SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Żar Australii

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej

książka

Wydawnictwo Lipstick Books
Data wydania 2020
Oprawa miękka
Liczba stron 352
  • Wysyłamy w 24h - 48h

Opis produktu:

Młoda kobieta, której życie nigdy nie oszczędzało spotyka na swojej drodze mężczyznę, który w życiu ma wszystko na wyciągnięcie dłoni.

Ona wrażliwa, samotna...wybudowała wokół siebie mur, którego dotąd nikomu nie udało się zburzyć. On seksowny, charyzmatyczny, diabelsko przystojny i bogaty. Max sprawił, że świat Patrycji zatrząsnął się w posadach...czy będzie w stanie zburzyć mur, jaki dziewczyna wokół siebie wybudowała? Czy Patrycja przywróci jego wiarę w szczerość i bezinteresowność kobiet? Dwa różne światy, dwie zupełnie inne osobowości, które przyciąga niesamowita siła. Chemia, emocje, dramaty.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Dla kobiet,  Powieść erotyczna,  Romans,  książki dla babci,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: Lipstick Books
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2020
Wymiary: 135x202
Liczba stron: 352
ISBN: 9788328084391
Wprowadzono: 13.10.2020

Alexa Lavenda - przeczytaj też

Czy to jest przyjaźń Książka 31,48 zł
Dodaj do koszyka
Rocker project Książka 21,44 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Żar Australii - Alexa Lavenda

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

3.7/5 ( 18 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    6
  • 3
    1
  • 2
    4
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

BRUNETTE BOOKS

ilość recenzji:756

21-03-2022 10:46

Bohaterka powieści Patrycja to młoda, wrażliwa i samotna dziewczyna. Po śmierci mamy ucieka z Polski od ojca alkoholika do ciotki Jadwigi do Australii. Tam pracuje ciężko jako sprzątaczka i pomaga w restauracji. Pewnego dnia na jej drodze pojawia się seksowny i bogaty Max , który okazuje się być jej szefem.
Ona wybudowała wokół siebie mur, a on nie ufa w bezinteresowność kobiet. Różnią się od siebie jak woda i ogień jednak od początku mają się ku sobie.
Czy połączy ich coś więcej, a może to tylko gorący romans?
Tego Wam nie zdradzę. Dowiecie się czytając tę książkę.
"Żar Australii" to pierwszy tom serii Kontynenty przyjemności.
To historia o młodej dziewczynie, która nie miała łatwego życia, ale miała marzenia i dążyła do celu. Los na jej drodze postawił bogatego Maxa, który jest jej zupełnym przeciwieństwem. Od początku coś ich do siebie przyciąga i czuć między nimi chemię i pożądanie. Jeśli macie ochotę dowiedzieć się jak ta zmysłowa i namiętna relacja zakończy się to sięgnijcie po tę książkę. Autorka stworzyła niesamowicie gorącą i namiętną historię, od której nie mogłam oderwać się. Lekkie pióro i ciekawy styl autorki wciągnęły mnie od pierwszej strony. Powieść pełna emocji, namiętności i zwrotów akcji. Bardzo przypadła mi do gustu ta intrygująca historia. Spędziłam z tą książką bardzo przyjemnie czas.
Po takiej lekturze koniecznie trzeba sięgnąć po następne tomy.
Polecam gorąco!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

zdrowe.zycie.czyta

ilość recenzji:31

18-03-2022 15:57

Czy marzenia się spełniają, jeśli się w nie mocno wierzy?

Kochani dziś przychodzę do Was tu z kapitalną książką ?Żar Australii?, która przez dłuższy czas leżała na mojej półce i teraz żałuję, że tak późno po nią sięgnęłam.
Przyznaje, że powieść pochłonęła mnie od pierwszych stron do samego końca.
Akcja rozwija w fajnym tempie, nie można tu powiedzieć o nudzie.
Fabuła pełna emocji, wzruszeń, namiętności, pożądania, tęsknoty oraz bólu i cierpienia.

Historia opowiada o Patrycji młodej, skromnej, samotnej i bardzo wrażliwej dziewczynie, której życie od początku nie rozpieszczało. Po śmierci matki ucieka z Polski od ojca alkoholika do Australii w nowe miejsce, w którym w końcu znajduje ukojenie, dzięki pomocy cioci i jej męża, którzy dają jej schronienie. Od teraz Australia oraz bliscy, którzy jej zostali, są dla Patrycji jedynym tym, co ma.
Dziewczyna jest bardzo mądrą i inteligentną osobą z wieloma talentami, świetnie gotuję.
Jej marzeniem jest otworzyć własną restaurację i wydać książkę kucharską.
Czy jednak te marzenia się spełnią?
Praca w kurortowej restauracji przynosi Patrycji zadowolenie, gdzie może, rozwijać swoje umiejętności oprócz tego jest sprzątaczką.
Na swojej drodze spotyka bardzo przystojnego, seksownego multimilionera Maxa Powera, który później okazuje się jej szefem.
Ona po ciężkich przeżyciach wybudowała obok siebie mur nie do przebicia. On nie ufa kobietom, które są bezinteresowne i szczere.
Oboje z dwóch różnych światów, dwie inne osobowości, a jednak od początku coś ich ciągnie ku sobie.
Czy to tylko pożądanie, a może jednak gorące uczucie?
Czy Patrycja i Max mają szansę na miłość?
Czy dziewczyna zburzy mur, który wokół siebie zbudowała?

