SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Marriage for One

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Znak
Data wydania 2023
Oprawa miękka
Liczba stron 496
  • Wysyłamy w 2 - 3 dni + czas dostawy
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

NAJGORĘTSZY #SLOWBURN ROMANS TEGO ROKUJack i ja zrobiliśmy wszystko dokładnie na odwrót. Dzień, w którym zwabił mnie do swojego biura, był jednocześnie dniem naszego pierwszego spotkania i naszych zaręczyn. Magia chwili i huk otwieranego szampana? Nie Jack Hawthorne wcale nie przypominał narzeczonego moich marzeń. Byłam zła i winiłam go za wszystko. Za swoją bezbronność i zamroczenie. Za jego błękitne oczy, za przepastne spojrzenie wycelowane wprost we mnie. Za układ, w który mnie wmanewrował.W jednej sekundzie był dla mnie nikim. W następnej stał się wszystkim.W jednej sekundzie był nieosiągalny. W następnej wydawał się całkowicie mój.W jednej sekundzie myślałam, że jesteśmy zakochani. W następnej - że to tylko kłamstwo.Wpadłaś w kłopoty, Rose. W końcu czego się po sobie spodziewałaś?Książka, którą pokochały twitterowe książkary i booktokerki na całym świecie! #TikTokMadeMeBuyItAUTORKA o sobie Pisanie stało się moim światem i nie wyobrażam sobie, że mogę robić coś innego niż dawać życie nowym bohaterom i nowym historiom. Są rzeczy, dzięki którym jesteśmy naprawdę szczęśliwi - dobra książka, szczeniaczek, przytulenie kogoś, za kim się strasznie tęskniło. To właśnie daje mi pisanie. Mam nadzieję, że czytanie moich książek również Was uszczęśliwia. Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o mnie i moich książkach, znajdziecie na mojej stronie internetowej. Bardzo bym chciała Was tam zobaczyć!Opinie czytelniczek`Jedna z tych książek, które zapierają dech w piersiach. Mogę tylko powiedzieć: PRZECZYTAJ TO!`JennySteamy Reads Blog`Marriage For One to uzależniający slowburn romans. Ta książka całkowicie mnie pochłonęła. To emocjonalna, piękna historia. Nie mogłam się od niej oderwać i nie mogę się doczekać kolejnych książek Elli!`MELISSA *Mel Reader*`Jakże piękny, namiętny, chwytający za serce romans! Nigdy nie zapomnę tej historii. Opowieść o Jacku i Rose całkowicie mną zawładnęła. () Wspaniała lektura. Rozkoszny, zachwycający slowburn romans. Genialna historia! Ella Maise mnie zachwyciła! NAJLEPSZA KSIĄŻKA ROKU. Jedna z moich ULUBIONYCH książek. PIĘĆ ZYLIARDÓW GWIAZDEK!`Angie - Angies Dreamy Reads`Ta książka jest tak słodka i poruszająca!
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: książki na wakacje,  okazje do -60%,  Tania Książka,  Znak - najlepsze tytuły
Wydawnictwa: Znak
Kategoria: BookTok,  Literatura piękna,  książki New Adult,  Romans,  książki na jesienne wieczory,  książki na lato
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
Wymiary: 205x140
Liczba stron: 496
ISBN: 9788324093687
Wprowadzono: 12.05.2023

RECENZJE - książki - Marriage for One - Ella Maise

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.8/5 ( 13 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Zakochanawksiażkach1991

