SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

To, co utracone

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Endorfina
Data wydania 2023
Oprawa miękka
Liczba stron 312

Opis produktu:

 Charlotte nie miała łatwego dzieciństwa. Porzucona przez rodziców, tułała się po rodzinach zastępczych. Wreszcie los się do niej uśmiechnął i znalazła dom u zamożnego małżeństwa, które postanowiło ją adoptować.Po kilku latach do rodziny dołącza Julian, zbuntowany dzieciak, również przygarnięty przez Harissów. Niepozorna i nieśmiała Lottie zaprzyjaźnia się z chłopakiem, który staje się dla niej bezpieczną przystanią. Ale z czasem jej niewinne uczucie do przybranego brata ulega zupełnemu przeobrażeniu. Dziewczyna bez pamięci zakochuje się w Julianie i z zaskoczeniem odkrywa, że też nie jest mu obojętna.Mimo że nie są prawdziwym rodzeństwem, tak są przez wszystkich postrzegani, dlatego muszą ukrywać swoje zakazane uczucie.Gdy prawda wychodzi na jaw, chłopak ucieka z domu i ginie po nim wszelki ślad. Zdruzgotana Charlotte nie może o nim zapomnieć, ale powoli układa sobie życie u boku kogoś innego.I właśnie wtedy powraca Julian, a świat dziewczyny ponownie wywraca się do góry nogami.Gdzie przez te wszystkie lata się ukrywał i dlaczego właśnie teraz postanowił pojawić się w rezydencji rodziców?Czy Lottie jest gotowa na to, żeby ponownie zatracić się w chłopaku, który przed laty ją porzucił?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: Książki z barwionymi brzegami 📚,  wysyłka 24h
Wydawnictwa: MT Biznes
Kategoria: Dla młodzieży,  książki Young Adult,  Literatura piękna
Wydawnictwo: Endorfina
Oprawa: miękka
Rok publikacji: 2023
Wymiary: 130x195
Liczba stron: 312
ISBN: 9788382313062
Wprowadzono: 20.04.2023

Katarzyna Muszyńska - przeczytaj też

Gwiazda która zgasła Książka 29,59 zł
Dodaj do koszyka
Karczmarka Książka 32,84 zł
Dodaj do koszyka
Listy w kolorze purpury Książka 33,14 zł
Dodaj do koszyka
Płomień i kruk Książka 38,39 zł
Dodaj do koszyka
Randka z Arlo Książka 33,67 zł
Dodaj do koszyka
Uzdrowicielka Książka 32,10 zł
Dodaj do koszyka
Wytrwaj przy mnie Książka 31,67 zł
Dodaj do koszyka
Zielarka Książka 32,18 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - To, co utracone - Katarzyna Muszyńska

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 7 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

very little book nerd

ilość recenzji:172

26-02-2024 20:03

Sięgając po ?To, co utracone? miałam nadzieję na coś nieco innego.

Owszem, jest to książka o zakazanym uczuciu pomiędzy przybranym rodzeństwem, a także o problemach dręczących rodzinę zastępczą, na której czele stoi apodyktyczna matka. Ale jest to także książka o gangsterskich porachunkach ? a o tym w opisie nie ma ani słowa. Nie przepadam za tym motywem, więc gdybym wiedziała, że znajdę go w tej książce, pewnie bym po nią nie sięgnęła.

Mam co do niej mieszane uczucia. O ile początek i koniec bardzo mi się podobały, o tyle środkowa część mnie rozczarowała. Bohaterowie zachowywali się dziwnie, sami nie wiedzieli czego chcą, więc kompletnie nie potrafiłam ich polubić.

