SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Furia

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo W.A.B.
Data wydania 2022
Oprawa miękka
Liczba stron 352

Opis produktu:

Cztery zupełnie niezwiązane ze sobą osoby, znajdujące się w odległych od siebie miejscach Polski, tego samego dnia i dokładnie o tej samej godzinie dostają ataku furii, w wyniku którego kilku przypadkowych świadków traci życie. Brzmi niewiarygodnie? Sprawdź koniecznie Furię Marcela Mossa. To absolutny hit w dziedzinie literatury sensacyjnej! Mrożący krew w żyłach thriller trzyma w napięciu do ostatniej strony. Czytelnicy oceniają książkę Marcela Mossa Furia jako absolutnie nieprzewidywalną i wciągającą powieść z mocnym dreszczykiem.

Marcel Moss: Furia. Komisarz Konrad Tajner wkracza do akcji


Wyobrażasz sobie, że kilka przypadkowych osób dostaje ataku furii w dokładnie tym samym momencie? Co gorsze, skutkiem tego incydentu kilka niewinnych osób traci życie. Absolutnie niecodzienna sytuacja. Sprawą błyskawicznie zaczyna żyć cały kraj. O wydarzeniu mówią wszystkie najważniejsze media, specjaliści oraz oczywiście społeczeństwo. Furia Marcela Mossa - do rozwiązania tej zagadki powołany zostaje komisarz Konrad Tajner. Stanie przed zadaniem znalezienia tego, co łączy osoby dotknięte tytułową furią. Pogrążona w depresji nauczycielka, gnębiona przez własnego szefa pracowniczka dużej firmy, ksiądz z poważnymi oskarżeniami oraz pracujący ponad własne siły lekarz. Eksperci biją na alarm. Syndrom 11:45. Kto w ogóle słyszał o czymś takim? Sprawa robi się naprawdę poważna. W dodatku komisarz zajmujący się sprawą, właśnie odkrywa kolejnego brutalnie zamordowanego człowieka... Marcel Moss - Furia to pierwszy tom wciągającego cyklu z Komisarzem Konradem Tajnerem.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: W.A.B.
Kategoria: kryminał,  policyjny,  polskie kryminały,  książki na jesienne wieczory,  sensacja
Wydawnictwo: W.A.B.
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 135x210
Liczba stron: 352
ISBN: 9788328096844
Wprowadzono: 06.09.2022

Marcel Moss - przeczytaj też

99 ofiar Tytusa Mayera Książka 24,70 zł
Dodaj do koszyka
Już nikt mnie nie skrzywdzi (pocket) Książka 13,81 zł
Dodaj do koszyka
Mordercze instynkty (pocket) Książka 12,39 zł
Dodaj do koszyka
Polana Książka 32,01 zł
Dodaj do koszyka
Porwani Książka 23,99 zł
Dodaj do koszyka
Porwani Wielkie Litery Książka 61,18 zł
Dodaj do koszyka

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Furia - Marcel Moss

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 17 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    8
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

papierowa_ksiazka

ilość recenzji:230

10-01-2023 14:16

W różnych częściach Polski dochodzi do dziwnych morderstw. Z pozoru cztery różne osoby wpadają w szał i zabijają przypadkowych ludzi. Łączy je jedno, wszystkie morderstwa zostały wykonane w ten sam dzień o tej samej godzinie. Sprawa wygląda na podejrzaną, a sprawcy milczą. Konrad Tajner podejmuje się śledztwa i próbuje wyjaśnić, co tak naprawdę popchnęło tych ludzi do zbrodni.

Pracownica korporacji, lekarz, nauczycielka i ksiądz. Łączą ich problemy prywatne, wypalenie zawodowe i morderstwo na koncie, ale to tylko wierzchołek góry lodowej.
Historia zaczyna się od przedstawienia pierwszej bohaterki, możemy przyjrzeć się jej życiu i towarzyszymy jej podczas zbrodni. Od tego zaczyna się cała akcja.
Drugim wątkiem jest życie Konrada, który zajmuje się sprawą morderstw, a także musi mierzyć się z problemami w prywatnym życiu.

Wszystkie zabójstwa od początku wydają się podejrzane. Doszło do nich w różnych częściach kraju, ale o tej samej godzinie. Co miało na to wpływ? Tę zagadkę próbuje za wszelką cenę rozwikłać Konrad ze swoim zespołem.
Przez długi czas nie dowiadujemy się jednak żadnych konkretnych rzeczy, a wciąż dochodzi do kolejnych przestępstw. Co łączy morderców? Czy znali swoje ofiary? Czy cierpieli na syndrom godziny 11:45? Te i wiele innych pytań miałam w głowie, czytając tę książkę.

Autor bardzo wolno odkrywa karty, długo trzyma w niepewności i wciąż wraca do przeszłości bohaterów. Wszystkie wydarzenia z teraźniejszości są następstwem wydarzeń z przeszłości bohaterów. Jedna sytuacja uruchomiła lawinę nieszczęść, doprowadzając do zbrodni, wobec których policja staje się bezradna.

Intrygująca i tajemnicza historia. Bardzo byłam ciekawa, jak wyjaśni się cała sprawa, tym bardziej że na początku wydawała się dziwna i wręcz nierealna. Przez ciągły rozwój akcji ciężko oderwać się od książki. Po tekście się sunie, opisy dobrze wprowadzają w całą fabułę, dialogi są realistyczne, a bohaterowie wydają się bardzo ludzcy z tymi swoimi przyziemnymi problemami. Co do zakończenia, to nie spodziewałam się takiego finału, ale był on strzałem w dziesiątkę i autor idealnie zakończył całą historię. Nic dodać, nic ująć. Naprawdę dobra książka.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

