Oto TOP 20 zakazanych filmów

Gandalf.com.pl
Napisane przez Gandalf.com.pl
3 komentarze
Udostępnij:

   Perypetie z cenzurą towarzyszą filmom od zawsze. Temat wpadł mi do głowy przy okazji bojkotu filmu „50 twarzy Greya”. Przyznam, że nie rozumiem w czym problem. Moim zdaniem, śmiało można powiedzieć, że to całkiem zwyczajna komedia romantyczna. Jednak, jak widać każdy inaczej odbiera i rozumie zamysł i przekaz twórców. Postanowiłam zatem przybliżyć wam pewne zakazane filmy, a także powody cenzury niektórych z nich. Sporo tego jest 🙂 dlatego teraz skupię się na kilku filmach, a o kolejnych opowiem wam następnym razem.

  Zachęcam oczywiście do dyskusji. Piszcie co was bulwersuje w filmach, jakie sceny byście wycieli, albo które obrazy wami wstrząsnęły?

TOP 20 ZAKAZANYCH FILMÓW

  1. „Na zachodzie bez zmian” 1930, reż. Lewis Milestone (na podstawie książki „Na Zachodzie bez zmian” Ericha Marii Remarque’a)
  2. „Człowiek z blizną” 1932, reż. Howard Hawks, Howard Hughes
  3. „Dyktator” 1940, reż. Charles Chaplin
  4. „Tramwaj zwany pożądaniem” 1951, reż. Elia Kazan
  5. „Słodkie życie” 1959, reż. Federico Fellini
  6. „Źródło” 1960, reż. Ingmar Bergman
  7. „Spartakus” 1960, Stanley Kubrick
  8. „Porozmawiajmy o kobietach” 1971, reż. Mike Nichols
  9. „Ostatnie tango w Paryżu” 1972, reż Bernardo Bertolucci
  10. „Egzorcysta” 1973, reż. William Friedkin
  11. „Żywot Briana” 1979, reż Terry Jones
  12. „Blaszany bębenek” 1979, reż Volker Schlöndorff (na podstawie książki „Blaszany Bębenek” Güntera Grassa)
  13. „Ubranie mordercy” 1980, reż. Brian De Palma
  14. „Okna” 1980, reż. Gordon Willis
  15. „Ostatnie kuszenie Chrystusa” 1988, reż. Martin Scorsese
  16. „Nagi instynkt” 1992, reż. Paul Verhoeven
  17. „Lista Schindlera” 1993, reż. Steven Spielberg (na podstawie książki „Lista Schindlera” Thomasa Keneally’ego)
  18. „Urodzeni mordercy” 1994, reż. Oliver Stone
  19. Lolita 1997, reż. Adrian Lyne; 1962, reż. Stanley Kubrick (na podstawie książki „Lolita” Vladimira Nabokova)
  20. „Anna i król” 1999, reż. Andy Tennant

 „Człowiek z blizną” reż. Howard Hawks, Howard Hughes

To jeden z pierwszych filmów, który pokazywał przestępczość zorganizowaną. Mało tego, przedstawiał sylwetki prawdziwych gangsterów, a na wstępnej planszy był napis, że zdarzenia przedstawione w filmie są przykładami rzeczywistej działalności mafii i korupcji władz. Problemy „Człowieka z blizną” pojawiły się już na wstępie, kiedy to Studio Relations Committee odrzuciło pomysł, a jego szef powiedział, że dopilnuje, by film nigdy nie trafił na ekrany. Zmiany, których chciał Urząd Haysa można mnożyć. Życzył sobie m.in. dodania podtytułu „zakała społeczeństwa”, wykluczenie z korupcji wysokich rangą urzędników, zmiany zachowania matki jednego z gangsterów (pani Camonte), tak by potępiała syna. Hollywoodzcy cenzorzy chcieli natomiast dodania scen, które jasno pokażą, że to społeczeństwo jest winne istnienia gangów, a nie policja. Jakby tego było mało zażądano nakręcenia alternatywnego zakończenia. Camonte miał zostać schwytany, osądzony i powieszony. Nawet pomimo wprowadzenia tych wszystkich zmian komisje cenzorskie z niektórych stanów odmówiły wprowadzenia filmu na ekrany. Trzeba było każdego z osobna przekonywać i w efekcie w różnych stanach wyświetlane były inne wersje filmu. W marcu 1932 Hughes zorganizował premierę drugiej wersji „Człowieka z blizną” w Nowym Orleanie.