ilość recenzji:960

24-07-2023 08:44

To moje drugie spotkanie z twórczością autorki, dawno temu czytałam jej powieść - "Pokochać Jasona", która bardzo mi się podobała, dlatego jak tylko zobaczyłam, że Maise napisała coś nowego wiedziałam, że będę musiała po to sięgnąć. W książce znajdziemy takie motywy jak slow burn, grumpy sunshine czy aranżowanego małżeństwa, które ja osobiście bardzo lubię w książkach. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze co sprawia, że historię Jacka i Rose - chociaż liczy ona blisko pięćset stron - czyta się naprawdę ekspresowo, ja pochłonęłam ją w jeden wieczór i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania! Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i bardzo dobrze poprowadzona. Bohaterowie natomiast zostali świetnie wykreowani i myślę, że śmiało moglibyśmy się z nimi utożsamić w różnych kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Byłam szalenie ciekawa jak autorka poprowadzi ich relację i z czym będą musieli się zmierzyć Jack i Rose Oboje od pierwszych chwil zaskarbili sobie moją sympatię, z jednej strony są zupełnymi przeciwieństwami, ale zgłębiając się w ich historię doszłam do wniosku, że Jack i Rose idealnie się dopełniają. Dodatkowo ich potyczki słowne wielokrotnie sprawiały, że na mojej twarzy gościł uśmiech. Ich relacja okazała się niesamowicie prawdziwa i naturalna, a chemia była wyczuwalna na każdym kroku. Wszystko toczyło się swoim niespiesznym rytmem, co ogromnie mi się podobała. Pozwoliło to skupić się Czytelnikowi przede wszystkim na gestach, słowach i emocjach bohaterów, które ja chłonęłam całą sobą i zachwycałam się nimi! Z każdą kolejną przeczytaną stroną corsz bardziej im kibicowałam. "Marriage for one" to jedna z tych książek podczas czytania, której człowiek nieświadomie się uśmiecha, roni łzę oraz odczuwa motylki w brzuchu. Ja bynajmniej tak miałam! To romantyczna, ciepła, momentami poruszająca i wciągająca historia! Cudownie spędziłam czas z tą powieścią i jej bohaterami! Nie mogę się już doczekać kolejnych historii spod pióra autorki. Polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

@za_czy_ta_na

ilość recenzji:154

8-06-2023 07:36

Rose i Jack poznali się w dość nietypowej sytuacji, a ich pierwsze spotkanie było również ich zaręczynami. Brzmi niedorzecznie? Uwierzcie mi, że z tą parą nic nie jest normalne.
On ? zdystansowany, oszczędny w słowach i z wiecznie ponurą miną prawnik i ona ? radosna, zawsze uśmiechnięta i życzliwa marzycielka. Dwie zupełnie inne osobowości, dwa różne światy, które połączył niecodzienny układ?

Rose od zawsze marzyła o własnej kawiarni, ale po śmierci dziadka jej plany wydają się nierealne, a to ze względu na punkt zawarty w testamencie wyraźnie mówiący, że aby lokal należał do niej musi mieć męża. Ale jakiego męża, skoro dopiero co porzucił ją narzeczony?

Dziewczyna oddała tej kawiarni całe serce. Wydała na nią wszystkie oszczędności, a teraz może to stracić.
To wtedy prawnik Jack Hawthorne proponuje Rose ślub. Takie wyjście, choć totalnie szalone rozwiązałoby jej problem. Jednak czy to się uda? Czy Rose i Jack zdołają odegrać swoje role na tyle wiarygodnie, by wszyscy uwierzyli w to małżeństwo? A co, gdy udawanie męża i żony przestanie być udawaniem?

?Nasz pocałunek był trochę szorstki i chyba wiedziałam, że z Jackiem właśnie tak będzie. Szorstko, wymagająco i pochłaniająco. Wiedziałam to, zanim jeszcze to szaleństwo się zaczęło.?.

Genialna książka! Bawiłam się przy niej znakomicie. Przez większą część książki uśmiech nie schodził mi z twarzy, a motyw slow burn, który tak bardzo lubię poprowadzony został idealnie. Autorka stopniowo budowała napięcie, które w pewnym momencie osiągnęło tak wysoki poziom, że aż mrowiła mnie skóra na myśl, że za moment nastąpi potężnie zwarcie, które wysadzi prąd w odległości co najmniej stu kilometrów. I uwierzcie mi było, na co czekać?