przyrodaz

ilość recenzji:1

25-11-2022 13:19

Książka porusza temat wypalenia zawodowego. Znam to doskonale na swoim przykładzie, więc tym bardziej doceniłam prawdziwość opisanych zdarzeń. Zazwyczaj dotyka osób, które zbyt długo pracują wykonując zadania, których nie lubią, bądź tak jak w opowieści, są zastraszane i nigdy nie doceniane przez pracodawcę. Rodzi to wewnątrz nich coraz większe napięcie, które z każdą chwilą rośnie do niewyobrażalnych rozmiarów. Mnie akurat odwiedziła wtedy depresja, lecz nasza bohaterka wpadła w furię. Przestała być sobą, jakby tajemne moce opętały jej mózg, otępiły na tyle, że zaatakowała pierwszą napotkaną osobę nożem. Przy tej scenie była jej przyjaciółka i ona również przyznawała, że nic nie wskazywało wcześniej na taki obrót sprawy. Dosłownie jakby ktoś przełączył kanał na mord i jego po prostu dokonała. Po czasie dowiadujemy się, że to nie był jedyny taki przypadek. W trzech innych miejscach o tej samej godzinie również dochodzi do takich scen. Na domiar złego nikt nie wie dlaczego to zrobił, jakby coś innego przejęło za nich kontrolę. Rozpoczyna się śledztwo, gdyż ewidentnie te osoby coś ze sobą łączy. W pewnym momencie akcja przyspiesza na złamanie karku. Kiedy bowiem wydaje się, że kłopoty mijają, pojawia się kolejny trup ozdobiony swoją krwią. Wychodzi na to, że kolejna osoba straciła kontakt ze światem. Czy ta historia może się skończyć dobrze?
Książka utrzymana w dużym napięciu, gdyż nie wiadomo kto będzie następny. Nad nowymi rozdziałami będziemy mieli ważne informacje dotyczące wypalenia zawodowego i nie tylko. Obrazuje się jako historia poradnikowa, gdyż występujący problem będzie nam w skrócie opisany. Można ją też klasyfikować jako powieść na faktach. Nie wiem czemu ale wydaje mi się, że była pisana pod okiem psychologa, bądź z jego doradztwem. Jest to thriller ale jakby ku przestrodze innym. Postacie bardzo dobrze spełniają swoje role, co sprawia, że nie traktujemy jej jak opowieści z książki, tylko bardziej jako przykład potencjalnych wydarzeń. Myślę, że to wartościowa książka, dlatego wam ją polecam:-)

Czy recenzja była pomocna?

Patrycja

ilość recenzji:1

16-10-2022 19:54

W czterech różnych miejscach w Polsce zupełnie obce sobie osoby na oczach świadków zabijają przypadkowych ludzi. Wszystkie te wydarzenia miały miejsce o godzinie 11:45 we wtorek. Media szybko podchwytują temat "syndromu 11:45". Według niektórych badań to właśnie o tej porze we wtorki ludzie są najbardziej zmęczeni pracą i sfrustrowani. Śledztwo prowadzi komisarz Konrad Tajner, który próbuje odkryć, co łączyło cztery nieznajome osoby. Wkrótce odnalezione zostają brutalnie okaleczone zwłoki i rozpoczyna się walka z czasem.

Marcel Moss przyzwyczaił mnie do mocnych thrillerów psychologicznych i nie ukrywam, że zapowiedź premiery nowej powieści, która będzie kryminałem, narobiła mi ogromnej ochoty na tę książkę. Czy było warto po nią sięgnąć? Oczywiście! Dobrze spędziłam z nią czas. Cieszę się, że Autor postanowił podążyć w tym kierunku i liczę na kontynuację przygód komisarza Tajnera. Świetnym pomysłem były zbrodnie popełnione przez cztery zupełnie obce sobie osoby i to, że mamy okazję, krok po kroku zobaczyć co zmusiło je do takiego dramatycznego kroku. Rozdziały pisane z perspektywy kilku bohaterów, to coś, co lubię w kryminałach. Bardzo ciekawe są też statystyki, dotyczące wypalenia zawodowego, które poprzedzają kolejne rozdziały. Warto zwrócić na nie uwagę. Jeżeli znacie twórczość Mossa wiecie, że nie ucieka przed poruszaniem trudnych tematów. Tak właśnie robi w tej książce. Mówi między innymi o mobbingu w miejscu pracy, problemach osób LGBT czy wypaleniu zawodowym. Autor wie, jak wodzić czytelnika za nos i jak zaskoczyć zakończeniem. Tego to ja się nie spodziewałam!
"Furia" to naprawdę dobry kryminał z ciekawą i przemyślaną fabułą.
Polecam!

Czy recenzja była pomocna?

Martyna Myszke (ryszawa.blogspot.com)

ilość recenzji:1

11-10-2022 13:21

W różnych częściach kraju dochodzi do serii dziwnych morderstw. Czworo różnych ludzi bez powodu atakuje przypadkowe osoby. Każdy z nich robi to dokładnie piętnaście minut przed południem. Co skłoniło nauczycielkę, lekarza, księdza i pracownicę korporacji do takiego kroku? Czy ma to coś wspólnego z przemęczeniem i wypaleniem zawodowym? Śledztwem zajmuje się Komisarz Konrad Tajner, który prócz tej sprawy, próbuje również poukładać swoje życie prywatne, które w ostatnim czasie nieco mu się posypało.

Bardzo lubię książki Marcela Mossa, mam na swoim koncie prawie wszystkie. Tym razem początek szedł mi opornie, ale na szczęście powieść w porę się rozkręciła i dałam się porwać opisanym wydarzeniom. Do samego końca nie miałam żadnych podejrzeń, ani tropów, o co mogłoby tutaj chodzić. Kto z bohaterami grał w kotka i myszkę? Dlaczego posunęli się oni do tak drastycznych, dramatycznych, ostatecznych kroków, jakimi jest odebranie życia drugiemu człowiekowi?

W ?Furii? najbardziej podoba mi się to, że cały czas coś się dzieje. Akcja nawet na moment nie zwalnia tempa. Jest mocno i brutalnie, czyli całkowicie w stylu Marcela Mossa. Zagadka jest nie do rozwiązania przez czytelnika, nawet takiego jak ja ? wprawionego detektywa książkowych zbrodni, ale to dobrze, gdyż lubię być zaskakiwana, a Wy?

W pozycji tej poruszonych zostało wiele ważnych tematów, takich jak: mobbing, uzależnienie, nietolerancja, samotność, depresja, a także wypalenie zawodowe. Autor na początku każdego rozdziału przytacza statystyki dotyczące ostatniego zagadnienia. Przerażające jest to, jak wielu ludzi jest nieszczęśliwych w związku z wykonywanym zawodem, doświadcza przemocy psychicznej, a niekiedy również fizycznej ze strony współpracowników lub zarządu, jak często ludzie odchodzą z pracy, ponieważ nie dają sobie rady. O ile lepiej byłoby, gdyby każdy miał zapewnione odpowiednie warunki fizyczne i psychiczne, z potrzebnymi do pracy narzędziami, bez strachu, bólu i w przyjaznej atmosferze.

