SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Ballada ptaków i węży

Igrzyska śmierci - prequel

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Media Rodzina
Data wydania 2020
z serii Igrzyska śmierci
Oprawa miękka
Liczba stron 544

Opis produktu:

Dziesiąte Głodowe Igrzyska rozpoczyna poranek dożynek. Na Kapitolu osiemnastoletni Coriolanus Snow przygotowuje się, by jak najlepiej wykorzystać szansę na chwałę - jako mentor. Jego rodzinny dom podupadł i kruchy los mężczyzny zależy teraz od tego, czy Coriolanus zdoła pokonać innych mentorów urokiem i sprytem.

Tyle że los nie bardzo mu sprzyja. W udziale przypadła mu dziewczyna z Dystryktu Dwunastego, najbiedniejszego z biednych. Losy obojga splotą się ciasno - każda decyzja, jaką podejmie Snow, może prowadzić do sukcesu lub porażki, triumfu lub klęski. Na arenie walka trwa aż do śmierci, ale poza areną Coriolanus zaczyna współczuć trybutce... Wie jednak, że musi zrównoważyć obowiązek postępowania według zasad z chęcią przetrwania niezależnie od ceny.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.



Więcej książek z serii Igrzyska śmierci
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: Książki na prezent 🎁,  Dzień Dziecka
Wydawnictwa: Media Rodzina
Kategoria: Dla dzieci,  Dla młodzieży,  Fantastyka,  fantasy,  książki dla młodzieży fantasy,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: Media Rodzina
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2020
Wymiary: 135x205
Liczba stron: 544
ISBN: 9788380087583
Wprowadzono: 10.05.2021

RECENZJE - książki - Ballada ptaków i węży, Igrzyska śmierci - prequel - Suzanne Collins

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.3/5 ( 14 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    6
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Mateusz Magiera

ilość recenzji:1

17-03-2021 17:41

Początkowe założenia, że ta książka będzie niepotrzebna i pisana na siłę, okazały się błędne. Narracja i język jakimI posługuje się Collins sprawia, że od pierwszych stron zakochujemy się w historii osadzonej w dystopijnym kraju Panem. Powieść błyszczy nie tylko świetną historią ale również zagłębia się w psychikę głównego bohatera, którego napędza ambicja. Świetnie przedstawiona degrengoladę moralną oraz to jak w sprzyjających warunkach ludzie upodobniają się do zwierząt i zrobią wszystko dla przetrwania.
Dla fanów ,,Igrzysk Śmierci autorka dyskretnie puszcza oczko i nawiązuje do przygód Katniss. Niektóre wątki możemy lepiej zrozumieć i spojrzeć na nie z innej perspektywy. Widzimy kontrast pomiędzy między innymi hucznymi 75-mi Głodowymi Igrzyskami, a ledwie rozwijającymi się 10-tymi, kiedy to ludzie jeszcze nie zdążyli zapomnieć o wojnie i dalej odczuwają jej skutki i nie byli tacy skłonni je oglądać.
Jest to świetna powieść, która jest obowiązkową lekturą dla fanów trylogii i nie tylko.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

dajmiczytac

ilość recenzji:3

2-04-2022 20:28

Zanim przeczytacie recenzję odpowiedzcie sobie na jedno pytanie:
Miłość, czy kariera?

Coriolanus Snow pochodzi ze znamienitego rodu Snowów. "Snow zawsze na szczycie!" - to motto jego rodziny. Jednak tylko nieliczni wiedzą, że jedyne co mu pozostało to nazwisko. Przymiera głodem, nie ma pięknych ubrań, nie stać go na tramwaj.
W Akademii jest jednak Kimś. Tam, nikt nie wie o jego problemach. A przynajmniej tak myśli, dopóki nie zostaje przydzielony, do bycia mentorem dziewczyny z dwunastego dystryktu. Ma ją wypromować w trakcie Głodowych Igrzysk, a gdy dziewczyna wygra, może będzie miał z tego jakieś korzyści.
Nie dość, że Dwunastka, to jeszcze dziewczyna! Jakie upokorzenie! Na pewno ustawił to ten podejrzany dziekan...

I wtedy po raz pierwszy widzi swoją trybutkę. Lucy Grey. (Kojarzycie Carmen? Tę z opery. Właśnie taką dziewczynę przypominała mi Lucy Grey od pierwszej wzmianki). W długiej sukni z tęczowymi falbanami, z wężem, z dumna miną. Nie bała się wejść na podium i nie bała się zaśpiewać.
A co to był za śpiew! Coriolanus od pierwszej nuty wiedział, że dobrze trafił. Może nie najlepiej, jednak spodziewał się słabego chuchra.

