To nie jest kraj dla starych ludzi

McCarthy jak zawsze zabiera czytelnika w świat niebanalnych historii i rozważań. Skuszona świetną adaptacją filmową sięgnęłam po książkę i nie zawiodłam się. Polecam!

To nie kraj dla starych ludzi i nie miejsce dla tych, którzy chcieliby pozostać wierni i sprawiedliwi. Na granicy z Meksykiem trup ściele się gęsto, a uczciwi stróże prawa zdają sobie sprawę, że z takim złem, jakie reprezentuje Chigurh, nie mają szans. Powieść McCarthego wymyka się schematom. Trudno mówić, że jest thillerem czy powieścią sensacyjną, bo przecież sprawa nie zostaje rozwikłana, a przynajmniej nie tak, jak byśmy tego oczekiwali: zły nie dostaje w kość, główny bohater nie jest krystaliczny, a praworządny Bell się poddaje. W powieści sporo refleksji na temat zła, jego banalności, moralnych dylematów i wyborów, które determinują nasz los. Najciekawsza dla mnie postać - szeryfa Bella właśnie - jest jednocześnie najtragiczniejszą: tak bardzo by chciał nie zawieść, a jednak wiek, przeszłość, która męczy, i bezwzględność współczesnego świata nie pozostają bez wpływu. "To nie jest kraj dla starych ludzi" to powieść niebanalna, z momentami świetnymi dialogami, która słusznie uzyskała miano kultowej, chociaż jednocześnie pamiętać należy, że do tegoż tytułu przysłużył się w znacznej mierze fantastyczny film, notabene przerastający nieco literacki pierwowzór :-))