Książka ?Patron? jest debiutancką powieścią od autorki kryjącej się pod pseudonimem Eliana Lascaris. Historia jest o świecie prawników, choć nie do końca, bardziej koncentruje się na ich życiu poza pracą, a to właśnie praca staje się przeszkodą, którą nie do końca są w stanie pokonać, czy im się jakoś to uda ?
?Faktycznie pokochałam bieganie, jednak przede wszystkim pokochałam jego, wbrew wszystkim zakazom i regułom.?
Felicia jest początkującą prawniczką, dostaje szanse w renomowanej kancelarii i od razu trafia na surowego szefa, który jest zimnym draniem, wymaga wiele, nie daje jej się do końca wykazać, ale z czasem następuje progres w ich relacjach. Ale czy one idą we właściwą stronę ?
?Ta krótka chwila była iskrą, która zmieniła coś w naszej relacji. Sprawiła, że nie było już powrotu.?
Thomas osiągnął w życiu wiele. Jednak dla niego motorem napędowym jest prawo. Jest najlepszy w tym co robi, jednak pewna kobieta wchodzi w jego życie, nie do końca spodziewa się, że wywróci je do góry nogami.
Kiedy Felicia i Thomas zbliżają się do siebie, zaczynają rozmawiać i poznawać wzajemnie swoje tajemnice, coś się między nimi dzieje. Coś, czego nie do końca się spodziewali. Czy będą w stanie zaryzykować upadek z wysokiej góry, czy jednak pomimo wszystko będą dążyć na jej szczyt ?
Mam kilka uwag, zarówno na plus jak i na minus. Jak na debiutantkę, wyszło całkiem nieźle pomysł zdecydowanie innowacyjny, coś innego niż pisane i wydawane teraz na jedno kopyto tytuły. Chemia między bohaterami jest od początku do końca, jednak nie do końca pasowała mi postać Felici. Dla mnie prawnik powinien mieć twardy tyłek, nie powinien bać się mówić i poznawać świata. Ona była zdecydowanie całkowitym tego przeciwieństwem, zabrakło mi jej odwagi, determinacji i zacięcia. Rozumiem, że ma swoją przeszłość, która ją ukształtowała, ale pomimo to zawód prawnika do czegoś zobowiązuje. Niekiedy były w książce opisy nic nie wnoszące, tak zwane zapychacze, aby tylko. Nie szczególnie przypadło mi do gustu takie rozciąganie tej historii. Postać Thomasa zdecydowanie na tak. Był ambitny, zawzięty, miał gadane. Kolejnym plusem jest to, że nie było co rozdział jakiś erotycznych zbliżeń. Jest to zdecydowanie romans aniżeli erotyk, jak pewnie wiele z Was pomyślało, w tym ja. I jeszcze jedno co jest ciekawe, niewiele tu jakiś spraw prawniczych, bardziej jest oparta na relacjach i chyba pozostaje tylko świadomość dla czytelnika, że oni są prawnikami.
Jak sami widzicie, są plusy i minusy, ale jak na debiut jest naprawdę nieźle. Pomimo to książkę polecam i chętnie przeczytam część drugą. Oceniam ją na 6,5/10.
Opinia bierze udział w konkursie