SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

A niech to szlag!

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Amare
Oprawa miękka
Liczba stron 360

Opis produktu:

Życie bywa jak jajko z niespodzianką. Czy dasz się nią obdarować?

Jeden niefortunny incydent w pracy wywraca życie Joanny Sawickiej do góry nogami. Kiedy młoda kobieta traci stanowisko menedżerki restauracji w renomowanym hotelu, postanawia postawić wszystko na jedną kartę i spróbować życia za granicą, a konkretnie - w Londynie. Jako opiekunka czteroletniej Grace Joanna będzie musiała zmierzyć się z wyzwaniami, które do tej pory były jej zupełnie obce. W dodatku problemem okazuje się również ojciec dziewczynki, Timothy Harvey, gburowaty właściciel dużej firmy farmaceutycznej, niepotrafiący pogodzić się ze śmiercią żony. Joanna nie zamierza pozwolić, by Grace wychowywała się w atmosferze pełnej złości i wiecznych pretensji. Postanawia zatem przeprowadzić w ich życiu rewolucję, nie podejrzewając, że sama stanie się jej główną bohaterką.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa
Wydawnictwo: Amare
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 130x210
Liczba stron: 360
ISBN: 9788382194067
Wprowadzono: 05.07.2021

Monika Joanna Cieluch - przeczytaj też

RECENZJE - książki - A niech to szlag! - Monika Joanna Cieluch

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.9/5 ( 14 ocen )
  • 5
    13
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

ewe********************

ilość recenzji:314

31-12-2021 11:07

"A niech to szlag!" to ciepła i poruszająca opowieść o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi, o spełnianiu marzeń i przyjmowaniu tego co jest nam przeznaczone. Jest to równocześnie historia o stracie, bólu i żałobie. Autorka doskonale oddaje wszystkie emocje ukryte w tych kilku słowach.
To historia, która płynie swoim rytmem, nie śpieszy się, nie przytłacza, a zarazem uspokaja, i pozwala naprawdę przy sobie odpocząć. Zdecydowanie ma w sobie to coś.

c
Książkę czyta się dosłownie "na raz".
Nietuzinkowi bohaterowie, błyskotliwe dialogi i zabawne sytuacje sprawiły, że książkę odłożyłam dopiero po kilku godzinach, w momencie, w którym przewróciłam ostatnią stronę.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Cieluch i jestem przekonana, że nie ostatnie, bo w tej powieści przepadłam od pierwszych stron i wierzę, że inne powieści tej autorki są również tak mocno emocjonujące.
Jestem zachwycona tą książką, poznałam kolejną autorkę, która sprawiła, że moje serce nie raz mocniej zabiło.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Fascynująca opowieść z ważnym przesłaniem. To kolejna powieść, która pokazuje, co tak naprawdę jest w życiu ważne.

POLECAM...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Inthfuturelondon

ilość recenzji:1

10-11-2021 17:34

Twórczość Moniki Cieluch miałam okazję już poznać przy okazji lektury jej książki Miłość szeptem mówiona. Choć pozycję tę czytałam już kilka lat temu, to wciąż pamiętam swój zachwyt nią. Opisywana przez autorkę historia miała w sobie coś, co mnie zauroczyło i całkowicie pochłonęło. Nic więc dziwnego, że od tamtego czasu z ciekawością śledzę nowe premiery od tej autorki. Tym razem na warsztat wzięłam komedię romantyczną, o równie ciekawym tytule ? A niech to szlag! Czy powieść ta również mnie zachwyciła?

Joannie wystarczył jeden incydent, by stracić pracę. Młoda kobieta po stracie posady menedżerki restauracji postanawia postawić wszystko na jedną kartę i wyjechać za granicę. Choć z początku Anglia i praca opiekunki niezbyt ją przekonują, to wciąż liczy na pozytywne doświadczenie. Nie wie jeszcze, z jak upartym i denerwującym osobnikiem płci męskiej przyjdzie jej się zmierzyć. Jedno jest pewne ? jej życie zmieni się na zawsze, a słowo nuda na stałe zniknie z jej słownika.

Zacznę może od głównej bohaterki, ponieważ uważam ją za niezwykle charakterystyczną i barwną postać. Z początku postępowanie Asi niekoniecznie przypadło mi do gustu - widziałam w niej na siłę upartą i taką niedającą sobie cokolwiek wytłumaczyć dziewczynę. Z czasem jednak przyszło zrozumienie, a co więcej - ogromna sympatia do tej postaci. Sama byłam zdziwiona, jak mocno zżyłam się z tą bohaterką i jak mocno jej kibicowałam. Autorka w sposób bardzo ciekawy i ciepły przedstawiła tutaj relację na linii opiekunka-podopieczny. Mała Grace wywoływała uśmiech na mojej twarzy za każdym razem, a w połączeniu z Asią - wychodził niesamowity duet.

