- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.dwudziestofuntowy banknot. - Hej, to ja miałam postawić ci urodzinowego drinka. - Krzywię się. - Ten jest ode mnie. To prezent na powitanie w naszym zespole. - Dziękuję, ale to twoje urodziny i to ja powinnam kupić ci drinka w prezencie. Stukam się z nim butelką, po czym biorę łyk piwa. - to zdrobnienie, prawda? - Tak. Mam na imię Andressa. Powiedziałam mu to wcześniej, w warsztacie, ale widocznie zdążył o tym zapomnieć. Nic dziwnego - pewnie ma wiele kobiecych imion do zapamiętania. - - wypowiada moje imię powoli, obracając je w ustach. Uwielbiam jego irlandzki akcent. Sposób, w jaki podkreśla ,,s", wywołuje ciarki na moich plecach. - Rzeczywiście, przecież powiedziałaś mi to wcześniej - wyrywa mnie z rozmyślań. - Dlaczego nie używasz swojego pełnego imienia? - ,,Andressa" jest troszkę przydługie. Wszyscy od zawsze nazywają mnie Andi. Mój tata rozpoczął ten zwyczaj. Podobno doprowadzał tym moją mamę do obłędu, ale w końcu i ona się poddała i zaczęła tak mnie nazywać. Carrick podnosi wzrok. Widząc wyraz jego twarzy, domyślam się, że szykuje jakąś seksualną aluzję. - Nie wszystkie długie rzeczy są złe - mówi z seksownym uśmieszkiem. - Andi to chłopięce imię, a ty zdecydowanie nie jesteś chłopcem. to idealne imię dla pięknej kobiety. Takiej jak ty. Och, dobry jest. Czuję, że przysuwa się do mnie jeszcze bliżej. Moje serce zaczyna bić szybciej i mocniej niż kiedykolwiek wcześniej. Co się ze mną dzieje, do diabła? Nie potrafię spojrzeć mu w twarz. Wbijam więc wzrok w jego tors. - Jesteś prawdziwym mistrzem kiepskiego podrywu. - Nie tylko w tym jestem dobry. Spoglądam na niego. Widzę, jak szybko zerka w dół. Podążam wzrokiem za jego spojrzeniem i trafiam prosto na spore wybrzuszenie w jego spodniach. Dobry Boże. Ten widok przełamuje czar, jaki zdołał na mnie rzucić. - Naprawdę nie powinieneś tak do mnie mówić. - Odwracam się od niego i stawiam butelkę na barze, opierając się łokciami o ladę. - Tak? Może mi wytłumaczysz, jak mam z tobą rozmawiać? - Carrick opiera się plecami o bar, ale czuję na sobie jego spojrzenie. - Tak jak rozmawiałbyś ze swoim mechanikiem - odpowiadam, patrząc mu prosto w oczy. - Skąd wiesz, że nie rozmawiam z Benem właśnie w taki sposób? Albo z Robbiem? Nas dwóch łączy coś wyjątkowego. - Puszcza do mnie oczko i bierze łyk piwa. Z moich ust wyrywa się chichot, ale ucinam go i znów patrzę mu prosto w oczy. - Mówię serio. Musimy wyznaczyć pewne granice. Pozwól, że ci to wytłumaczę... - Bardzo chętnie. Idziemy do ciebie czy do mnie? - Możesz choć na chwilę przestać się zgrywać? - Mówię całkowicie poważnie - odpowiada i przechyla się w moją stronę. Ton jego głosu sugeruje, że nie zamierza ograniczać się wyłącznie do rozmowy. - Ja też. - Prostuję się i odwracam do niego. - Jak dużo dziś wypiłeś? - Nie musisz się obawiać. - Marszczy brwi. - Mój sprzęt wciąż jest sprawny. Dla ciebie będzie sprawny nawet wtedy, gdy będę kompletnie zalany. Gwarantuję ci to. Nagle znów to robi: przygląda mi się i mierzy mnie wzrokiem, powoli i leniwie. Strasznie mnie to denerwuje. Wiem, że nigdy nie potraktowałby mnie w ten sposób, gdybym była mężczyzną. Nie mam zamiaru pozwolić, by tak ze mną postępował. - Dobra, skończmy z żartami. Musisz dać sobie spokój z ciągłym flirtem i seksualnymi aluzjami. Powiem prosto: marnujesz swój czas. Nie umawiam się z kierowcami. To moja złota zasada. - Nie umawiasz się z kierowcami? - Krzywi się. - Nie sypiam z nimi. - Nie mielibyśmy czasu na sen. - Tak, tak, dotarło to do mnie. Jeśli masz ochotę na seks dziś wieczorem lub w jakikolwiek inny dzień, musisz znaleźć sobie inną dziewczynę. Nie sypiam z kierowcami, a szczególnie z tymi, dla których pracuję. Dziękuję za piwo. - Podnoszę butelkę z lady i odwracam się w stronę wyjścia. - Baw się dobrze. - To wszystko? Jego głos ponownie przyciąga moją uwagę. Posyłam mu zmęczony uśmiech. - Tak, to wszystko. - Nie możemy nawet się zaprzyjaźnić? - Chcesz zostać moim przyjacielem? - Patrzę na niego podejrzliwie. - Dlaczego to tak cię dziwi? - Bo zaledwie pół minuty temu chciałeś zaciągnąć mnie do łóżka. - Słuchaj - drapie się po policzku - to Ja po prostu taki jestem. Nie chciałem cię urazić. Lubię cię. Jesteś fajna. Domyślam się, że skoro dopiero tu przyjechałaś, to pewnie nie masz tu jeszcze przyjaciół, oprócz Johna, dlatego mówię wprost: zostańmy przyjaciółmi. Zastanawiam się nad jego słowami. Czy przyjaźń z Carrickiem to dobry pomysł? Pewnie nie. Jednak będziemy razem pracować, więc przyjaźń wydaje się być czymś logicznym. Nie musimy być dobrymi przyjaciółmi. Będziemy kumplami z pracy. - Przyjaciół dobrze. Na to mogę się zgodzić. - Świetnie. - Jego twarz rozjaśnia uśmiech zwycięzcy. - Carrick! Idziesz?
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | NieZwykłe |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 140x205 |
Liczba stron: | 350 |
ISBN: | 978-83-7889-683-8 |
Wprowadzono: | 03.07.2018 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.