Ella Maise stworzyła cudowną historię, od której nie chce się człowiekowi odrywać, póki nie pozna zakończenia. Książka nie byłaby jednak tak zachwycająca, gdyby nie genialnie wykreowani bohaterowie. Kocham oboje!
Rose uwielbiam za to, że jest otwartą, pełną energii i empatyczną osobą. Bije od niej tak pozytywna energia, że udzieliła mi się ona, mimo iż przed sięgnięciem po lekturę byłam w nie najlepszym nastroju. To dzięki Rose i Jackowi, jej zupełnemu przeciwieństwu, byłam w stanie, choć na chwilę zapomnieć o problemach i po prostu się uśmiechać. Ta para jak nikt potrafi poprawić humor. Jacka kocham za to, że jest... Jackiem. Aroganckim, małomównym gburem, ale o jakże wielkim serduchu. Był w tej swojej gburowatości tak uroczy, że bez problemu skradł mi serce. Cudownie było obserwować jak stopniowo zmienia się pod wpływem Rose. Przyjemnie było patrzeć jak się docierają i poznają nawzajem.

Książka bawi, ale nie brakuje tu również wzruszeń. Moja dusza romantyczki dała o sobie znać i nie obyło się bez łez.

Polecam wam ją gorąco kochani

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

kat**************************

ilość recenzji:83

6-06-2023 16:52

?Wracaj do domu.
Nie mam już domu, Rose.
Ty jesteś moim domem.?


Rose marzyła o własnej kawiarni i kiedy jej marzenie jest już w zasięgu ręki, wszystko może jej zostać odebrane. Jednak wtedy pojawia się on, Jack Hawthorne, który już na ich pierwszym spotkaniu przedstawia jej rozwiązanie. Jeszcze tego samego dnia oboje stają na ślubnym kobiercu.
W jednej sekundzie był dla niej nikim. W następnej stał się wszystkim.
W jednej sekundzie był nieosiągalny. W następnej wydawał się całkowicie jej.
W jednej sekundzie ona sądziła, że on jest w niej zakochany. W następnej ? że to wszystko było tylko kłamstwo.


Ale ta historia była dobra! Aranżowane małżeństwo, motyw grumpyxsunshine i jeden wielki slowburn, przy którym autorka odwaliła kawał dobrej roboty. Mówi się, że to Zapata jest mistrzynią slowburn, ale Ella Maise pokazała, że Mariana może mieć konkurencję. Choć mi najbardziej w tej książce podobało się grumpyxsunshine i to jak miłość nawet z najbardziej pochmurnego i opryskliwego człowieka robi kogoś czułym i troskliwym. A uwierzcie, że Jack jest arogancki, oschły, ignoruje ludzi i prawie w ogóle się nie uśmiecha. Można powiedzieć, że przy Rose stał się zupełnie innym Jackem, a te wszystkie jego małe i większe gesty mocno rozczulały. Ona natomiast to jego kompletne przeciwieństwo. Dosłownie była słoneczkiem, które rozświetlało wszystko dookoła. Była uśmiechniętą, pozytywnie nastawioną do życia romantyczką. Do tego jest wiecznie rozgadana.
Relacja bohaterów rozwija się stopniowo i wręcz naturalnie, każdy spędzony ze sobą czas, zbliża ich do siebie, szczególnie kiedy życie Rose jest zagrożone.

Jeśli szukacie czegoś lekkiego, ale dłuższego, z motywem grumpy&sunshine, gdzie gburowaty bohater okazuje się najlepszym facetem pod słońcem, nieodkładalny slowborn i choć rozczulającą, ale zabawną historię, to ?Marriage for one? będzie świetnym wyborem.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

ja.************

ilość recenzji:101

22-05-2023 19:41

Jack to Hawthrone to ambitny, sumiennie wykonujący swoje obowiązki prawnik. Na jej drodze staje Rose. Jack proponuje jej pewien zobowiązujący układ. Ona potrzebuje męża, aby otworzyć wymarzoną kawiarnię. On żony, aby zyskać w oczach współpracowników. Zostają małżeństwem i ich życie totalnie wywraca się do góry nogami. Czy między nimi zrodzi się uczucie? Czy Jack jest szczery? Jakie tajemnice wyjdą na jaw?

