Gra Superfarmer Granna

Uwielbiam tę grę. Mam ją od kilku dobrych lat w swoim domu, ale niedawno kupiłam tę jej wersję dla maluchów w rodzinie. Gra od razu przyciągnęła ich uwagę. Ta gra uczy wymiany, wymaga umiejętności liczenia i kombinowania, co i na co można zamienić, aby nasze gospodarstwo się rozwijało. Obrazki są urocze - króliczki, owieczki, świnki, krówki, konie i pieski są kolorowe i każde dziecko chce ich zdobywać coraz więcej. Gra pokazuje poprzez konieczność wymiany, że trzeba się nauczyć oceniać wartość poszczególnych zwierząt, kursów wymiany i że trzeba się tymi zwierzętami zaopiekować - chronić je przed lisem i wilkiem. Prawdziwa przygoda!

W grę super farma grałam jako dziecko z koleżankami. Jest to jedyna gra, którą zapamiętałam z dzieciństwa. Gdy zobaczyłam ją w sklepie wiedziałam,że muszę ją kupić dla swoich dzieci. Zachwyciła mnie grafika tej edycji gry. Dowcipne i starannie wykonane ilustracje zwierząt. Plusem jest jakość wykonania,gruby karton z których wykonane są żetony i pudełko,które nie niszczy się tak szybko. Zasady są proste i zrozumiałe. Dziecko na pewno może przyswoić podstawy matematyki. Co najbardziej mnie cieszy moje 4 letnie dziecko gra z nami, z moją pomocą ale nie nudzi się po 10 minutach jak to zwykle bywa. Myślę,że nie da się nie polubić tej gry. Zabawa jest świetna

Do gry Superfarmer mam spory sentyment, bo sama jako dziecko grałam w nią ponad 20 lat temu (mam gdzieś jeszcze stare pudełko). Dlatego też postanowiłam kupić nową wersję dla syna. Gra jest świetna i do tej pory zostałam ograna kilka razy.
Superfarmer wspiera naukę liczenia, planowania i cierpliwości. Świetnie sprawdza się do nauki koncentracji dla mniej cierpliwych dzieci.
Gra jest świetnie wykonana.
Jedyny drobny minus, który zauważył mój syn to grafika owcy na żetonach- jego zdaniem owca bardziej przypomina psa.
Poza tym drobnym szczegółem gra się super, a dla rodzica superfarmer może oferować powrót do czasów własnego dzieciństwa :)

Grę znam z pracy, gdzie grałam z maluszkami nawet w wieku 4 lat. Jest super do pobudzenia szarych komórek i rozładowania stresu.

Pierwszy raz o grze usłyszałam od zaprzyjaźnionych mam z przedszkola, że była ponoć hitem prezentowym w zeszłym roku. Z pewnym wahaniem kupiłyśmy ją na prezent gwiazdkowy dla dzieci w grupie synka w tym roku. I okazał się to strzał w dziesiątkę :-) Moje dzieciaki (5 i 7 lat) są grą zachwycone!!! Ale co więcej gra w Farmera daje wielką frajdę także mnie i mojemu mężowi :-) Nie muszę dodawać że w minione Święta spędziliśmy z nią każdą wolną chwilę, a inne dużo droższe i bardziej "wydumane" gry poszły w kąt lub leżą jeszcze nierozpakowane....

Zawsze jak widzę, że jest to gra dla dzieci od 6 lat to absolutnie się nie zgaddzam - po pierwsze u nas w przedszkolu grają w nią 5 latki :) po drugie ja sama mam w domu i chętne grywam z mężem! To fajna gra losowa, w której umiejętności myslenia i planowania jeszcze nie są niezbędne, więc raz się wygrywa a raz przegrywa - więc jak się w gra w rodzinie to ciągle najmądrzejszy i najstarszy nie wygrywa.
Zasady proste.
To wydanie porządne z małymi planszami by trochę zorganizować zbierane przez nas zwierzęta na farmie.
Rysunki i estetyka - bardzo wysoka!