Była to powieść, od której nie sposób było się oderwać. Autorka stworzyła cudowną historię, w której się zatraciłam.
Bohaterowie wzbudzili moją sympatię od pierwszych stron, bardzo im kibicowałam.
Sceny erotyczne, od których robi się gorąco oraz cała fabuła to mieszanka wybuchowa napisana w lekkim i przyjemnym stylu.
Gorąco polecam z całego serca. ????

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

izzi.79

ilość recenzji:394

9-03-2022 20:16

Wierzycie w bajki, które urzeczywistniają się w realnym świecie? W debiutanckiej powieści autorka udowodniła, że jest to możliwe, tylko trzeba zaufać , zburzyć fasady muru jakim odgrodzeni jesteśmy od świata, otworzyć się do ludzi i mówić o wszystkim co nas dręczy. Niedomówienia i domysły mogą spowodować, iż problemy piętrzą się, a miłość zostanie zepchnięta na dalszy plan.
Patrycję życie nie oszczędzało od dziecka. Straciła matkę, a ojciec przez nałogi nie był wstanie zająć się córką. Dobrze, że pomocną dłoń wyciągnęła ciotka Jadwiga, która ściągnęła ją do Australii.
Pracowita, wrażliwa, skromna i zdolna Polka pracuje jako sprzątaczka oraz pomaga w restauracji. Marzy by zostać szefem kuchni i wydać książkę kucharską.
Pewnego dnia wraca syn szefa, który jest przystojny, seksowny i ma w sobie coś co przyciąga bohaterkę do niego niczym magnes. Patrycja widzi jak bardzo różnią się społecznie, ale nie ma zbyt dużo w sobie sił by mu się opierać.
Jaką traumę nosi w sobie Max i dlaczego źle myśli o płci przeciwnej?
Czy tych dwoje przezwycięży swoje uprzedzenia i da sobie szansę by poznać co to jest miłość? Czy połączy ich związek serc, a może to będzie tylko przelotny romans?
Pierwszy tom otwierający serię Kontynenty przyjemności naprawdę zachwyca. Historia poprowadzona jest w genialny sposób, tak iż czytelnik odbiera tyle emocji, które ciężko ogarnąć. Głowa przepełniona jest wielką ilością myśli i pytań, na które jeszcze po dotarciu do zakończenia próbujemy sobie odpowiedzieć.
Nie myślcie sobie, że jest to ckliwe romansidło na podstawie Kopciuszka. Jeśli tak myślicie to jesteście w dużym błędzie. Tu wszystko jest tak rzeczywiste, namacalne, piętrzą się problemy i wątpliwości z jednej i drugiej strony, a historia nie kończy się happy endem. Mam nadzieję, że kolejne części poprowadzą tę dwójkę ścieżką, która splecie ich losy na zawsze.
Podziwiam świetny styl autorki oraz jej plastyczne i lekkie pióro. Nie ma tu zbędnych, przydługich opisów, fabuła nie wieje nudą, a wielowątkowość i zwroty akcji intrygują i wciągają czytelnika. Kreacja charakternych postaci jest godna uznania. Nawet drugoplanowi bohaterzy mają tu duże znaczenie.
Szybko pochłaniałam kolejne stronice i byłam lekko zdziwiona, gdy okazało się, że to już koniec. Polubiłam Patrycję i Maksa, kibicowałam im, obserwowałam jak zapominają o dręczącej ich traumie oraz zaczynają cieszyć się życiem. Sceny zbliżeń są wyważone i napisane ze smakiem. Nie dominują w fabule tylko są dopełnieniem uczucia i pożądania. Namiętność oraz erotyzm z tych scen bije takim żarem, że i mi robiło się gorąco.
Dlatego jeśli szukacie lektury wartościowej, która nie jest przesłodzonym romansem, który może zdarzyć się każdemu z nas to zachęcam do sięgnięcia. Mnie oczarował ?Żar Australii? i dostarczył niezapomnianych wrażeń.
Gorąco polecam. Nie czekam, tylko zabieram się za kolejny tom, gdyż jestem ciekawa dalszej części tej porywającej historii.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

