SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Światło między oceanami

(okładka filmowa)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Albatros
Oprawa miękka
Liczba stron 384

Opis produktu:

Poruszająca opowieść o niszczycielskiej sile niewłaściwych wyborów. O złych decyzjach dobrych ludzi. O szczęściu, z którego tak trudno zrezygnować...

Rok 1920. Tom Sherbourne, inżynier z Sydney, wciąż nie może się uporać ze wspomnieniami z Wielkiej Wojny. Posada latarnika na oddalonej o 100 mil od wybrzeży Australii niezamieszkanej wysepce Janus Rock i kochająca żona Isabel, która decyduje się dzielić z nim samotność, stopniowo przynoszą mu spokój i pozwalają pokonać upiory przeszłości. Los wystawia ich jednak na ciężką próbę. Po dwóch poronieniach i wydaniu na świat martwego chłopca Isabel dowiaduje się, że nie będzie mgła mieć dzieci, i popada w depresję. I wówczas zdarza się cud: do brzegu wyspy przybija łódź ze zwłokami mężczyzny i płaczącym niemowlęciem. Ulegając namowom żony, kierując się głosem serca, a nie zasadami moralnymi, Tom podejmuje decyzję, której konsekwencje położą się cieniem na życiu wielu ludzi...

Zarówno książka, która tygodniami nie schodziła ze szczytów list bestsellerów, jak i jej świetna ekranizacja pochłaniają, kuszą niesamowitą atmosferą i uwodzą doskonale skomponowaną fabułą...

Już od pierwszych chwil.

`O, The Oprah Magazine`


Pięknie naszkicowana opowieść o miłości i stracie, dobrych i złych decyzjach oraz o tym, jak wiele jesteśmy w stanie poświęcić, by uszczęśliwić najbliższych.

`The Boston Globe`


To nie tylko opowieść o bolesnych konsekwencjach dokonanych wyborów, lecz także ilustracja niezwykłej, zdolnej znieść wszelkie, nawet najbardziej wstrząsające, przeciwności losu sile związku dwojga ludzi, których połączyła miłość.

`The Daily Mail`
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: książki na ekranie
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa,  książki na jesień,  książki na lato,  książki na podstawie filmów
Wydawnictwo: Albatros
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 140x205
Liczba stron: 384
ISBN: 9788382152395
Wprowadzono: 10.11.2020

M.L. Stedman - przeczytaj też

RECENZJE - książki - Światło między oceanami, (okładka filmowa) - M.L. Stedman

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 15 ocen )
  • 5
    12
  • 4
    1
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Natalia

ilość recenzji:7

29-04-2022 17:55

Moja uczucia podczas czytania książki Światło między oceanami to była istna sinusoida. Przechodziłam od zachwytu do niepewności i tak w kółko. Jednak ostatecznie z pewnością mogę powiedzieć, że nie żałuję przeczytania. Była to naprawdę piękna historia.

Tom po Wielkiej Wojnie przyjeżdża do małego miasteczka u wybrzeży Australii. Pragnie ciszy i spokoju, by uporać się z bolesnymi wspomnieniami. Bierze posadę latarnika, na małej wysepce Janus Rock gdzie zostaje skazany na samotność. Jednak los jest nieprzewidywalny i poznaje młodą Isabel, dla której szybko traci głowę i to z wzajemnością. Zakochani wyprowadzają się na wyspę, i pomimo braku towarzystwa są szczęśliwi. Przynajmniej dopóki kolejna próba założenia rodziny nie kończy się poronieniem... Isabel jest zrozpaczona.

I wtedy, jakby modlitwy zostały wysłuchane, do Janus Rock przypływa łódź ze zwłokami mężczyzny i niemowlakiem. Isabel jest przekonana, że to przeznaczenie i powinni dać mu dom, a Tom kierujący się zasadami od razu chce to zgłosić. Małżeństwo zostaje poddane próbie, a decyzje, które podejmą, będą miały ogromny wpływ na ich życie.