Książka jest dobra, ale zabrakło mi w niej ?tego czegoś?. Motywy zakazanego uczucia i skandalu obyczajowego, a także dorastania w rodzinie zastępczej, zostały przedstawione ciekawie. Nie jestem jednak fanką wątku gangsterskiego...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zakochanawksiażkach1991

ilość recenzji:960

15-08-2023 12:48

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, słyszałam o jej wcześniejszych powieściach (nawet jedną mam, ale jeszcze nie czytałam) jednak nie miałam przyjemności żadnej przeczytać, postanowiłam to zmienić właśnie przy okazji książki "To, co utracone", do której sięgnięcia zachęcił mnie interesujący opis i piękna okładka. Znajdziemy tutaj motyw zakazanego związku, gdyż bohaterowie są przybranym rodzeństwem. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko. Ja historię Charlotte i Juliana przeczytałam już jakiś czas temu, ale nadal wszystko dobrze pamiętam, nadal odczuwam towarzyszące bohaterom emocje. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona, natomiast bohaterowie zostali naprawdę świetnie wykreowani. To postaci, które tak jak my popełniają błędy, borykają się z różnymi problemami, postępują pod wpływem emocji dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Oboje od pierwszych chwil zaskarbili sobie moją sympatię i byłam bardzo ciekawa jak autorka poprowadzi ich relację i z jakimi przeciwnościami będą musieli się dokładnie zmierzyć. Owa relacja została w naprawdę rewelacyjny sposób zaprezentowana. Od początku dało się wyczuć wyraźne przyciąganie między bohaterami, zarówno duchowe jak i cielesne. Zagłębiając się w ich historie widać, że oboje przez lata- zarówno te wspólne jak i te kiedy się ze sobą nie kontaktowali - mieli duży wpływ na siebie nawzajem. To co dostałam na kartach tej powieści wywołało we mnie lawinę emocji, wielokrotnie miałam ochotę "wejść" do tej książki i przytulić, wesprzeć bohaterów, zapewnić ich, że wszystko będzie dobrze. Naprawdę z całych sił im kibicowałam. Autorka przy okazji porusza tutaj wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które mogą spotkać każdego z nas. "To, co utracone" to emocjonująca, miejscami poruszająca i bolesna historia, z którą cudownie spędziłam czas! Koniecznie muszę nadrobić pozostałe powieści autorki! Polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

justus_reads

ilość recenzji:533

15-05-2023 17:37

Motyw zakazanego uczucia w książkach zawsze mnie przyciągał. No bo przecież nie oszukujmy się - to co zakazane smakuje najlepiej, prawda? ???? Uwielbiam pomysły na fabułę książek, na które "wpada" Kasia Muszyńska. Jestem z nimi na bieżąco, także za każdym razem sama nie mogę doczekać się tego, jak rozwinie się akcja i co jeszcze zaskoczy mnie w pisanej przez Kasie książce. "To co utracone" czytałam dwa razy, a w momencie gdy w moje ręce trafił egzemplarz papierowy, nie mogłam sobie odmówić i przeczytałam ją po raz trzeci, delektując się nią, jakbym poznawała ją po raz pierwszy. A że została wydana tak cudownie, moja przyjemność z czytania była jeszcze większa. Dla osób, które nie wiedzą o co chodzi, to przypomnę, że książka ma barwione brzegi, przez co przecudownie komponuje się z okładką, która swoją drogą również jest fantastyczna. Brawa dla wydawnictwa, bowiem całość wygląda fenomenalnie. Uwielbiam mieć na półce tak oryginalne książki, tym bardziej autorki, którą ogromnie lubię, a jej powieści wręcz ubóstwiam! Ale dobra, przejdźmy może do konkretów!