Chorowałam po tej książce.......
Serio!
Nie dlatego, że była zła, ale dlatego, że tak bardzo mi się podobała i każda kolejna nie mogła jej dorównać!
Okładka głosi "Najgorszy Slowburn Romans tego roku" i ja się z tym zgadzam.
Kocham ten wątek i uważam, że w tej powieści jest idealnie ukazany, szczególnie w przypadku Rose.
Książka, w której wszystko dzieje się na odwrót. Najpierw ślub, a później uczucie.
Między tymi wydarzeniami doświadczamy ogromnej ilości cudownych, słodkich momentów, które powodują, że czytelnik się rozpływa. Ja naprawdę miałam rogala na buzi, prawie przez całą książkę. A wszystko dzięki niemu-Jackowi, który skradł moje serduszko. Zapewniam, że może zostać kandydatem na kolejnego męża książkowego. Był taki opiekuńczy, małomówny, ale słodki. Niesamowite było, gdy Rose liczyła jego uśmiechy. Był skryty uczuciowo, ale to taki typ, gdzie uważa, że miłość to czyny, a nie słowa.
Ogólnie nie ma się do czego przyczepić. No może oprócz kilku słówek, których nie lubię, ale przymykam na to oko.
Wiecie, ta historia nie należy do cieniutkich, ale według mnie, jest pochłaniająca. Ja nie mogłam jej odłożyć, rozpływam się nad treścią. Były momenty słodkie, ale też i gorzkie. Szczególnie pod koniec, autorka zadbała o nutę dramatyzmu, przez którą miejscami czułam uścisk w gardle.
Co znajdziecie w tej historii? Świetny wątek Slowburn, z aranżowanym małżeństwem, grumpy sunshine, pikantne sceny oraz dawne humoru.
"Książka, którą pokochały twitterowe książkami i booktokerki na całym świecie", w tym ja.????
Gorąco polecam ????

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

zfa******************

ilość recenzji:225

17-05-2023 19:58

Gdy tylko sięgnęłam po książkę Elli Maise, wiedziałam, iż czekają mnie niesamowicie przyjemne, ale i wyjątkowo emocjonujące chwile. Autorka zafundowała czytelnikom chwytającą za serce opowieść, którą dosłownie połyka się na raz. Krocząc po kolejnych stronach stajemy się naocznymi świadkami kształtowania się wyjątkowej więzi między naprawdę nietuzinkowymi osobami, niestety, gdy wszystko pomału zmierza ku spełnieniu, sprawy przybierają tragiczny obrót, a nasze serca rozsypują się w drobny mak, podobnie jak u biednej Rose. Dlaczego Jack okrutnie ją okłamał? Czy od samego początku chciał zabawić się kosztem dziewczyny?

Ella Maise wyróżnia się niesłychanie ekspresyjnym piórem, dzięki czemu lektura jej powieści to niezapomniana podróż, rozbudzająca wszystkie zmysły i angażująca czytelnika na tyle mocno, by przerwanie czytania odczuwał jako bolesne katusze. To jedna z tych pozycji, które wciągają już od pierwszej strony i z każdym kolejnym rozdziałem zaciskają swe macki na czytelniku jeszcze mocniej. Czyni to z książki nadzwyczaj absorbujące doświadczenie, dzięki któremu nakreślone postacie stają się wyjątkowo bliskie.

"Marriage for One" jest powieścią hipnotyzującą, wręcz przeszywającą na wskroś. Kibicowałam bohaterom całym sercem i czułam się, jakby to byli moi dobrzy znajomi, dlatego każdy przejaw czułości, ich delikatne zbliżenie się, dosłownie przyprawiało mnie o zawrót głowy. Tak, to zdecydowanie jedna z tych pozycji, która pozostawia nas w wątpliwości, czy delektować się pomału i przeżywać tę piękną historię w przerwach między lekturą, czy jednak porzucić wszelkie obowiązki i przepaść w niej bez pamięci, z zapałem krocząc ku finałowi.