boo***********************

ilość recenzji:878

5-03-2022 21:24

Debiut Alexy Lavendy to przede wszystkim realizm i precyzja. Odnosi się to zarówno do kreacji bohaterów jak i opisywanych wydarzeń. Podczas czytania miałam wrażenie jakbym słuchała opowieści o czyimś życiu, dokładnej, stawiającej nacisk nie tylko na zarysowanie historii bohaterów i okoliczności ale przede wszystkim na emocje. Pozwala nam dogłębnie zrozumieć wszelkie targające nimi uczucia, ale także wątpliwości i rozterki. Pisze lekko i pewnie, co sprawia, że trudno odczuć, że to pierwsza wydana książka Autorki. I choć historii o ludziach z dwóch różnych światów było wiele to zaręczam, że "Żar Australii" należy do nielicznych powieści, w której zamiast motywu Kopciuszka otrzymamy autentyczną opowieść, która mogła wydarzyć się naprawdę.
Patrycja od 5 lat mieszka w Australii wraz z ciotką i jej mężem. Dla niej ten wyjazd w nastoletnim wieku był szansą na lepsze życie, a także posmakowanie beztroski i poczucie, że komuś na niej zależy. W młodym wieku straciła matkę i pośrednio również ojca, od zawsze więc nauczona była odpowiedzialności i tego, że wszystkie obowiązki spoczywały na jej barkach. Choć obecnie także pracuje bardzo ciężko to i tak w niczym nie przypomina to jej życia w Polsce. Zatrudniona na dwóch etatach, zakochana w gotowaniu, marzy o zostaniu szefem kuchni i wydaniu książki kucharskiej. Jest zupełnie inna niż dziewczyny w jej wieku, kompletnie niezainteresowana płcią przeciwną czy imprezami. Zna wartość pieniądza, ma swoje cele, a dzięki ambicji i samozaparciu może to wszystko osiągnąć.
Max nie ma najlepszej opinii w kurorcie, choć zniknął stamtąd wiele lat temu. Czarujący, swoim urokiem osobistym potrafi zniewolić każdą kobietę i chętnie z tego korzysta. Lubuje się jednak w jednorazowych znajomościach, mając świadomość tego, jak szybko można zostać wykorzystanym i porzuconym. Przez wzgląd na złe doświadczenia nie ma najlepszej opinii o płci pięknej, bowiem kobiety traktują go trochę jak trampolinę do wybicia się w towarzystwie, a trochę jak przenośny bankomat. Zdaje sobie sprawę z tego, że w kręgu znajomych definiuje go zasobność portfela, choć przecież jest człowiekiem z krwi i kości. Człowiekiem odrobinę znudzonym zepsuciem i obłudą, które go otaczają. Skrzywdzonym przez osoby, które powinny były mu być najbliższe. Lecz przede wszystkim Max to mężczyzna sukcesu, który dzięki determinacji i samozaparciu wzniósł firmę ojca na wyżyny, nie mając doświadczenia, kontaktów ani nawet odpowiedniego wieku, by pokierować jej losami.
Autorka stworzyła naprawdę interesujące i złożone postaci. Patrycja choć niewinna i urocza potrafi walczyć o swoje marzenia. Dobra i szczera, kompletnie nie dostrzega swoich wartości ani zewnętrznych ani wewnętrznych. A przecież wnosi tak niesamowicie trudny do odnalezienia powiew świeżości w świecie bogaczy. Max nie jest typowym playboyem znanym z romansów. To wbrew pozorom pracowity mężczyzna, który doskonale wie zarówno jak to jest być na szczycie ale i jak wygląda sytuacja, gdy się z niego spada. I choć nie kryje się ze swoim zamiłowaniem do kobiet to też nie ma problemu by zostać monogamistą, jeśli tylko ta jedyna będzie tego warta. Książka świetnie obrazuje ważny problem jakim są różnice społeczne między ludźmi oraz to, jak trudno społeczeństwu ich nie zauważać. Teoretycznie pieniądze nie są wyznacznikiem człowieka, w praktyce wygląda to zgoła odmiennie i Autorka świetnie tu to odzwierciedla. W tej historii nie zabraknie oczywiście scen zbliżeń głównych bohaterów ale ujęło mnie to, że nie są one najważniejszym jej elementem, bowiem Alexa stawia na rozwój ich relacji poprzez rozmowy, wspólne spędzanie czasu i zwyczajne poznawanie się. Tak rzadko się to spotyka w tego typu literaturze i tym bardziej trzeba to docenić! Warto także zwrócić uwagę na intrygujące postaci poboczne, które wnoszą do fabuły całkiem dużo, a każda z nich ma unikalny charakter (niekoniecznie w pozytywnym tego słowa znaczeniu).

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zaczytana Maniaczka

ilość recenzji:1

11-12-2020 22:16

Emocjonalna, wzruszająca historia o dwóch osobach, których los nie oszczędzał. Ona, sprzątaczka z marzeniami o karierze kucharskiej. On, bogacz, który w młodym wieku musiał pomóc ocalić rodzinny biznes. Oboje zawiedli się na miłości. Czy ich historia skończy się happy endem? Sprawdźcie sami;)
Historia, która mnie wciągnęła, czasem wkurzyła, lecz częściej rozśmieszyła i rozczuliła. Zakończenie mnie zaskoczyło. Z niecierpliwością czekam na kolejną cześć. Polecam;)

Czy recenzja była pomocna?

ilona_m2

ilość recenzji:1

30-11-2020 09:00

O tematyce damsko-męskich relacji napisano już wszystko, zatem kolejne książki mogą być jedynie powieleniem wcześniejszych utartych ścieżek literackich. Dlatego sięgając po Żar Australii nie spodziewałam się, że lektura zachwycie mnie do tego stopnia, bym powiedziała - to jest to. Po każdym debiutanckim wejściu na rynek twórczy spodziewam się pewnej świeżości, innego spojrzenia, jednak w przypadku tej książki, aby wytrwać do finału musimy mocno obniżyć poprzeczkę. To kolejna przewidywalna i banalna historia, która ani na chwilę nie potrafiła mnie zainteresować. Sylwetki bohaterów rozmywają się, brakuje im wyrazistości, pewnego kształtu, ciężko mi się do nich zbliżyć, aby choć trochę się z nimi utożsamić. Brakuje tu typowej fabuły, wszystko opowiedziane zostało naprędce od spotkania do spotkania, żadnych emocji, żadnej głębi uczuć,. Po raz kolejny czytamy o bohaterze, który ma idealnie umięśnione ciało i o wielkich piersiach jego wybranki. Bardzo słaba książka.

Czy recenzja była pomocna?

W moich kręgach

ilość recenzji:81

28-11-2020 16:42

?Żar Australii" to książka, po którą sięgnęłam pod wpływem impulsu. Do tego kilka pochlebnych recenzji sprawiło, że skusiłam się na nią. Jej główną bohaterką jest Patrycja, młoda kobieta od kilku lat mieszkająca w Australii. Tu mieszka, uczy się i pracuje jako sprzątaczka oraz gotuje w restauracji. Pewnego dnia wpada (i to dosłownie) na syna swojego szefa Maxa, który od teraz będzie również i jej szefem. Od tej pory jej serce przyspiesza na każde spotkanie z Maxem, a i on nie pozostaje obojętny na urodę, nieśmiałość i dobroć Patrycji. Zaczynają spędzać ze sobą coraz więcej czasu, zwierzają się sobie, dobrze się rozumieją. Jednak, jak to bywa w takich powieściach, nadchodzi moment, w którym wszystko się psuje.