Uważam, że ?Furia? jest zaskakującą, oryginalną książką, która spodoba się miłośnikom gatunku. Bohaterowie są różnorodni. Zwłaszcza Tajner skradł moją sympatię. To człowiek, który nie cofnie się przed niczym, by rozwiązać sprawę i doprowadzić winnego pod wymiar sprawiedliwości. Jeśli lubicie dzieła Marcela Mossa, to ta książka również przypadnie Wam do gustu.

Czy recenzja była pomocna?

Zakochanawksiażkach1991

ilość recenzji:960

15-09-2022 14:16

Wtorek, godzina 11:45. W czterech różnych miejscach w Polsce zupełnie obce sobie osoby wpadają w szał i na oczach świadków zabijają przypadkowych ludzi. Nie potrafią powiedzieć, dlaczego to zrobiły.
Media szybko podchwytują temat i nagłaśniają "syndrom 11:45?. Według niektórych badań to właśnie o tej porze we wtorki ludzie są najbardziej przemęczeni pracą i sfrustrowani.
Śledztwo prowadzi bezkompromisowy komisarz Konrad Tajner. Próbuje odkryć, co łączyło pogrążoną w depresji nauczycielkę, gnębioną przez szefa pracownicę korporacji, zmagającego się z poważnymi oskarżeniami księdza i wycieńczonego pracą po godzinach lekarza.
Gdy Tajnerowi wydaje się, że jest coraz bliżej rozwiązania zagadki, zostają odnalezione brutalnie okaleczone zwłoki. Rozpoczyna się walka z czasem.

To moje czwarte spotkanie z twórczością autora, a książka "Furia" otwiera nową kryminalną serię komisarzkonradtajner. Już od pierwszych stron zostałam wciągnięta do świata Konrada i prowadzonego przez niego śledztwa. Z ogromnym zainteresowaniem śledziłam postępy jakie udało mu się poczuć w związku z "syndromem 11:45" , a emocje jakie towarzyszyły Tajnerowi w tym czasie udziały się podczas czytania również mi. W tej historii wszystko zostały naprawdę świetnie dopracowane i przemyślane, a główny bohater naprawdę dobrze wykreowany. Już nie raz wspomniałam, że bardzo lubię kiedy w kryminałach głównymi bohaterami są śledczy/policjanci, uwielbiam przyglądać się ich pracy, a czasami mam nawet wrażenie jakbym również uczestniczyła w śledztwie i w przypadku "Furii" właśnie tak było. Bardzo ciekawym zabiegiem było przedstawienie na początku każdego rozdziału danych statystycznych dotyczących wypalenia zawodowego. Myślę, że za mało poświęca się uwagi temu zagadnieniu i powinno się je bardziej nagłaśniać. Autor trzyma czytelnika w napięciu w zasadzie do ostatnich stron, w zakończenie jakie zaserwował moim zdaniem naprawdę było nie do przewidzenia. Nie pozostaje nic innego jak wyczekiwać na kolejne tomy, w których główne skrzypce odgrywa komisarz Tajner. Myślę, że fani kryminałów i twórczości Mossa będą usatysfakcjonowani. Polecam! Moja ocena 8/10.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

coo*******************

ilość recenzji:191

14-09-2022 08:25

Mam już za sobą kilka książek Marcela Mossa, ale to właśnie "Furia" wydaje mi się najlepszą z nich. Jakie to szczęście, że to dopiero początek nowej serii.

Wtorek, godzina 11:45. W czterech różnych miejscach w Polsce zupełnie obce sobie osoby wpadają w szał i na oczach świadków zabijają przypadkowych ludzi. Nie potrafią powiedzieć, dlaczego to zrobiły.
Według niektórych badań to właśnie o tej porze we wtorki ludzie są najbardziej przemęczeni pracą i sfrustrowani.

Śledztwo prowadzi komisarz Konrad Tajner, który próbuje odkryć, co mogło łączyć pogrążoną w depresji nauczycielkę, gnębioną przez szefa pracownicę korporacji, zmagającego się z poważnymi oskarżeniami księdza i wycieńczonego pracą po godzinach lekarza.

W każdej swej powieści autor porusza aktualne społecznie tematy, tutaj jest to kwestia wypalenia zawodowego i problemów w miejscu pracy. Przed każdym rozdziałem umieszczono fakty dotyczące tego zjawiska.
W 2019 roku Światowa Organizacja Zdrowia dopisała wypalenie zawodowe do Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-11. Problem ten narasta i wciąż jest ignorowany.
Ale czy właśnie to jest motyw?

Komisarz jest nie tylko twardym facetem i sumiennym policjantem, ale też oddanym ojcem. Gdy jego życie prywatne przechodzi kryzys, on musi zmierzyć się z najtrudniejszym śledztwem w swojej karierze. Na szczęście może liczyć na wsparcie przyjaciółki - ambitnej i upartej, ale w pełni lojalnej podkomisarz Zuzy Korcz.

Intrygująca fabuła, niespotykana zagadka kryminalna, zgrany duet śledczych i ważny społecznie problem, o którym wciąż zbyt mało się mówi. Zdecydowanie czekam na więcej.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Mania.ksiazkowaniaa

ilość recenzji:15

12-09-2022 10:35

?Od obłędu dzieli nas tylko chwila.?

Jak daleko jest w stanie posunąć się człowiek, który tak bardzo zagmatwał się we własnym życiu, iż sam nie wie, która z dróg obrał? Kieruję go instynkt, zwierzęca potrzeba przetrwania za wszelką cenę. Dzika i niepohamowana, taka, której nie jesteś w stanie kontrolować. Odpowiedzi na pytanie też nie znajdziesz, bo właśnie opętał cię syndrom furii.

Nowa powieść autora i nowy gatunek. marcelmoss.autor kolejny raz ukazuje nam, iż nie zamyka się we wpisanych ramach gatunkowych. Miesza ze sobą style i wyznaczniki, układa je między sobą niczym lego, aby na koniec przedstawić nam powieść, która po raz kolejny sprawia, że musimy na chwilę przysiąść i odpocząć. Złapać oddech i ułożyć myśli.

Autor ponownie sięga po tematy, które niestety, ale nie należą do łatwych w naszym społeczeństwie. Między innymi mobbing w miejscu pracy, który w naszej ludzkości uznawany jest za wymysł XXI wieku, czy społeczność LGBT. Przy tym drugim, można by napisać esej, w którym poruszymy postrzeganie tego przez innych ludzi. ?Przecież to ideologia, to nie są organizmy żywe?. Takimi słowami podsumowują innego człowieka.

marcelmoss.autor pokusił się o urozmaicenie swoich rozdziałów o statystyki, które ukazują nam, jak wyplenienie zawodowe przejawia się na tle naszego kraju. Jest to dodatkowa ciekawostka, które autor lubi przekazywać w swoich książkach.

