SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Sentymentalna bzdura

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Editio
Oprawa miękka
Liczba stron 576

Opis produktu:

Gorący romans z wątkiem sensacyjnym w tle

Veronica, dziewczyna z niewielkiego angielskiego miasteczka, od pięciu lat mieszka w Londynie. Trenuje krav magę, pracuje w różnych firmach, zmienia korporacje jak rękawiczki. Dokładnie tak jak niektórzy ludzie zmieniają partnerów. Tyle że Veronica nie ma nikogo, kim byłaby zainteresowana. Za plecami nazywana `królową śniegu`, ma uzasadnione powody, by odczuwać niechęć do mężczyzn, szczególnie tych, którym się podoba.

Dziewczyna została zaproszona na ślub starszej siostry - i ma poważny kłopot. Wizyta w rodzinnych stronach to powrót do historii, o której od pięciu lat próbuje zapomnieć. Za smutną przeszłością Veroniki stoi konkretna osoba, niejaki Carter, drapieżca seksualny z rodu o szerokich koneksjach. Niestety, także brat pana młodego. Rodzice Veroniki marzą, by wyswatać ją z Carterem. Aby tego uniknąć, dziewczyna postanawia pojawić się na weselu w towarzystwie jakiegokolwiek mężczyzny, którego będzie mogła przedstawić jako swojego narzeczonego.

Na szczęście londyński przyjaciel Tony podsuwa jej swojego brata Henry`ego, przystojnego i sympatycznego geja, który wspaniałomyślnie zgadza się odegrać rolę przyszłego męża. Veronica jest uratowana!

Tylko że Henry wcale nie jest gejem, a jego postępowaniem kierują konkretne pobudki...
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: okazje do -60%,  Tania Książka
Kategoria: Literatura piękna,  Romans,  książki na jesienne wieczory,  książki na lato,  książki o gejach
Wydawnictwo: Editio
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 140x210
Liczba stron: 576
ISBN: 9788328360259
Wprowadzono: 07.02.2020

Ludka Skrzydlewska - przeczytaj też

Gbur w raju Książka 31,88 zł
Dodaj do koszyka
Łatwopalna Książka 35,49 zł
Dodaj do koszyka
Unbreak me Prawda o Yarrow Tom 1 Książka 35,22 zł
Dodaj do koszyka
Życz mi szczęścia Książka 30,45 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Sentymentalna bzdura - Ludka Skrzydlewska

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 9 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

ist*********************

ilość recenzji:11

24-08-2021 13:45

Już od pierwszych stron wiedziałam, że pokocham bohaterów tak mocno, że nie będę mogła oderwać się od lektury i tak też się stało.
Przybliżę was trochę do fabuły. Książka odpowiada historię, w której Veronica zmaga się z rodzinnymi problemami, od których ucieka. W Londynie poznaje swojego najlepszego przyjaciela, ciągle zmienia miejsce pracy. Gdy dostaje zaproszenie ma ślub swojej siostry, nie chce iść tam sama, bo nie wyobraża sobie spotkania z rodziną oraz z Carterem - mężczyzną, którego widzi w koszmarach. Veronica jedzie w rodzinne strony z Henrym - bratem swojego homoseksualnego przyjaciela.
Veronica zamknęła się w sobie już dawno, ale dzięki Henremu powoli burzą się mury, które wokół siebie zbudowała.
Zachwycająca, momentami wzruszająca opowieść nieodwracalnie podbiła moje serce i z ręką na nim mogę powiedzieć, że debiut Ludki Skrzydlewskiej jest wart polecenia. Chętnie przeczytałabym więcej od tej autorki, bo to z jaką lekkością i naturalnością nadała charakteru każdemu z bohaterów, jest godne podziwu.

-Dominika.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Book-owy kącik Anny