Jak już wspomniałam na samym początku, "To co utracone" to romans, w którym znajdziemy zakazaną relację między przybranym rodzeństwem. Ale czy to naprawdę coś zakazanego, jeśli dwie osoby nie łączy grupa krwi? Dla niektórych może to być temat dość kontrowersyjny, ja sama nie mam do tego żadnych większych uprzedzeń, tym bardziej, że w niektórych książkach trafiałam na jeszcze mocniejsze "zakazane relacje" ???? Tutaj mamy dwójkę bohaterów, którzy zostali adoptowani przez małżeństwo Harrisów, u których poznali pozostałych dwoje rodzeństwa - Aleksandra i Isabelle. Rodzina ta była bardzo zamożna, także po latach tułaczki po rodzinach zastępczych, w końcu znaleźli dla siebie raj na ziemi. Ich przybrana matka była dość specyficzna, wszystko musiało być tak jak ona sobie zażyczyła, dlatego też to właśnie przybrany ojciec stanowił dla Charlotte tego "lepszego" rodzica. Z czasem między dziewczyną a Julianem narodziła się przyjaźń. Uczucia stopniowo rosły, aż do momentu gdy oboje postanowili zrobić kolejny krok. A że przecież byli oficjalnie "rodzeństwem" ich relacja musiała pozostać tajemnicą.... Niestety gdy prawda wychodzi na jaw, Julian ucieka z domu, a świat Charlotte nagle się wali. I choć tęskni za nim okropnie i nie może o nim zapomnieć, po latach zaczyna układać sobie życie na nowo. Niestety nowa praca i zadufany w sobie narzeczony, to nie spełnienie jej marzeń, ale dziewczyna brnie w to wszystko dalej, chcąc normalnie funkcjonować. Pewnego dnia dostaje zaproszenie na obiad od swojej przybranej matki, na którym spotykają się wszyscy członkowie rodziny Harrisów...no może oprócz Juliana, który tego zaproszenia miał nie dostać, ale i on się pojawia, przez co serce Charlotte zaczyna bić zdecydowanie szybciej... Czy teraz jako dorośli będą mogli rozwinąć swoją relację na nowo? I gdzie podziewał się Julian przez te wszystkie lata? Na te i wiele innych pytań, znajdziecie odpowiedz w książce, także tyle jeśli chodzi o krótkie wprowadzenie do historii ????

"To co utracone" to cudowna historia miłości, która zdecydowanie nie należy do spokojnych. Mamy zakazane uczucie między przybranym rodzeństwem, które łączy więcej niż mogłoby się wydawać. Oboje w życiu nie mieli łatwo, także rozumieli się bardziej niż ktokolwiek inny. Stanowią dla siebie bezpieczną przystań i tylko w swoim towarzystwie czują się jak najbardziej sobą. Zniknięcie Juliana wprowadziło wiele niewiadomych, które powoli odkrywamy na kartach tej powieści, a co za tym idzie ciekawość rośnie w miarę czytania ???? Do tego dochodzą sekrety rodzinne, które nadają tej historii nieco mroku, tworząc niezwykle klimatyczną historię. Ogromnie podobają mi się wykreowani przez autorkę bohaterowie. I nie mówię tu tylko o głównych postaciach, bowiem Ci drugoplanowi też skradli moje serducho. Bardzo polubiłam Vikinga, który kojarzył mi się z wielkim długowłosym bikerem, który z zewnątrz jest groźny, a w środku to taki wielki misiek (no ja go tak odebrałam ????, także mega przydał mi do gustu). Podobała mi się rownież wewnętrzna przemiana bohaterów, Charlotte stawała się pewną siebie kobietą, która wiedziała czego chce i choćby nie wiem co, dążyła do odkrycia prawdy. A sam Julian... no cóż, postać niezwykle intrygująca i momentami roztapiająca moje serducho. No czego chcieć więcej ???? Kasia po raz kolejny przeszła samą siebie i stworzyła rewelacyjną historię, od której nie sposób się oderwać. Ja się pytam, dlaczego te historię nie mogą być dłuższe ???? żal rozstawać się z tą książką! Polecam Wam ogromnie historię Lottie i Juliana, gwarantuję, że będziecie nią oczarowani!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

@za_czy_ta_na

ilość recenzji:154

10-05-2023 15:35

?- Lottie, nie mogę ci obiecać, że wszystko się ułoży, ale jestem tu z tobą, ponieważ bez ciebie wszystko wydaje się szare. A ja znów chcę widzieć kolory?.

Dzieciństwo Charlotte do szczęśliwych nie należało. Porzucona przez rodziców przez długi czas tułała się po rodzinach zastępczych, aż w końcu trafiła pod dach Harrisów. Życie w dostatku w pięknej rezydencji, jest dla dziewczyny jak spełnienie marzeń. Los w końcu się do niej uśmiechnął.
Kilka lat później do rodziny Harrisów dołącza Julian, z którym Lotti bardzo szybko się zaprzyjaźnia. Nikt nie przewidział jednak że przyjaźń ta szybko przerodzi się w o wiele głębsze uczucie, które młodzi będą musieli ukrywać przed resztą rodziny.