Miarodajne napędzanie biegu wydarzeń, sprawia, że fabuła nie wydaje nam się nudna, lecz powoli napędzającą nasza ciekawość. Jesteśmy w stanie do poznania bohaterów, zrozumienia ich przesłanek i przeżyć, jakie sprowadziły ich na tę drogę.

Jednak nie brakuje tu zwrotów akcji, które mogą przyprawić o zawrót głowy. Gdy już wszystko mamy ułożone, tak nagle zostaje to przewrócone, jak po huraganie, abyśmy na nowo mogli składać fakty i łączyć je. Dopiero odbudowując nasza wieże, dostrzeżemy wątki, które rozjaśnia przed nami inne aspekty działań bohaterów.

Nie nazwałabym tej powieści kryminałem, ale thrillerem z wątkiem kryminalnym. Jednak zachęcam do zapoznania się z tą historią.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

BRUNETTE BOOKS

ilość recenzji:750

10-09-2022 20:12

Głównym bohaterem powieści jest komisarz Konrad Tajner. Ma do rozwiązania trudną zagadkę kryminalną. Otóż w czterech różnych miejscach w Polsce zupełnie obce sobie osoby wpadają w furię i na oczach świadków zabijają przypadkowych ludzi. Nie potrafią powiedzieć, dlaczego to zrobili. Łączy ich godzina popełnienia morderstw. Media nagłaśniają temat jako "syndrom 11:45".
Czy to zaszkodzi śledztwu prowadzonemu przez komisarza? Czy uda mu się dowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi?
Na te pytania znajdziecie odpowiedzi w tej książce.
"Furia" to kolejna odsłona mojego ulubionego autora...
Dostałam świetną historię, od której nie mogłam oderwać się ani przez moment. Genialna i wciągająca fabuła. Świetnie wykreowani bohaterowie. Akcja trzyma w napięciu do samego końca.
Autor nie boi się poruszać kontrowersyjnych tematów jakimi są między innymi hejt, depresja, zemsta, mobbing czy wypalenie zawodowe. Autor porusza trudne problemy społeczne i doskonale wplata je w intrygującą historię kryminalną oraz życie osobiste bohaterów. Z wielkim zainteresowaniem śledziłam ich losy, aby dowiedzieć się, co skłoniło ich do morderstw.
Zakończenie powieści zaskoczyło mnie.
Bawiłam się świetnie z komisarzem Tajnerem i będę wypatrywała kolejnego tomu.
Gwarantuję, że fani kryminałów będą usatysfakcjonowani tą lekturą tak jak ja.
Polecam gorąco!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

mommy_and_books

ilość recenzji:690

9-09-2022 11:23

Marcel Moss w swoją nową serię z komisarzem Konradem Tajnerem wszedł z wielkim przytupem. Wow co to jest za powieść. Idealna książka dla każdego dorosłego czytelnika, który uwielbia mocne kryminały. Znalazłam tutaj mnóstwo grup społecznych, między innymi pracownicę korporacji, przepracowanego lekarza, księdza w tarapatach oraz nauczycielkę, która była w głębokiej depresji. Zastanawiałam się co ich wszystkim łączy i szybko poznałam odpowiedź. Poznałam okrzyknięty przez media "syndrom 11:45". O co tutaj chodzi? Już wyjaśniam. W 4 przypadkowych miejscach w Polsce dokładnie o 11:45 dochodzi do brutalnych morderstw. Ich sprawcy nagle zaczęli zachowywać się jak opętani i na oczach wszystkich dokładnie o 11:45 zamordowali przypadkowe osoby. Te sprawy próbuje rozwiązać komisarz Konrad Tajner. Czy mu się to uda? Czas pokaże. Nasz główny bohater również zmaga się z własnymi problemami. Czy uda mu się pogodzić pracę z życiem prywatnym? Czy raczej wszystko zawali? Polecam tego bohatera.
Autor Marcel Moss w swoim najnowszym dziele "Furia" przed każdym rozdziałem przytacza różne statystyki dotyczące wypalenia zawodowego. Przeraziły mnie te informacje. Dowiedziałam się z nich między innymi, że od 2022 roku wypalenie zawodowe figuruje jako jednostka chorobowa. Według statystyk autora, aż 65% pracujących zawodowo w Polsce wykazuje symptomy tej choroby. O kolejnych statystykach dotyczących tego tematu dowiecie się, czytając "Furię".
Autor po raz kolejny udowodnił, że jest wszechstronnie uzdolniony. Potrafi pisać książki zarówno dla młodzieży jak i dla dorosłych. Porusza w nich bardzo ważne współczesne problemy.
"Furię" bardzo szybko się czyta. Wciąga od samego prologu. Ciekawa fabuła, doskonała akcja i niezwykły bohater sprawiają, że koniecznie trzeba poznać to dzieło.
Jeżeli chcecie poznać więcej informacji dotyczących "syndromu 11:45" przeczytajcie "Furię", nie pożałujecie.
Bardzo realistyczny kryminał.
Czy chcielibyście mieć do czynienia z komisarzem Konradem Tajnerem?
Nie mogę doczekać się kolejnego tomu z tym bohaterem. Mam nadzieję, że autor nie pozwoli nam długo na to czekać.
Ps.
Jeżeli czujecie się wypaleni zawodowo, to dla waszego zdrowia zmieńcie pracę.
Z całego serca polecam

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

pot*********************

ilość recenzji:241

3-09-2022 12:33

W czterech zupełnie różnych miejscach, dokładnie o godzinie 11:45 obce sobie osoby na oczach świadków zabijają przypadkowych ludzi. Nie są w stanie wytłumaczyć co się stało i dlaczego to zrobiły. Śledztwo prowadzi komisarz Konrad Tajner i razem z podkomisarz Zuzą próbują ustalić co wspólnego ze sobą mają mordercy.