„Ostatnie kuszenie Chrystusa” reż. Martin Scorsese

  Tu spore pole do popisu miały organizacje chrześcijańskie. Żeby zrealizować film Scorsese musiał mieć upór, siłę i cierpliwość. 10 lat zajęły mu poszukiwania wytwórni, która podjęłaby się realizacji scenariusza. Nie było to łatwe, bo chrześcijańscy fundamentaliści grozili producentom, ci z kolei bali się nagonki ekstremistów, protestów i problemów. W sytuacjach, gdzie jest pełno szumu, często są przekręcane fakty albo wyolbrzymiane. Tak było i tym razem. Krążyły pogłoski, że reżyser chce pokazać Chrystusa jako homoseksualistę albo że będą sceny erotyczne. Scorsese poddał się na jakiś czas, ale wrócił do projektu, kiedy burza wokół filmu ucichła. Jednak i to nie pomogło. Jeden z pastorów w Missisipi rozesłał 2,5 milina gotowych pozwów procesowych do 170 tysięcy pastorów. Kina w San Antonio w Teksasie zadeklarowały, że nie wyświetlą tej produkcji. W prasie pojawiały się ogłoszenia na całe strony nakłaniające do niszczenia filmu. Doszło nawet do tego, że zaproponowano producentom zwrócenie poniesionych kosztów w zamian za wszystkie kopie filmu. Miały one być rzecz jasna zniszczone. Dlaczego tak się działo? Ten film zdaniem prawicy chrześcijańskiej to bluźnierstwo, atak na chrześcijan, a Chrystus jest w nim przedstawiony jako „człowiek obłąkany i trawiony żądzą”. Kraj zalewały fale protestów. Producent „Ostatniego kuszenia Chrystusa”, Universal Studios, wystraszył się i zrezygnował z wyświetlania filmu w swoich kinach.

„Nagi Instynkt” reż. Paul Verhoeven

  Wywoływał protesty zarówno konserwatystów, jak i liberałów. I wcale nie z powodu brutalnych i erotycznych scen. Największą rolę odegrały tutaj poglądy polityczne. Produkcję „Nagiego instynktu” bojkotowały związki walczące o prawa homoseksualistów. Obrzucano plan filmowy torebkami z farbą, gwizdano, pikietowano. Pomimo to film powstał. Demonstracje przeniosły się zatem na premierę filmu. Problemem dla organizacji feministycznych i obrońców praw mniejszości seksualnych była postać lesbijki, która jest morderczynią. Ich zdaniem taki obraz to szerzenie homofobii.

 „Lista Schindlera” reż. Steven Spielberg

  Film zyskał światowy rozgłos i tonę nagród. Mimo to, nie wszyscy patrzyli na obraz Spielberga przychylnie. „Lista Schindlera” była w niektórych krajach zakazana. Powód? Treści narodowe, polityczne i jak się okazuje seksualne. Malezyjskie władze określiły film jako „żydowska propaganda”. Dopatrzono się 25 fragmentów, w których jest „seks, okrucieństwo, makabra i obsceniczne dialogi”. Zakaz wyświetlania filmu wprowadziły Jordania, Liban, Egipt, gdzie raziła przemoc, tortury i nagość. W Indonezji naradzano się aż dwa miesiące, żeby i tak ostatecznie odrzucić film. Władze Tajlandii były z kolei oburzone krótką sceną, w której dwoje ludzi uprawia seks. Tu mała dygresja. Przecież ten kraj zalewa prostytucja, nocne kluby przyciągają pokazami erotycznymi, a kasety z filmami pornograficznymi można kupić nawet na ulicy. Na Filipinach komisja cenzorska nie dopuściła filmu z powodu pokazania nagich piersi i seksu. Prezydent uchylił zakaz. Film przyciągał tłumy.

