Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,99 zł

Przypływ zachwytu

książka

Wydawnictwo WAM
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Książka, która pokaże ci, jak naprawdę kochać życie!
Przysięga małżeńska wypowiedziana pośród wiatru i fal...
Mały chłopiec, który po raz pierwszy widzi spadającą gwiazdę...
Delikatna muszla wyrzucona na brzeg przez wzburzone morze...
Cudowna legenda o krętych schodach w maleńkiej kaplicy...
Zapadająca w pamięć inskrypcja na starym nagrobku...
Dziedzictwo miłości odnalezione w zakurzonych, blaknących listach pozostawionych przez przodka...
Tym na pozór mało ważnym i często niepamiętanym drobiazgom z życia Arthur Gordon nadaje zupełnie nowe znaczenie. Porywający świat jego opowieści wzrusza i chwyta za serce, przynosi radość i dodaje nadziei. Niezwykle trafne spostrzeżenia pozwalają czytelnikowi ujrzeć te same sprawy w zupełnie nowym świetle.
Nauczcie się zakochać w życiu, a poczujecie, że ono zwraca wam ofiarowaną wcześniej miłość.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: WAM
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 27.10.2012

RECENZJE - książki - Przypływ zachwytu

4.5/5 ( 13 ocen )
  • 5
    9
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Marta Kowalik

ilość recenzji:234

brak oceny 28-11-2012 21:02

Arthur Gordon (1912-2002) był amerykańskim pisarzem, dziennikarzem i redaktorem kilku wpływowych pism. Brał udział w II wojnie światowej. Napisał 14 książek, z których największą popularność zdobyła publikacja ?Przypływ zachwytu?, która właśnie ukazała się na polskim rynku wydawniczym za sprawą wydawnictwa WAM.
Lektura zachwyciła mnie najpierw swoją okładką. Osobliwa ilustracja zawiera w sobie jakąś magię i tajemnicę, a dodatkowo tworzy idealną całość w połączeniu z interesującą treścią książki.
Utwory Arthura Gordona trudno nazwać opowiadaniami. Są to raczej opowiastki, historyjki, anegdotki z życia samego autora. Narrator wspomina ślub swojej córki, jakieś przygody z dzieciństwa, zwierzęta, które mieszkały w domu Gordonów, ludzi, których spotykał na co dzień i od święta. Co w tym nadzwyczajnego? Nic. Każdy z nas nosi w sobie podobne wspomnienia. Ale nie każdy potrafi zauważyć w nich coś ważnego. Ze wszystkich swoich przeżyć, zarówno tych dobrych jak i złych, autor stara się wyciągnąć wnioski i jakąś naukę na przyszłość. Żyje z rozmysłem. Dostrzega szczegóły. Potrafi zachwycić się drobiazgami. Na szczególną uwagę zasługują wspominania dotyczące spotkań z Rudyardem Kiplingiem i Margaret Mitchell. Ja, jako wielbicielka obu pisarzy byłam oczarowana tymi anegdotkami.
Pierwszoosobowa narracja pozwala identyfikować się z pisarzem i zjednuje mu sympatię czytelnika. Język opowiastek jest prosty, ale niezwykle plastyczny. Bez patosu i moralizatorstwa. Autor w umiejętny sposób opisuje świat. Jego teksty oddziałują na wszystkie zmysły. Bez problemu można zobaczyć kolory, poczuć zapachy, wiatr na twarzy, piasek pod stopami, dotyk fal. Teksty Gordona zapadają w pamięć, wzruszają, prowokują do refleksji. Ze słów przebija ogromna czułość do życia. Jego opowieści są do bólu optymistyczne i podnoszące na duchu. Okazuje się, że nawet najzwyklejsze życie może być piękne. Trzeba tylko chcieć ujrzeć i uchwycić to piękno.
Trudno wybierać z cudzych wspomnień te najlepsze. Bo to tak jakby oceniać czyjeś życie. Ale faktycznie niektóre historie są lepsze, inne grosze. Z drugiej jednak strony daje to gwarancję, że każdy znajdzie coś dla siebie. Największe wrażenie zrobiła na mnie opowieści o strachliwej kotce, dziewczynce, która bała się jeździć na łyżwach i nieznajomym, który uczył magii. Tego ostatniego spotkał trzynastoletni narrator w czasie wakacji. Nieznajomy, straszy mężczyzna pojawił się z nikąd i od razu wszedł w rolę nauczyciela. Uczył chłopca, jak patrzeć na świat. Rozwijał jego wyobraźnię, prowokował do myślenia. ?W szkolnym sylabusie nazywają ten przedmiot angielskim. Ale ja wolę myśleć o tym jako o kursie magii ? tajemnicy i magii słów. Lubisz słowa? (?) Wydawałoby się, że są to po prostu małe, czarne znaki zapisane na papierze. Zwykłe dźwięki wypełniające pustą przestrzeń. Ale pomyśl tylko, jaką mają moc! Mogą nas skłonić do śmiechu albo płaczu, nienawiści i miłości, mogą sprawić, że będziemy się bić albo uciekać. Mogą leczyć albo ranić.?
Chcecie dowiedzieć się ile magii zostało w Arthurze po spotkaniach z nieznajomym? Nic prostszego! Wystarczy sięgnąć po ?Przypływ zachwytu? i dać się uwieść słowom zapisanym na papierze. Polecam!