O tym, że główny męski bohater na początku kompletnie mi nie podszedł, chyba nie muszę za dużo pisać. Jego zachowanie i sposób, w jaki traktował córeczkę, był wręcz okrutny. Kiedy poznałam powód, dla którego tak postępował - zrozumiałam, ale wciąż wzbudzał on moją niechęć. Jestem w stanie zrozumieć wiele, a już w szczególności taką sytuację, jaka spotkała Tima, jednak najbardziej pokrzywdzona w tym wszystkim była oczywiście Grace.

Tak, jak w przypadku pierwszej przeczytanej przeze mnie powieści Moniki Cieluch, zachwycił mnie styl pisania oraz umiejętność kreowania przez autorkę historii. Widać, że wie ona, w jaką nutę uderzyć, by poruszyć serce czytelnika i, choć dla niektórych może wydawać się to niczym innym, jak typowym graniem na emocjach, to mnie bardzo przypadło do gustu. Docelowo jest to raczej komedia romantyczna, jednak autorka zachowała tutaj równowagę: tej komedii nie zabrakło, ale nie było też jej przesadnie dużo i znalazło się miejsce dla poważnej tematyki.

Jestem szczerze zakochana w tej historii i ogromnie cieszę się, że miałam przyjemność ją poznać. A niech to szlag! to zdecydowanie pozycja, która zajmie specjalne miejsce w moim czytelniczym sercu i jestem przekonana, że za jakiś czas do niej wrócę. No i oczywiście z ciekawością będę sięgać po inne książki autorki!

Jeżeli potrzebujecie czegoś lekkiego, co Was rozbawi, ale i poruszy, to myślę, że ten tytuł powinien znaleźć się w zasięgu Waszego wzroku ? koniecznie.

Czy recenzja była pomocna?

Snieznooka

ilość recenzji:1

6-09-2021 17:13

Czasami przychodzi taki moment, że ma się chęć uciec od wszystkiego, kiedy frustracje i zmęczenie narastają nie ma nic lepszego niż chwila z książką i to nie byle, jaką. Monikę Cieluch udało mi się poznać, czytałam kilka jej książek i zawsze mi się podobały. Nie było to dla mnie nic dziwnego, więc, że zdecydowałam się przeczytać i dla Was zrecenzować nowe dzieło Moniki pod tytułem ?A niech to szlag!?. Podeszłam do tej książki z przymrużeniem oka nastawiając się na jedno ? świetną zabawę, a to za sprawą dobrego humoru i wpadek głównej bohaterki. Główną bohaterką książki ?A niech to szlag!? jest Joanna Sawicka, to kobieta, która z dnia na dzień zostaje zwolniona z pracy. Wcześniej pełniła funkcję menadżerki hotelu i świetnie sobie radziła, ale wystarczyło jedno wydarzenie, wzburzona reakcja i została bez środków do życia. Skoro w rodzimym kraju jej nie wyszło, może trzeba by było spróbować znaleźć szczęście i swoje miejsce za granicą? Siostra głównej bohaterki mieszka i pracuje w Londynie, jest opiekunką małej dziewczynki o imieniu Gracce, sama spodziewa się dziecka i coraz trudniej jest jej pracować. To idealna szansa dla Joanny, zarobi trochę, spędzi czas z siostrą i może zostanie tam na stałe. Podróż do Londynu okazała się ciekawym doświadczeniem za sprawą pewnego przystojnego gbura, który okazuje się ojcem Grace. Timothy Harvey jest biznesmenem, którego życie dość mocno doświadczyło. Jest właścicielem dużej firmy farmaceutycznej, który stracił żonę. Nie potrafi się z tym pogodzić i cierpi, czuje ogromną złość na tą niesprawiedliwość, co odbija się na jego relacji z córką, która zna z jego strony wieczne pretensje, frustracje i gniew. Joanna wie, że nie można tak żyć, dziecko tutaj niczemu nie zawiniło. W domu Timothy?ego potrzebna jest rewolucja, Asia ma zamiar jej dokonać, nie wie jednak, że największe zmiany dotkną ją samą. ?A niech to szlag!? to świetna książka, z której emocje aż się wylewają. Na początku poznajemy kobietę, która ma w sobie pazur, potrafi się sprzeciwić zwłaszcza, kiedy dzieje się coś złego, jest też nieco ciapowata, przez co wpada w wiele problemów. Ma też niesamowicie dobre serce i chce pomóc obcej rodzinie, którą dotknęła żałoba. Książka Moniki Cieluch potrafi nie tylko rozbawić, ale także i wzruszyć. To powieść o tym, że życie pisze dla nas różne scenariusze, często niesprawiedliwe, smutne, których nie potrafimy zrozumieć, jednak zawsze daje szansę na pozytywną zmianę. Wystarczy jedynie zaryzykować, odrzucić sztywne ramy i plany, pozwolić sobie na to żeby czuć. ?A niech to szlag!? to znacznie więcej niż komedia, chociaż znajdziecie tutaj romans, niedopowiedzenia, tajemnice, ale także i prawdę życiową. Monika Cieluch pokazała, jak funkcjonuje człowiek, który nie pogodził się ze śmiercią bliskiej osoby, kiedy nie pozwolił sobie na to, aby zmierzyć się z tak bolesną prawdą. Ta książka jest na prawdę świetna, pochłaniająca i zapewniająca świetnie spędzony czas.

