"Niepokorna" to absolutny majstersztyk, chyba najlepsza książka Pani Moniki, choć przeczytałam każdą i każda w jakiś sposób podbiła moje serce. Ale ta jest wyjątkowa, ma ogromną głębię, została napisana niezwykle emocjonalnie i porywająco, a na dodatek prawdziwie. Owszem, ma w sobie dużo erotyki, namiętnych scen i pożądania, ale tak naprawdę ma w sobie o wiele więcej i właśnie oceniając ją przez ten pryzmat widzimy jej wyjątkowość. To historia, która łamie czytelnicze serca niejeden raz, a z drugiej strony mimo wszystko wlewa w nie nadzieję, że życie może potoczyć się w lepszym kierunku, nawet gdy chwila obecna wydaje się być najgorszą w całym jestestwie. Dodajmy do tego cudowny język i niezwykłe ciepło z jakim pisze Autorka i naprawdę, otrzymamy książkę, którą można pokochać i zatopić się w niej, zapominając o całym świecie.
Ivy to kobieta, która nie potrafi utrzymać języka za zębami. Wybuchowa, szybko się irytuje i nie przebiera w słowach. Te jej cechy nie są jednak wadami, raczej przymiotami, które ją charakteryzują. A jednak to jedynie część prawdziwej Ivy, nieco roztrzepanej bałaganiary. Ma bowiem serce na dłoni, ogromnie szanuje swoich współpracowników, jest oddana pracy i tylko dzięki temu znalazła się na tak wysokim stanowisku. To kobieta inteligenta, która wie, czego chce. A obecnie chciałaby zostać matką. Niestety, życie prywatne nie sprzyja jej marzeniu, jednak przecież posiadanie partnera to nie jedyny sposób aby doczekać się potomstwa. Szalony plan Ivy, jak często w życiu bywa, nie pójdzie dokładnie tak, jak sobie założyła i sprawi, że przyjdzie jej pokonać wiele życiowych zakrętów. Czy uda jej się wyjść z tego obronną ręką?
Ashton to wyniosły, arogancki mężczyzna, który swoim wizerunkiem i charakterem przypomina szefa z najgorszych koszmarów. Pojawia się w firmie i od razu stara się wprowadzić swoje rządy, które nie przypadają do gustu współpracownikom. Z wzajemnością nie trawi Ivy, nie ma w tym jednak nic dziwnego, bo dzieli ich niemal wszystko, a łączy chyba jedynie praca. Przynajmniej tak wydaje się na pierwszy rzut oka. Ash jest wycofany, wyniosły, małomówny, szalenie opanowany. Cechuje się zamiłowaniem do porządku i oddaniem pracy. Jego życie prywatne jest owiane tajemnicą, ale można sądzić, że ono właściwie nie istnieje, skoro lwią część swojego czasu spędza w biurze. A jednak Ash nosi w sercu wiele sekretów, które skrzętnie ukrył przed światem i za maską niedostępnego człowieka. Czy warto skruszyć jego mury, by zobaczyć co jest pod powierzchnią?
Ta książka porusza tak wiele ważnych, życiowych tematów, że nie sposób przytoczyć wszystkie. Z pewnością jednak ukazuje problem współczesnych relacji, które polegają na powierzchownej ocenie innych ludzi. A to przecież bardzo często prowadzi do błędnych założeń, ponieważ wraz z upływem czasu i kolejnymi ciosami otrzymywanymi od losu ludzie przywdziewają kolejne maski, by chronić się przed skrzywdzeniem. Autorka pokazuje jak niełatwe mogą być stosunki z osobami teoretycznie najbliższymi- rodzicami. Jak niektóre wydarzenia łamią serce i nic nie jest w stanie tego zmienić. Oraz jak szalenie istotne jest bezinteresowne wsparcie i zrozumienie, które czasem jest jedynym, co trzyma przy życiu. Pomimo trudnych tematów znajdziemy tu także mnóstwo humorystycznych sytuacji i słownych przepychanek oraz szeroką gamę erotyzmu. Co więcej, wielbiciele "A niech to szlag" również powinni być usatysfakcjonowani z lektury. Z książką zaczęłam Nowy Rok i trudno będzie ją przebić, bo naprawdę jest genialna i rozbudza całe mnóstwo emocji
Opinia bierze udział w konkursie