Okej, Natalia, masz nową obsesję? Ale dlaczego????????????????
Bo w Fourth Wing wszystko mi zagrało. Trochę bałam się, że książka nie sprosta moim oczekiwaniom po szale, jaki wybuchł na nią za granicą, ale niepotrzebnie. Od pierwszych stron wciągnęłam się w historię Violet, którą poznajemy tuż przed niebezpieczną próbą przejścia po wąskim moście, która dla wielu kończy się śmiercią.
Co łączy Fourth Wing i Grę o tron?
Violet ujęła mnie empatią, inteligencją i siłą ? siłą psychiczną wobec choroby i wyzwań, które ją czekały. Autorka potwierdziła, że kruchość Violet i podatność na kontuzje kości, stawów i więzadeł wynikają z Zespołu Ehlersa-Danlosa. Bohaterka mimo że pozornie nie ma szans na przeżycie w Kwadrancie Jeźdźców, z każdym dniem pokazuje sobie i innym, że nie jest najsłabszym ogniwem. Kocham jej upór, spryt, ambicję i cięte odzywki.
Xaden to mój ulubiony typ bohatera. Jest troskliwy, ale nie obchodzi się z Violet jak z jajkiem, wspiera ją i Naznaczonych. Roztacza aurę autorytetu, nie podąża ślepo za rozkazami i nie daje zaślepić się nienawiści. Między nim a Violet jest takie napięcie, że aż leciały iskry.
Najlepsze jest to, że książki nie budują tylko te dwie postacie. Bohaterowie poboczni nie są wydmuszkami, można ich dobrze poznać i stworzyć z nimi więź. Na wyróżnienie zasługują Liam, Rhiannon i Mira. Oprócz smoków Fourth Wing i Grę o tron łączy coś jeszcze? nie wolno przywiązywać się do postaci, bo tak jak ja wiele razy skończycie rozdziały ze łzami w oczach. Gdy mówią, że w Kwadrancie Jeźdźców większość nie przeżywa pierwszego roku, nie żartują.
Co podobało mi się w tym, jak napisana jest książka?
? To że wydarzenia dzieją się na przestrzeni czasu ? nie lubię, jak akcja dzieje się w 2 tygodnie, podczas których postać staje się pro we wszystkim, czego się tknie. Czuć w FW, że wszystko musi być wypracowane, wyuczone, nie ma drogi na skróty.
? Wszystko, co dotyczyło smoków ? ich charaktery (są inteligentnymi, ale brutalnymi bestiami), rozmaity wygląd, więzi, relacje z ludźmi, moce, jakie mają i jakie dają jeźdźcom.
? Reprezentacja i brak tłumaczenia jej!!! Irytuje mnie jak w książkach postać musi tłumaczyć czytelnikowi jak krowie na rowie, na czym polega biseksualność czy niebinarność. Te postacie po prostu są i tak powinno być.
? Po raz pierwszy od bardzo dawna z ogromną ciekawością czytałam każdy wstęp przed rozdziałem. Zwykle mam ochotę je omijać, a tu każdy zawierał coś ciekawego, rzucał więcej światła na postacie lub zagadnienia.
? Wszystkie etapy zostania jeźdźcą, opisy lekcji, wyzwań w Bitwie Drużyn i Igrzysk Wojennych.
? Wątki enemies to lovers, slow burn i pikantne sceny
Fourth Wing bez wątpienia wywoła u was całą gamę reakcji: smutek, śmiech, napięcie, wzruszenie, stres i szok. Pod koniec było mnóstwo zwrotów akcji, z których przewidziałam tylko jeden na początku książki.
Muszę też wspomnieć o wydaniu ? nie dość, że jest twarda oprawa i cieniowanie na okładce, to jeszcze te brzegi! Czekałam prawie trzy miesiące na zagraniczne FW, które miało mieć te brzegi i było mi cholernie przykro, gdy książka dotarła bez nich. Toteż moja radość na polskie wydanie była jeszcze większa. Jest przepiękne! Podobało mi się tłumaczenie, które według mnie pasowało stylem do historii i wieku bohaterów. Na plus dodam użycie feminatyów. Boli mnie jedynie to, że miary nie były przełożone na europejskie, bo przez to nie wiedziałam, jak coś jest wysokie, szerokie czy ciężkie. Nie mogę się już doczekać kolejnego tomu! ????????????????????
Opinia bierze udział w konkursie