Czy recenzja była pomocna?

zaczytana_margaretka

ilość recenzji:124

6-09-2021 00:45

Wystarczyło, że zobaczyłam, kto jest autorką tej książki, a wiedziałam, że muszę ją przeczytać! Monika Cieluch znowu mnie nie zawiodła i umiliła mi kilka wieczorów

"A niech to szlag!" to komedia romantyczna, która bawi i wzrusza do łez. Tej książki się nie czyta, ją się przeżywa, pochłania i połyka. To idealna mieszanka cynizmu, sarkazmu, uroku i czułości. Nie zabrakło w niej jednak trudnych tematów, więc nie ma się co bać o cukrzycę ???? Trudna przeszłość bohaterów zostawiła na nich ślad, który nie pozwala im ruszyć naprzód. Odmienne charaktery i ciągłe konflikty zapewniają czytelnikowi niemałą rozrywkę.
Joanna jest lekkoduchem, Timothy uwielbia zasady i wyznaczanie granic, a Grace to dziewczynka, która pragnie jedynie miłości i odrobiny uwagi. Kiedy wszyscy zamieszkają pod jednym dachem nie obejdzie się bez rewolucji. Pytanie tylko, co przyniosą zmiany?

Gorąco zachęcam by każdy poznał odpowiedź na to pytanie. To książka obok, której nie można przejść obojętnie. Sprawdzi się idealnie podczas chłodnych wieczorów pod kocykiem. Otuli was, rozgrzeje, przegoni deszczowe chmury, a przede wszystkim poruszy serca

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Bookacja

ilość recenzji:28

28-08-2021 09:36

Po czym poznajecie, że książka jest naprawdę dobra?

Ja szczególnie po tym jakie emocje mi towarzyszą przy czytaniu. Jeśli książka sprawia, że nie potrafię zahamować uśmiechu lub cisnących się do oczu łez to dla mnie książka wpada do worka najlepsze książki, które czytałam i dokładnie tam swoje miejsce znajdzie "A niech to szlag" Moniki Cieluch.

Nie jestem w stanie opisać tego, jak bardzo podobała mi się ta książka. Nie mogłam przestać o niej myśleć i z niecierpliwością czekałam na moment, kiedy będę mogła znowu do niej siąść i zagłębić się w kolejnych stronach. Pochłonęła mnie bez reszty. Ciągle wracałam do niej myślami, nawet w pracy. Już zdążyłam o niej opowiedzieć tylu osobom, że aż głowa mała. Z wielką przyjemnością przeczytam ją jeszcze raz za jakiś czas, ponieważ ta książka niebywale na to zasługuje.

Zdecydowanie powinno być więcej takich majstersztyków. Cudownie było czytać historię, w której mężczyzna za pomocą głównej bohaterki stara się pokochać swoje dziecko, do którego ma uraz po tym jak jego żona zmarła przy porodzie. Nie jest w stanie patrzeć na swoją córkę przez fakt, że jest uderzająco podobna do swojej matki. Dzięki Aśce, metodą małych kroczków stara się naprawić relację z dzieckiem.

A wy znacie już historię Timothyego, Joanny i Grace? Jeśli nie, to koniecznie polecam wam ją poznać. Warta przeczytania dla każdego i napewno się nie zawiedziecie.

Czy recenzja była pomocna?

justus_reads

ilość recenzji:532

3-08-2021 15:02

Jedną z autorek, której książki mogę brać ciemno i nie bać się zawodu jest właśnie Monika Cieluch. Moje uwielbienie do jej twórczości rozpoczęło się od ?Mężczyzny z tuszem na dłoni? i trwa do dziś! I do tej pory na żadnej książce się nie zawiodłam. Dlatego też jak tylko zobaczyłam, że na horyzoncie pojawiła się nowa książka autorki, nawet się nie zastanawiałam. Byłam święcie przekonana, że spędzę z nią świetny czas i wiecie co? Miałam całkowitą rację i po raz kolejny jestem wniebowzięta! To było coś czego ja w tym momencie potrzebowałam! Świetnej, zabawnej, romantycznej i zwariowanej historii, która zdecydowanie poprawi mi humor.

