"Ostatnia przysługa" Anny Wolf to kolejna książka tej autorki, po którą sięgnęłam bez wahania. Wiedziałam, że mnie nie zawiedzie, bo jeszcze nigdy nie zawiodła. To jedna z tych historii, które idealnie sprawdzają się na weekend: szybko się czyta, przyjemnie odciąga od codzienności i cięższych gatunkowo lektur. Choć autorka porusza trudne tematy, całość podana jest z lekkością i wyczuciem. To taki moment wytchnienia ale pełen emocji, namiętności i napięcia.
Tym razem Anna Wolf zabiera nas do świata, gdzie wszystko ma swoją cenę, zaufanie, lojalność, życie. Wiktor Brzeziński to facet, który nie potrzebuje słów, by pokazać, kim jest. Twardy, nieprzystępny, z przeszłością, która go ukształtowała, ale nie złamała. A Sara? Kobieta, która nie jest jednowymiarowa. Ma w sobie siłę, godność i gniew. Kiedy zostaje wciągnięta z powrotem w świat, od którego dawno się odcięła, nic już nie będzie takie jak wcześniej. A tym bardziej ona sama.
Między tą dwójką iskrzy od samego początku. Ale to nie jest prosta relacja ponieważ tutaj namiętność walczy z dumą, strach z potrzebą bliskości, a uczucie, które mogło kiedyś zaistnieć, znów nie daje o sobie zapomnieć. I choć oboje próbują trzymać się swoich zasad, emocje przejmują kontrolę. To nie jest sielankowa miłość. To miłość, która rodzi się w ogniu z bólu, niepewności, złości i tęsknoty. I właśnie dlatego tak mocno się ją przeżywa.
To, co bardzo mi się podobało, to sposób, w jaki autorka prowadzi akcję. Jest napięcie, są tajemnice, ale wszystko płynie naturalnie. Nie ma przesady, nie ma sztuczności. Bohaterowie są wyraziści, ale nie przerysowani. Ich emocje są prawdziwe, a decyzje choć czasem trudne do zaakceptowania, mają sens. I co ważne - kibicowałam im obojgu. Ani przez chwilę nie byli dla mnie męczący. Ich historia wciągnęła mnie całkowicie.
Jeśli szukacie książki mafijnej, ale z mocniejszym emocjonalnym tłem, jeśli lubicie relacje, w których od nienawiści do miłości jest tylko jeden krok, to ta książka jest dla Was. Jeśli potrzebujecie odpoczynku od krwawych kryminałów, ale nie chcecie zrezygnować z napięcia i adrenaliny, to również polecam. Anna Wolf po raz kolejny udowodniła, że zna się na swoim fachu. A ja już wypatruję, co przyniesie nam w kolejnych historiach.
Bo są autorzy, do których wracam bez wahania. I ona jest jedną z nich.
Opinia bierze udział w konkursie