Dostał Lucy Grey - piękną, nietuzinkową śpiewaczkę, członkinię Trupy.
I co z tego wyniknie?

"Balladę..." bez wcześniejszej znajomości opisu albo opinii. Kiedyś dużo ja widziałam na IG, ale nie miałam wtedy okazji jej przeczytać.

Książka była dobra, przyjemnie się ją czytało. Ciekawa akcja, różnorodni bohaterowie. Czyli wszystko czego trzeba dobrej książce. Jednak dodatkowo miała dwa ogromne zwroty akcji. Pierwszy mnie oszołomił, drugi pozostawił rozstrojoną.

Szczerze polecam "Balladę...". Jeśli są tu jacyś fani "Igrzysk Śmierci", którzy z jakiś powodów jej nie przeczytali - musicie ją nadrobić!

PS. W tej książce też występuje Katniss ...
"Sam wiesz, co ludzie mówią. Przedstawienie trwa, dopóki kosogłos nie zaśpiewa."
~ Suzanne Collins, "Ballada ptaków i węży"

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Nyx

ilość recenzji:1

9-04-2021 13:07

Przeczytałam w życiu wiele książek, ale jeszcze nigdy nie natrafiłam na większy skarb.

Cudownie napisana, zapierająca dech w piersiach, tutaj zasada ,,jeszcze tylko jeden rozdział" nigdy nie działa!

Uwielbiam oryginalną trylogię, lecz z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że ta historia jest jeszcze lepsza. Przeczytałam ją niecały rok temu, a i tak codziennie wkrada się w moje myśli. Przed wydaniem tej książki bałam się, że autorka (Suzanne Collins) spróbuje zmienić nasze postrzeganie głównej postaci - Coriolanusa Snowa, ale na całe szczęście nic takiego się nie stało. Przyznam, że jest to pierwsza i, jak do tej pory, jedyna książka, która sprawiła, że płakałam. Nieczęsto czuję aż takie emocje czytając książkę, choć zawsze się w nie wczuwam.

Zdecydowanie polecam, Ballada jest warta każdych pieniędzy :)

Czy recenzja była pomocna?

Julia

ilość recenzji:1

15-03-2021 12:54

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

Ballada ptaków i węży to historia młodego człowieka, który zatracił się w świecie pełnym układów i knowań. Opowieść o wojennym chaosie, miłości ambicjach.
Autorce udało się ponownie wciągnąć czytelnika w świat igrzyska. Świetnie przedstawiła
źródło późniejszego zachowania Snowa. Dobrze została przedstawiona nam geneza tak dobrze znanych nam igrzysk śmierci.
Książka jest świetną propozycją nawet dla czytelnika nieznającego państwa Panem.

Czy recenzja była pomocna?

Miasto Książek

ilość recenzji:1

31-01-2021 13:22

Zbliżają się dziesiąte Głodowe Igrzyska, w tym roku zostają wprowadzone nowe zmiany. Trybuci otrzymają swoich mentorów, którzy będą mogli ich jakoś naprowadzić lub podpowiedzieć jak wygrać. Osiemnastoletni Snow otrzymuje pod swoje skrzydła dziewczynę z dwunastego dystryktu. Ich relacja zaczyna być inna niż innych, a on chce zrobić wszystko, by to właśnie ona zwyciężyła. Nie cofnie się przed niczym. To co może uzyskać jest ważniejsze od wszystkiego. Tylko co będzie w stanie poświęcić? Do czego będzie w stanie się posunąć? Czy jego trybutka wygra? Co stanie się z nim po igrzyskach?


Igrzyska śmierci były jedno z pierwszych książkowych serii, z którymi się zapoznałam. Mam do nich sentyment, dlatego byłam tej książki bardzo ciekawa. Obawiałam się jednak, że może ona popsuć moje postrzegania i wspomnienia na gorsze. Jednak gdy już ją skończyłam, zaczęłam myśleć o tej trylogii zupełnie w innym kontekście i specjalnie obejrzałam ekranizacje, by zobaczyć nawiązania z tej powieści do głównej historii. Byłam w wielkim szoku jak to bardzo okazało się spójne i się wzajemnie uzupełniało!