Marcel Moss pokazał po raz kolejny, że świetnie radzi sobie z każdym gatunkiem literackim i cokolwiek napisze potrafi wciągnąć czytelnika w wir wydarzeń i zaintrygować go do tego stopnia, że nie oderwie się od czytania do póki nie pozna finału.
Poznajemy cztery zupełnie różne od siebie i nieznane sobie osoby, które wbrew pozorom wiele łączy, chociaż do samego końca nie mamy świadomości co takiego. Każda z postaci prowadzi zupełnie inne życie, autor w bardzo ciekawy sposób nam je przedstawił i pozwolił nieco bliżej poznać i być może nawet zrozumieć ich zachowania. Czy jest możliwe, że gnębiona przez szefa pracownica korporacji, zmagającymi się z poważnymi oskarżeniami ksiądz, zmęczony pracą po godzinach lekarz oraz pogrążona w depresji nauczycielka wpadają w tym samym czasie w taką furię, że nieświadomie zabijają przypadkowe osoby? Było to zaplanowane, czy zupełnie czysty przypadek?
Komisarz Konrad Tajner również został świetnie nacechowany i był taki ludzki, prawdziwy. Praca była dla niego ważna, ale jego problemy rodzinne nie schodziły na dalszy plan, próbował to wszystko ze sobą pogodzić. Nie mogę się doczekać ponownego spotkania z nim.
Marcel idealnie sobie wszystko zaplanował, doskonale wszystko ze sobą współgra. Napięcie oraz ciekawość podczas lektury towarzyszyły mi przez cały czas, nie mogłam się doczekać, aż poznam zakończenie, bo nie byłam w stanie go rozgryźć i tak jak sądziłam, efekt zaskoczenia był i to całkiem ogromny. Pojawiają się niespodziewane zwroty akcji, które potęgowały moje zainteresowanie.
Jedynie co mi się tutaj nie spodobało to wątek lgbt, który ostatnio autor często porusza w swoich książkach i to już niestety robi się dla mnie nudne.
Polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

motyle_w_glowie

ilość recenzji:500

1-09-2022 11:51

Kolejna książka autora i kolejny dobrze spędzony czas z książką, która sama się czyta.

Autor kolejny raz zaskakuje i pokazuje, jak potrafi łączyć ze sobą poszczególne wątki. Ta książka to połączenie kryminału z thrillerem. Mamy tu komisarza Konrada Tajnera, który oprócz skomplikowanej sprawy, mierzy się również z problemami w życiu prywatnym. Spodobała mi się ta postać, więc cieszy mnie fakt, że jest to pierwszy tom z cyklu z tymże komisarzem. Marcel Moss przyzwyczaił mnie już do pewnego stylu, mianowicie do narracji prowadzonej z perspektywy różnych bohaterów oraz do przeskoków między teraźniejszością a przeszłością. Taka forma pozwala mi bardziej wczuć się w czytaną historię i lepiej poznać bohaterów oraz całą fabułę. Jeśli chodzi o fabułę, to wciągnęłam się od początku. Oczywiście w trakcie czytania próbowałam obstawiać, kto może być sprawcą i co nim kieruje, jednak moje próby rozwiązania zagadki okazały się błędne. Udało się więc autorowi mnie zaskoczyć, a to w książkach lubię.

?Furia? to książka, przy której nie będziecie się nudzić. Zachęcam Was do lektury.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Katarzyna Pinkowicz.

ilość recenzji:72

1-09-2022 11:09

W czterech odległych od siebie miejscach w Polsce, dokładnie we wtorek o 11:45 cztery zupełnie obce sobie osoby mordują przypadkowych przechodniów. Po fakcie milczą, zaś policja nie potrafi odnaleźć żadnych powiązań między sprawcami a ofiarami, choć zemsta wydawałaby się najbardziej racjonalnym powodem morderstw.

Amok? Szał? Bezpodstawna... furia?
A może choroba psychiczna?

W toku śledztwa wychodzą na jaw szczegóły życia sprawców. Cierpiąca na depresję nauczycielka, ksiądz oskarżony o molestowanie, zastraszana przez szefa pracownica korporacji i przemęczony pracą lekarz- czwórka, która dokładnie tego samego dnia, o tej samej godzinie postanowiła zabić. Czy to możliwe, że kierowała nimi jakaś swoista choroba psychiczna? Że czeka to każdego z nas, kto tylko ma w swoim życiu zbyt wielką dawkę stresu?

Komisarz Konrad Tajner, zwany przez współpracowników Tajnym, ma nie lada zagwozdkę. Zagadkowe morderstwa zbiegły się w czasie z jego prywatnymi problemami, a w żadnej z tych sfer nie chce odpuścić. Na szczęście przy śledztwie pomagają mu Zuza i nowo przeniesiona Regina, zwana przez wszystkich Królową Reginą. Na szali leży życie kolejnych osób.

Sięgając po każdą kolejną książkę pana Moss wiem, że czeka mnie jazda bez trzymanki. Przeczytałam prawie wszystkie, i jeszcze ani razu mnie nie zawiódł- co samo w sobie stanowi już naprawdę dość spory wyczyn. Dlatego na Furię czekałam z pełną ekscytacją. I po raz kolejny mogę spokojnie powiedzieć- sztos!

Początkowo byłam gotowa uznać, że rzeczywiście zupełnie nieznane sobie osoby zaczęły cierpieć na "syndrom 11:45", który tłumaczyłby popełnione na przypadkowych osobach morderstwa. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, iż zupełnie niepowiązane ze sobą osoby zabijają innych dokładnie w tym samym czasie?

Faktem jest, że współczesność z jednej strony jest dla nas łaskawa- żyjemy w komfortowych warunkach, nie musimy polować na jedzenie ani rozpalać ogniska, by było nam ciepło. Poznajemy odległe zakątki kraju czy też świata, a i poznawanie drugiego człowieka dzięki aplikacjom randkowym jest coraz popularniejsze. Mamy łatwiej niż nasi dziadkowie czy rodzice. Ale w tych czasach codzienność to często równie ogromna walka- liczne bodźce, nierzadko negatywne, łatwo mogą wpędzić nas w poczucie, że czegoś nam brak. Że jesteśmy za mało inteligentni, za mało wydajni. Czujemy odgórną presję, którą czasami sami na sobie wywieramy. Pęd do zarabiania pieniędzy, do życia "mocniej" i "bardziej" początkowo może i nam się podoba, ale po jakimś czasie zwyczajnie się wypalamy. I czujemy, że jeżeli zwolnimy tempo, to na nasze miejsce z radością wskoczy ktoś inny. Tak więc z tym obcym oddechem na karku pędzimy przed siebie, dając z siebie maksimum możliwości, aż w końcu... jesteśmy w punkcie wyjścia. Sami, z depresją, bez przyjaciół, którzy opuścili nas gdzieś w trakcie naszej gonitwy o dobrobyt. Oczywiście bardzo tu generalizuję, aczkolwiek czy ktokolwiek z nas choć raz nie miał gdzieś z tyłu głowy: zatrzymajcie tę karuzelę, ja wysiadam ?