Kiedy przeczytałam pierwsze 100 stron musiałam zrobić sobie przerwę, bo z początku było w niej tyle scen, które sprawiały, że tylko wywracałam oczami i męczyły mnie okrutnie. Już myślałam, że cała książka taka będzie, na szczęście później zrobiło się trochę lepiej. Widać, że autorka miała dobre intencje pisząc tę książkę, ponieważ poruszyła w niej problem alkoholizmu, niskiej samooceny, stereotypów dotyczących różnych klas społecznych. Patrycja wcześnie straciła mamę, jej ojciec zaczął pić więc dziewczyna musiała radzić sobie sama. Swoją ciężką pracą i swoim uporem doszła do miejsca, w którym w końcu ktoś docenia jej umiejętności i talent kulinarny. Z kolei Max walczy ze stereotypem bogatego playboya i nie ufa kobietom, które lecą tylko na jego kasę. Jednak mimo tych wątków, fabuła i tak okazała się być bardzo banalna i przewidywalna. To taki Harlequinn w nowoczesnej formie. Jeśli ktoś szuka czegoś lekkiego, odmóżdżającego, niezobowiązującego i niezapadającego w pamięć, to ta książka będzie dla niego idealna. Ja szukam czegoś bardziej dopracowanego i poruszającego prawdziwe emocje, a tutaj tego niestety nie znalazłam. Mimo to itak jestem ciekawa, jak potoczą się dalsze losy Patrycji i Maxa, bo wbrew moim przypuszczeniom, ?Żar Australii" nie zakończył się happy endem.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

marcinkowskapatrycja

ilość recenzji:1

27-11-2020 14:30

Uwielbiam romanse, ten oprócz tego, że jest bardzo wciągający ocieka pikanterią! :) Lekka, zmysłowa, poprawiająca humor. Zdecydowanie polecam! ...

Czy recenzja była pomocna?

Złotowłosa i Książki

ilość recenzji:1

13-11-2020 17:09

Patrycja może w końcu uwolnić się od ojca alkoholika. Ciocia Jadzia i jej mąż John ściągają siedemnastoletnią dziewczynę do Australii. Ona w mig się aklimatyzuje i stawia na rozwój. Wie, że ciężką pracą zdobędzie wszystko. Poza pracą sprzątaczki w kurorcie Simona Powera uczęszcza do elitarnej szkoły gastronomicznej. Pasją już dwudziestojednolatki jest gotowanie. Tu, w tym kurorcie znalazła swoją rodzinę - patchworkową. Jest szczęśliwa i ma jasno wytyczony cel. Ale los bywa przewrotny. Na jej drodze stawia Maksymiliana Powera, który po latach powraca. Dwudziestoośmioletniego syna właściciela kurortu pracownicy pamiętają jako narcyza, lekkoducha i bawidamka. Dlaczego powrócił? W jakim celu? Czy Patrycja ulegnie przystojniakowi? Czy uda jej się zrealizować marzenia?

Znam Alexę jako blogerkę i jako bardzo sympatyczną, niezwykle pomocną kobietę. Cenię sobie jej opinie odnośnie książek, które nie raz pokrywały się z moimi odczuciami. Jak tylko media obiegła informacja o jej debiucie, to chciałam go przeczytać. Byłam ogromnie ciekawa historii, która wyszła spod jej pióra. Poza tym jestem zakochana w Australii. Ten rejon świata nie jest zbyt chętnie obierany jako cel akcji przez naszych polskich autorów. A szkoda. Ja łapię wszystko co ma Australię w tle. W debiucie Alexy mamy młodą bohaterkę, która jest strasznie ambitna i utalentowana pod względem kulinarnym. To kobieta, przed którą cały świat stoi otworem. Choć przeszła przez wiele w Polsce, to właśnie tu w Australii, tysiące kilometrów od domu znalazła spokój, troskę i miłość. Ciocia zadbała o wykształcenie siostrzenicy, a ta nadal pozostała sobą. Mogła się zmienić. Mogła szaleć niczym zbuntowana nastolatka. Mogła ale nie chciała. Ona od początku ma cel i do niego dąży. Determinacji jej nie brakuje. A przy tym jest nie do końca świadoma tego, jak działa na płeć przeciwną. Byle komplement i już jej policzki oblewa purpura. Wie, że jest dobra, że ma zdolności ale nie lubi, gdy się o tym głośno mówi. To ją zawstydza. I na drodze tego niewinnego łabędziątka los stawia Maxa. Totalne przeciwieństwo młodej Polki. Gorące ciasteczko, które ma na koncie pokaźną sumkę. Pewny siebie i przystojny mężczyzna jest nie lada kąskiem. Przyciąga uwagę wielu kobiet. Patrycji także. No i powiem Wam, że ich relacja jest taka nieśmiała z początku. Z łaskotkami z podbrzuszu. Autorka podzieliła historię na wydarzenia widziane oczami Patrycji oraz Maxa. Dało mi to możliwość poznania ich myśli. To historia w stylu love story ale pełna niepewności i braku wiary. Trzymała w napięciu i zaskakiwała wydarzeniami. Z przyjemnością obserwowałam związek głównych bohaterów. Ale niestety w moim odczuciu były momenty, w których autorka przedobrzyła. Chociażby pierwsze spotkanie Patrycji i Maxa i włosy głównej bohaterki. Miało być chyba spektakularnie, romantycznie oraz podkreślona wyniosłość chwili. Nie dla mnie, niestety. Poszło to w całkiem drugą stronę. Fakt, że romantyczność jest tu ogromna. Kontakty głównych bohaterów i ich podteksty fajnie rozpalały. Sceny uniesień - no pierwsza była do przewidzenia. Ale pozostałe świetne. Było gorąco ale one nie dominowały. Były fajnym dodatkiem. Tu bardziej skupiałam się na bohaterach i ich relacji. Z uwagą przyglądałam się kolejnym etapom znajomości. No ale finisz mnie zaskoczył. Czekam na kontynuację, bo to pierwszy tom serii.