Główni bohaterowi nie są papierowymi, bezbarwnymi marionetkami autorów. Mam wrażenie, że są ludźmi z krwi i kości. Z problemami, uczuciami, podejmujący własne, nie zawsze dobre, decyzje.
Niesamowicie opisany jest dylemat moralny, z którym się zmagają. Nie ma tam jednoznacznie dobrego ani złego wyjścia, nic nie jest czarno-białe. Każdy może czuć do tej sytuacji coś innego i z innym bohaterem będzie się utożsamiał i zgadzał. Zwykle w książkach mamy jasno powiedziane komu kibicujemy, a kto jest postawiony w złym świetle. Tutaj każdy jest po prostu człowiekiem, podejmującym decyzję zgodnie ze sobą, swoimi uczuciami, swoimi wartościami.

Autorka pozostawia czytelnikowi dużą przestrzeń, na jego własne przemyślenia, nie kierując go w żadną stronę. Po prostu opisuje perspektywę każdej postaci, pozwalając je zrozumieć

Jest to naprawdę piękna, niejednoznaczna historia o trudnych wyborach i ich konsekwencjach. Ale również o miłości, która miała wiele wymiarów. A jej pokazanie na przemian ocieplało i łamało serce.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Patrycja

ilość recenzji:7

1-03-2021 20:01

Kocham książki za to, że potrafią wpływać na nasz światopogląd, kształtując myślenie poszerzają nasze horyzonty, a niektóre z nich pomagają zrozumieć swoje uczucia i uporać się z osobistymi rozterkami. Dla mnie jedną z takich książek jest "Światło między ocenami", a szczególnie jeden z jej bohaterów - Frank Roenndfeldt. Jego podejście do życia jest godne podziwu, a najbardziej trafiły do mnie słowa: "Mogę zgnić, rozpamiętując przeszłość, do końca życia nienawidzić ludzi za to, co się stało, albo wybaczyć i zapomnieć. To nie takie proste, ale dużo mniej męczące. Wybaczasz tylko raz, a urazę żywisz każdego dnia..." Z całego serca polecam tę książke. Ponadto pokazuje nam różne dylematy życiowe i moralne. Rozdarcie pomiędzy byciem wiernym własnym poglądom a dobrem najbliższych osób.

Czy recenzja była pomocna?

Tygryscia

ilość recenzji:220

brak oceny 14-10-2017 21:26

Przyznam szczerze, że sama nie za bardzo wiem co myśleć o tej książce. Jej lektura nie wywarła na mnie kompletnie żadnego wrażenia. Po tych wszystkich pełnych zachwytu recenzjach spodziewałam się naprawdę genialnej powieści, która poruszałby mnie do łez. Tymczasem ?Światło między oceanami? nie było ani dobre, ani złe, mimo że temat tutaj poruszany okazał się naprawdę ciekawy. Niestety autorka jak na mój gust potraktowała go zbyt ckliwie, a o głębi oraz prawdziwych emocjach jakby całkowicie zapomniała. Na dodatek już po kilkunastu stronach można zauważyć brak zarysu psychologicznego, niezbędnego przy tego typu powieściach. Gdyby tego było mało to zupełnie nie potrafiłam zrozumieć zachowania głównych bohaterów. Zwłaszcza w przypadku Isabelle. Jej postać sprawiała, że ciągle zastanawiałam się jak można tak postępować i zarazem twierdzić, że to dla dobra ukochanych ludzi. Jej zachowanie było dla mnie po prostu irracjonalne.

Reasumując ?Światło między oceanami? miało potencjał na naprawdę dobrą książkę, jednak przez sporą ilość niedociągnięć i brak autentycznego podłoża emocjonalnego okazała się naprawdę przeciętną powieścią. Wyjątkowo nie polecam.