"Marriage for One" jest hipnotyzującą, na wskroś poruszającą, otulającą powieścią o prawdziwej miłości, rozwijającej się stopniowo i cierpliwie, a jednak opartej na nieprzychylnym fundamencie. Piękna, odurzająca historia, która całkowicie pochłania czytelnika, pozbawiając go kontaktu z realnym światem. Przepadłam w niej bez reszty, rozkochała mnie w sobie już od pierwszych stron i na zawsze będzie dla mnie jedną z najdoskonalszych książek o skomplikowanej, lecz prawdziwej miłości. Polecam gorąco!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Kama

ilość recenzji:230

16-05-2023 15:58

Chyba każda z nas kiedyś snuła marzenia o tym jak wyglądałby jej wymarzony ślub. Rose nie była w tym względzie wyjątkiem. A jednak na skutek zbiegu okoliczności wyszła za mąż za człowieka o którym wszelką wiedzę czerpała z internetu
On obiecał jej lokal na kawiarnię, którą pragnęła otworzyć, ona zaś miała robić wszystko by ocieplić jego wizerunek w oczach klientów
Ale czy to naprawdę może być tak proste? A może jest w tym wszystkim drugie dno?
Czy w tym układzie jest szansa na prawdziwe uczucie?

Życie nie rozpieszczało Rose Coleson. Nie miała bliskich ,którzy by ją wspierali i szybko wkroczyła w dorosłość.
Mimo to pozostała osobą pełną pogody ducha i wewnętrznej radości.
Po prostu nie dało się jej nie polubić. Zawsze uśmiechnięta i wytrwała szybko zyskała moją sympatię.
Jej mąż z kolei jest mężczyzną na wskroś-jak określiła to sama zainteresowana-gburowatym.
Poważny, chłodny i zdystansowany nie dopuszcza do siebie nikogo. Co nim kierowało?
Czy towarzystwo Rose wywarło na niego jakiś wpływ?
Uwielbiam takie książki. Fabuła jest poprowadzona płynnie i niezwykle ciekawie.
Najbardziej jednak podobały mi się dwie rzeczy.
Powoli rozkwitające między bohaterami uczucie opisane zostało naprawdę magicznie.
Autorka skupiła się na detalach i drobnych gestach a interakcje Rose i Jacka nie sprawiały wrażenia wymuszonych.
Sam Hawthorne wraz z rozwojem sytuacji tylko zyskiwał- jestem pewna, że go pokochacie.
Mimo, że książka zalicza się do cegiełek-liczy ponad pięćset stron, lecz przez fabułę dosłownie płynęłam z ogromną przyjemnością.
Jedyny i delikatny minus pojawił się przy zbliżeniu małżonków przez niektóre użyte określenia-ale całość jest CUDOWNA i z całego serca ją polecam ??

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

@amanda.says

ilość recenzji:267

15-05-2023 18:38

U NICH WSZYSTKO BYŁO NA ODWRÓT!
Marriage For One to książka, od której robi się cieplej na sercu, chociaż nie jest też pozbawiona wad. FABUŁA oparta jest o motyw udawanej relacji, a ostatnio bardzo lubię takie wątki. Udawane małżeństwo Rose i Jacka było pełne emocji, chemii i slow burnu. Do tego pojawia się interesowny były narzeczony, relacja oparta na tajemnicach i potrzeba bliskości oraz poczucia posiadania rodziny. Mamy też uroczą kawiarnię, więc jeśli lubicie motywy coffee shop to też będzie coś dla Was. Na plus dorzuciłabym również kreację BOHATERÓW. Zarówno Rose jak i Jack są bardzo łatwi do polubienia i z chęcią im kibicowałam. Do tego ich relacje, szczególnie na początku, wywoływały we mnie uśmiech. To takie typowe grumpy x sunshine - Jack to maruda, a Rose liczy jego uśmiechy! I te ich podchody do siebie - każdy chce coraz bardziej, ale nie wie co na to ta druga strona. I tu przechodzimy do kolejnej ogromnej zalety.
Uwielbiam fakt, że od samego początku ta historia jest niezwykle UROCZA i taki klimat utrzymuje się przez całą książkę. Czytałam ją z uśmiechem na ustach i w trudniejszych momentach kibicowałam bohaterom, by ze wszystkiego się wykaraskali i byli szczęśliwi. Czy im się udało? Tego nie zdradzę. ;-) Pojawiły się jednak DWIE WADY. Pierwsza to słownictwo przy scenach zbliżeń bohaterów - nie przepadam za takimi określeniami i było trochę niezręcznie. Druga zaś to nieco rozwleczona akcja, co było może konsekwencją naprawdę POWOLNEGO tempa rozwoju akcji między bohaterami. Ten slow burn był naprawdę slow! Sądzę, że byłoby o wiele lepiej, gdyby odchudzić książkę z kilku niepotrzebnych scen. Nie wpłynęło to jakoś szczególnie na moją ogólną ocenę, bo mimo wszystko czytało mi się dobrze i spędziłam z książką miło czas, ale gdyby wyeliminować te dwa zgrzyty, to byłoby jeszcze lepiej.

