Piąty tom serii kontynuuje mroczną opowieść o Kyleu Barnesie, mężczyźnie naznaczonym od dzieciństwa przez nadprzyrodzone siły. Po dramatycznych wydarzeniach z poprzednich części, Kyle wraz ze swoją rodziną, zmuszony jest do ucieczki i ukrycia się przed narastającym zagrożeniem. Zbliżająca się jednak wielkimi krokami Inwazja sprawia, że trudno jest znaleźć właściwe schronienie. Zło bowiem zyskuje coraz to więcej sojuszników, gotując się tym samym na ostateczną wojnę o losy świata i ludzi.
W Outcast: Opętanie tom 5 Kirkman koncentruje się na kilku kluczowych wątkach. Przede wszystkim obserwujemy dalszy rozwój relacji między Kylem a wielebnym Andersonem. To z kolei staje się pretekstem do zadania czytelnikowi serii głębszych pytań. Obserwując nowe wydarzenia zaczynamy dostrzegać brak dialogu pomiędzy nimi i kwestionować (wraz z głównym bohaterem) sens i realność walki z demonami.
W tym tomie Kirkman wprowadza również do fabuły nowe, istotne postacie, zarówno po stronie dobra, jak i zła. Jedną z nich jest ojciec Kylea, który okazuje się mieć zaskakującą wiedzę i umiejętności w walce z demonami. Będzie to kluczowe dla dalszej opowieści, szczególnie kiedy mrok również zyskuje nowych, potężnych sojuszników, którzy stanowią jeszcze większe zagrożenie niż dotychczasowi antagoniści.
Mocną stroną albumu jest tu także budowanie napięcia i atmosfera grozy. Kirkman mistrzowsko dawkuje informacje, stopniowo odkrywając kolejne elementy układanki i utrzymując czytelnika w ciągłym niepokoju. W Inwazji ten element jest szczególnie widoczny, ponieważ zagrożenie staje się coraz bardziej realne i wszechobecne. Miasteczko, w którym rozgrywa się akcja, jest stopniowo opanowywane przez siły ciemności, a poczucie osaczenia i beznadziei narasta z każdą stroną.
Album obok swoich wielu widocznych zalet ma niestety również kilka wad. Fabuła momentami niepotrzebnie zbyt mocno zwalnia tutaj tempo, koncentrując się na mniej istotnych scenach czy kilku przydługawych dialogach. Obok tego wprowadzane przez Kirkmana postacie z jednej strony urozmaicą fabułę, ale z drugiej powodują pewien fabularny chaos (pojawiają się one bowiem dosłownie znikąd).
Opinia bierze udział w konkursie