Od samego początku Aśka skradła moje serce! Ależ ta kobieta była zakręcona. Najbardziej jednak podobały mi się jej otwartość, szczerość i pewność siebie. To chodzący wulkan energii, którego albo się trzeba bać, albo brać z niego przykład. Już na wstępie Joanna traci pracę ? i jak z niej odchodzi? We wrzawie oklasków i wiwatów zachwytu, po pokazaniu szefowi co tak naprawdę o nim myśli! Ona nie jest szarą myszką i nie da sobie w kaszę dmuchać. I na pewno nie będzie siedzieć i się załamywać. Dlatego kolejnym krokiem jest podróż do Londynu. Tam, kobieta będzie zastępować swoją siostrę w opiece nad 4-letnią dziewczynką? I choć ta będzie bezproblemowa, tak jej ojciec?no cóż. Pan Timothy Harvey będzie potrzebował też paru lekcji życia ;)

?A niech to szlag? to książka, w której się zakochałam! Już od pierwszych stron zostałam urzeczona tą lekką i zabawną historią. Główna bohaterka jest tak barwną postacią, że ją się albo kocha albo nienawidzi. Taki typ, co poradzić :P Autorka stworzyła przezabawną historię, która pomimo wszystko ma też swój przekaz. Wydarzenia, których jesteśmy świadkami, pokazują nam, że czasem tak niewiele trzeba, aby zmienić swoje życie i życie własnego dziecka. Momentami byłam ogromnie wzruszona, a nawet w jednej chwili się popłakałam? no tak było. W sumie dwa razy, ale drugi raz to już był trochę inny :P Co oczywiście uważam za ogromny plus, bowiem autorka ( jak zresztą było przy każdej książce ) doskonale wie jak zagrać czytelnikowi na emocjach ;) Ja oczywiście uraczyłam ich tu całą masę! W jednym momencie uśmiechałam się do książki, za chwilę przeklinałam pana Harveya, potem znowu się rozpływałam, rozmarzyłam i w ogóle ? ehh, to była naprawdę świetna przygoda! A zakończenie roztopiło moje skamieniałe serce do tego stopnia, że po skończeniu czytania, poczułam się rozbita emocjonalnie! A to znaczy tylko tyle, że kolejny raz miałam kaca książkowego ;) Jeśli jeszcze się zastanawiacie czy sięgać po tą książkę, to szkoda Waszego czasu na myślenie ? bierzcie i czytajcie!! Polecam gorąco!!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Złotowłosa i Książki

ilość recenzji:837

28-07-2021 14:45

Joanna Sawicka poprzez jeden niefortunny bieg okoliczności zostaje zwolniona. Kilka lat spełniała się w roli menadżerki restauracji w hotelu The Luxury Hotel i wszystko traci w ciągu jednej chwili. Powoli przygotowuje się do ślubu z przyjacielem z dzieciństwa, Mateuszem. Za sprawą swojej siostry, Zośki, wyrusza do Londynu, by na czas ciąży zastąpić ją w roli opiekunki czteroletniej Grace. Opieka nad dzieckiem dla niej będzie sporym wyzwaniem, bowiem nigdy nie czuła tego powołania. Na domiar złego ojciec dziewczynki, Timothy Harvey nie przypadnie jej do gustu. Właściciel firmy farmaceutycznej żyje w żałobie odkąd zmarła jego żona. Aśka postanawia wprowadzić odrobinę słońca w życiu smutnej czterolatki, która praktycznie nie widuje ojca. Ale zmianami pragnie także uroczyć swego pracodawcę. Czy jej się uda? Czy buzię Grace rozjaśni uśmiech i zawita beztroskość? Czy Tim przejrzy na oczy i upora się z przeszłością? Czy serce Aśki będzie bezpieczne? Co się wydarzy i jak wpłynie na bohaterów?