Słodko-gorzka historia, która ukazuje kontrasty międzyludzkie. Marzenia i wolę ich realizacji. Determinację a także miłość ze wszystkimi jej barwami. Autorka napisała fajny debiut. Ma lekki i przyjemny styl. Historię czytałam z przyjemnością. Spodobała mi się główna bohaterka. Patrycja zaimponowała mi odwagą. Śmiało można brać z niej przykład, jeśli chodzi o realizację marzeń. Max natomiast pokazał, że nie należy oceniać człowieka na podstawie osądów innych ludzi. Warto wyrobić sobie własne zdanie. Prawda bowiem może być całkiem inna. Natomiast jeśli chodzi o miłość to bez zaufania nie ma mowy aby coś poważnego się zrodziło z zauroczenia. To wszystko zostało dokładnie opisane i przeanalizowane. Debiut Alexy dostarczył mi wielu wrażeń oraz emocji. Idealna lektura na jesienny wieczór. Jestem pozytywnie zaskoczona i z niecierpliwością czekam na kontynuację.

Polecam.

Czy recenzja była pomocna?

Dominika Stryszowska

ilość recenzji:368

9-11-2020 23:14

Zawsze mocno kibicuje debiutantom, których znam z Instagrama. To trochę jakby znajomy wydawał książkę, a to przecież nic łatwego. Tak samo było w przypadku Żaru Australii i chociaż erotyków nie czytam, to byłam bardzo ciekawa efektu końcowego.

Nie nastawiałam się na wybitną lekturę, raczej podeszłam do niej mocno chłodno. I mimo tego chemii między mną a powieścią nie było. Do 20 strony Autorka wyczerpała wszystkie banalne zachowania rodem z romansów. Ona biedna, on bogaty. Skrzywdzeni przez los. Przypadkowe spotkanie pełne podtekstów. On zabójczo przystojny, ona oszałamiająco piękna. Potem będą krążyć wokół siebie, tylko tej Australii brak. Czuć też, że to debiut. Mnóstwo powtórzeń, opisów i przemyśleń, które nic nie wnoszą do fabuły. Nie liczyłam na wiele, a i tak jest mi przykro, że to nie wyszło.

Całość muszę ocenić jako bardzo przecietną i mało angażującą powieść. Nie było emocji, lekkości i przyciągania. Nie polecam, ale też nie odradzam, bo może ktoś potrzebuje takiej banalnej historii.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

zaczytanalala

ilość recenzji:1

4-11-2020 21:46

Zawiodłam się na tej książce. Wiem, ze po powieściach tego typu nie ma co oczekiwać szczególnie górnolotnych przeżyć i opisów, jednak nie spodziewałam się czegoś aż tak nijakiego. Dla mnie nie jest to ani romans, ani erotyk, w zasadzie taki bliżej nieokreślony gatunek.
Główna bohaterka jest dziewczyną po przejściach, która po zakończeniu szkoły wyjeżdża do cioci do Australii, by tam spełniać swoje marzenia. Może nie wiedzie jakiegoś szałowego życia, jednak udaje jej się odnaleźć swoją pasję i stopniowo dąży do spełnienia marzenia, jakim jest praca w renomowanej restauracji. Powoli najlepsi restauratorzy zaczynają się starać o pozyskanie jej do swojego składu, a ona kończy pracę nad książką kucharską. Zła passa się odwraca i wiedzie pozornie szczęśliwe życie. Pewnego dnia poznaje syna swojego obecnego pracodawcy, w którego kurorcie pracuje tymczasowo jako sprzątaczka. Oczywiście ciągnie ich do siebie i zaczynają się spotykać, a dziewczyna wciąż czuje się w tej relacji nie na miejscu. Ich spotkania są istną sielanką, aż do balu charytatywnego, którego chłopak jest głównym organizatorem. I wtedy dziewczyna zostaje zmieszana z błotem przez jego matkę i wcześniejszą dziewczynę, a bańka idealnego związku pęka.
Nie ma w tej książce niczego, co w jakiś sposób by mnie zachwyciło lub sprawiło, ze uznałabym tę książkę za must have dla każdego. Dużo powtórzeń z innych książek tego typu, z jakimi do tej pory się zetknęłam, a do tego brak jakiejś konkretniej fabuły. Mam wrażenie, że akcja książki rozwija się w bliżej nieokreślonej czasoprzestrzeni, po prostu od spotkania kochanków do spotkania. Nie wiem nawet jak mam się odnieść do głównych postaci, ponieważ są dosyć słabo opisane, poza tym, ze chłopak ma idealnie umięśnione ciało, a dziewczyna wielkie piersi. Odczułam to tak, jakby głównych bohaterów cechowała jedynie ich powierzchowność i mam wrażenie, że poza swoim wyglądem zewnętrznym nie mają w sobie żadnej głębi ani uczuć. Z pewnością nie sięgnę po kontynuację tej powieści, jeżeli takowa pojawi się na rynku wydawniczym i nie czekam z niecierpliwością na kolejne powieści tej autorki. Zdecydowanie na tej książce zakończę swoją przygodę z twórczością Alexy Lavendy.