Jak można się domyślić to Snow jest głównym bohaterem, który dopiero poznaje, jak działa Kapitol od środka, zauważa jego wady i zastanawia się jak można to ulepszyć, jak ta "śmietanka" najważniejszych ludzi dyryguje wszystkimi, wykorzystuje ich i traktuje nieludzko i okrutnie. Ma dużo dylematów czy takie postępowanie jest dobre i potrzebne. Autorka świetnie oddała te rozmyślenia i rozterki, jednak czasami tych monologów było aż za dużo. Ogólnie Snow jako postać jest bardzo złożona, bo młoda osoba nie wie co chce robić w przyszłości, nie wszystko rozumie i chciałby, by było lepiej niż obecnie. Czasami zachowywał się irracjonalnie i robił kompletnie co innego niż miał w planach. Swoich najbliższych nie zawsze traktował tak, jak powinien. Momentami irytował i drażnił. Bardzo za to utożsamiałam się z Sejmusem. Kompletnie rozumiałam jego zachowanie i postępowanie. To była osoba, która miała swoje chwile słabości, a jednak mimo tego chciała zachowywać się jak należy i nie pozwolić na dyskryminacje ludzi. To tragiczna postać, ale podejrzewam, że wiele osób będzie się z nią utożsamiać.



Książkę pomimo objętości, białych stron i dużej ilości monologów Snowa czyta się bardzo szybko. Autorka jakoś sprawiła, że idzie się przez nią jak burza i nie wiadomo kiedy minęło kolejne kilkanaście stron. Historia głównej postaci jest ciekawa, chociaż znając Igrzyska wiadomo jak musi się skończyć. Jednak to nie przeszkadza i jeszcze bardziej zachęca do kontynuowania czytania!



Podsumowując Ballada ptaków i węży to niesamowicie ciekawa historia. Jak ja sama nie lubię zbytnio tego typu "dodatków", tak tutaj jestem szczęśliwa, że się z nią zapoznałam. Teraz ponownie oglądam ekranizacje i bardziej rozumiem pojedyncze nawiązania, które zostały przedstawione właśnie w tej pozycji. Dowiadujemy się dlaczego Snow nie lubi Dystryktu 12, skąd tyle o nim wie. Skąd jest jego zamiłowanie do róż no i skąd się wzięły pewne "atrakcje" podczas każdych kolejnych igrzysk. Jeżeli jesteście fanami tej historii, to zdecydowanie powinniście zapoznać się z tą pozycją!

Czy recenzja była pomocna?

M

ilość recenzji:1989

19-09-2020 07:08

IGRZYSKA PRZESZŁOŚCI

Chociaż ?Igrzyska śmierci? nie były zbyt odkrywczą serią, stały się międzynarodowym hitem. Sukces zagwarantowało im przeniesienie doskonale znanej miłośnikom fantastyki idei morderczej gry na młodzieżowy grunt, a także na pewno również kampania promocyjna oraz dopasowanie się do oczekiwań rynku, spragnionego podobnych dzieł po tym, jak ?Harry Potter? przywrócił życie literaturze młodzieżowej. Nie zmienia to jednak faktu, że dzieło Suzanne Collins było całkiem niezłą lekturą. Cała opowieść ostatecznie zakończyła się na trzecim tomie i nic nie zapowiadało, że pisarska jeszcze kiedyś do niej wróci. A teraz, dokładnie dziesięć lat po wydaniu ostatniej części, fani dostają nową powieść z cyklu i chociaż nie jest to ciąg dalszy, a prequel znanych nam już wydarzeń, żaden miłośnik nie będzie zawiedziony.

Powieść zabiera nas ponad sześćdziesiąt lat w przeszłość, do dziesiąty Głodowych Igrzysk. Osiemnastoletni wówczas Coriolanus Snow jest mentorem i chce zdobyć sławę, pokonując innych mentorów. Rzecz w tym, że trafia mu się dziewczyna z najbiedniejszego dystryktu. Jeszcze trudniej robi się, kiedy pojawiają się uczucia?

Temat morderczej rywalizacji jest w literaturze dość popularny, ale tak naprawdę rzadko się udaje. Jeśli chodzi o powieści to jedynie dzieła Stephena Kinga (swoją drogą autora, który docenił cykl Collins) wydane pod pseudonimem Richard Bachman ? ?Wielki marsz? i ?Uciekinier? ? były w stanie mnie zachwycić i przerazić. Udany, choć niestety nieprzekonujący, był też ?Battle Royale? Koshuna Takamiego (niedługo rzecz pojawi się w Polsce), który potrafił zrobić wrażenie brutalnością i drastycznością ? przynajmniej dopóki czytelnikowi się one nie opatrzyły ? ale niestety nie potrafił w należyty sposób umotywować istnienia samej przyczyny zmuszania młodych ludzi do zabijania się nawzajem na wyspie, aż pozostanie tylko jedno z nich. Z podobnym problemem zmaga się też seria Collins. Bo o ile jeszcze nastoletni odbiorcy przymkną oko na tłumaczenia, z dorosłymi już tak dobrze nie będzie. Lepiej chyba by wypadło pozostawienie całości bez wytłumaczenia, co miałoby zdecydowanie mocniejszy wydźwięk, jako jeszcze bardziej bezsensowna przemoc.