Pewnego dnia Julian nagle wyjeżdża. Zraniona Lotti nie rozumie, dlaczego chłopak ją porzucił i nie daje znaku życia. Mijają lata, a dziewczyna zaczęła żyć życiem, jakie zaplanowała dla niej matka zastępcza. Wtedy jednak niespodziewanie wraca Julian.

Dlaczego chłopak wyjechał i co robił przez ten cały czas, kiedy go nie było? Czy Charlotte będzie w stanie mu wybaczyć? Jakie sekrety skrywają Harrisowie?

?To, co utracone" to moje trzecie spotkanie z twórczością autorki i powiem wam, że wszystkie trzy książki, które przeczytałam były niesamowitym przeżyciem. Za każdym razem autorka zabierała mnie w emocjonalną podróż przez życie bohaterów, którzy na stałe odciskają się w pamięci.

Lotti jest nieśmiałą, ułożoną dziewczyną miewającą często napady paniki. Wiele w życiu wycierpiała, ale przeszła przez wszystko silniejsza i bardziej odporna na krzywdy. To bohaterka, która wzbudza sympatię od pierwszego spotkania. Co innego Julian, który początkowo kreuje się na nieco gburowatego i nieliczącego się ze zdaniem innych chłopaka, który wzbudzał we mnie mieszane uczucia. Z czasem jednak, gdy już dał się poznać trochę lepiej zaczęłam go lubić. A gdy wszystkie tajemnice związane z jego przeszłością wyszły na światło dzienne jasne stało się, dlaczego zachowywał się tak, a nie inaczej. Moje serce pękło na pół, przepełnione współczuciem i żalem dla tego chłopaka. Spotkał go okrutny los, ale co dokładnie, tego musicie dowiedzieć się już sami.

Jeżeli szukacie książki nieszablonowej zaskakującej i ze świetnie wykreowanymi postaciami to ?To, co utracone? będzie znakomitym wyborem. Gorąco polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

sza_teraz_czytam

ilość recenzji:1037

5-05-2023 21:08

Muszę przyznać, iż początkowo miałam spore obawy co do postaci Charlotte, która wydawała mi się nieco nijaka. Jednak to złudne wrażenie, bo wraz z upływem stron, jej osoba nabierała charakteru bohaterki, które lubię najbardziej. Pokazała, że wie, czego chce oraz że zawsze osiągnie to, co sobie zaplanowała. 

Przypominałam osamotniony puzzel, który trafił do niewłaściwego zestawu i bez względu na to, jak bardzo się starał, nic nie wychodziło, był po prostu inny."

Z kolei jeśli chodzi o Juliana, to delikatnie mówiąc dość tajemniczy z niego gość. Z jednej strony sprawia wrażenie silnego, pewnego siebie, tryskajacego życiem chłopaka, a z drugiej bardzo wrażliwego. Nie obyło się bez emocji i zaskoczenia. Na jakiś czas zniknął z życia Lottie, a gdy znowu się pojawił i to, czego się o nim dowiadujemy... szokuje, powodując ból serca. 

Postacie drugoplanowi również są wyraziści. Trudo polubić narzeczonego Charlotte, a już matki głównych bohaterów tym bardziej. Jego za to, że w pogoni za kolejnymi sukcesami nie poświęca Charlotte wystarczająco czasu i uwagi, a Viktorii głównie za to, że okazała się strasznie apodyktyczna, a swoimi manipulacjami chciała kontrolować życie dzieci.

Katarzyna Muszyńska porusza szereg trudnych tematów, jak przemoc, znęcanie się nad dziećmi czy uzależnienie. Dokłada do tego rodzinne intrygi, kłamstwa, sekrety, niedopowiedzenia, skomplikowane relacje, ważne wybory, błędy przeszłości i wartości, o których nikt nie powinien zapominać. 