 „Anna i król” reż. Andy Tennant

W Tajlandii nie do przyjęcia było uczucie angielskiej guwernantki i króla Syjamu (obecnie Tajlandia). Film został zakazany na podstawie ustawy, która jasno mówi, że nie można przedstawiać monarchii bez należytego jej szacunku, ani obrażać jej. Poza tym stwierdzono brak rzetelności historycznej. Obraz „Anna i król” stał się zatem nielegalny, a policja miała za zadanie konfiskować pirackie kopie krążące po kraju. Jakby tego było mało tajlandzkie władze rozesłały do placówek dyplomatycznych na całym świecie ostrzeżenie, iż będą karać więzieniem każdego, kto posiada ten film. Co konkretnie zbulwersowało cenzorów? Jak się okazuje, aż 30 fragmentów uznali za niedopuszczalne. Jest to między innymi scena, w której guwernantka całuje na dobranoc jedną z królewskich córek, a także wszystkie momenty pokazujące uczucie Anny i króla. Rodzina królewska poza nierzetelnością historyczną, nie miała do filmu zastrzeżeń.

 Ciekawe co wy sądzicie o tych perypetiach z cenzurą? Powinno tak być, czy nie? Namawiam wszystkich do dyskusji 🙂

Udostępnij:
25 marca 2015

3 odpowiedzi na “Oto TOP 20 zakazanych filmów”

  1. Avatar Zuzia pisze:

    Z „zakazanymi” filmami jest pewien problem. Obraz filmowy, książka, czy obraz artystyczne może a nawet powinien obnażać ale nie obrażać. I tu tkwi wyczucie i wyważenie twórcy takiego dzieła. Osobiście nie lubię obrzucania błotem, ośmieszania i wynaturzania pewnych zdarzeń lub postaci tylko dlatego że ocena subiektywna autora jest w danym momencie własnie taka. Albo „zdenerwował się” się na coś lub na kogoś. Z drugiej strony lukrowane i cukierkowe zobrazowanie daje też fałszywy pogląd na pewne sprawy. Pozwolę sobie przytoczyć tu choćby ” Czterech pancernych i psa”. Nieprawdaż? 10 – latek pomyśli ” Ale ta wojna fajna była!” I nie żebym była przeciwnikiem „Pancernych” Ale dajmy temu kategorię – komedia a nie film wojenny. Albo policjant w stresie i na granicy wytrzymałości nerwowej mówił „o jejunu”. Mocne słowa aż cisną się na usta! Albo „uliczne dziewczyny” uprawiające najstarszy zawód świata z kołnierzykami pod szyję i spódnicach do kostek… No chyba że to są same kołnierzyki a spódnice całkiem przezroczyste 🙂 Trzeba jednak czasu, namysłu i konsultacji aby zdecydować, że tak przedstawiona wizja świata nie zniesmaczy albo nie da fałszywego poglądu. No i oczywiście rzetelność historyczna w filmach historycznych . Inaczej kategoria s-f albo fantasy. Takie jest moje zdanie. I kropka.

    • Gandalf Gandalf pisze:

      Bardzo słuszna uwaga Zuziu – obnażać, ale nie obrażać. Twórcy powinni potrafić wyczuć tę subtelną granicę. Są oczywiście sprawy, sytuacje, gdzie ta granica jest wyczuwalna, ale są też takie, gdzie dla każdego przebiega w innym miejscu. Ważne, żeby podejść do sprawy rzetelnie. Rzetelnie, jeśli ma pokazać prawdę o świecie, historyczną, jak piszesz, czy też inną, która ocenia, wartościuje, rozlicza. Podałaś świetny przykład z serialem „Czterej pancerni i pies”. Trafione w 100 % 🙂

      • Avatar Zuzia pisze:

        Tym bardziej, że coś raz podane odbiorcy, potrafi mocno się zakorzenić. Potem pomimo sprostowań, podawania oczywistych faktów podpartych wiedzą, źródłami itp., taka głupota funkcjonuje całkiem dobrze niestety… Dlatego cenzura nie naruszająca wolności słowa być powinna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W przypadku naruszenia Regulaminu Twój wpis zostanie usunięty.