Tak czy inaczej, jeśli przymknąć na to oko i przełknąć to wszystko, ?Igrzyska śmierci? zmieniają się w dobrą rozrywkę. Momentami nawet bardzo. Dynamiczną, pełną akcji, niebezpieczeństw i kolejnych zgonów. Pomysłowość na uśmiercanie bohaterów nie jest może tu tak bogata, jak w serii filmów ?Piła?, a sam taniec ze śmiercią tak niepokojący, jak w ?Czyż nie dobija się koni?, niemniej zabawa jest dobra, wciągająca i nie zostawiająca miejsca na nudę. I tak jest też w przypadku ?Ballady ptaków i węzy?. Jak poprzednie części nie jest to książka, która zaskakuje, ale czyta się ją lekko, szybko i przyjemnie. Ma swój klimat, w młodych czytelnikach obudzi też niejedne emocje, a przy okazji zapewni nieco dramatycznych momentów.

W skrócie: dobry młodzieżowy thriller SF. Mógłby być głębszy psychologicznie (tym bardziej, że rozwija postać Snowa), mógłby oferować jakieś nieoczywiste przesłanie, została rozrywka. Ale jak na gatunek young adult jest to rozrywka udana i warta polecenia. Szczególnie, że w naprawdę dobrym stylu uzupełnia cały cykl. I pozostaje lepsza od przeciętnych, a momentami wręcz kiepskich i pełnych tandety filmowych adaptacji, które jeszcze kilka lat temu podbijały kinowe listy przebojów.

Czy recenzja była pomocna?

Ewelina Wieczorek

ilość recenzji:200

27-08-2020 20:59

"Igrzyska Śmierci" Suzanne Collins to jedna z tych serii, które zna niemal każdy. Jeśli nie książki, to przynajmniej filmy. Jako fanka świata Panem, dystryktów oraz Katniss Everdeen nie mogłam przejść obojętnie obok świeżutkiego, pachnącego jeszcze drukarnią prequela. "Ballada ptaków i węży" to historia stworzona specjalnie ku czci Coriolanusa Snowa, odgrywającego w trylogii główne skrzypce jako czarny charakter; prezydenta Panem, za panowania którego rewolucja osiągnęła szczyt.


Kto więc nie chciałby wejść w głowę jednego z najbardziej brutalnych postaci Igrzysk Śmierci? W głowę mistrza knucia i manipulowania ludzką naturą? Tych chętnych zapraszam do przeczytania dalszej recenzji, a tych mniej chętnych przynajmniej do rzucenia okiem. :)


W "Balladzie..." poznajemy Coriolanusa Snowa jako osiemnastoletniego młodzieńca, który po I wojnie dystryktów z Kapitolem (zrównano wówczas z ziemią Dystrykt 13) próbuje odzyskać odebrany jego rodzinie status społeczny. Zgrywa bogacza, nosząc stare - choć nieco przerobione i ulepszone - koszule po ojcu, a tak naprawdę ledwo wiąże koniec z końcem. Mieszka w starym apartamencie należnym do rodziny wraz z kuzynką Tigris oraz Panibabką, a jedyne, o czym marzy, to powrót na wyżyny drabiny społecznej, oraz znalezienie zadowalającej, ważnej pracy. 


Jedynym sposobem, który pozwoli Coriolanusowi na spełnienie marzeń, są zbliżające się 10. Głodowe Igrzyska - po raz pierwszy w dziejach trybuci z dystryktów dostaną opiekunów wiodących. Wspomnianymi opiekunami są przyszli absolwenci Akademii, czyli najbardziej elitarnej placówki naukowej w Kapitolu. Snow zostaje jednym z mentorów, lecz przypisany trybut bardzo różni się od wyobrażeń Corio. Dostaje kruchą dziewczynę z Dwunastego Dystryktu, z którą szansa na wygraną spada niemal do zera, podobnie jak szansa na lepszy status życia.


Lucy Gray Bird to dziewczyna, która wstrząśnie światem Coriolanusa już od samego początku: od momentu, gdy na wizji wrzuci za kołnierz znienawidzonej koleżanki jadowitego węża i zaśpiewa uroczą piosenkę, zdobywając tym samym poparcie publiczności.