STRUKTURA
Książka podzielona jest na numerowane rozdziały, w których pierwszoosobową narrację na zmianę dzierży Rose oraz Jack. Dzięki temu możemy poznać perspektywę obojga bohaterów, chociaż postać męska jest dosyć tajemnicza i nie wykłada od razu na stół wszystkich kart. Książkę czytało mi się lekko i przyjemnie, a jedyne zgrzyty jakie się pojawiły, to właśnie we wspomnianych wyżej scenach zbliżeń, gdzie nie odpowiadało mi użyte słownictwo. Nie wiem, czy była to kwestia tłumaczenia, czy w wersji oryginalnej również było tak niezręcznie. Poza tym, naprawdę miło wspominam lekturę.

PODSUMOWUJĄC
Marriage For One to książka przede wszystkim urocza i wywołująca uśmiech na ustach. Chociaż miałam pewne zgrzyty z rozwleczeniem niektórych scen, to jednak czytałam tę historię z przyjemnością i polubiłam się z bohaterami. A gdy pojawiały się wzmianki o ciasteczkach i batonikach pieczonych w kawiarni Za Rogiem, to aż ciekła ślinka! Jeśli jesteście fanami motywu udawanych relacji i przystojnych marud o wielkim sercu, to Marriage For One jest właśnie dla Was, polecam!

Amanda Says

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Let**************

ilość recenzji:99

11-05-2023 18:59

Czy są tu fani romansów z motywem fake dating/fake marriage? Jeśli tak, to koniecznie zwróćcie uwagę na "Marriage for one", bo coś czuję, że pokochacie Jacka Hawthornea!

Między nimi wszystko wydarzyło się w odwrotnej kolejności. Zaczęli od ślubu, a jak skończą?
Rose miała tylko podpisać kilka dokumentów, jednak pewien arogancki prawnik zwabił ją do swojego biura i złożył propozycję nie do odrzucenia.
Mogła na niej jedynie zyskać, więc już kilka tygodni później miała męża i wymarzoną kawiarnię.
Układ wydawał się prosty, chociaż nadal do końca nie wiedziała, jakie korzyści ma z niego Hawthorne.
Z czasem inne sprawy zajęły myśli Rose, a z każdym dniem Jack odkrywał swoją nową stronę, udowadniając, że nie jest nieczułym gburem.
Życie jednak nie lubi nudy, stawia na naszej drodze różne przeszkody i daje szansę na wykazanie się.
Jak ze swoimi przeszkodami poradzą sobie Jack i Rose?
Dobiją bezpiecznie do brzegu, czy może podzielą los słynnej pary o tych imionach?

" - Jestem tutaj, Rose - wyszeptał, a jego szorstki głos obmył mnie jak pieszczota, która otworzyła coś wewnątrz mnie. - Może nie jestem tym, którego chciałaś lub potrzebowałaś, ale jestem. Jestem tutaj."

Moi drodzy, to był piękny slow burn! Tak jakoś szybko mi się to czytało, że absolutnie nie poczułam tych ponad 500 stron, a za to mam wrażenie, że zdążyłam bardzo dobrze poznać bohaterów.
Jacka długo nie mogłam rozgryźć. Podobała mi się ta niepewność co do jego zamiarów, zastanawiałam się, o co mu chodzi i czemu jest, jaki jest. Równocześnie był takim słodziakiem, robił i mówił takie kochane rzeczy, że nie dało się nie darzyć go sympatią.