Czy recenzja była pomocna?

lalka1

ilość recenzji:497

27-10-2020 17:21

Książkę przeczytałam wczoraj ale nie wiedziałam jak się zabrać za jej opisanie. Mam strasznie mieszane uczucia co do niej. Jest z jednej stony jest świetna, z drugie ma spor rzeczy , które mi w niej przeszkadzają. Głównie sprawy od strony technicznej.
Książka ma fantastyczną fabułę. To nie jest zwykły romans. Miłośnicy scen seksubędą trochę zawiedzeni. Sam motyw romansu pojawia się dość szybko. Patrycja i Max się poznają i zaczyna ich łączyć wzajemna fascynacja.
Patrycja to silna dziewczyna. Dużo przeszła zanim trafiła pod opiekę ciotki. Jednak jest strasznie nieufna. Mam do niej mieszane uczucia. Początkowo wykreowana na osobę, która boi się uwierzyć w siebie. Na początku strasznie mnie denerwowało to w niej , że strasznie się opierała uczuciu. Walczyła z nim rozkładając je na czynniki pierwsze ...co jeśli się nie uda, jak nie jest dość dobra dla niego, on jest multimilionerem ona tylko sprzątaczką itp.
Max to bogaty syn właściciela kurortu w którym pracuje Patrycja. Wraca po studiach i ma wyrobioną opinie na swój temat wśród personelu. Stąd początkowo dziewczyna uważa go za playboya. Z czasem zmienia o nim zdanie. Max to młody mężczyzna, który uważa iż bogactwo nie daje nam prawa do traktowania ludzi z góry. Wie jak ciężko pracuje się na sukces. Co prawda lubi z tego bogactwa korzystać, ale sam na nie zapracował. Bardzo mi się podobała jego postawa i to jak odnosił się do ludzi, którzy są u niego zatrudnieni inie tylko.
Akcja książki nabiera rozpędu jakoś w połowie książki. Patrycja ulega Maksowi i w końcu mam pikanterię i to co my kobiety w romansach uwielbiamy. Jednak szczęście nie trwa długo. Jak już akcja nabiera rumieńców, książka się kończy i wcale nie tak jakbyśmy chciały.
Główne postacie są dobrze wykreowane. Jednak po raz pierwszy jestem zła na główną bohaterkę. Patrycja jest strasznie twarda. Aż za bardzo roztrząsająca wszystkie aspekty przeciwko miłości. Kocha i to szalenie , ale szybko traci wiarę w siebie i miłość. Odrzuca Maksa i nie potrafi zaufać. Miałam ochotę nią potrząsnąć by się obudziła i otworzyła oczy na miłość. Ma swój cel w życiu ale zamknęła się na miłość odrzucając ja definitywnie. Szkoda że książka się skończyła bo nie wiemy czy wybrała dobrze....No chyba,że będzie kontynuacja bo aż się o to prosi czytając zakończenie.
Jeśli chodzi o minusy to takie są , przynajmniej w mojej ocenie. Pierwszym są długaśne rozdziały. Strasznie mi to utrudniało czytanie. Owszem są podzielone na wątki ale oddzielenie ich od siebie jest małe. Czasem miałam wrażenie, że ich brak. Wystarczyło by między wątkami dodać **** między wątkami , ułatwiło by to nam czytanie. No chyba, że ktoś pochłonął książkę na raz to nawet tego nie zauważy. Drugą rzeczą jaka mi przeszkadzała były "powtórzenia" . Przynajmniej w początkowych fragmentach książki. często powtarzane zdania które niejako miałam wrażenie,że już czytałam. Trzecia i ostatnią to opisy przemyśleń i opisów całych zdarzeń. Takie trochę rozwleczone zanim akcja nabrała tego tępa za które książkę warto pokochać.
Język i styl książki jest niepowtarzalny. To nie jest styl do jakiego jesteśmy ostatnio przyzwyczajeni. Jedi go pokochają inni nie. Czy ją polecam? Ogólnie biorąc tak. Czy bym cos zmieniała? Skróciła bym opisy samych sytuacji a bardziej rozwinęła wątek samego romansu ....Podsumowując: początkowo podchodziłam do niej sceptycznie. Wraz z rozwinięciem akcji , książka nabrała dreszczyku i pikanterii a zakończenie rozbudziło apetyt na więcej...Debiut uważam za całkiem udany.
...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Monika Smyk

ilość recenzji:113

21-10-2020 22:41

Recenzja " Żar Australii kontynenty przyjemności"

Tytuł: Żar Australii kontynenty przyjemności
Autor: Alexa Lavenda
Wydawnictwo: Lipstic Books 
Ocena: ????? 5/5

Żar Australii kontynenty przyjemności to książka,autorki Alexy Lavendy, miała swoją premierę 14.10.2020 roku,a miałam okazję przeczytać...