Biorąc książkę do ręki byłam mocno zaintrygowana. Za mną dwa tomy serii "Niepokorni", które były poważne i bolesne. Teraz przyszło mi stanąć oko w oko z książką, która już samą okładką, a tym bardziej tytułem wywołuje uśmiech. Od razu na myśl wypłynęło hasło: komedia.
Lektura zaczęła się pokazaniem pazurków głównej bohaterki. Powiem, Wam, że po hotelowej akcji z udziałem Aśki rozsiadłam się wygodnie w fotelu i oddałam się w pełni lekturze. Co za kobieta. Jaki temperament. Brwi podjechały mi do góry i zacierałam rączki na jej kolejne poczynania. A im głębiej w tekst, tym było coraz ciekawiej. Autorka systematycznie podsycała moją ciekawość. W pewnym momencie miałam wrażenie, że wybuchnę. Tak drżałam w tym nerwowym oczekiwaniu. Że nie doczekam finału. Tak się wciągnęłam i tak szybko pragnęłam poznać finał. Paradoksalnie pragnęłam jak najbardziej spowolnić czytanie, aby jak najdłużej móc towarzyszyć bohaterom w tej przeprawie. Przeprawie zwanej życiem. Jak już wspominałam Joanna to osoba harda. Odważna, przekorna, uparta i stanowcza. A w tym wszystkim widać dobre serce, które podarowałaby najchętniej na dłoni. Jak również empatię i taką delikatność. Zwraca uwagę na drobiazgi i kieruje się dobrem dziecka, Idealna z niej niania. Rozwesela, bawi, wywołuje uśmiech i potrafi sprawić, że godziny mijają ekspresowo. W mgnieniu oka i odczuwa się, że dopiero minęła chwila. Aśka to skarb. Otoczyła swoją podopieczną troska i ciepłem, której dziecko łaknęło i pochłaniało niczym gąbka wodę. Serce mi się krajało, gdy czytałam jak wyglądały dni Grace. Monotonia szła pod ręką z chłodem i bezdusznością. Jak to dziecko cierpiało. Moje serce płakało razem z oczami, z których nie mogłam powstrzymać tych płynących po policzku słonych kropli. To, czego ta małą doświadczyła dosłownie rozrywało mnie na pół. Miałam ochotę wparować tam i trzepnąć Tima, aby się w końcu opamiętał. Dziecko nie było niczemu winne. To przecież nie jej wina, że los zakpił sobie i wywołał armagedon. Cieszyłam się, że jest z nią Aśka. Że ma osobę, która po prostu jest. Tima po części rozumiałam. Pan Sztywniak zabijał chłodem. Gburowaty, zimny i protekcjonalny. Czułam podskórnie, że potrafi okazywać jakiekolwiek cieplejsze uczucia. Uczucia, które trzyma skumulowane niczym bombę, Bombę, która czeka na odpowiedni zapalnik.
Co tu się działo to głowa małą. Autorka zapewniła mi huśtawkę emocjonalną. Na zmianę śmiałam siei płakałam. Bolał mnie brzuch z tych wszystkich śmiesznych pomysłów Asi, jak i co rusz wyciągałam kolejną chusteczkę. Moje biedne nerwy. Romantyczność w tej powieści chwyta za serce. Tak jak historia dziecka i jej ojca. Cudowna, choć niezwykle bolesna. Czuję się jak przemielona. Dosłownie. Książka jest fenomenalna. Realna i prawdziwa. Świetnie wykreowani bohaterowie i niczym życiem pisany scenariusz. Subtelne sceny uniesień. Zaskakująca akcja i ogrom emocji. Bomba. Już nie mogę się doczekać kolejnej książki autorki i tego, czym tym razem mnie zaskoczy. Póki co uzbrajam siew cierpliwość a lektura wędruje na półkę. Polecam ją każdemu.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

MrsBookBook

ilość recenzji:413

27-07-2021 22:01

Główna bohaterka, Joanna przez pewien incydent zostaje zwolniona z pracy. A że ma siostrę w Anglii, która niebawem przejdzie na urlop macierzyński, to postanawia jej pomoc i zastąpić ją w opiece nad czteroletnią dziewczynka. Jednak jak się okazuje jej praca będzie się trochę różnić, bo ma zamieszkać w domu pana Harveya i zajmować się Grace prawie przez 24 godziny na dobę. A gdy Aśka otrzymuje od siostry wytyczne co do opieki nad dzieckiem jest przerażona, bo to wygląda jak by ta dziewczynka nie miała dzieciństwa.


"- Masz prawo do szczęścia, Tim. Jedyne, co musisz zrobić, to przestać się ograniczać. Żyj tak, jak powinieneś żyć, śmiej się tak, żeby brakowało ci tchu, i kochaj bez opamiętania."


Czy Joanna wytrzyma jako opiekunka do dziecka? Czy uda jej się nawiązać dobre relacje z Grace i z jej ojcem?

Musicie koniecznie sami się dowiedzieć. Ja powiem Wam jedynie, że ta książka naprawdę jest rewelacyjna! To było moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki i już wiem, że na pewno nie ostatnie. Ta historia wzbudziła we mnie ogrom emocji! Aż ciężko zliczyć ile razy wybuchnęłam śmiechem przy jej czytaniu, ale również nie raz wywołała u mnie łzy wzruszenia.


" - Kobiety dzielą się na te, z którymi się pieprzysz, i te, z którymi się kochasz. Jeśli kobieta nie wnosi do twojego życia nic więcej, poza odczuciem fizycznego spełnienia, jeśli nie sprawia, że chcesz się stać lepszym człowiekiem, to wówczas faktycznie można powiedzieć, że się z nią pieprzysz. [...] Natomiast jeśli w ramionach trzymasz kobietę, która cię rozumie, która drobnymi gestami udowania ci, jak wiele dla niej znaczysz, to wówczas łączy cię z nią coś więcej niż tylko pieprzenie, posuwanie czy też zaliczanie.[...]"


Książkę czyta się w błyskawicznym tempie, a to temu, że nie sposób się od niej oderwać. To co się dzieje w tej książce jest bardzo realistyczne. Ogólnie miałam wrażenie jak bym czytała historie swojej koleżanki.

Ogólnie bardzo podobała mi się postać Joanny. To taka konkretna kobieta, która mówi to co myśli, a nie to co by się mogło drugiej osobie spodobać. Nie boi się swego nowego pracodawcy i nie raz robi coś niezgodnie z harmonogramem.