Nie ważne, czy jesteś dyrektorem w korpo, czy sprzedawcą w wiejskim warzywniaku. Czy należysz do stanu duchownego, a może na co dzień starasz się ratować ludzkie życie. Każdy z nas ma w sobie granice, które może przekroczyć. A co za nimi? Furia? Czy właśnie to przytrafiło się czwórce sprawców/ nieszczęśników?

Pan Marcel Moss w charakterystyczny dla siebie sposób prowadzi nas jednocześnie przez śledztwo, ale i odmęty ludzkiej psychiki. Poruszył temat, o którym zawsze było dość głośno- stres, rysując do tego mroczną historię. I tak jak już wspominałam na początku, brałam pod uwagę to, że może rzeczywiście za morderstwami stoi eskalacja wewnętrznych przeżyć, nie zaś działanie innego człowieka. A jednak w tym wypadku opowieść kończy się zupełnie inaczej...

Korona dla pana Mossa- z radością widzę, jak wielu fanów ma twórczość autora, bo zwyczajnie na to zasługuje, czego dał dowód najnowszą książką. Jest jednym z niewielu pisarzy, którzy potrafią tak namotać, że czytelnik w pewnym momencie sam nie wie, w co wierzyć. Obstawianie w tym przypadku winowajcy zupełnie mija się z celem, gdyż zazwyczaj wybór jest nietrafiony. Ale ileż radości z czytania daje nam ów fakt! Nie mogę się doczekać kontynuacji. I mam nadzieję, że pan Moss jeszcze długo będzie raczył nasze czytelnicze kubeczki smakowe swoimi literackimi dziećmi. To jeden z tych pisarzy, których się nie zapomina.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

aniabex

ilość recenzji:1

29-08-2022 08:46

?Czasem chwila słabości wystarczy, by popełnić największy błąd swojego życia?.

Wtorek.
Godzina 11:45.
W czterech różnych miejscach w Polsce, cztery osoby ogarną amok. W widowiskowy sposób dokonały zabójstwa obcych sobie osób. Dlaczego to zrobiły?

Marlena, 25-letnia ofiara mobbingu pracująca w korporacji.
Teresa, 57-letnia nauczycielka wypalona zawodowo.
Artur, 36-letni ciągle przepracowany lekarz.
Piotr, 42-letni ksiądz niedawno oskarżony o molestowanie dziecka.

Wszyscy podejrzani mieli problemy w życiu zawodowym. Wszyscy wpadli w szał tego samego dnia o tej samej porze. Takie rzeczy nie dzieją się przypadkowo. Czy to jest właśnie klucz do rozwiązania tej skomplikowanej sprawy okrzykniętej przez media ?syndromem 11:45??

Z tym pytaniem przyjdzie się zmierzyć komisarzowi Konradowi Tajnerowi z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Stołecznej. Facetowi z krwi i kości, który zrobi wszystko, by wycisnąć prawdę z zatrzymanych..

Marcel Moss wrzuca nas w świat tak realny, że aż boli. Dobitnie, bezkompromisowo i w swoim autorskim stylu pokazuje, jakie życie potrafi być brutalne, jak często weryfikuje pokładane w nim oczekiwania. Autor oczywiście rzuca światło na szereg współczesnych problemów, od mobbingu, wypalenia zawodowego, depresji, przemocy, stresu w pracy, konsekwencji życiowych decyzji, poprzez brak tolerancji, chęć zemsty, uzależnienia, aż do życiowych punktów zwrotnych, gdzie poczucie niesprawiedliwości, frustracja i bezsilność doprowadzają do przekroczenia pewnych granic, zza których nie ma już powrotu.. Prawda razi, boli, zaskakuje i obnaża ludzkie słabości..

?Furia? to pierwsza odsłona całkiem nowej kryminalnej serii Marcela Mossa. ?COŚ, czego nie można przegapić.

Polecam.

Czy recenzja była pomocna?

Livre_papillon

ilość recenzji:1

28-08-2022 08:45

?Syndrom11:45?, tak twierdzą media. Jaka jest prawda?

W czterech różnych miejscach w Polsce dochodzi do morderstwa. Wszystko dzieje się tego samego dnia, o tej samej godzinie. Wtorek godzina 11:45.

Dwie kobiety i dwóch mężczyzn. Pracownica mobbingowana przez Szefa, uzależniona od alkoholu nauczycielka, ksiądz zmagający się z oskarżeniami, pracujący ponad siły lekarz. Każde z nich zabiło człowieka. W trakcie przesłuchań zachowują się jak w amoku. Nie potrafią powiedzieć dlaczego zabiły.

Sprawę prowadzi doświadczony policjant, Konrad Tajner. Kiedy wydaje się, że sprawa zostanie lada moment rozwiązania, nagle pojawiają się kolejne ofiary. Tak zaczyna się walka z czasem.

Nowa seria czas star! Ale to był dobry kryminał. Bardzo lubię twórczość Marcela Mossa. Tym razem autor przedstawia nam nowych bohaterów. Komisarz Konrad Tajner i podkomisarz Zuza Korcz to duet, o którym jeszcze będzie głośno.

Każdy rozdział zapoczątkowany jest danymi statystycznymi. Nie jest to pierwszy raz kiedy autor serwuje nam kilka faktów. Tym razem dane dotyczą wypalenia zawodowego. Każdy fakt ma nas przygotować na to, co czeka nas w kolejnych rozdziałach.

Autor miał świetny pomysł na fabułę. Już po przeczytaniu opisu czułam się bardzo zaintrygowana. Dodatkowo akcja poprowadzona jest rewelacyjnie. Czytelnik jest wodzony za nos, jednak z każdym rozdziałem autor przedstawia nam bohaterów i ich rozterki. Poznajemy motywy i ich skutki. Tak docieramy do zakończenia, które bardzo mnie zaskoczyło. Nagle wszystkie wątki zaczynają tworzyć całość, która jest bardzo złożona i dopracowana.

Książki Marcela Mossa dosłownie się pochłania. ?Furia? to dobry wstęp do świetnie zapowiadającej się serii kryminalnej.

Czy recenzja była pomocna?