Nasza bohaterka to młoda Polka która,zmaga się z problemami rodzinnymi,matka zmarła,a ojciec swoje smutki zapija alkoholem,zapomina jednak o jedynej córce.
Po kilku latach Patrycja przeprowadza się do ciotki do Australii gdzie, pomału spełnia swoje marzenia,pracuje w dwóch firmach jednocześnie,u ciotki jest sprzątaczką i odbywa staż w restauracji.
Kiedy pewnego dnia w apartamencie w którym sprząta,poznaje mężczyznę, wtedy w jej już dość pokręconym życiu, dziewczyna zaczyna odkrywać nowe pragnienie,nowe przygody,nowe uczucia.
Więcej wam nie zdradzę przeczytajcie sami :)
Żar Australii to książka o zranionej ,zagubionej dziewczynie która,mimo tego że,los ją tak potraktował,ma swoje pragnienia chce zostać szefem kuchni w dobrej restauracji,wie czego chce i dąży do wyznaczonego celu.
Jednak czytając tę książkę można stwierdzić że,mężczyzna którego poznaje odkrywa w niej coś czego ta się boi,boi się miłości a o zaufaniu nie ma mowy.
Jest pokazane również że, niektórzy nie mogą pogodzić się ze stratą bliskiej osoby,tak jak ojciec Patrycji swoje smutki,żale postanowił zatopić w alkoholu.
Wydaje mi się że nasza bohaterka,właśnie dla tego boi się zbliżyć do innych osób,strach przed skrzywdzeniem,odtrąceniem,przed stratą właśnie dla tego wolała być sama i nie dopuszczać nikogo do siebie.
Przedstawia także to że,niektórzy muszą pracować bardzo dużo i poświęcić się byle by spełnić marzenia,a innym przechodzi wszystko z pokolenia na pokolenie,przykład Maxa,który przejął firmę od ojca i nie musi martwić się o nic,byle by ją utrzymać.

Polecam przeczytać jeśli lubicie bogatych mężczyzn,uparte i dążące do celu kobiety,sex, miłość, nieporozumienia, trochę niebezpieczeństwa i nieprzewidziany koniec :)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Elcia2727

ilość recenzji:37

19-10-2020 16:04

Książka zmysłowa,uruchamia wyobraźnię ,kusi seksapilem. czy spodziewałam się czegoś innego po lekturze tego gatunku? Nie ,Żar Australii zaspokaja wszystkie zachcianki ;) Urzekła mnie ta historia w której aż kipi od erotycznych uniesień. Jeśli ktoś po nią sięgnie myślę że niezawiedzie się . Uwaga ! To nie jest książka dla grzecznych dziewczynek ;) ...

Czy recenzja była pomocna?

Izabela W

ilość recenzji:1041

19-10-2020 10:48

Młoda kobieta, której życie nigdy nie oszczędzało, spotyka na swojej drodze mężczyznę, który w życiu ma wszystko na wyciągnięcie ręki.
Ona wrażliwa, samotna? wybudowała wokół siebie mur, którego dotąd nikomu nie udało się zburzyć.

On seksowny, charyzmatyczny, diabelsko przystojny i bogaty. Max sprawił, że świat Patrycji zatrząsł się w posadach?

Czy będzie w stanie zburzyć mur, jaki dziewczyna wokół siebie wybudowała?
Czy Patrycja przywróci jego wiarę w szczerość i bezinteresowność kobiet?

Dwa różne światy, dwie zupełnie inne osobowości, które przyciąga niesamowita siła.

"Żar Australii" to pierwszy tom cyklu Kontynenty przyjemności, a jednocześnie debiut Alexy Lavendy - erki książkowej znanej z niesamowitego poczucia humoru.

Zostałam pozytywnie zaskoczona tym, iż autorce udało się uniknąć powielania schematów. Choć przyznaję, że takowych się spodziewałam. Wszak ona jest biedna, on bogaty, a mimo to ta historia nieco odbiega od innych znanych mi książek. Lekturę zdecydowanie można zaliczyć do gatunku tych pikantnych, ale napisanych z wielkim smakiem i subtelnym erotyzmem.

Bohaterowie z miejsca zaskarbili sobie moją sympatię. To postaci tacy jak my, sprawiający wrażenie prawdziwych. Bez problemu odczuwamy ich emocje, uczucia, rozterki. Patrycja to nie kolejna naiwna bohaterka. To kobieta, która wie czego chce i robi wszystko, by to osiągnąć, spełnić swoje marzenia, choć bywa niezdecydowana. Z kolei Max... bardzo podobało mi się to, w jaki sposób patrzył na otaczający go świat, ludzi, że wiedział co tak naprawdę jest w życiu najważniejsze. Że nie zmienił go majątek. I co najistotniejsze, sam doszedł ciężką pracą do tego, co posiada. A to się bardzo ceni. Oboje tak różni, ale łączy ich pragnienie akceptacji, zrozumienia i miłości. Ale czy to wystarczy, by być razem? Tego Wam nie zdradzę.

"Ten mężczyzna wzbudzał w niej wszystkie emocje: irytował ją, fascynował, niesamowicie pociągał i tym samym przerażał. (...) Miała ochotę uciekać i zostać, wyzywać go i poddać się mu..."

Poznając tę historię, uświadamiamy sobie, jak ważne jest zaufanie. Ale jak to zrobić, jak zaufać, kiedy już raz zostało się zranionym? Równie istotne jest odnalezienie w sobie pasji, tego co się kocha robić, i co powoduje, że codziennie rano chce się nam wstawać. Musimy to pielęgnować.

"Miłość to ból. Miłość to wyczerpująca tęsknota. Nie chcę już ani jednego, ani drugiego. Za bardzo to boli."

Autorka poruszyła również problem różnic klas społecznych. Wydaje się, że w XXI wieku nie powinno już mieć to miejsca, ale nie oszukujmy się - chęć przynależenia do wyższych sfer, pieniądz często nas zaślepia. Sprawia, że przysłania nam to, co najważniejsze. Wątek ten pokazuje, iż nie powinniśmy wstydzić się swojego pochodzenia, bo nie to jest miernikiem naszej wartości.