"[...] Prawdą jest, że nikt nie może zranić nas tak dogłębnie, jak ludzie, którym ufamy i których bezgranicznie kochamy.[...]"


Autorka świetnie pokazała, że to, iż ktoś jest matką nie znaczy, że lepiej będzie wychowywać dziecko. By nawiązać dobry kontakt z dzieckiem trzeba tego chcieć i mieć podejście do najmłodszych. To świetnie zostało tu pokazane na przykładzie dwóch sióstr Zośki i Aśki.

Jak dla mnie ta książka była fenomenalna, nawet nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo potrzebowałam takiej zmiany w czytaniu miedzy kryminałami a romansami mafijnymi. Najszczersze gratulacje Monice Cieluch za napisanie czego tak rewelacyjnego. Bardzo się cieszę, że ta książka wpadła w moje ręce i już zabieram się za szukanie poprzednich książek autorki.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Izabela W

ilość recenzji:1037

26-07-2021 21:56

A niech to szlag! chciałabym wykrzyczeć po skończeniu tej lektury. Nie będę ukrywać, iż Monika Cieluch stała się jedną z moich ulubionych autorek. Każda jej książka jest różna, ale bez wątpienia wyzwala ogrom emocji i uczuć. Chyba pamiętacie, jakie wrażenie zrobiła na mnie "Do ostatniej kropli krwi"? "A niech to szlag!" utrzymana jest w innym klimacie. Otrzymacie tu sporo pozytywnych wibracji i dużo zabawnych sytuacji. Ale znalazło się również miejsce na wzruszenie, i co sugeruje okładka, romantyzm. Historia ta jest realna, prawdziwa, bez problemu można wejść w "buty" bohaterów i żyć ich życiem.

Główna bohaterka to chodzące nieszczęście. Dosłownie! Dawno się tak nie ubawiłam. Jej  perypetie sprawiały, że co chwilę parskałam niepohamowanym śmiechem. Ale to także kobieta zadziorna, szczera i bezpośrednia. Ma charakterek i wie jak i kiedy z tego skorzystać. Moją uwagę zwrócił wątek budowania przyjaźni Aśki z Grace. Dziewczynka sprawia, że książka szybko staje się urocza.

Bardzo spodobał mi się wątek samotnego ojca czteroletniej dziewczynki. Dla mnie to strzał w dziesiątkę, bo lubię tego typu motyw w książkach. Timothy (czyli Pan Sztywniak) po śmierci żony stał się zgorzkniałym, gburowatym i sztywnym mężczyzną. Zatracił się w złości, rozpaczy, bólu, żalu, smutku, co negatywnie wpływa na jego córkę. Tu więź rodzić-dziecko w zasadzie nie istnieje. A przecież dziecku trzeba poświęcać czas, w przeciwnym razie w dorosłym życiu nie będzie potrafiło okazywać uczuć, nauczy się zimnego podejścia do ludzi, będzie nieufne i wycofane. Czy Joannie uda się przełamać żałobę mężczyzny? Czy Tim będzie potrafił zapomnieć o przeszłości, albo przynajmniej się z nią pogodzić?

Relacja Joanny i Timothyego nie należy do łatwych, dzieli ich w zasadzie wszystko, przez co trudno jest się im porozumieć. Ale jest coś, co ich połączy. Czy mężczyzna będzie w stanie zaufać? I jak ułożą się stosunki kobiety z małą Grace?

Ale oprócz wiodącej pary mamy jeszcze sporo innych ciekawych osobowości. Autorce nie brak pomysłów w nadawaniu postaciom oryginalnych imion, nazwisk czy ksywek.  U mnie system rozwalił Henryczek Zadupczyk.

Historia ta udowadnia, że po ciężkich przeżyciach zawsze jest nadzieja na lepszy czas. Trzeba tylko otworzyć się na drugiego człowieka i dać sobie szansę. Ale czy miłość może uleczyć serce skute bólem żałoby? 

"A niech to szlag!" porywa, wzrusza, bawi. Nie znajdziecie nic lepszego i niepowtarzalnego na poprawę humoru niż ta powieść. To lektura z ważnym przesłaniem. Jestem pewna, że jeszcze niejednokrotnie do niej zajrzę. To czytelniczy must have tego lata! Dla mnie 10/10. To było tak dobre... zresztą najlepiej jak sami sprawdzicie.