Aleksandra

Wszystkie cytaty pochodzą z książki ?Światło między oceanami? autorstwa M.L. Stedman.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

EWKA

ilość recenzji:23

brak oceny 8-08-2017 12:11

Ile jesteś w stanie zaryzykować? Ile jesteś w stanie poświęcić dla własnego szczęścia? Ta książka przekroczy wszelkie granice. Bohaterowie sięgną po szczęście za wszelką cenę.
Isabel i Tom Sherbourne to kochające się małżeństwo. Zakochani od pierwszego wejrzenia. On latarnik, ona zajmuje się małą chatką na wyspie Janus Rock- ich wspólnej oazie. Brakuje im tylko dziecka. Po kilku poronieniach i urodzeniu martwego potomka, młodzi rodzice są załamani. Dowiadują się,że Isabel nie będzie mogła mieć dzieci...
On stara się ją wspierać, ona zamyka się w matni, pogrążona w bólu po kolejnej stracie, snuje się jak cień. I kiedy nadzieja umiera..zdarza się cud.
Do wyspy Janus Rock przypływa rozbita łódź. W środku znajdują się zwłoki mężczyzny i niemowlę. Gdy Isabel słyszy płacz dziewczynki, budzi się w niej instynkt macierzyński. Tom jako poukładany latarnik, były żołnierz z zasadami, wie,że powinien zawiadomić odpowiednie służby o zaistniałej sytuacji. Jednak ból, jakiego doświadczyła Isabel i sposób w jaki odżyła opiekując się maleństwem, jest dla Toma wystarczającym powodem, by nie reagować. Chociaż dręczą go wyrzuty, miłość jaką darzy żonę i jej błagalne prośby szybko je usypiają. Ku swojemu zaskoczeniu sam przywiązuje się do dziecka...
Mijają dni, tygodnie, miesiące.. Mała Lucy ( która jest dla małżeństwa cudem, światłem, które rozświetliło ich życie) rośnie jak na drożdżach, nakarmiona kilogramami miłości. Dziewczynce niczego nie brakuje. Isabel jest spełnioną żoną i matką. Tom wreszcie może być ojcem. Małżeństwo łatwo obmyśliło cały plan. Wszyscy,którzy odwiedzają młodych na wyspie gratulują im ślicznej córeczki i nie mają powodów do podejrzeń. Plan idealny...
Jednak po drugiej stronie oceanu żyje samotnie Hanna, pogrążona w mentalnej żałobie matka i żona,która nigdy nie straciła nadziei,że odzyska najbliższych.
I wszystko najbardziej komplikuje się od momentu, gdy Tom dręczony wyrzutami sumienia, w tajemnicy przed żoną wysyła list Hannie z informacją,że jej córka żyje. Żart? Nie. Kobieta się nie poddaje, zwłaszcza po otrzymaniu grzechotki, kochanej córeczki Grace...
Akcja nabiera tempa. Policja aresztuje Toma,który za wszelką cenę kryje Isabel. Isabel pogrąża się w mentalnej żałobie po Lucy. Czuje ogromną nienawiść do męża, ale nie może przestać go kochać. Zdezorientowana dziewczynka nie akceptuje prawdziwej rodziny. Aż nie mogłam się nadziwić jak silna może być więź miłości i przywiązania. Nawet Hanna,która miała nadzieję na odzyskanie szczęścia i spokoju, w zasadzie odzyskuje tylko połowę. Jest kimś zupełnie obcym dla swojej córki...
I jednak to miłość zwycięża. Isabel i Tom przetrwali próbę. Nie mogą bez siebie żyć. Isabel pomaga mężowi. Po wspólnym przebaczeniu i zapewnieniu o miłości, małżeństwo postanawia zacząć nowe życie. I chociaż oboje nie zapomnieli o Lucy, ich życie jest szczęśliwe, zgodne z " dopóki śmierć nas nie rozłączy"...
Pożegnanie. List. Wizyta. Moje wzruszenie i kartki mokre od łez. Musicie sami przeżyć ich historię. Trudna powieść o miłości, poświęceniu i krętej drodze do szczęścia. Karuzela wyborów. Dobrych? Złych? Oceńcie sami. Ze swojej strony polecam dla fanatyków dramatów, romansów, wątków psychologiczno- dramatycznych. ;) Mnie nie zawiodła :)
Ja teraz planuje obejrzeć i porównać ekranizację.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

goga

ilość recenzji:863

brak oceny 21-02-2017 11:01

Wzruszenie nie ma końca. Ciężko bez opakowania chusteczek przeczytać całą książkę, tak wiele emocji wydobywa. Historia miłosna, ale przede wszystkim emanująca niespełnioną potrzebą macierzyństwa, która doprowadza głównych bohaterów do trudnych decyzji życiowych. Akcja powieści "Światło między oceanami" toczy się na początku XX wieku, prawie sto lat temu, a jej problemy są aktualne po dziś dzień. Opowieść M.L. Stedman dodatkowo opisana jest wśród pięknej, dziewiczej scenerii Janus Rock, niedaleko Australii. Zdecydowanie przed obejrzeniem filmu polecam przeczytać tą książkę ;)

Czy recenzja była pomocna?

