Rzadko się zdarza by zagraniczni artyści szukali inspiracji w swoich pracach w naszym kraju. Gdy już to się dzieje, zawsze z ciekawością sprawdzam co takiego wymyślili i co takiego skłoniło ich do szukania pomysłów właśnie w Polsce. Jednym z najnowszych tego przykładów jest manga, zatytułowana Ziemia i jej obroty.
Królestwo P. Brzmi znajomo prawda? A co powiecie na to, że pierwszy bohater, którego napotykamy to Rafał, znajdujący się pod opieką księdza Potockiego, a wykonujący wyjątkowo brudną robotę inkwizytor, to niejaki Nowak? Jeżeli Uoto, autor mangi Ziemia i jej obroty, nie inspirował się średniowiecznym Królestwem Polskim, to byłbym bardzo, ale to bardzo zdziwiony.
Akcja mangi toczy się w XV w. Koncentruje się ona na kwestii ówczesnego rozwoju astronomii, a raczej jego wyhamowaniu za sprawą niezgodności z naukami kościoła katolickiego. Pojmowanie świata i kosmosu niezgodne z biblią uważane jest tutaj za herezję, więc jeżeli w jakiś sposób doszedłeś do tego, że to nie Ziemia, lecz Słońce znajduje się w centrum wszechświata, to szykuj się na tortury i to naprawdę bolesne tortury, o czym zresztą przekonują się bohaterowie komiksu.
Ziemia i jej obroty, to historia o dosyć nietypowej konstrukcji. Gdy poznajemy głównego bohatera, Rafała, który zdaje się mieć dokładnie zaplanowaną przyszłość i jak to się mówi "rozpracował system", niedługo później okazuje się, że w mandze chodzi nie tyle o konkretną jednostkę, która zaczyna dostrzegać racjonalność odrzucanego systemu heliocentrycznego, lecz o samą jego ideę. Każdego może bowiem tutaj z łatwością spotkać smutny koniec.
Rafał interesuje się astronomią, ale wie jak funkcjonuje otaczający go świat i dlatego planuje studiować teologię. Jednakże, spotkanie z tajemniczym heretykiem Hubertem, otwiera mu oczy. Zaczyna zastanawiać się, czy Ziemia faktycznie stanowi centrum znanego ludziom świata. Jego fascynacja astronomią będzie stanowić o jego upadku, lecz przyświecające mu poglądy są w stanie przetrwać i właśnie o tym traktuje pierwszy tom mangi.
Z jednej strony, w mandze w przejrzysty sposób zostają nam wyłożone kwestie astronomiczne, to jak w XV w. postrzegany jest kosmos i jaki ma do tego stosunek kościół. Czasami tych informacji jest naprawdę dużo i można poczuć się przytłoczonym. Jeśli jednak podejdziecie do tej historii na spokojnie, to wszystko zdołacie zrozumieć. Do tego mamy również perspektywę katolicką, głównie w postaci brutalnego przedstawiciela Inkwizycji, wspomnianego na wstępie Nowaka. Te dwa elementy świetnie ze sobą współgrają, obrazując nam jak skomplikowane było przekonanie innych do słusznej idei kilka stuleci temu.
Sceny brutalnych przesłuchań, przeplatają się z astronomicznymi wykładami, a manga posuwa się do przodu w dość spokojnym tempie. Ziemia i jej obroty jest pod względem narracji zdecydowanie wyróżniającą się historią, ale też ten styl jej opowiadania nie każdemu musi od razu przypaść do gustu. Wiele osób woli mieć bohatera, któremu może od początku kibicować, a w przypadku tego komiksu, nie mamy pewności czy kolejne postaci przetrwają dłużej niż jeden rozdział. Dla mnie sprawia to jednak, że fabuła jest jeszcze bardziej intrygująca. Nie wiemy bowiem jak i czy w ogóle, w tym świecie dojdzie do swego rodzaju oświecenia oraz naukowego rozwoju w kontekście astronomii.
Z początku, manga pod względem ilustracji może prezentować się nieco skromnie. Są one bardzo przejrzyste, choć rzekłbym, że również schematyczne, jakby autorowi przyświecał jeden określony wzór. Z czasem wygląda to jednak coraz lepiej, a komiks skupia się na coraz większej ilości szczegółów. Od samych sylwetek bohaterów, przez mocne sceny tortur, aż po oryginalny sposób pokazania tego jak może wyglądać kosmos i jak niektórzy go postrzegają (jak choćby bohater, który nie jest w stanie spojrzeć w niebo). Obrazy są z jednej strony jakby narysowane z matematyczną precyzją, a jednocześnie, momentami czułem, że było w nich coś chaotycznego i niedoskonałego, a tym samym niezwykle intrygującego dla mojego oka.
Po przeczytaniu pierwszego tomu, jestem w stanie stwierdzić, że Ziemia i jej obroty to jeden z najbardziej oryginalnych tytułów jakie miałem okazję przeczytać. Nie mogę wyjść z podziwu, jak autor zmieścił tutaj historię, astronomię i religię, tworząc intrygujący, urzekający i angażujący komiks. A to dopiero początek opowieści o zmaganiach uczonych, zmierzających do odnalezienia prawdy na temat otaczającej ich rzeczywistości, a konkretnie miejsca Ziemi w kosmosie.
Opinia bierze udział w konkursie