Dla ludzi z wielkich miast, do których i my się zaliczamy, wieś i natura to zamknięta, wakacyjna enklawa, dostępna już chyba tylko podczas wyjazdów agroturystycznych. Kiedy zapytasz dziecko w przedszkolu skąd bierze się mleko, to popatrzy na ciebie ze zdziwieniem, bo przecież z supermarketu z kartonika. Drzewa w parkach równo posadzone, grzybów jak na lekarstwo, stawy w wyrobiskach pokopalnianych, a góry niczym hałdy obsiane trawą. Czasem trzeba odetchnąć pełną piersią, popatrzeć na zieleń ? to ładuje akumulatory pozytywną energią. Do urlopu pozostało jednak jeszcze trochę czasu, pobawmy się zatem z dzieckiem w Super Farmera.
Rodzinna gra planszowa dla 2-4 osób w wieku od 7 lat. Zagrają również młodsze dzieci ze wsparciem rodziców. Produkt całkowicie nasz ? wyprodukowany w kraju, wymyślony przez naszego rodaka, zilustrowany także przez Polaka ? jakże cudowna odmiana kiedy wszystko wokoło jest cudze.
120 okrągłych, twardych, kolorowych i dwustronnych żetonów to miły wariant, gdyż ostatnio często spotykaliśmy się wyłącznie z kartami. Kostki też zadziwiają, bo są aż dwunastościenne i w dodatku dwie, a zamiast oczek ? mamy zwierzaczki. 4 kwadratowe plansze ? nic się nie składa, zatem nie martwimy się o ruchome zagięcia. Dla kochających psiaki ? całe stado: cztery młode ? mniejszych rozmiarów i dwa duże, powiedzmy, że owczarki. Instrukcja także jest, a co fajne, opowiadająca również o bogatej historii gry, którą wymyślił wybitny polski matematyk, gdy stracił pracę kiedy hitlerowcy zamknęli Uniwersytet Warszawski.
Podczas rozgrywki musimy zdobyć przynajmniej po jednej sztuce każdego ze zwierząt hodowlanych. Mamy tutaj króliki, owce, świnki, krówki i konie. Naszymi wiernymi, dzielnymi pomocnikami są psy, a wrogami prężnie rozwijającego się stadka lis i wilk. Pierwszy zabiera nasze króliki, a drugi wszystko poza koniem, którego najtrudniej pozyskać. Na kostce pomarańczowej widnieje lis, a na niebieskiej wilk, przed atakiem pierwszego ochrania nas mały pies, a drugiego wielki. Psy pozyskujemy na zasadzie wymiany, podobnie jak pierwszego konia i krowę. Dokładne przeliczniki barteru rozrysowano na każdej planszy. Pozostałe zwierzęta się rozmnażają ? jak to wżyciu bywa. Każda parka ? będąca sumą symboli z kostek i z już uzyskanych żetonów rodzi kolejne zwierzę. W skrócie, jak opisano na pudełku: "hodujesz zwierzęta, powiększasz stado, pomnażasz swój zysk!"
Super Farmer jest grą losową, ponieważ w pierwszej kolejności o naszym dobytku decyduje rzut kośćmi. Nie jest jednak tylko uzależniony od naszego szczęścia, ponieważ wymiany zwierząt dokonujemy już według własnego pomysłu na hodowlę, podobnie rzecz się ma z ochroną przed nieszczęściem ? my decydujemy kiedy bierzemy określonego psa.
http://mlodygiercownik.pl/2016/06/07/recenzja-gry-planszowej-super-farmer/

Polecam jako element obowiązkowy zimowych wieczorów. Wciągająca gra, która daje wiele frajdy małym i dużym.

Córka i chrześnica mega zadowolone. Mogą grać same i mogą z rodzicami. Dla dorosłych to również ubaw, a przy tym bardzo edukacyjna gra uczącą liczenia i przegrywania, bo czasem wszystko zależy od fartu.

Fajna gra dla dzieci, można zmieniać sobie troche zasady i grać na różne poziomy. Polecam

Gra jest świetna, jako jedyna z wielu planszówek jest konkurencją dla komputera czy tabletu. Dwóch moich nastoletnich synów uwielbia w nią grać. Farmer bardzo rozwija matematycznie, poza tym zapewnia niesamowite zwroty akcji, wydaje się, że już wygrałeś - witasz się z gąską, masz już wszystkie zwierzęta w swojej hodowli i nagle przychodzi (losujesz) wilk czy lis i zabawa zaczyna się od nowa. GORĄCO POLECAM !!! Gra byłą "testowana" na dużej grupie nastolatków i nie było osoby niezadowolonej.

Gra świetna przede wszystkim dla młodszych graczy, dzięki której podczas miłej zabawy mogą nauczyć się liczyć. Na dużą uwagę zasługują przede wszystkim obrazki ? gra została ślicznie wykonana i z całą pewnością bajkowe ilustracje spodobają się maluchom. Moje grają w nią już od jakiegoś czasu i bardzo chętnie zabierają ją nawet na wakacje. :)

Każdy zna farmera - a jak nie każdy to przynajmniej większość z nas. Nikt więc nie oczekuje rewolucji w rozgrywce - tylko ładnego wydania i dobrej ceny.
Zatem! To wydanie jest naprawdę udane. Zwierzątka są bardzo ładnie i zabawnie narysowane, a jakość wykonania nie pozostawia nic do życzenia. To Super Farmer w Super Wersji! No i cena jest super :P

Chłopczyk, który otrzymał ją w prezencie na swe szóste urodziny był zachwycony!
I trochę z nią już zaznajomiony, ponieważ jego kolega ma taką samą grę.