Podobnie było z Rose- bardzo fajna dziewczyna, ambitna, pracowita i uparta, ale przy tym urocza, zabawna i wrażliwa.
Razem stworzyli coś wyjątkowego i zadziwiająco silnego, jak na początki tego wszystkiego.
Podobało mi się to, że ich słowa, piękne i romantyczne, były poparte czynami. Autorka świetnie ujęła ich uczucie właśnie w gestach, w opiekuńczości zwłaszcza, więc naprawdę dało się je odczuć.

"Mogłem bez niej żyć. Mogłem jakoś przetrwać, wiedząc, że jest dzięki temu szczęśliwsza. Życie nie tkwi w bezruchu, niezależnie od tego, czy dotrzymujesz mu kroku i czy pozwalasz, by niósł cię ze swoim nurtem, ale ja nie chciałem bez niej żyć.
Taki był mój wybór. Nie chciałem spędzić reszty życia bez Rose, patrząc na nią z oddali. Chciałem i musiałem być u jej boku, trzymać ją za rękę, szeptać jej, jak bardzo ją kocham, aż moja miłość stanie się jej częścią, będzie jej niezbędna do życia.
Chciałem stać się jej tlenem, jej sercem. Chciałem wszystkiego, na co nie zasługiwałem."

Bywało też zabawnie, interakcje głównych bohaterów zawsze wywoływały iskry, wzbudzały jakieś emocje, ale ciągle zachowana była ta nutka niepewności.
Szczerze mówiąc, obawiałam się większej "dramy". Nie mogę też zdecydować czy jestem z tego powodu szczęśliwa, czy rozczarowana.
Z jednej strony pragnęłam dla nich happy endu, a z drugiej lubię, kiedy coś się dzieje. Myślę jednak, że w tym przypadku bohaterowie przeszli wystarczająco i zasługują już na spokój i szczęście. Tylko czy autorka myślała tak samo?
Musicie się przekonać!
8/10

"- Nie mam już domu, Rose.
Zatrzymałam się, wciąż odwrócona do niego plecami.
- Ty jesteś moim domem - dokończył."

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Joanna

ilość recenzji:871

7-05-2023 19:02

Rose nie zaznała w życiu wiele miłości, a do tego jej życie uczuciowe także okazało się pomyłką. Od momentu wkroczenia w dorosłość pracowała w kawiarniach, jednak jej największym marzeniem jest otwarcie własnego biznesu. Nie ma rodziny, ani bliskich przyjaciół, jednak już dawno temu nauczyła się tego, że może polegać wyłącznie na sobie. Pomimo wszystko nie straciła pogody ducha, często się śmieje, potrafi bez problemu obdarzyć szczerym uśmiechem nieznajomych i szybko zjednuje sobie obcych ludzi. To niepoprawna gaduła, która nie obawia się ciężkiej pracy i dzielnie stawia czoła wyzwaniom losu. A takim wyzwaniem będzie zdecydowanie jej mąż.

Jack jest prawnikiem, który większość swojego czasu poświęca sprawom zawodowym. Arogancki, gburowaty, o nieprzeniknionym wyrazie twarzy sprawia wrażenie osoby niedostępnej i wyniosłej. Nie lubi bezsensownych rozmów, nie stara się być miłym, a sam jego wyraz twarzy pokazuje, że nie szuka przyjaciół. Pomimo swojej zniewalającej aparycji odpycha charakterem i zdecydowanie nie stanowi kandydata na wymarzonego małżonka. Jednak u Jacka czyny znaczą więcej niż słowa, a za bezemocjonalną maską skrywa się człowiek wart poznania.