"(...) znienawidził tych ludzi. Ludzi, którzy pieniądze, status i pozory cenili ponad wszystko. Wtedy postanowił, że się nie podda, że im wszystkim pokaże, ile tak naprawdę jest wart."

Autorka znana jest z poczucia humoru, więc nie wyobrażałam sobie, aby i w powieści miało go zabraknąć. Dialogi między bohaterami skrzą od ciętych ripost i wzajemnego docinania.

Interesująco i kusząco na kubki smakowe wpływa wątek kulinarny dotyczący głównej bohaterki. Jeśli więc zamierzacie czytać na głodnego - odradzam, gdyż będziecie co chwilę biegać do lodówki. Chciałabym natomiast więcej uświadczyć tytułowej Australii oraz bliżej poznać ojca Patrycji.

Z kolei zakończenie książki to istna tortura! Serio. Jestem kompletnie zdezorientowana, a moje serce ledwo zipie. Jednocześnie żywię nadzieję, że jeszcze spotkam Patrycję i Maksa.

"Żar Australii" to gorący erotyk, który rozpali Wasze zmysły niczym palnik patelnię. To powieść przepełniona bólem, pożądaniem, pragnieniami, marzeniami, miłością, a także szczyptą humoru. Czy Patrycja zaufa Maxowi? Sprawdźcie koniecznie! Wcale nie gwarantuję, że się nie sparzycie...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Gosia - Pachnące Inspiracje

ilość recenzji:28

15-10-2020 14:58

Sięgając po tę książkę spodziewałam się miłej lektury, historii w pięknej Australii. A dostałam lekturę na wskroś przewidywalną i mega banalną. W tej książce nie dzieje się nic, wieje nudą od pierwszej strony. Bohaterowie za bardzo idealni, a przy tym nijacy. Bardzo się zawiodłam, temat nie wykorzystany, a szkoda:(

Czy recenzja była pomocna?

red_sonia

ilość recenzji:161

13-10-2020 16:01

Mój romans z romansem ?Żar Australii? zakończył się nie tak gorąco, jak się spodziewałam, raczej bardzo chłodno, nawet biorąc pod uwagę australijskie temperatury. Jest to debiut więc styl pewnie z czasem autorka wyrobi, bo na razie jest bardzo topornie, prosto, ta powieść kompletnie nie ma głębi, ma tło, ale jej się w ogóle nie czuje. Dodatkowo dialogi, które też wypadają mocno drętwo, takie gadanie o niczym, momentami po prostu po to, by nie było zbyt długo jednolitego tekstu. Nie inaczej jest z bohaterami, już nawet pal, że schematyczni do bólu ? on niezwykle przystojny, umięśniony, bajecznie bogaty i oczywiście po przejściach, ona kopciuszek z równie mocno ?poharatanym? życiorysem ? to nie ma w nich nic, co pozwoliłoby odróżnić jedno od drugiego (pomijając fizyczne cechy i status majątkowy). Oni są jak kalka, przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie. Szukając zalet, mogłabym Patrycji przypisać pazur, zadziorność, jednak on gnie w jej wiecznym czerwienieniu się jak pomidor i paleniu ze wstydu. Oboje dorośli, mam wrażenie bardzo zdecydowani, bo i on jako bardzo młody człowiek rozkręcił firmę swojego ojca, i ona szesnastolatka z biletem w jedną stronę, odnalazła pasję oraz swoje miejsce na drugim końcu Ziemi, a jednak nie potrafią zrobić kroku w żadną stronę ? ani razem, ani osobno. Może mogłoby to być urocze, ale w ich wykonaniu męczy. Ja nie umiałam się na niej skupić, a im bardziej chciałam, tym mocniej moje myśli odpływały gdzieś poza strony. Nie zaintrygowała mnie, nie poruszyła, nawet ciężko mi określić, o czym konkretnie jest.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

wioletreaderbooks

ilość recenzji:117

12-10-2020 18:00

Pierwszy raz, kiedy zobaczyłam ten tytuł myślałam, że ten tytuł wyszedł spod pióra zagranicznej autorki. Jednak potem doczytałam, że autorka jest polką. Nie powiem, przyciągnął mnie zdecydowanie bardziej opis, aniżeli okładka. Według mnie jest ona nudna, zwyczajna, nie ma w niej magii.
Stały schemat, ona dąży za marzeniem, choć jest osobą zamkniętą w sobie, nie dopuszcza do siebie ludzi, bo nie miała łatwego startu poprzez kłopoty w rodzinie. On ma wszystko. Los chce, że na jej drodze staje przystojny mężczyzna, który powoduje szybciej krążącą krew w żyłach u niejednej kobiety.
Dwa zupełne przeciwieństwa. Czy jest tutaj szansa na miłość ?
Oboje skrzywdzeni, oboje boją się zaufać czy szara myszka i kocur znajdą szansę na miłość ? Czy ta historia ma szansę na szczęśliwe zakończenie ?
Powiem tak, że jest to tytuł niczym niewyróżniający się spośród pojawiających się teraz na naszym rynku. No może trochę nieprzewidywalny koniec, co jest jednym z plusów, ale bohaterowie, pomysł i przekaz w żaden sposób nie poruszył mojego serca. Zwykła historia, która trafia na półkę przeczytane ? zapomniane.
Jednakże jak zawsze podkreślam, może Wy po lekturze będziecie w niej zakochani, dlatego sami sprawdźcie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?