@gdzie_ja_tam_ksiazka

ilość recenzji:1

27-08-2022 22:16

"Jestem twoim cieniem, zabójco. Przyzwyczajaj się, bo prędko się mnie nie pozbędziesz. Będę obserwował każdy twój krok, a gdy nadejdzie właściwy moment, przyjdę po twoją duszę i zrzucę ją prosto do piekła."
"Furia" to pierwszy tom nowej serii kryminalnej o komisarzu Konradzie Tajnerze spod pióra Marcela Mossa. Nie mogłam nie przeczytać kolejnej książki Autora, więc z przyjemnością sięgnęłam po kolejną nowość. O czym jest "Furia"?
Pewnego dnia, o godzinie 11.45 zostają popełnione cztery morderstwa, w różnych miejscach w Polsce. Osoby, które dokonały morderstwa są dla siebie obce. Nie są także w stanie powiedzieć, dlaczego popełniły taki okropny czyn. Konrad Tajner zajmuje się śledztwem i chce dojść do prawdy, choć sprawa ta wcale nie należy do łatwych. Tym bardziej, że pojawiają się kolejne trupy.
Podoba mi się warstwa obyczajowa, która zbliża nas do bohaterów książki. Moss nie skupił się przede wszystkim na śledztwie, a rozwinął dość mocno wątki, które mają duże znaczenie dla odbioru całej historii, jak i pewnie późniejszych tomów. Poznajemy rozterki, z którymi codziennie mierzą się bohaterowie. Muszą dzielić życie prywatne, rodzinne z tym zawodowym. A może bardziej na odwrót, ponieważ bycie policjantem wymaga pewnych poświęceń.
Poruszono tematy ważne, z którymi każdy z nas mógł się spotkać. Mobbing w pracy, problemy małżeńskie, walka o kontakty z dzieckiem, strata dziecka, sytuacja osób LGBT, która w Polsce jest bardzo trudna. Mowa też o wypaleniu zawodowym, a statystyki dotyczące właśnie tego tematu rozpoczynają każdy rozdział w książce.
Jedyne co mnie gryzło, to przesłuchania. Może niepotrzebnie się czepiam, ale dla mnie rozbudowane wypowiedzi osób przesłuchiwanych były dość nierealistyczne. Wiem, to fikcja, książka, a jednak mimo wszystko mi to nie pasowało. Oczywiście to moje zdanie. Jest to naprawdę całkiem dobry kryminał. Lubię pióro Mossa i po każdą jego nową książkę sięgam z ekscytacją. To kolejna nowa odsłona Autora i cieszę się, że rozwija się także w tym kierunku. Może trochę namieszać w świecie autorów książek kryminalnych. Nie brakuje zwrotów akcji, co nadaje tempa w czytaniu książki i podtrzymuje napięcie. Tajny i jego koleżanka Zuza to całkiem przyzwoity duet i jestem ciekawa ich dalszych losów. Oczywiście z przyjemnością Wam polecam sprawdzić, co Marcel Moss znowu zmalował, czy tam napisał ????

Czy recenzja była pomocna?

Zaczytana Archiwistka

ilość recenzji:579

26-08-2022 12:07

?Przez świat przetacza się fala totalnego zdziczenia i furii...?

Dzisiaj przychodzę do Was by szepnąć Wam kilka słów na temat najnowszej książki Marcela Mossa, której premiera zaplanowana jest na 7 września.
Jak wiecie jest to mój ulubiony autor, którego powieści czytam na bieżąco (w przeciwieństwie do R. Mroza, za którym już nie nadążam...), lecz spokojnie moja recenzja jest jak najbardziej obiektywna, dlatego zapnijcie pasy i przygotujcie się na jazdę bez trzymanki!

?Furia? stanowi bardzo dobry kryminał, który nie należy do tych zbyt ?krwistych?. Pomimo, że tytuł ten przeczytałam ponad tydzień temu to nadal nie potrafię o nim zapomnieć. Jest to coś zupełnie nowego w twórczości tego autora - do tej pory przywykłam do mocny thrillerów psychologicznych, które nie pozwalały zbyt szybko o sobie zapomnieć - jednak nie macie się co martwić, najnowsza powieść tego autora trzyma podobny poziom (jak nie lepszy) co jego poprzednie dzieła.

Poznajcie komisarza Konrada Tajnera, który przejmuje sprawę ?syndromu 11:45?.
Pewnie zastanawia Was co ten syndrom oznacza - otóż pewnego wtorku, o godzinie 11:45 w czterech różnych miejscowościach w Polsce dochodzi do czterech brutalnych morderstw. Sprawców łączy jeden tyci szczegół - każde z nich o podanej wyżej godzinie wpada w szał i kompletnie nieświadome zabija niewinnych ludzi.
Komisarz razem ze swoją ?grupą? próbuje ustalić co łączyło pogrążoną w depresji nauczycielkę, gnębioną przez szefa pracownicę korporacji, zmagającego się z poważnymi oskarżeniami księdza i wycieńczonego pracą po godzinach lekarza.
Sprawy nie ułatwia fakt, iż po czasie zaczynają ginąć kolejne ofiary... Rozpoczyna się walka z czasem, od której zależy życie wielu niewinnych ludzi...

Do tej pory jestem w szoku, że udało mi się przeczytać ten tytuł w zaledwie dwa wieczory. Marcel Moss każdą swoją historią zaciekawia swojego czytelnika już od pierwszego rozdziału. Wystarczył sam prolog bym straciła kontakt z rzeczywistością - po jego przeczytaniu musiałam koniecznie dowiedzieć się jakiego wydarzenia on dotyczy.

Każdy rozdział rozpoczyna się od krótkiej ciekawostki na temat wypalenia zawodowego - mamy tutaj m.in. dużo statystyk, czy informacji o przyczynach jego wystąpienia. Bardzo mi tego brakowało w poprzednich dziełach tego autora - czemu? Ponieważ jeszcze bardziej pobudzały one moją ciekawość oraz przypomniały mi one o lecie 2019 roku, kiedy to czytałam pierwszy tom trylogii hejterskiej. Najbardziej jednak zaskoczyły mnie statystyki dotyczące ?zawodu?, którym jest bycie księdzem. Wiedzieliście, że księża katoliccy odczuwają wypalenie zawodowe częściej niż duchowni innych wyznań? Ja też byłam w szoku kiedy się o tym dowiedziałam. Sama postać księdza Piotra bardzo mnie zaintrygowała. Najbardziej za serce chwyciła mnie jego relacja ze zmarłym bratem - było mi bardzo przykro kiedy czytałam, że po części obwinia siebie za jego śmierć. To właśnie jego osoba najbardziej przykuła moją uwagę z całej czwórki ofiar ?syndromu 11:45?.