I choć Głodowe Igrzyska zapewniają ogromną rozrywkę, ich przesłanie opiera się na przestrodze. O tym jednak Snow będzie musiał przekonać się samodzielnie. Najpierw jako mentor, a potem jako Strażnik Pokoju.

"Ballada ptaków i węży" pozwoli lepiej dostrzec pisarski kunszt Suzanne Collins. Dosadna narracja,  jej dynamiczne prowadzenie poprzetykane melancholijnymi fragmentami pozwolą wczuć się w historię pełną strachu i nadziei. Pełno zwrotów akcji, szczególnie te podczas walk atrybutów na arenie gwarantują niezdolność do oderwania się od lektury.


Emocje, które pojawiają się podczas czytania, wywołują kompletnie mieszane uczucia. Podobnie jak sama postać Coriolanusa. Znamy go wszakże z trylogii jako tego złego, a tutaj Collins pokazuje go z całkiem innej strony. Poznajemy motywy kierujące Snowem, wydarzenia oraz osoby, przez które został najgroźniejszym prezydentem Panem. Przemiana, jaką się w nim dokonała, została doskonale opisana, co momentami chwytało za serce.

Mniej podobało mi się nieco otwarte zakończenie, ale tak szczerze mówiąc, ta niewiadoma była trochę spodziewana. Całą historię autorka przepełniła ukrytymi znaczeniami oraz symbolami, zwłaszcza odnoszącymi się do wojny, nadziei, władzy i pokoju oraz walki o wolność.

"Balladę ptaków i węży" zdecydowanie polecam. To wspaniała historia przepełniona ogromem emocji, która idealnie pokazuje, jak poczucie władzy, pieniądze i kłamliwi ludzie potrafią wpłynąć na jednostki podatne i słabe. Opowieść o niszczeniu nadziei oraz wypełznięciu na wierzch brutalnej strony z człowieka. "Ballada..." udowadnia, że bez kontroli w ludzkości budzą się najgorsze zachowania.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Aga

ilość recenzji:198

26-08-2020 15:27

Autor: Suzanne Collins
Tytuł: Ballada ptaków i węży
Cykl: Igrzyska śmierci
Tytuł oryginalny: The Ballad Of Songbirds And Snakes
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 544