...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

bethwithbooks

ilość recenzji:125

22-07-2021 15:33

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu ..., za co bardzo dziękuję???? Na początku przyciągnęła mnie do niej okładka ? kolorowa, wyraźna, wyróżniająca się. Później zapoznałam się z opisem i już nie było odwrotu, musiała być moja! ???? Podczas czytania czas leciał niesamowicie szybko i, nie wiem kiedy, nagle byłam w połowie książki. A co dokładnie o niej myślę?
Joanna Sawicka to kobieta sukcesu, pełniąca stanowisko menedżerki w hotelowej restauracji ? do czasu, gdy przez pewien incydent traci pracę i ma problemy ze znalezieniem nowej. Z pomocą siostry dostaje posadę w Londynie jako opiekunka czteroletniej Grace, której matka zmarła przy porodzie, a ojciec ? biznesmen nie potrafi skupić swojej uwagi i miłości na dziecku. Joanna świadomie łamie niektóre punkty ustalonego przez ojca harmonogramu, by czterolatka mogła zaznać dzieciństwa, jakie powinna mieć. Rewolucja, jaką rozpoczęła zmierza jednak w kierunku, którego Joanna kompletnie się nie spodziewała?
Planowałam napisać, że ?A niech to szlag!? to mega pozytywna historia, jednak znajduje się w niej też dużo bólu, zwłaszcza ze strony Tima, który nadal nie pogodził się z przedwczesną śmiercią żony. Strata ta go przytłoczyła i sprawiła, że nie był w stanie dać córce takiego dzieciństwa, jakie powinna mieć. Dopiero pojawienie się w ich życiu Joanny jako nowej opiekunki Grace sprawia, że dziewczynka zaczyna się uśmiechać i korzystać z dzieciństwa, które przecież ma tylko jedno.
Joanna jest nietypową bohaterką - często wpada w mniejsze lub większe kłopoty, nie umie trzymać języka za zębami, ale przy tym jest tak uroczą i zabawna kobietą, że nie sposób się jej oprzeć. Pozostaje jednak pytanie: jakim cudem przepracowała tyle lat na stanowisku menadżerki restauracji bez popełnienia podobnych błędów, co w nowej pracy Nie mam pojęcia, jak taka roztrzepana i bezpośrednia osoba dawała sobie każdego dnia radę z tak odpowiedzialnym zadaniem, jakie powierzono jej wcześniej. Mimo wszystko, jak już pisałam ? nie sposób się jej oprzeć, bo pozytywną energią zaraża wszystkich wokoło. Z czasem polubiłam także Tima, ale moją faworytką w powieści była zdecydowanie Grace. Naprawdę było mi jej szkoda i cieszyłam się razem z nią, gdy Joanna całkowicie zmieniła jej życie (nawet zaczęłam rymować). Bardzo polecam Wam przeczytać powieść, jaką uraczyła nas Monika Cieluch ? obiecuję, że nieraz się zaśmiejecie, nieraz wzruszycie i nieraz będziecie chcieli wygarnąć bohaterom głupie zachowania. Bo w końcu kto z nas nie popełnia błędów?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

gdzie_ja_tam_ksiazka

ilość recenzji:1

20-07-2021 20:19

"Tej nocy przysięgłam sobie, że najbliższe miesiące będą dla dziewczynki wyjątkowe. Zrobię wszystko, by czas spędzony ze mną był najlepszym okresem w jej życiu. Postanowiłam również, że zanim opuszczę ten dom, nauczę Pana Sztywniaka miłości do własnego dziecka, bo ewidentnie coś było nie tak w ich relacji. I ja zamierzałam to zmienić. Choćby nie wiem co!"
Czy macie tak samo jak ja, że mimo iż rzadko czytacie dany gatunek, to znacie autorów, po których książki sięgacie w ciemno?
Ja właśnie tak mam z książkami pani Moniki. Kolejny raz upewniłam się w przekonaniu, że autorka jest świetna w tym, co robi. A pisze fantastyczne historie, pełne emocji, humoru, z bohaterami, którzy z ciężkim kamieniem na sercu brną przez życie jak we mgle. Nie wiedzą, co zrobić z własnym życiem, póki nie spotkają właściwych osób, dzięki którym pojawia się to długo wyczekiwane światełko w tunelu.
Historia Joanny, Timothyego i Grace jest nasiąknięta przykrymi zdarzeniami, ale również nadzieją na lepszą przyszłość. Będzie Wam żal zapracowanego mężczyzny, który pogrążony w kilkuletniej żałobie po zmarłej żonie, zaniedbuje rodzicielskie obowiązki. Co prawda daje córce wszystko, czego mogło pragnąć dziecko, jednak mała istota potrzebuje ciepła, radości, kochającego ramienia, które utuli zmęczone po całym dniu dziecko do snu. I tu pojawia się Joanna, która zastępuję siostrę w roli opiekunki nad dziewczynką. Zmienia jej życie o 180 stopni, ale czy podoba się to jej pracodawcy? Dla Grace jest to zmiana na lepsze, natomiast zachowanie nowej opiekunki przyprawia pana domu o dreszcze niepokoju, ale również jest zaintrygowany samą Joanną, która niezrażona odmowami Timothyego, nadal trzyma się swojego postanowienia. Chce dać ciepły, pełen uczuć i radości dom. I tatę, którego Grace brakuje. Czy Joanna będzie w stanie naprawić stosunki ojciec-córka? Czy ojciec, unikający dziecka od dnia jego narodzin, będzie w stanie zbudować dom pełen miłości?
Bardzo polubiłam główną bohaterkę, która od samego początku pokazała, jaką jest pozytywną, ciepłą i zwariowaną osobą. Zarzekając się, że nie nadaje się na matkę sprawiła, że osamotniona Grace stała się jej naprawdę bliska. I, o dziwo, wierzę, iż byłaby wspaniałą mamą Sytuacje między kobietą, a ojcem dziewczynki sprawiały, że śmiałam się pod nosem i kibicowałam tej dwójce Oczywiście nie obyło się bez sytuacji, przez które ciemne chmury nadciągały nad dom Harveya, ale to musi się wydarzyć w literaturze obyczajowej i romansie Zarwałam nockę, żeby przeczytać tę książkę i nie żałuję.
Historia, którą zaserwowała pani Monika wciąga od pierwszych stron, a dzięki poczuciu humoru, prawdziwym emocjom i bohaterom z krwi i kości, ta książka po prostu wciąga w swój świat. Ja jestem zachwycona i polecam Wam przeczytać "A niech to szlag!". Już sama okładka sprawia, że chce się mieć tę książkę na swojej półce, ale jej zawartość jest także warta zapoznania. Autorce dziękuje za ponowne zaufanie, jest mi niezmiernie miło z tego powodu