Nie zabrakło namiętności, która została idealnie wkomponowana w całość. Wyraźnie czuć między parą głównych bohaterów chemię, ale nie jest to nadrzędna rzecz. Tu liczy się bardziej coś innego. Chęć pomocy, oddanie i szczerość - na tym można budować trwały związek. Tyko czy Lottie uda się przebić przez mur, jaki wokół siebie zbudował Julian? 

"To, co utracone" to wielowątkowa, poruszająca powieść o trudnym, zakazanym, a jednocześnie silnym uczuciu między przybranym rodzeństwem. To historia o zranionej duszy, tęsknocie, poświęceniu, walce o drugiego człowieka. To lektura drogowskaz, jak się nie pogubić wchodząc w dorosłe życie. Czy Charlotte i Julian, już jako dorośli ludzie dadzą sobie szansę na szczęście? Sprawdźcie! Ja będę długo pamiętać o tej książce. 

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zaczytana Archiwistka

ilość recenzji:579

1-05-2023 11:35

?Tyle razy wyobrażałam sobie, jak to będzie znów go zobaczyć. A teraz... Nie mogłam się ruszyć...?

?To, co utracone? autorstwa Katarzyny Muszyńskiej, to nie tylko kolejna (już trzecia) premiera od Wydawnictwa Endorfina, ale również historia, która zmusiła mnie do wielu przemyśleń. Przyznam, że na samym początku czułam pewien dyskomfort, że pomiędzy adoptowanym/przybranym rodzeństwem pojawiło się jakieś uczucie. Tak, wiem, że nie łączą ich żadne więzy krwi, lecz na samym początku nie mogłam przeboleć tej sytuacji. Później, kiedy fabuła zaczęła się rozkręcać, zaczęłam rozumieć jakie przesłanie niesie ta historia, a ?To, co utracone? zawiera w sobie drugie dno.

Charlotte nie miała łatwego dzieciństwa. Porzucona przez rodziców, tułała się po rodzinach zastępczych. Wreszcie los się do niej uśmiechnął i znalazła dom u zamożnego małżeństwa, które postanowiło ją adoptować.
Po kilku latach do rodziny dołącza Julian, zbuntowany dzieciak, również przygarnięty przez Harissów. Niepozorna i nieśmiała Lottie zaprzyjaźnia się z chłopakiem, który staje się dla niej bezpieczną przystanią. Ale z czasem jej niewinne uczucie do przybranego brata ulega zupełnemu przeobrażeniu. Dziewczyna bez pamięci zakochuje się w Julianie i z zaskoczeniem odkrywa, że też nie jest mu obojętna.
Mimo że nie są prawdziwym rodzeństwem, tak są przez wszystkich postrzegani, dlatego muszą ukrywać swoje zakazane uczucie.
Gdy prawda wychodzi na jaw, chłopak ucieka z domu i ginie po nim wszelki ślad. Zdruzgotana Charlotte nie może o nim zapomnieć, ale powoli układa sobie życie u boku kogoś innego.
I właśnie wtedy powraca Julian, a świat dziewczyny ponownie wywraca się do góry nogami.
Gdzie przez te wszystkie lata się ukrywał i dlaczego właśnie teraz postanowił pojawić się w rezydencji rodziców?
Czy Lottie jest gotowa na to, żeby ponownie zatracić się w chłopaku, który przed laty ją porzucił?

Na samym początku miałam pewnego rodzaju problem z postacią Charlotte, która po prostu wydawała mi się jakaś nijaka - bałam się, że zbyt szybko o niej zapomnę. Na szczęście, kiedy w jej życiu na nowo pojawia się Julian, coś się w niej zmieniło i dziewczyna w końcu była prawdziwą sobą - kobietą, która wie, czego chce oraz która zawsze dopnie swego.

Julian natomiast jest postacią, która mnie zaskoczyła oraz wprowadziła pewien klimat tajemniczości do fabuły tej książki. To głównie jego osoba spowodowała we mnie najwięcej emocji. Od samego początku czuła, że coś jest z nim nie tak i po części przewidziałam, co się z nim działo, kiedy zniknął z życia Lottie, jednak nie sądziłam, że jego przeszłość będzie aż tak okrutna.