ilość recenzji:1

25-01-2021 12:20

Sentymentalna Bzdura od Ludka Skrzydlewska z Editio Red dziś na tapecie. Za się egzemplarz podziękowania należą się Sztukater I jedno muszę już na początku zaznaczyć ta historia może i jest sentymentalna jak głosi tytuł ale na pewno nie jest bzdurą. Co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Nie jest to moje pierwsze ani tym bardziej ostatnie spotkanie z twórczością Ludki bo uwielbiam jej styl pisania a zwłaszcza to jak fantastycznie potrafi wykreować męskich bohaterów. Tutaj Henry, czy Henio jak go pieszczotliwie określałam w myślach wiódł prym jeśli chodzi o facetów i nawet ośmieliłam się w wiadomości prywatnej do autorki zdradzić, że takiego faceta z chęcią spotkałabym na swojej życiowej drodze. Żeby nie było nie bagatelizuję tutaj pozostałych bohaterów męskich Tony- to typ przyjaciela, braciszka którego myślę każda dziewczyna chciałaby mieć obok. Jake chyba jako jedyny z rodziny Veroniki stanął na wysokości zadania i chwała mu za to. Nawet Marcus, przyjaciel Tonyego czy ojciec braci Valentine zasługują tutaj na wspomnienie o nich- rewelacyjnie wykreowani mężczyźni.
Faktem jest, że gdy Sentymentalna bzdura od ... do mnie trafiła przeraziła mnie ta cegiełka, prawie 600 stron. Pomyślałam o matko co też tutaj się będzie dziać przez tyle stron i ile mi zajmie czytanie? Jak to pozory mogą mylić, wczoraj zaczęłam wieczorem czytać dziś skończyłam i jestem zaskoczona jak to szybko zleciało. Ale do rzeczy.
Sentymentalna bzdura mimo głównego wątku jakim jest udawane na potrzeby rodzinnej uroczystości narzeczeństwo głównych bohaterów moim zdaniem nie należy do lekkich lektur. Owszem udawanie pary zakochanych narzeczonych przez Vee i Henryego jest nawet momentami całkiem zabawny jednak autorka przemyciła tutaj też zupełnie inny nie mniej ciekawy choć kontrowersyjny i trudny motyw, molestowania seksualnego, gwałtu i tego jaki wpływ na dalsze życie kobiet może mieć takie wydarzenie jeśli odpowiednio nie "przepracuje się" go ze specjalistą ale także jeśli nie otrzyma się wsparcia wśród najbliższych osób. Wielokrotnie podczas lektury łapałam się za głowę z niedowierzania, jak to możliwe, że w chwili kiedy młoda dziewczyna najbardziej potrzebuje oparcia rodziny nie otrzymuje go. Ten fakt był dla mnie nie do przyjęcia choć pewnie takie rzeczy mają miejsce nie raz i nie dwa. Tym bardziej ucieszył mnie fakt, że potrzebnego wsparcia, pomocy i otuchy Veronica doświadczyła od prawdziwych przyjaciół.
Rozczulało mnie jak skrzywdzona w przeszłości dziewczyna w momencie rozkwitła przy odpowiednim facecie który znalazł się w jej pogmatwanym życiu kompletnym przypadkiem. Henry skradł moje serce od początku- przystojny pan prawnik o specyficznym poczuciu humoru i ciętym języku jak przystało na jego profesję jakimś cudem przebił się przez mur który postawiła wokół siebie Vee. Życie to się czasem naprawdę niesamowicie plecie, i coś co było udawane nagle mimo woli urealnia się. Wreszcie dwójka bohaterów uświadamia sobie że nie potrafią bez siebie żyć i razem stawią czoła przeszłości, wychodzą na jaw kolejne niewygodne fakty.
Tak na podsumowanie króciutko pojadę banałem, Ludka stworzyła po raz kolejny genialną historię która pozostaje w czytelniku jeszcze długo po jej przeczytaniu. Fabuła przyjemna, zabawna, wzruszająca ale też trzymająca momentami w napięciu. Ja mogę tylko powiedzieć że było warto po nią sięgnąć, żałuję jednej rzeczy, że tak późno ją przeczytałam.

Czy recenzja była pomocna?

Inthefuturelondon

ilość recenzji:1

6-04-2020 17:11

O tej powieści dowiedziałam się jakiś czas temu, przeglądając tak naprawdę stronę wydawnictwa. Po jej premierze jej okładka rzuciła mi się w oczy tylko na jednym profilu i szczerze mówiąc, zastanawiam się: czemu? Dlaczego Sentymentalna bzdura została zignorowana przez wiele osób i tak mało się o niej mówi?

Veronica Cross to młoda kobieta, która porzuciła możliwość życia w bogactwie i uciekła do Londynu. Budzi to grozę w jej rodzinie, ponieważ Ronnie nie ma skończonych studiów, a tym samym żadnych perspektyw na uzyskanie dobrej pracy. Kiedy dostaje zaproszenie na ślub swojej siostry, wie, że musi znaleźć sobie kogoś, kto będzie grał jej narzeczonego. Niestety jej przyjaciel Tony nie może w tym czasie pojechać z nią, więc znajduje zastępstwo: swojego brata. Ronnie nie ma się czego obawiać, bo Henry jest gejem i nie w głowie mu staranie się o względy kobiety. No, tylko że... Henry nie jest homoseksualny, a zgodził się na wyjazd z zupełnie innych powodów.