Czy recenzja była pomocna?

moniczyta

ilość recenzji:92

12-07-2021 10:50

Jak wiele trzeba sił, by skruszyć czyjeś serce. Jak wiele trzeba odwagi, by nie poddać się i walczyć. Jak wiele radości może sprawić choć najmniejsza zmiana, gdy widzimy już światełko w tunelu. Czasem stoimy nad przepaścią, wystarczy tylko skoczyć. Każdego dnia wstajemy z łóżka, by ukryć przed światem nasz ból, by zabić go w sobie. Czas mija, a on jest coraz silniejszy. Marnujemy coraz więcej energii na to, by go uśmierzyć i żyć. Coraz mniej mamy jej na to, by darzyć kogoś miłością. Widzimy, że przez nas cierpią także inni, a to wywołuje jeszcze większy ból. Te błędne koło nie ustaje...

Zakochacie się w tej historii. Po raz kolejny Pani Monika udowadnia, że tekst to nie tylko zlepek słów. To uczucia przelane na papier, których czytelnik doświadcza ze strony na stronę. Do tej pory "Mężczyzna z tuszem na dłoni" był najlepszy. Teraz dołączy do niego książka "A niech to szlag!". Pełna wzruszeń, ale i zdrowego humoru. Uwielbiam Joannę. Jest przekomiczną, a jednocześnie cudowną, twardą kobietą, która wie, jak walczyć o swoje.

Ta książka to perełka wśród książek i ode mnie dostaje maksymalną ocenę. Swoją premierę ma już 14 lipca. Idealna na letni wypoczynek. Bardzo wam ją polecam. Dziękuję ... za wysyłkę.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Ver.reads

ilość recenzji:302

12-07-2021 08:46

Czasami by coś zyskać, najpierw musimy coś stracić. Podejmując spontaniczną decyzję o wyjeździe do Londynu i przyjęciu pracy jako opiekunka czteroletniej Grace, Joanna nie wie jeszcze, jak wielkie zmiany wywoła to w jej życiu...

Nie będę ukrywać, że początkowo nie byłam przekonana do lektury. Na palcach jednej ręki jestem w stanie wymienić polskie autorki, po których romanse sięgam w ciemno. Cóż, za sprawą tej pozycji to wąskie grono właśnie się powiększyło - pod tą niepozorną okładką skrywa się piękna historia, która zapada w pamięć.

Już po kilku pierwszych rozdziałach wiedziałam, że obdarzę Jo ogromną sympatią, być może dlatego, że odnalazłam w niej cząstkę samej siebie. Jej charakterna, odrobinę zbyt wybuchowa i jednocześnie troskliwa osobowość mocno kontrastowała z kreacją Tima. Zgorzkniałego, zamkniętego w sobie mężczyzny, dla którego życie skończyło się wraz ze śmiercią żony. I to właśnie te przeciwieństwa i wiążące się z nimi słowne utarczki sprawiły, że książka ta przesiąknięta jest rozbrajającym humorem.

Cóż, nie zabrakło też masy emocji. Cieluch z niezwykłą subtelnością odkrywa przed czytelnikiem mroczną stronę żałoby, trudy samodzielnego rodzicielstwa i próby akceptacji nowej rzeczywistości. Autorka w piękny sposób ukazuje, że aby móc iść naprzód, musimy najpierw przestać rozliczać się z odczuwania szczęścia. Szczęścia i miłości, na które każdy z nas zasługuje.

"A niech go szlag!" to historia, przy której zaszklą się Wam oczy i przy której będziecie szeroko uśmiechać się do kartek papieru. Wprost stworzona na ciepłe letnie wieczory z lampką wina - dajcie porwać się lekturze, a obiecuję, że nie pożałujecie!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?