Dziesiąte Głodowe Igrzyska. Każdy trybut otrzymuje mentora z Kapitolu, ucznia ostatniego roku, który może się wykazać i zdobyć uznanie wśród społeczności. Jednym z mentorów jest Coriolanus Snow, przyszły Prezydent Panem. Osiemnastolatkowi trafia się dziewczyna z Dystryktu Dwunastego ? oryginalna niczym kolorowy ptak, o pięknym głosie, nieco krnąbrna, bardzo atrakcyjna. Czy Lucy Gray ma szansę wygrać Głodowe Igrzyska i przynieść sławę Coriolanusowi? Chłopak bardzo tego potrzebuje, bo po wojnie jego rodzina zmaga się z problemami finansowymi, a jedynym żywicielem rodziny zostaje Tigris, kuzynka Snowa. Osiemnastolatek musi zrobić wszystko, by pomóc Lucy Gray i sobie przy okazji.
Ballada ptaków i węży Suzanne Collins to powieść poprzedzająca wydarzenia w Igrzyskach śmierci. Autorka przenosi nas w czasie do młodości głównego bohatera, którym jest Coriolanus Snow. To ambitny chłopak, lubi rywalizację, bywa nierozważny, ale musi też być bardzo ostrożny. Po wojnie jego rodzinna sława podupadła ? brakuje im jedzenia, nie mają pieniędzy, ale chłopak zachowuje pozory dawnego życia.
Fabuła podzielona jest na trzy części ? przed, w trakcie i po Głodowych Igrzyskach. Poznajemy lepiej sytuację rodzinną Snowa, a także jego samego. Dowiadujemy się, że jest biedny, zawsze głodny, nie ma pieniędzy, ale musi jakoś sobie radzić. Jego szansą są Igrzyska, w których może się wykazać jako mentor. Jest pomysłowy, a jego propozycje przypadają do gustu organizatorom wydarzenia. Problemem jest trybutka. To piękna, młoda dziewczyna, która nie jest typem siłacza i mordercy. Jest intrygująca i może spodobać się obserwatorom Igrzysk, szczególnie że od dnia dożynek wszyscy wspominają jej wyjątkowy głos. Na to właśnie próbuje postawić Coriolanus. Liczy, że Lucy Gray przeżyje wystarczająco długo na arenie, by on mógł zabłysnąć wśród mentorów.
W książce nie brakuje dylematów moralnych. Z jednej strony Snow chce dbać jedynie o siebie i rodzinę, z drugiej ciągle wpada w kłopoty, próbując ratować znajomych z klasy. Problemem jest też kwestia samych Igrzysk. Coriolanus może się na nich wybić, ale ceną będą życia innych nastolatków. Kłopotliwa jest też relacja z trybutką. Snow zdaje sobie sprawę, że jej wygrana przyniosłaby mu chwałę i przywróciła rodzinie blask. Jednak Lucy Gray nie jest typowana na zwycięzcę. Chłopak zdążył polubić dziewczynę, czasem nawet zapominał, że jej życie wisi na włosku. Widział w niej atrakcyjną kobietę, z którą można się związać, nie trybutkę skazaną na śmierć. Przy okazji jako mentor Coriolanus działał dość niestandardowo ? starał się dbać o zawodniczkę, którą się opiekował, zaprzyjaźnił się z nią. Po części wpłynęła na to sympatia do dziewczyny, po części chęć zbliżenia się do niej i nakłonienia do walki podczas Igrzysk.
Wątek miłosny, który jest dość oczywisty w tej powieści, jest ciekawy, czasem wręcz ekscytujący, jednak nie on gra tu główną rolę. Najważniejsze są Igrzyska. Dowiadujemy się o udziale uczniów w ich tworzeniu, o tym, skąd wzięły się role sponsorów i jak doszło do tego, że wydarzenie relacjonowane jest w telewizji. Niektóre z tych rzeczy dopiero debiutują w tej edycji Igrzysk, dlatego czasem wychodzą dość nieudolnie, wręcz komicznie. Wypada to bardzo prawdziwie ? nie wszystko da się bowiem przewidzieć, a wydarzenie takie jak to rządzi się swoimi prawami.
Ciekawy jest też wątek rebeliantów i sytuacji w Panem. Kapitol żyje swoim życiem, dystrykty mają swoje problemy. Te światy są jakby obok siebie, jakby były to dwie zupełnie różne rzeczywistości, a nie części jednego kraju. Nie każdemu podoba się władza sprawowana w stolicy. Nawet jeśli komuś uda się przeprowadzić, nigdy nie będzie traktowany jak prawowity mieszkaniec Kapitolu. Mimo zakończenia wojny, jej konsekwencje nadal są odczuwalne i to dla obu stron.
Akcji w książce nie brakuje, zupełnie tak jak i zaskoczeń. Wiadomo, że pojawia się też brutalność, w końcu na tym ma polegać idea Głodowych Igrzysk. Niespodzianką jest jednak to, że nie tylko trybuci padają jej ofiarami. Przyznaję, że nieraz wydarzenia zaprezentowane w powieści potoczyły się inaczej, niż się tego spodziewałam, i bardzo się z tego cieszę!
Ballada ptaków i węży to świetnie napisana, wciągająca powieść młodzieżowa, która w ciekawy sposób dopełnia historię znaną z Igrzysk śmierci. Niemniej także osoby, które nie czytały przygód Katniss, mogą sięgnąć po tę książkę i będą zadowolone.

Czy recenzja była pomocna?

Hrosskar

ilość recenzji:227

18-08-2020 17:19

Ballada ptaków i węży, choć nie zachwyciła mnie tak jak trylogia Igrzyska śmierci, to nie żałuję spędzonego z nią czasu. Głównym bohaterem jest Coriolanus Snow, przyszły prezydent Panem, co było bardzo ciekawym pomysłem. Osobom znających trylogię nie trzeba przypominać kim jest ta postać, którą można jednoznacznie ocenić jako złą i okrutną. Dlatego pewnym zaskoczeniem może być fakt, że przez większą część książki jest to młodzieniec skrajnie różny od prezydenta Snowa, znanego z Igrzysk śmierci. Współczuje, kwestionuje brutalność władzy i sens Głodowych Igrzysk, potrafi również kochać i martwi się o życie własnej trybutki. Co zatem zaszło, że tak zmienił się w Igrzyskach śmierci? O tym właśnie jest ta książka. W trakcie powieści, a w zasadzie prawie do samego końca wydaje się, że bohater nie zmienił się i wciąż jest tym samym chłopakiem, co kiedyś. Jednak wcale taki nie jest, czego dowodzi epilog, jak i jego wcześniejsze przemyślenia. Jestem pełen podziwu dla autorki, że zdecydowała się uczynić z przyszłego prezydenta Snowa bohatera tej książki i pokazać go z zupełnie innej strony, co z pewnością nie było łatwym zadaniem.