Jak to w twórczości tego autora bywa, mamy tutaj kilka istotnych problemów społecznych - m.in, wypalenie zawodowe, pracoholizm, problemy z akceptacją LGBTQ w mniejszych miejscowościach, czy presja w pracy. Jak sobie teraz pomyślę, to ?Furia? chyba najbardziej we mnie trafiła. Jedną z moich wad jest pracoholizm, należę do tego typu ludzi, którzy nie posiadają w swoim słowniku słów: ?przerwa w pracy?, czy ?luźny dzień?, w każdym zadaniu zawsze daję z siebie dwieście (jak nie więcej) procent by nikogo nie zawieźć. Sam wątek dotyczący społeczności LGBTQ też we mnie trafił, pochodzę z małej miejscowości, w której jest z tym duży problem... Po przeczytaniu tej książki zamiast optymizmu uderzył we mnie pesymizm, który mówi, że sytuacja ta prawdopodobnie jeszcze przez dłuższy czas się nie zmieni. Jest to bardzo smutna wersja, lecz prawdziwa.

Dobra wracamy do książki... Poza świetnymi bohaterami Moss serwuje nam sporo zwrotów akcji, które doprowadzą nas do zakończenia, którego kompletnie nikt się nie spodziewa! Marcel stopniowo wprowadza nas do świata ofiar ?syndromu 11:45?. Poznajemy ich życie codzienne, które powoli zaczyna się sypać oraz poznajemy motyw, który popchnął ich w stronę zbrodni. Chyba nie muszę Wam mówić, iż nie spodziewałam się takiego motywu sprawców. W trakcie czytania sądziłam, że tylko dwójka bohaterów ma ze sobą jakiś związek, a w ostatnim rozdziale wynikło, że każdy z bohaterów odegrał swoją rolę w tej ?szopce?. Finał totalnie mnie zaskoczył. Marcel Moss kojarzy mi się głównie ze ?zgrabnym? łączeniem wielu wątków w jedną całość, to jednak zakończenie ?Furii? rozłożyło mnie na łopatki - nawet nie pomyślałam, że takie zakończenie jest w ogóle możliwe.

Czy książkę polecam? Jak widzicie ?Furia? spowodowała u mnie nie tylko gęsią skórkę, ale również smutek, a takie powieści najbardziej lubię, ponieważ wiem, że przez liczne emocje zbyt szybko o nich nie zapomnę. Coś czuję, że tym właśnie tytułem Marcel Moss zdobędzie uznanie wielu nowych czytelników. ?Furia? to genialny kryminał, który nie pozwoli Wam się od siebie oderwać! Więc koniecznie zapiszcie sobie w kalendarzu datę premiery lub od razu zamówcie ten tytuł, a mi nie pozostaje nic innego jak czekać na kolejny tom...

?Od obłędu dzieli nas tylko chwila...?

Czy recenzja była pomocna?

z_ksiazka_w_plecaku

ilość recenzji:850

21-08-2022 21:52

?Furia? to pierwsza część serii o komisarzu Konradzie Tajerze. Biorąc ją do ręki nie spodziewałam się, że będzie to tak dobrze napisany kryminał z elementami thrillera trzymającego w napięciu.
Autor przedstawia nam Marlenę Lubczyńską, która już od pierwszych stron wydawała mi się lekko ?szalona?. Kobieta pracowała w korporacji, w której była gnębiona przez swojego szefa Igora. Wychodząc z koleżanką na kawę by zwierzyć się jej z tego co dzieje się w jej pracy, nagle jakby wpadła w trans i zadźgała obcą sobie osobę. Zadała jej parę ran nożem, które były powodem zgonu. Dlaczego to zabiła niewinną osobę? Czy w ten sposób chciała odreagować przeżycia i narastającą frustrację związaną z sytuacją w pracy?
Jak się później okazuje do podobnych incydentów dochodzi w innych częściach Polski: w Bolesławcu, w Krakowie i nieopodal Zamościa. To co łączy osoby, które popełniły zbrodnie, to fakt, że działały jakby w transie, nie znały swoich ofiar i zaatakowały równo o 11.45. Żadna z tych osób nie miała również przeszłości kryminalnej. Zabójcy to: nauczycielka, która zmagała się z depresją, ksiądz z poważnymi oskarżeniami i lekarz, który pracował ponad swoje siły.
Dlaczego w różnych częściach Polski doszło do takich zbrodni? Czym były kierowane osoby je popełniające i dlaczego o 11.45 dochodziło do tych przestępstw? Czy 11.45 to jakiś symbol lub syndrom? Na te pytana odpowiedzi próbuje znaleźć komisarz Konrad Tejner. Jeśli chcecie i Wy je znać, musicie udać się wraz z komisarzem i jego współpracownikami na śledztwo. Ostrzegam ? spora dawka emocji, gwarantowana.
Tak jak już wspomniałam ?Furia? to świetnie napisany kryminał z elementami thrillera czy nawet sensacji. Autor zbudował już pewną nutkę napięcia podczas opisu życia Marleny. Kobiety, która może się wydawać obłąkana i niespełna rozumu. Bohaterowie zostali bardzo dobrze wykreowani. Komisarz Tejner to nie tylko świetny detektyw, który doprowadza do końca swoje sprawy, ale również mąż i ojciec. Zwykły człowiek, który popełnił w życiu mały błąd, przez co ucierpiało na tym jego małżeństwo. Książka posiada coś co uwielbiam w tym gatunku. Zaskakujące zwroty akcji. Już myślałam, że wraz z Konradem jestem bliska rozwiązania zagadki a tu nagle?
Książka należy zdecydowanie do tych, które chce się przeczytać jak najszybciej by poznać odpowiedzi na pytania zadawane sobie podczas czytania. Posiada cechy, jakie posiada dobry kryminał: są trupy, krew, pozornie brak powodów by stać się mordercą, napięcie, które nie opuszcza do ostatniej strony, a wręcz od połowy książki nasila się oraz zaskakujące zakończenie.
Dla mnie ?Furia? była pierwszą książką pana Marcela Mossa jaka trafiła w moje ręce. Ale już wiem, że sięgnę po inne, a najbardziej nie mogę doczekać się kolejnej części o komisarzu Tejnerze. Fani zarówno tego autora jak i tego gatunku literackiego na pewno nie będą rozczarowani tym tytułem. Polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?