Książka z Wattpada nie do końca może przekonywać czytelników i przyznaję, że ja również podchodziłam do tej pozycji z rezerwą. Czy potrzebnie? Nie. Sentymentalna bzdura okazała się bardzo dobrą powieścią, ale o tym napiszę niżej.

Główna bohaterka powieści, Veronica zwana również Ronnie jest kobietą, która ma dosłownie w nosie to, co myślą o niej inni, a szczególnie rodzina. Opuściła rodzinne miasto bez narzeczonego, skończonych studiów i właściwie bez jakiejkolwiek wizji swojej przyszłości. Dla jednych może być ona po prostu głupia, skoro odrzuciła takie możliwości, ale ja jestem pełna podziwu w stosunku do tej bohaterki. Mimo wielu kłód, jakie życie i rodzina rzucają jej pod nogi, Ronnie nie poddaje się i twardo idzie do przodu. Choć nie obyło się bez zgrzytów, gdzie główna bohaterka naraziła się na moje przewracanie oczami. Otóż Ronnie jest dość uparta i przez sporą część książki powtarzała, że nie wierzy w to, czy tamto - choć było to potwierdzane przez innych bohaterów wiele razy.

Chciałabym wspomnieć również o postaci drugoplanowej, siostrze Ronnie, Grace. Myślałam, że będzie to bohaterka pozytywna, która wzbudzi moją sympatię. No cóż, nie mogłam się chyba bardziej pomylić. Grace to tak irytująca, upierdliwa i wredna kobieta, że dziwię się, że Ronnie nie zrobiła jej krzywdy. Serio. Nie rozumiem, jak można być tak nieczułym i głuchym na strach i uczucia własnej siostry.

Szczerze mówiąc, zaczynając Sentymentalną bzdurę, oczekiwałam pełnowartościowego romansu, który okaże się idealny na wiosnę, na przekór temu, że akcja powieści toczy się właściwie na przełomie jesieni i zimy. Nie spodziewałam się jednak, że ta dość duża cegiełka (w końcu prawie 600 stron to nie byle co) tak bardzo przypadnie mi do gustu i tak mocno mnie wciągnie. Na okładce widnieje napis, iż jest to połączenie romansu i powieści sensacyjnej. No i ja nie do końca dawałam temu wiarę, no bo jak to... sensacja, a przecież głównie skupiamy się tu na relacji między Ronnie a Henrym. No ale moi drodzy!

Ludka Skrzydlewska dość ?delikatnie? wprowadza do akcji wątek sensacyjny, który z czasem zaczyna się coraz bardziej rozrastać i przyspieszać. Punkt kulminacyjny tak naprawdę jest jednym z ogromnych plusów tej powieści. Po prostu nie da się obok niego przejść obojętnie. Dodatkową zaletą powieści jest to, że autorka pisze bardzo dobrze i ma się wrażenie, że jest to książka zaliczana do literatury zagranicznej, a nie polskiej.

Powieść z wattpada jak widać może być dobrze napisana, mieć dobrze skonstruowanych bohaterów oraz akcję. Jestem pod wrażeniem tego debiutu i z niecierpliwością czekam na więcej powieści autorki, ponieważ Ludka Skrzydlewska pretenduje do pozycji mojej ulubionej autorki.

Jeśli lubicie romanse, ale takie, w których dzieje się coś znacznie więcej niż tylko cukierkowa miłość, to koniecznie sięgajcie po Sentymentalną bzdurę.

Czy recenzja była pomocna?

Yati

ilość recenzji:16

16-02-2020 23:32

Sympatyczną, otwartą bohaterkę poznajemy na rozdrożu. Akurat traci pracę i w dodatku wracają złe wspomnienia, bo po kilku latach milczenia odzywa się do niej najbliższa rodzina.
Za sprawą przypadku życie wynagradza jej te kilka lat gorzkich wspomnień i oporu przed związkami.
Pojawia się świetny, niemal bajkowy mężczyzna. Dojrzały emocjonalnie i dający oparcie. Bogaty, przystojny i po męsku dążący do okazywania swoich uczuć młodej, ładnej kobiecie.
W trakcie rozwoju kryminalnej intrygi także ich romans zmienia się w głębokie uczucie.
Polecam to dzieło może dość długie, ale bardzo ciekawe, lekko napisane i dające dużo rozrywki.

Czy recenzja była pomocna?