Książka pokazuje również jak wyglądały początkowe Głodowe Igrzyska, co zmieniło się podczas dziesiątych i kolejnych, aż do takiej formy, jaką znamy z trylogii Igrzyska śmierci. Ponadto, echa rebelii są wciąż bardzo silne, szczególnie w zniszczonym Panem, które powoli wraca do normalności, wolniej niż by się można było spodziewać. Jest jakże różne jest od tego znanego z trylogii, pełnego przepychu i bogactwa. Wszyscy mieszkańcy, zarówno Panem, jak i Dystryktów, wciąż żywo pamiętają rebelię i co jakiś czas pojawia się ten temat, a z nim interesujące przemyślenia bohaterów.

Doceniam pomysł i zamysł stojący za powstaniem tej książki, ale nie do końca jestem przekonany, czy na pewno była potrzebna. Sama powieść wydaje mi się być takim dodatkiem do trylogii Igrzysk śmierci. Owszem, pokazuje prezydenta Panem z zupełnie innej strony, jak i sytuację po rebelii, ale jednocześnie z tyłu głowy pojawia się pytanie, czy na pewno było konieczne opowiadanie historii Snowa? Czy trzeba wszystko wyjaśniać w osobnych książkach? Czy niedługo doczekamy się książki o rebelii, która doprowadziła do powstania Głodowych Igrzysk?

Ballada ptaków i węży opowiada o dziesiątych Głodowych Igrzyskach, w czasie których Coriolanus Snow zostaje mentorem trybutki z Dwunastego Dystryktu. Mamy okazję poznać przyszłego prezydenta Panem z zupełnie innej strony, jak również jak zmieniała się formuła Głodowych Igrzysk i wiele więcej.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję księgarni Gandalf.com.pl!

Czy recenzja była pomocna?

alexx

ilość recenzji:1

19-07-2020 12:29

?Wszystko jedno, co mówicie, nie macie prawa głodzić ludzi, karać ich bez powodu. Nie macie prawa odbierać im życia i wolności. To coś, z czym każdy się rodzi i czego nie możecie sobie wziąć.?, czyli dobry powrót do bestsellerowej serii.

Ballada ptaków i węży to prequel serii Igrzyska Śmierci, która na całym świecie zgromadziła wielu fanów i stała się bestsellerem. Młodzież się nią zachwyca i żwawo komentuje. Na podstawie książek Suzanne Collins Lions Gate Entertainment stworzyło cztery filmy, które biły rekordy popularności, czyniąc serię Collins jeszcze sławniejszą. Ja z Igrzyskami Śmierci spotkałam się po raz pierwszy w gimnazjum i mam dosyć duży sentyment do niej.

Dziesiąte Głodowe Igrzyska rozpoczyna poranek dożynek. W Kapitolu osiemnastoletni Coriolanus Snow zamierza skwapliwie skorzystać z szansy, jaką jest rola mentora, i zdobyć sławę. Potężny niegdyś ród Snowów podupadł i niepewny los Coriolanusa zależy teraz od tego, czy zdoła on pokonać innych mentorów urokiem osobistym i sprytem.

Tyle że los nie bardzo mu sprzyja. W udziale przypadła mu dziewczyna z Dystryktu Dwunastego, najbiedniejszego z biednych. Losy obojga splotą się ciasno ? każda decyzja, którą podejmie Snow, może prowadzić do sukcesu lub porażki, triumfu lub klęski. Na arenie rozgrywa walkę na śmierć i życie, ale poza areną zaczyna się w nim budzić współczucie? Tylko jak postępować według zasad, gdy pragnie się przetrwać za wszelką cenę?

Kiedy dowiedziałam się, że prequel będzie opowiadał o życiu Coriolanusie Snowie, ucieszyłam się, ponieważ zawsze intrygowała mnie ta postać i byłam ciekawa, jakie były jej początki. Autorka przenosi nas w czas 10. Głodowych Igrzysk. To właśnie tam poznajemy Snowa, młodego i jeszcze niedoświadczonego, ale zaznajomionego już z kłamstwami i udawaniem. Śledzimy jego losy i odkrywamy, że nikt nie rodzi się od razu zły. To wybory, jakie podejmujemy, kształtują nas.

Collins prezentuje nam także historię Kapitolu. Akcja ma miejsce po wojnie z rebeliantami, więc stolica znajduje się w opłakanym stanie, ale powoli się odradza. Autorka bardzo dokładnie przedstawia ten konflikt, możemy dowiedzieć się jakie skutki miała wojna. Kolejnym ciekawym aspektem jest historia samych Igrzysk Głodowych, które możemy tutaj poznać ?od kuchni?.