Spokojnie, postacie drugoplanowe są również niczego sobie. Dam sobie rękę uciąć, że tak samo jak ja znienawidzicie narzeczonego Charlotte oraz matkę głównych bohaterów, która pragnęła kontrolować życiem każdego ze swoich podopiecznych.

Skoro jest to romans, to warto odpowiedzieć sobie na pytanie: jak wyglądają sceny erotyczne? W trakcie lektury traficie na kilka gorących scen, jednak autorka (na całe szczęście) nie poświęca im całych rozdziałów, więc dacie sobie z nimi radę ;)

Czy książkę polecam? Jeśli poszukujesz książki z motywem zakazanej miłości, ?To, co utracone? jest stworzone dla Ciebie. Natomiast jeśli rozglądasz się za powieściami, które:

1) Spowodują u Ciebie wiele rozlanych łez - sięgnij po ?Dziewczynę o kruchym sercu?,

2) Zawierają motyw Bodyguarda - koniecznie przeczytaj ?Pod ścisłą ochroną?.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

todomkimiejsce

ilość recenzji:193

27-04-2023 20:32

Pewnie każdy z nas ma takie wątki w romansach, które nie do końca nam odpowiadają. "To, co utracone" od Kasi Muszyńskiej bazuje na motywie zakazanego związku przybranego rodzeństwa i tak się składa, że lubię takie historie, jeśli jest dobrze poprowadzone. A czy w tym przypadku tak jest? Charlotte żyje pod dyktando swojej apodyktycznej matki. Porzuciła pracę, którą kochała na koszt takiej, w której poleciła ją opiekunka, spotyka się z mężczyzną, który został zaaprobowany przez nią. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie zwraca się do niej "Mamo", tylko mówi jej po imieniu. Lottie, tak samo jak jej trójka przybranego rodzeństwa została adoptowana przez parę, która nie mogła mieć własnych dzieci. O ile głowa rodziny, Timothy Harris, obdarzał dzieci ciepłymi uczuciami, tak jego żona miała swoją ulubienicę, Isabellę, wobec reszty była dużo bardziej zachowawcza. Wśród czwórki dzieci, najstarszy z nich, Julian, zawsze był najbardziej problematyczny, a w przeddzień uzyskania pełnoletności na wskutek pewnych wydarzeń w złości opuścił rodzinną posiadłość. Teraz, parę lat później spotykają się wszyscy na zjeździe rodzinnym. Niegdyś między Lottie a Julianem zrodziła się miłość, ale nie ta, która jest między rodzeństwem, tylko romantyczna. Czy teraz, parę lat później, gdy już mogą decydować o swoim losie zaryzykują? Czy Główna bohaterka jest gotowa zapomnieć o zdradzie, poznać przeszłość chłopca, którego kiedyś kochała? Czy odda ponownie serce mężczyźnie, którym teraz się stał? W tej książce czułam vibe "Mojego Thorina" przez wzgląd na ukryte korytarze i starą rezydencję Harrisów, oraz ten z "Przyrodniego brata", wiadomo, przez wzgląd na przybrane rodzeństwo. Ale czy te skojarzenia mi przeszkadzały? W ogóle! "To, co utracone" to całkiem inna historia, dobrze rozegrana, momentami irytująca! Między czwórką rodzeństwa a matką nieustannie leciały iskry, a Lottie i Julian? Ta para jest jak dynamit. W obojgu stare uczucie nigdy nie przeminęło, ale niestety, nie byli już tymi samymi ludźmi, co parę lat temu. Całość oceniam bardzo pozytywnie, motyw zakazanego związku i przybranego rodzeństwa uwielbiam, został tutaj dobrze poprowadzony, nie czułam zażenowania. Jedyne do czego się przyczepię, to nie obraziłabym się za dodatkowy, troszkę dłuższy epilog jak potoczyły się losy bohaterów. Czytajcie!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?