Mój Świat Literatury

ilość recenzji:1

13-02-2020 22:54

Historia z Wattpada z magnetyczną liczbą ponad miliona odsłon. Tak, to kolejny romans, kolejne opowiadanie z Wattpada, które doczekało się papierowego wydania. Kolejna wydawałoby się prosta historia, która nie wiem ile już razy była odświeżana. A na dodatek intrygujący tytuł ... Ona nie ma faceta, a właśnie zbliża się ślub siostry, więc postanawia oszukać wszystkich i przyjechać z ,,fałszywym narzeczonym". Chwytliwe, proste, wiadomo jak się potoczy. A jednak Ludka Skrzydlewska sprawiła, że ciężko mi się było od tej książki oderwać. Idealne guilty pleasure ? - powiecie . Nie do końca. Powód jest inny - autorka idealnie czaruje słowem i z wyczuciem funduje nam tytułową "sentymentalną bzdurę". Bez mrugnięcia okiem wmawia nam, że to kolejna idealna historia, w jaką chciałabym wierzyć. A najciekawsze jest to, że ja jej po prostu wierzę. Zostałam całkowicie kupiona tuż przed samymi Walentynkami.

Veronica to dziewczyna z niewielkiego miasteczka, która już od pięciu lat mieszka w Londynie. Nie chce wracać w rodzinne strony, ale jeden telefon zmienia jej plany. Niespodziewanie okazuje się, że jej siostra bierze ślub. Jednak najgorsze jest to, że dziewczyna ma poważny kłopot - brak narzeczonego, który skutecznie mógłby odstraszyć Cartera - faceta, którego Veronica chce unikać za wszelką cenę. Z pomocą przychodzi jej brat jej współlokatora - Henry. Tyle tylko, że Veronica wcale go nie zna, a on nie jest do końca tym, za kogo podał go jej współlokator.

Veronica i Henry to bohaterowie, których bardzo polubiłam. Veronica to dziewczyna, która od pięciu lat niemalże ukrywa się przed swoją rodziną. Nie chce wracać do bolesnej przeszłości, rozpamiętywać jej. Nie ukończyła studiów, traci pracę. A na dodatek dowiaduje się w ostatniej chwili o ślubie siostry. Wszystko zwala się jej na głowę w jednej chwili. Veronica tak naprawdę mimo, że jest wycofana, wydaje się nieczuła, beztroska, w rzeczywistości jest osobą, dla której rodzina jest bardzo ważna i boli ją to, jak jest przez nich postrzegana. Na dodatek ćwiczyła krav magę, więc wydaje się, że jest twarda. Jednak nic bardziej mylnego, bo w środku jest potulną dziewczyną, która została po prostu w przeszłości skrzywdzona. I choć stara się otaczać skorupą, w której się kryje, to Henry to zauważa. Nie zostawia jej, stara się jej pomagać, mimo, że Vee trzyma go na dystans, chwilami go odpycha od siebie. Mimo wszystko Henry jest wyrozumiały, stara się ją pocieszać, wydobywać prawdziwą Veronicę z tej skorupy w której się skryła, ale w nienachalny sposób, ale poprzez czyny, które sprawiają, że Vee zaczyna mu ufać, wierzyć. No i przede wszystkim jest romantykiem, co nie jest zbyt często spotykane w romansach. To bardzo mi się podobało. Wydawałoby się, że ci bohaterowie są jak ogień i woda, ale idealnie się uzupełniają, nawet nie zauważa się dzielącej ich różnicy wieku. Myślę, że można by było spotkać takich bohaterów w rzeczywistości i to kolejny plus. W tle mamy też rodzinę Vee, czyli jej siostrę, rodziców, a także natrętnego Cartera i jego brata (który jest mężem siostry Veronicy). Oni idealnie uzupełniają całą książkę, dzięki czemu nie nudzimy się.