Małgo

ilość recenzji:863

brak oceny 31-01-2017 14:36

Bardzo wzruszająca opowieść o ludziach, którzy chcą uciec od przeszłości, zniknąć przed światem i znaleźć swoje szczęście. Historia o tym, jak los potrafi bywać przewrotny i jak pozorna radość i spokój mogą w oka mgnieniu zamienić się koszmar. I wreszcie to opowieść o wielkiej miłości i potrzebie macierzyństwa. Momentami smutna, do głębi poruszająca, ale ostatecznie optymistyczna i ciepła. Czytałam zafascynowana przez kilka długich wieczorów i uważam, że to najlepsza książka jaka wpadła mi ostatnio w ręce. Polecam fankom dobrej literatury!

Czy recenzja była pomocna?

Marta

ilość recenzji:863

brak oceny 20-01-2017 14:41

W którym momencie zaczyna się bezwarunkowa miłość do dziecka? Co powinno zwyciężyć - prawo i rozsądek, czy uczucia? Piękna książka, choć muszę także lojalnie uprzedzić, że to solidny wyciskacz łez. Niesamowita historia, gdzie ogrom miłości miesza się z bezmiarem smutku. Mnie osobiście zachwyciła i oczarowała, bo znacznie bardziej wolę takie dramaty w filmach, niż w życiu. Jeśli lubicie historie, w których w jednym momencie raduje Wam się serce, a już w kolejnym prawie pęka Wam z żalu i rozpaczy, to ta książka jest zdecydowanie dla Was!

Czy recenzja była pomocna?

Diana

ilość recenzji:863

brak oceny 17-01-2017 20:25

Niezwykle wzruszająca i skomplikowana książka o strachu, bólu, trudnościach z radzeniem sobie z przeszłością i ogromną potrzebą macierzyństwa. Tak wiele emocji, które targają bohaterami, sprawiło, że i ja nie mogłam czytać tej książki ze spokojem. Wzruszałam się, wściekałam, czułam ogromny żal, który w końcu ustępował nadziei. To jedna z tych książek, która wciąga już od początku i nie sposób nie przeżywać jej fabuły wraz z głównymi postaciami. A do tego zaskakująca sceneria Janus Rock, która jest w tej książce niejako dodatkowym bohaterem.

Czy recenzja była pomocna?

Books Hunter

ilość recenzji:1

brak oceny 4-11-2016 13:33

Kiedy tylko zobaczyłam zapowiedź tej książki, coś mnie tknęło i wiedziałam, że będzie to świetna powieść. Nie pomyliłam się! "Światło między oceanami" pochłonęło mnie całkowicie. Może dlatego, że od jakiegoś czasu sięgałam po inne gatunki i potrzebowałam pewnego odświeżenia? Nie wiem. Wiem natomiast to, że książka Stedman jest bardzo, ale to bardzo dobra!

Książka "Światło między oceanami" jest na pewno emocjonującą lekturą. Pochłania czytelnika już od pierwszych stron, więc nie dziwi mnie to, że nie schodziła ze szczytów list bestsellerów. Jestem ogromnie ciekawa ekranizacji. Tego, czy jest równie dobra jak jej pierwowzór. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.


Latarnia morska to specyficzna nawigacja, dająca charakterystyczne znaki świetlne zagubionym wędrowcom. Dająca nadzieję, pokrzepienie i bezpieczeństwo. Dla Toma i Isabel latarnia na wyspie Janus Rock jest domem. Jest wyspą, na której żyje tylko ta dwójka. Jest ich całym światem. Światem w którym czują się dobrze i bezpiecznie, aż do pewnego dnia... Dnia, który wywróci im wszystko do góry nogami. Dnia, który da im nadzieje, ale również przywiedzie ciemne chmury na ich życie.

