Krystyna Swoboda jest znaną i szanowaną dziennikarką. W roku 1989 podróżowała po Europie walczącej o wolność. W wyjazdach towarzyszył jej fotoreporter Paweł. Mężczyzna wkrótce potem znika bez śladu.
Obecnie Krystyna walczy z nowotworem, a w tej walce wspiera ją córka, Julia. Pewnego dnia wstrząsa nimi wiadomość o śmierci Wojtka, dziennikarza, który często konsultował się Krystyną i który miał romans z Julią. Kobiety nie wierzą, że Wojtek popełnił samobójstwo, jak próbuję im wmówić policja.
Julia rozpoczyna prywatne śledztwo. Chce, żeby winni odpowiedzieli za śmierć jej przyjaciela. Po godzinach pracy pomaga jej policjant Tomek, który również mocno się angażuje. Tropy prowadzą w przeszłość i w jakiś sposób łączą się ze sprawami, o których w przeszłości pisała Krystyna.
Julia trafia w sam środek brudnej i bezwzględnej polityki, która niczym nie różni się od mafii. Czy będzie w stanie zaryzykować własne życie dla prawdy?
Jak zapewne już wiecie, bardzo lubię political-fiction, a w takim wydaniu to wprost uwielbiam. "Uwolniona" to pełen akcji thriller z wątkami politycznymi właśnie. W tej książce nie ma czasu na nudę.
Akcja dzieje się w dwóch przestrzeniach czasowych. Rok 1989, kiedy w Polsce zbliżają się pierwsze wolne wybory. Autor świetnie oddał klimat tamtych lat. Krystyna nie opowiadała córce o tym, co robiła w tamtym czasie. I jak się okazało, skrywała wiele tajemnic z tamtych lat, o których Julia miała się nigdy nie dowiedzieć.
Współczesna część fabuły jest nie mniej ciekawa. To pełna napięcia, intryg i niebezpieczeństw akcja, która ani na chwilę nie zwalnia tempa. Dla Julii zaczyna się walka o przetrwanie i przeżycie przy jednoczesnej próbie ogarnięcia, kto i dlaczego zabił Wojtka, a teraz chce jej śmierci. Z chęcią obejrzałabym film na podstawie tej książki. Byłoby z tego dobre kino akcji.
Czytając "Uwolnioną" zastanawiałam się też jak bardzo możliwe, realne są takie wydarzenia. I nie chodzi mi o uchodzenie z życiem niedoświadczonej w tej materii Julii, którą próbują zabić profesjonaliści w swoim fachu. Mam na myśli wykorzystywanie służb przez polityków do własnych celów, do usuwania niewygodnych dla nich osób. Czy ABW może biegać po mieście i bezkarnie strzelać do kogo chce?
Z pewnością są w tym świecie sprawy, wydarzenia i intrygi, o których zwykły, szary obywatel nigdy się nie dowie. Przynajmniej, dopóki sam z tym światem się nie zderzy.
Nie wiem, jak to się stało, ale to było pierwsze spotkanie z piórem Igora Brejdyganta. Już wiem, że nie ostatnie. Jak tylko przeczytam zalegające u mnie książki, od razu zabieram się za nadrabianie tych zaległości.
Opinia bierze udział w konkursie