Skrzydlewska operuje naprawdę lekkim językiem, a samą książkę czyta się szybko, choć ma ponad 550 stron, a litery nie są duże, ale cieszę się, że cała ta historia jest w jednej części, bo nie wytrzymałabym czekania na drugą część. Ogółem muszę przyznać, że ta powieść z pewnością krótka nie jest, ale to cieszy, tym bardziej, że ja naprawdę nie chciałam się rozstawać z tą historią. Autorka dokładnie wszystko opisuje, a w samej książce naprawdę dużo się dzieje, dzięki czemu nie ma miejsca na nudę. Miałam wrażenie, że wszystko od początku do końca było przemyślane (choć książka była publikowana "w odcinkach" na Wattpadzie). Również pomiędzy bohaterami da się wyczuć chemię. Vee i Henry idealnie do siebie pasują, a ich utarczki słowne, a także wybuchy Veronicy czytałam z niemałą ciekawością i uśmiechem na ustach. Co ciekawe w książce nie zabrakło też trudnych tematów, jak przemoc domowa, gwałt. Być może gdzieś niektórzy podniosą zarzut, że czas akcji książki tak naprawdę jest krótki, a sama historia zbyt ,,niemożliwa" do tego, by mogła wydarzyć się naprawdę, że to zbyt krótko. Ja sama o tym zapomniałam podczas czytania powieści ciesząc się lekturą, więc jest to tak naprawdę niezauważalne, a autorka opisywaniem detalów, mnogością wydarzeń w książce nieco to tuszuje, więc wcale tego się nie zauważa.

,,Sentymentalna bzdura" to powieść od której nie chciałam się odrywać. Ludka Skrzydlewska oczarowała mnie językiem, jakim się posługiwała i bohaterami, którym kibicowałam. Cóż mogę więcej napisać: To idealna powieść na Walentynki ! Zaręczam, że nie będziecie się przy niej nudzić, a perypetie Veronicy i Henryego z pewnością zapadną Wam w pamięci. Wbrew pozorom, ta książka ma coś w sobie i naprawdę się cieszę, że mogłam ją przeczytać. Jeśli szukacie jakiegoś ciekawego romansu, to polecam Wam tę historię. Mi nie pozostaje nic innego, jak czekać na kolejne powieści tej autorki.

Czy recenzja była pomocna?

Hellcia

ilość recenzji:18

12-02-2020 13:58

Walentynkowy romans o świetnej dziewczynie z dawnymi problemami i jeszcze smaczniejszym facecie, który nie ma problemów z powodzeniem, kasą i męskością. Dobrze, że się przypadkiem poznali, bo jej to uratowało całe życie a jemu wpadła w ręce i serce wspaniała kobieta, kochanka
i pewnie żona. Bardzo zgrabnie napisane, dość długie, ale czyta się świetnie, z żywymi dialogami i intensywną akcją, którą autorka zamknęła w kilku miesiącach angielskiej zimy.

Czy recenzja była pomocna?

Blog Kto czyta książki - żyje podwójnie

ilość recenzji:1

11-01-2020 14:18

UKRYCI ZA ZASŁONĄ KŁAMSTW, CZYLI SŁOWO O BOHATERACH
Niekrótka to przygoda i pełna wrażeń, choć nie od samego początku byłam przekonana co do dobrej jakości tej historii. Ale może po kolei, by nie zdradzić zbyt wiele, a zarazem nakreślić obraz powieści oferowanej przez nieznaną mi dotąd autorkę. Główną bohaterką książki zostaje moja imienniczka, Veronica. Zachowawcza, chłodna, zdystansowana. Nie bez przyczyny. I zbyt powierzchowne i niesprawiedliwe byłoby określenie, że zadziera nosa. Przeszłość kobiety i napotkani przez nią ludzie mieli ogromny wpływ na zbroję, którą na siebie przyodziała. Pojawiły się momenty, kiedy jej zachowanie wydało mi się deczko przesadzone i irytował mnie fakt niewdzięczności za ratunek w opałach. Niemniej jednak ostatecznie Veronica okazała się waleczną i niezwykłą osobą, która dzielnie stawia czoła niespodziankom szykowanym przez los. Z kolei Henry, zdeklarowany gej, dość szybko uświadamia, że nie jest odporny na wdzięk pięknych kobiet. Tajemnicą poliszynela dla czytelnika jest jego sfałszowana orientacja, chociaż nie wiadomo, dlaczego chłopak ukrywa się pod maską homoseksualisty. Zna się na prawie, jest czuły, namiętny i napalony? Kim tak naprawdę jest Henry? Tego zdradzić Wam nie mogę.

CZARNA OWCA
Do kontrastu stawia autorka postać człowieka, który ze względu na status społeczny rodziny uważa, że jest bezkarny. Carter, czarna owca tej historii potrafi napsuć czytelnikowi wiele nerwów. Bezczelny, typowy napalony ?samiec?, który nie liczy się z uczuciami i poczuciem bezpieczeństwa kobiet. Co najgorsze, według rodziców bohaterki dobry kandydat na męża! Czy spotka się ze sprawiedliwością? I kto postanowi mu ją wymierzyć?

Czy recenzja była pomocna?