Nie, tylko nie to! Nie kolejna sensacja! Tak, przyznaję. Taka była moja reakcja kiedy w moje ręce wpadła kolejna z książek zleconych przez profesora od literatury. Nic dziwnego; od miesięcy czytałam jedynie literaturę sensacyjną, która nigdy nie należała do moich koników. Ale cóż, mus to mus Z ciężkim sercem otworzyłam pożółkłą okładkę i pomimo oporów zagłębiłam się w zwięzły tekst. Po niedługim czasie okazało się, że nie jest to klasyczny przykład thrillera politycznego, a Forsyth to nie kolejny łowca tanich sensacji. Wskazywały na to chociażby medyczne tytuły głównych rozdziałów (Anatomia spisku, Anatomia pościgu, Anatomia mordu), które zresztą dobrze oddają skrupulatną, wręcz lekarską dokładność opisów. Bo do tego też ta książka się sprowadza: do opisów. Dlatego wszystkim tym, którzy mają jeszcze traumę po Nad Niemnem, Dnia Szakala nie polecam. Oczywiście, opisy odnoszą się do zupełnie innej rzeczywistości; stronice nie są nasycone zapachem polnych kwiatów i letnich płodów ziemi, razem z szelestem kartek nie usłyszymy brzęczenia pszczół i szczebiotu ułożonych panien, których charakter i wygląd znamy na wylot i na szczęście nie doznamy obawy, iż wraz z otwarciem kolejnych strony lustrzane, błękitne wody jezior wyleją nam się na kolana. Za to z zegarmistrzowską dokładnością poznamy budowę różnego rodzaju broni, tajniki tworzenia fałszywych dokumentów i sposoby wykorzystania luk prawnych. Poznamy dogłębnie, aż do bólu. Ta powieść od początku nie mogła zakładać fabuły, która trzymałaby czytelnika w napięciu aż do końca wiadomo, że do zabójstwa generała de Gaullea nie doszło. Więc skoro autor decyduje się oprzeć zdarzenia na prawdziwych faktach, musi mieć dla czytelnika coś w zanadrzu. Jedyne, co może więc wskazywać na nowatorstwo to wspomniane już opisy. W Dniu Szakala nie znajdziemy wartkiej akcji, dynamizmu, nagłych zwrotów akcji i mnóstwa zagadkowych postaci. Książka jest dziennikarskim reportażem, relacją z przebiegu zamachu. I tego nie można odmówić jako reportaż jest genialna, a Forsyth, jako dziennikarz, mógłby być wzorem zaangażowania dla innych parających się tym fachem. Jednak czy tego właśnie oczekiwałeś?
Opinia bierze udział w konkursie