"Marriage for one" to jedna z tych książek, która stanowić będzie must-read tego roku wszystkich wielbicielek romansów typu slow-burn. Wspaniała narracja obu stron, wybitne zestawienie przeciwieństw i to "coś", co sprawia, że trudno odłożyć lekturę na później. Absolutnie nie dziwi mnie fakt, że stała się fenomenem zagranicznych mediów społecznościowych, bo zdecydowanie na to zasłużyła. Znajdziemy tu dawkę humoru, wzlatujące iskry pożądania oraz cudowną, napełniającą serce opiekuńczość i troskę. Może i wszystko dzieje się tu na opak ale sam rozwój relacji Jacka i Rose jest jak najbardziej zbliżony do ideału. Uwielbiam bohaterów pochmurnych, tajemniczych, nieprzyjemnych, skrywających dobre intencje i ogromne serce za wielkim murem i taki właśnie jest Jack, który wkrada się w czytelnicze łaski z rozdziału na rozdział. Uwielbiam silne bohaterki, które nie straciły wiary w ludzi i świat i rozjaśniają fabułę swoją osobą, a taka właśnie jest Rose. A ci dwoje to duet po prostu idealny, choć z pozoru całkowicie niedobrany. A dzięki wolnemu tempu akcji, któremu z rozkoszą się przyglądałam, cała historia jest przekonująca i stanowi plaster miodu dla zbolałych, romantycznych dusz. Ogromnie polecam tę pozycję, bo to 516 stron po prostu dobrej lektury, napisanego na wysokim poziomie romansu, któremu trudno cokolwiek zarzucić.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

todomkimiejsce

ilość recenzji:193

3-05-2023 17:09

Rose jest sama. Wychowała się w domu przyrodniego brata ojca, ale niedawno jej wuj odszedł, z kuzynostwem raczej zbyt ciepłych relacji nie ma. Zmarły w spadku przepisał jej lokal, który miał po jego śmierci przejść na własność męża kobiety. Najlepsze jest to, że narzeczony Rose zerwał z nią po śmierci wuja, w dodatku przez telefon. Gdy niespodziewanie opryskliwy adwokat Jack proponuje kobiecie małżeństwo i pozwala swojej przyszłej żonie rozkręcić kawiarnię w lokalu, który ten dostanie, ta po chwili wahania godzi się. Co ciekawego wyniknie z sytuacji, gdzie ona jest duszą towarzystwa, rozświetla swoim uśmiechem drogę każdemu, kogo napotka na swej drodze, a on jest po prostu gburem? Mawia się, że przeciwieństwa się przyciągają. Ale by do tego mogło dojść muszą zacząć się chociaż tolerować i przede wszystkim oszukać otocznie, że połączyła ich prawdziwa miłość. A to łatwe nie będzie.

Hucznie zapowiadana premiera od Znaku to niezły grubasek, a do tego slowburn, czyli cos idealnego dla mnie. Tą ponad pięćset stronnicową książkę czyta się błyskawicznie! Jest to oczywiście zasługa wspaniałych bohaterów, którzy (mam wrażenie) zostali stworzeni na zasadzie całkowitego kontrastu. Nie ukrywam swojego zachwytu, kreacja bohaterów w tym przypadku wyszła autorce mistrzowsko, ale nie ma się co dziwić, bo jakiś czas temu czytając inną książkę od Elli również zakochałam się w jej postaciach! Jack i Rose. Kojarzy się od razu z jedną z bardziej tragicznych par z literatury. To w ustach brzmi niczym Romeo i Julia. Ale co wyróżnia tą dwójkę z "Marriage for one" na tle tamtych par? Nie martwcie się, nie będą pływać na drzwiach ani nic z tych rzeczy. Ale będą płynąć ramię w ramię pod prąd w rzece zwanej życiem. Ich pseudo związek przejdzie niejedną katastrofę, ale wyjdą obronną ręką obydwoje. Pytanie, czy jednak zasłużą na szczęśliwe zakończenie? Czy kiedy światło dzienne ujrzą prawdziwe motywy mężczyzny, czy Rose podzieli się swoimi drzwiami?

"Titanica" nie lubię. Możecie mnie przestać obserwować po tych słowach, ale serio, nie pałam w stronę tego filmu pozytywnymi uczuciami. Na szczęście od tej pory imiona Jack i Rose będą mi się kojarzyły z tą książką i będą to wspaniałe skojarzenia. Czytajcie, bo warto! To kolejna hucznie zapowiadana premiera, która zasługuje na rozgłos.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?