"Gdy ojciec jest nadopiekuńczy, niedostępny lub nieobecny, a matka nie pozwala dziecku się od niej uniezależnić, może ono cofnąć się do wcześniejszego etapu rozwoju, wrócić do matki i nie przejść fazy edypalnej."
Przeważnie jeśli czytam poradniki, to zawierają one jedną problematykę i odpowiedzi na wyjaśnienie z podaniem przykładów, jak kogoś rozpoznać, jakie ma działania i jak się ustrzec. Tutaj byłam nieco zdziwiona, gdyż temat dotyczy naszej obrony przed manipulacją, a poznałam nawet powody i przykłady tego w jaki sposób manipulant się kształtuje od dziecka. Bardzo wartościową poradą była sugestia, by zabierając dziecko powiedzmy do łazienki, nie traktować go jako ktoś z nami złączony. Nie mówimy, że zrobimy pranie, razem pójdziemy siusiu, zrobiliśmy obiad. Wtedy dziecko uzmysławia sobie, że bez opieki matki nie jest w stanie nic zrobić. Nie stara się nawet myśleć samodzielnie, bo wie, że mama wszystko zrobi z nim. Wszystkie formy trzeba zamienić na: dziękuję ci, że pomogłeś mi zrobić pranie. Ja idę siusiu, a ty idziesz ze mną? Robiłam obiad, a Sandra mi przy nim pomagała. Wtedy ono wie, że samo musi się uczyć różnych rzeczy, że jest kimś równie ważnym, kimś, kto sam może coś zrobić. Jest to bardzo pomocne przy pojawieniu się kolejnego dziecka, gdzie te same czynności będziemy później robili z tym drugim bobasem. Będąc wciąż w formie "my" poczuje się odrzucone, odizolowane i gorsze niż ktoś, komu mama poświęca uwagę. Wtedy rodzi się nawet nienawiść do rodzeństwa i ono robi co może, w tym przypadku broi, by tylko znów być częścią mamy. Wtedy właśnie rośnie mały manipulator, gdyż wymyśla powody, by ponownie zostać częścią związaną z matką czy ojcem. Mieliśmy tu podane bardzo ładne przykłady takich zachowań i nie sposób się z nimi nie zgodzić. Więc to nie tylko poradnik pokazujący jak odseparować się od osoby, która nami manipuluje, ale i kim w ogóle ta osoba jest. W jaki sposób na nas wpływa, skąd się bierze jego wrażliwość, jak,, powstaje" taki człowiek, jak na nas wpływa, jakie są z tego powodu konsekwencje dla nas, oraz jak z nim walczyć. Bo żeby pozbyć się manipulanta musimy z jego zachowania przestudiować co mogło być przyczyną tego co mówi i robi, by doszło do nas, że on czy ona nigdy się nie zmieni. Byśmy pojęli, że będziemy tak długo przez niego męczeni, póki nie znajdzie drugiego kozła ofiarnego, gdyż on karmi się naszym strachem i szczyci posłusznością. Im bardziej my cierpimy, tym on lepiej się czuje. Poradnik od podstaw do rozwinięcia pokazał nawet jak rodzice powinni postępować, by nie układać w głowach dzieci uprzedzeń i niesprawiedliwych stereotypów. Bo jeśli będziesz powtarzał, że każdy mężczyzna jest takim samym potworem, to córka będzie uprzedzona do płci przeciwnej. Jeśli zatem jesteś rodzicem do czy też zamierzasz nim być, to sam zobacz jak możesz uniknąć błędnych zachowań i jak wychować młodego człowieka, który kiedyś będzie potrafił ci pomóc, a nie wytykać czego nie udało ci się go nauczyć.
Ja jestem nią zachwycona! Opisana jest lekko i bardzo dokładnie wszystko mamy wytłumaczone, łącznie z uszanowaniem strefy komfortu. Szczerze wszystkim polecam!
Opinia bierze udział w konkursie