"Światło między oceanami" nie jest lekką powieścią. Autorka poruszyła bardzo trudny temat i co najlepsze poradziła sobie z nim doskonale. Aczkolwiek przez to czytelnik zostaje przygnieciony wieloma uczuciami. Zastanawiałam się jak ja bym sobie poradziła, będąc w sytuacji Toma i Isabel. Wczułam się w ich życie, to muszę przyznać. Przez niemalże całą lekturę byłam rozdarta emocjonalnie. Zastanawiałam się po której ze stron stoję... Czy po stronie Toma? Czy może Isabel? Ciężka sprawa. W dodatku te wszystkie wydarzenia, jakie miały miejsce, poruszyły mnie - nawet bardzo.

Wiecie... To książka, która ma swoisty klimat. Jest o miłości, ale również o stracie, rozpaczy, zaufaniu i podejmowaniu naprawdę trudnych decyzji. Ja wczułam się w jej klimat od samego początku i strona po stronie łaknęłam więcej. Pragnęłam dowiedzieć się, jak rozwinie się ta cała sytuacja. Jak dalej potoczą się losy bohaterów. Sama nie wiem czy jestem usatysfakcjonowana zakończeniem. Chyba nie do końca. Ale nie oceniam go tym samym negatywnie. Wręcz przeciwnie, czuję się zaskoczona.

Jeśli szukacie interesującej, mocnej i bardzo emocjonującej powieści, to z gorącego serca polecam Wam "Światło między oceanami". Ja jestem zadowolona z lektury i na pewno jeszcze po nią sięgnę.

Czy recenzja była pomocna?

Blog Kto czyta książki - żyje podwójnie

ilość recenzji:1

brak oceny 3-11-2016 19:34

Rok 1920, bezludna, australijska wyspa Janus Rock i światło ? te dobiegające z latarni, dla wielu zbawienne, ale i światło złudnej nadziei, pozorne, bo tak bardzo kruche. Tom Sherbourne, uczciwy, twardo stąpający po ziemi inżynier i bohater wojenny pełni funkcję latarnika żyjąc w spokoju z kochającą żoną Isabel, która pomaga mu w pokonaniu demonów minionych, krwawych lat. W udanym małżeństwie tych dwojga brakuje tylko upragnionego dziecka, które już kilkakrotnie pojawiało się szybko odchodząc i zabierając kiełkującą radość. Kiedy więc na wyspę przybywa łódka z malutką dziewczynką, żyjący dotąd w zgodzie z własnym sumieniem ludzie dopuszczają się kłamstwa, na którym przecież nie da się zbudować prawdziwego szczęścia. Bo tak łatwo popełnić jest błąd, a tak trudno do niego przyznać. Tak łatwo coś zdobyć i tak trudno się z czymś rozstać. Zwłaszcza, kiedy w grę wchodzi nie coś, a ktoś. Ktoś, kogo się kocha.

?- Kawałek mosiądzu nie czyni człowieka bohaterem ? odparł Tom. ? Większość tych, którzy naprawdę zasłużyli na medale, odeszła z tego świata.?

Poruszająca, niosąca ogromny ładunek emocjonalny książka autorstwa M.L. Stedman to niesamowita, oryginalna, skłaniająca do wielu refleksji historia uświadamiająca to, jak cienka granica oddziela uczciwość od zła. Przywołująca smutne obrazy wojny, kiedy to cmentarze wzbogacały się o ciała niewinnych ludzi, członków czyichś rodzin, buduje wizerunek spokojnej wyspy, która niczym lekarstwo koi zszarpaną duszę, a potem aplikuje bolesny zastrzyk powodujący nowe rany.

