Kapelusz Pani Wrony

72 stronice lektury dla pierwszoklasisty wydane w bardzo subtelnej, nie drażniącej oka szacie graficznej. Jednak nie mnie oceniać, o głos zapytałam synka, który lekturze się przysłuchiwał, a obrazkom - uważnie przyglądał. Treść wciągnęła go na tyle, że książeczkę pochłonęliśmy w jeden wieczór, nie brakowało uśmieszków i śmieszków, także z załączonych ilustracji autorstwa Joanny Rusinek. Najbardziej do gustu przypały sylwetki detektywa Barnaby i Wystraszka. jeśli chodzi o charaktery - zdecydowanie w "topce" znajdują się myszka Bronisława, wcześniej wspomniany Wystraszek i... Pani Wrona.
Zdaniem mamy - książka świetna, nie tylko dla pierwszoklasistów, ale też dla młodszych dzieci. Chociaż opisane historie są nieco sztampowe, to mnie ujął szczególnie dobór słownictwa - w książkach dla dzieci często można spotkać się z dość ubogim doborem słów, które tak naprawdę nic nie wnoszą do dziecięcego słownika. Tutaj było inaczej - na plus. Autorka potraktowała dzieci poważnie pod tym względem. Ciekawą grą słów jest opowiadanie o "Niczym". Dzieci, które jeszcze nie czytają samodzielnie, muszą się skupić, by wyłapać, o co chodzi w historii.
Podsumowując - mądra i zabawna książeczka, ale raczej z tych "na raz".

Urzekające ilustracje i mądra opowieść, polecam.