Ballada ptaków i węży to książka, która różni się od Igrzysk Śmierci. Autorka doszlifowała swój styl, a całość jest dużo bardziej poważna. O ile w Igrzyskach Śmierci akcja pędziła na złamanie karku, tak tutaj jest ona stonowana i wolniejsza. Collins dużo czasu poświęca na refleksje, zastanowienie się nad trudnymi tematami (np. czy wojna to zawsze coś złego, a może to coś, co prowadzi do zmian i warto ją wykorzystać?). Sporo w tej historii filozofowania, dlatego uważam, że nie jest to książka młodzieżowa i wielu młodszym czytelnikom może się nie spodobać. To historia dla tych starszych, którzy w młodości czytali serię Collins.

Warto zaznaczyć, że Balladę ptaków i węży możecie czytać bez znajomości Igrzysk Śmierci. Jest to prequel, więc wydarzenia mają miejsce przed faktyczną akcją. Nie spotkacie się ze spoilerami, więc możecie śmiało przeczytać najpierw Balladę..., a dopiero potem Igrzyska Śmierci. Ci, którzy są już po lekturze na pewno zauważą w lekturze smaczki związane z serią czy też znajdą odpowiedzi na nurtujące ich pytania.

Zazwyczaj prequele to ?odgrzewane kotlety?, ale tutaj z przyjemnością stwierdzam, że jest to dobre dopełnienie serii. Wyjaśnia ona niektóre zagwozdki i stanowi naprawdę dobrą historię. Jest dużo dojrzalsza niż poprzednie książki Suzanne Collins, przez co spodoba się starszym czytelnikom. Dla fanów serii pozycja obowiązkowa, a dla pozostałych będzie to na pewno ciekawe przedstawienie antyutopii.

Czy recenzja była pomocna?

Emilia Kanabaj

ilość recenzji:171

18-07-2020 15:11

Suzanne Collins, po wielu latach od premiery "Igrzysk Śmierci", sprawiła swoim czytelnikom wspaniały prezent, w postaci świetnie zapowiadającego się prequela "Ballada ptaków i węży".

Zbliżają się dziesiąte Głodowe Igrzyska, a organizatorzy chcą, aby były wyjątkowe. Z tej okazji po raz pierwszy Trybuci otrzymują swoich Mentorów -uczniów Akademii, którzy będą mieli pomóc im wygrać na arenie. I tak w dniu Dożynek poznajemy 24 młodych ludzi z dystryktów i 12 mentorów z Kapitolu, ale też tego samego dnia splatają się ze sobą losy Coriolanusa Snowa i osobliwej, ślicznej Lucy Gray.

W "Igrzyskach Śmierci" prezydent Snow jest zimnym tyranem, człowiekiem bez serca i bez emocji, tutaj natomiast poznajemy chłopaka, który ma ciężkie życie i z jednej strony jest bardzo wrażliwym młodzieńcem, a z drugiej zaczyna myśleć tylko o tym, jak znaleźć się na szczycie.
Głodowe Igrzyska pokazane w "Balladzie" zdecydowanie różnią się od tych, które znamy z wcześniejszych książek czy filmów. Trybuci traktowani są tu jak zwierzęta, a transmisje z areny ogląda mało kto poza mieszkańcami Kapitolu. W Kapitolu też wszystko jest zupełnie inne- smutne, brudne, mroczne i biedne, i wszystko to sprawia, że huczne, kolorowe Igrzyska z pierwszych części nabierają zupełnie innego wydźwięku.

Książka bardzo mnie wciągnęła, ale też pozytywnie zaskoczyła. Chociaż nierozerwalnie wiąże się z trylogią, sama w sobie jest zupełnie inna historią- bardziej dorosła, skłaniająca do refleksji, zostawiająca wiele niedomówień, dająca początki temu, co ma nastąpić w przyszłości.

Trudno jednoznacznie ocenić uczucia wobec Snowa. Z jednej strony jest postacią sympatyczną i myślącą po swojemu w tym okrutnym świecie, z drugiej jednak wiemy jak potoczy się jego kariera, i w małych zachowaniach, w pojedynczych myślach dostrzegamy to, kim stanie się później. Za to zupełnie nowa postać Lucy Gray od samego początku budzi ciepłe uczucia. Piękna, mądra, utalentowana dziewczyna w kolorowej sukni, o której jeszcze kiedyś chciałabym usłyszeć.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?