Pierwsza połowa powieści przypomina płynącą powolnym rytmem piękną, ale zarazem smutną pieśń, dzięki której poznajemy zarys głównych bohaterów. Wzbogacona w uruchamiające wyobraźnię opisy i wspomnienia przygotowuje na drugą, dynamiczniejszą część książki, która dociera w głąb duszy uaktywniając łzy radości i cierpienia, bo tutaj nic nie jest banalne i proste, a happy end wielowymiarowe ma znaczenie. Ściskająca za gardło, w szczególności dla osób posiadających dzieci, pozostawiająca wieczny ślad. O takich książkach pamięta się jeszcze przez długi czas, bo autorka zadbała o to, by wczuwający się w klimat fabuły czytelnik poczuł się jak jej uczestnik.

Skomplikowany i niełatwy w ocenie motyw główny, wiarygodni bohaterowie, których osąd okazuje się wyzwaniem ponad siły wielu z nas. Historia, z którą się płynie, przez sztormy i spokojne wody. Łatwo się rozbić, choć za wszelką cenę pragnie się dotrzeć do brzegu. Jeżeli szukacie oryginalnej powieści obyczajowej, która poruszy najgłębsze struny Waszej duszy, jeśli czujecie się na siłach by zmierzyć się z treścią pełną radości i cierpienia zarazem, polecam. To książka dla cierpliwych, wytrwałych, oczekujących niebanalnych wrażeń. Ja z przyjemnością, ale i przejęciem zobaczę film, mając nadzieję, że ekranizacja okaże się tak samo udana, jak książka.

Czy recenzja była pomocna?

Karolina

ilość recenzji:1

brak oceny 31-10-2016 15:21

Zdarza się to niestety stosunkowo rzadko, ale czasami po prostu wiem czy dana pozycja przypadnie mi do gustu jeszcze na długo przed tym nim zasiądę do lektury. Tak było też w przypadku ostatnio wznowionej powieści M. L. Stedman - ?Światło między oceanami?. Od momentu, w którym usłyszałam o ów tytule po raz pierwszy, czułam, że są to klimaty, w których odnajduje się najlepiej. A zwiastun ekranizacji tylko mnie w tym przeświadczeniu utwierdził. I bez fałszywej skromności mogę powiedzieć, że się nie pomyliłam.

Tom Sherbourne- nieco tajemniczy inżynier z Sydney, który niechętnie opowiada o swojej przeszłości - poszukuje cichego i spokojnego miejsca do życia. Z dala od ludzi i zgiełku próbuje uporać się ze wspomnieniami z Wielkiej Wojny. Obejmuje posadę latarnika na niezamieszkałej wysepce Janus Rock a wkrótce dołącza tam do niego świeżo poślubiona małżonka Isabelle. Szczęście młodej pary szybko zostaje wystawione na próbę - Isabelle kilkakrotnie traci dziecko i popada w depresje. Przybicie na brzeg Janus Rock łodzi z martwym mężczyzną i zdrową dziewczynką wydaje się być ich małym cudem. Wbrew zasadom i sumieniu, Tom nie informuje o tym zdarzeniu swoich zwierzchników.

?Światło między oceanami? to niezwykle emocjonalna opowieść o moralnych dylematach zwykłych ludzi i o tym że czasami nawet doby człowiek może podjąć złą decyzje. M. L. Stedman od początku zaznacza problematykę powieści poprzez prolog a następnie zabiera nas w krótką podróż w przeszłość - do momentu gdy Tom przybywa do Janus Rock. Autorka daje nam poznać swoich bohaterów - przekonać się bezpośrednio o tym jakimi ludźmi byli Tom i Isabelle przed podjęciem feralnej decyzji, jakimi kierowali się pobudkami i co zaważyło na ich decyzji.

M. L. Stedman nie ocenia swoich bohaterów. Owszem, w pewnym momencie stanowisko autorki przebija się w powieści, ale nie zostaje ono narzucone czytelnikom. Wręcz przeciwnie - poznajemy perspektywy bohaterów o odmiennych poglądach (Isabelle i Toma, ale także ludzi, którzy na skutek podjętej przez bohaterów decyzji sporo wycierpieli). Pewne wątki poruszone przez M. L. Stedman nie wypadają równie przekonywująco co ten główny - początkowo jest raczej trudno uwierzyć w wielką miłość Isabelle i Toma i o jego sile przekonywujemy się dopiero z czasem - ale w ogólnym rozrachunku debiut M. L. Stedman budzi ciepłe, pozytywne odczucia.

Autorka doskonale radzi sobie z tym by kreować postacie, które budzą emocje. Zwłaszcza Tom staje w centrum zainteresowania czytelnika jako, może nie do końca oczywisty, wzór moralnego zachowania. Miłym dodatkiem, swoistą wisienką na torcie, jest przybliżenie pracy latarnika i osadzenie fabuły na niesamowicie klimatycznej, osamotnionej wysepce/niewielkim miasteczku (z nutką egzotyki spowodowanej australijskiej przyrody). M. L. Stedman udało się też mnie zaskoczyć. Nie przewidziałam kierunku jaki obrała autorka mniej więcej w połowie. Ale jest to miłe zaskoczenie.

?Światło między ocenami? to klimatyczna opowieść o miłości - tej małżeńskiej i rodzicielskiej i o tym co człowiek jest w stanie dla niej zrobić. M. L. Stedman zmusza do refleksji - nad zachowaniem bohaterów i nad tym jak zachowalibyśmy się na ich miejscu. I nawet jeśli nie unika drobnych wad, koniec końców pozostawia bardzo dobre wrażenie. Jeśli przepadacie za opowieściami, które traktują o ludzkiej moralności i nie ograniczają jej do czarno-białych barw, sięgnijcie po debiut M. L. Stedman.

Czy recenzja była pomocna?

Kasia P., takijestswiat.blogspot.com

ilość recenzji:399

brak oceny 30-10-2016 23:23

Samotność może być lekiem na ból, pozwala z dala od innych na zmaganie się z tym co zraniło i pozostawiło blizny, niewidoczne dla oczu, lecz nie dla serca i umysłu. Jednak czasem ktoś sprawia, że do przeszłości drzwi przymykają się i znowu ważna jest teraźniejszość, a i przyszłość nabiera jaśniejszych barw. Szczęście jest w zasięgu ręki, wydaje się takie łatwe do osiągnięcia, dla niego można wiele poświęcić, ale rachunek za chwile słabości zawsze w końcu zostanie wystawiony.

Wyspa Janusa dla niektórych wydaje się ostatnim miejsce na Ziemi, gdzie chcieliby zamieszkać. Tom uważa inaczej, ten kawałek lądu, smagany słonymi porywami wiatru, jest dla niego punktem, pozwalającym na, przynajmniej czasowe, odepchnięcie od siebie wspomnień. Wciąż wracają do niego obrazy z Wielkiej Wojny i twarze tych co stracili w niej życie. Posada latarnika to ucieczka od frontu, śmierci i kilku lat niewyobrażalnego dla większości koszmaru. Jednak niekiedy pojawia się niespodziewana szansa na pozostawienie za sobą zła jakiego się doświadczyło. Isabel jest odważna, pełna radości i zakochana w Tomie, nie przeraża jej perspektywa zamieszkania na bezludnej wyspie, z daleka od bliskich. Nie boi się tego, wie, że u jej boku będzie ktoś kogo kocha i to z wzajemnością. Nic nie zapowiada dramatu, którego staną się uczestnikami, jeszcze mogą cieszyć się sobą i przyszłym radosnym wydarzeniem. Niestety poronienia i utrata dziecka to ogromny wstrząs dla obojga, ale nawet w takich bolesnych momentach nie odwracają się od siebie, są dla siebie oparciem. Los jednak wystawia ich na kolejną próbę, do brzegu wyspy dobija łódka z niecodziennymi pasażerami zmieniając wszystko. Kim jest nieżyjący mężczyzna i żywe niemowlę? Dla Toma to ważne pytania, Isabel natomiast skupia się na dziecku, rozsądek i serce nie idą tym razem w parze. Jedno z nich zdaje sobie aż zanadto sprawę co oznacza decyzja podjęta pod wpływem uczuć, lecz widząc ból ukochanej osoby, rozwaga zostaje zignorowana, chociaż nie da się zapomnieć o złamaniu własnych zasad. Czy można jednocześnie być szczęśliwym i żyć ze świadomością o tragedii kogoś innego?

Wyspa Janusa miała być azylem, miejscem gdzie demony przeszłości zostaną okiełznana, była świadkiem szczęścia i niewyobrażalnego smutku. Czy radość mająca u swych podstaw ból innych nie jest oszukiwaniem samego siebie? Może to jedynie iluzja, kalecząca ludzie jeszcze dotkliwej niż bolesna rzeczywistość?

Bardzo dużo napisano książek o różnorodnych obliczach miłości, temat ten jest niewyczerpany,gdyż każda jest inna, niepodobna i jedyna w swoim rodzaju. Nie zawsze jest nazwana po imieniu, czasem świadczą o niej jedynie czyny i mówią o jej sile o wiele więcej niż jakiekolwiek wypowiedziane słowa. "Między nami ocean" to opowieść o miłości, mającej wiele twarzy, ale przede wszystkim o ludziach w jakich ma swój początek, rozwija się i przede wszystkim, którzy poddają ją próbom. M.L. Stedman przedstawiła w osobach Toma i Isabel całą gamę jej odcieni, niekiedy jasnych aż po mroczno-bolesne. Mogłoby się wydawać, że nie ma nic niezwykłego w historii latarnika i jego żony, po prostu młodzi ludzie ze swoimi problemami, może tylko miejsce nie tak zwyczajne. Już po pierwszych przeczytanych rozdziałach wiemy, iż przed nami powieść jaka pochłonie nas bez reszty i wprost zmusi do zastanowienia się nad tym co rzeczywiście jest ważne w życiu i jak jedna decyzja zmienia dosłownie wszystko. "Między nami ocean" to historia wielowarstwowa, z pełnym wachlarzem emocji, poruszająca i nie pozostawiająca obojętnym na to co jest udziałem bohaterów, wątki uzupełniają się nawzajem, tworząc portret ludzi poranionych i próbujących na nowo zbudować swój świat pomimo prześladujących ich demonów przeszłości. Niektórzy z nich gubią się w momencie gdy muszą stawić czoła skutkom swoich wyborów i nie umieją pogodzić się z prawdą, lecz tuż obok nich jest ktoś wspierający ich, biorący na barki ciężar wspólnej winy bez słowa skargi i dochowujący tajemnicy pomimo własnego bólu. Książce M.L. Stedman daleko do łzawej historii, chociaż niewykluczone, że mogą się one pojawić za sprawą losów Toma i Isabel, dwójki ludzi, bezpośrednio i pośrednio zmuszonych do zmierzenia się tym co pozostawiła po sobie wojna. Tych dwoje balansuje pomiędzy szczęściem, dramatycznymi decyzjami, cieszy się z wyrwanych losowi chwilami radości, próbując uciec od podążającego za nimi raniącymi wspomnieniami. Czasem to co człowieka nie zabija łamie go, miłość pozwala w takim momencie na zaleczenie ran, ale blizna zawsze już pozostanie, rzucając cień na wszystko co przyjdzie później. Sam tytuł "Światło pomiędzy nami" ma wiele znaczeń, jedne nasuwają się od razu, inne przychodzą jakiś czas po lekturze, każde z nich nie wyklucza się, uzupełniają się nawzajem i wzbogacając niezwykłą historię latarnika i jego żony.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Isztar

ilość recenzji:1

brak oceny 25-10-2016 08:59

Autorka stworzyła postacie wielowymiarowe, z pewnością nie są jednak wyidealizowane. Stedman stworzyła bohaterów, którzy maja swoje dylematy, targają nimi sprzeczne emocje i są narażeni na popełnianie błędów ? tak jak w prawdziwym świecie. Życie bohaterów zmusza czytelnika do przemyśleń, do podjęcia czasem trudnych decyzji, która ze stron w sporze ma rację. Niestety jest to o tyle trudne, ponieważ zarówno jedna jak i druga strona mają argumenty nie do przebicia. Czytelnik ma zatem dylemat, który pozostaje bez rozwiązania.

Książka jest bardzo nastrojowa, czytelnik ma szansę uczestniczyć w wydarzeniach sprzed kilkudziesięciu lat. Uczucia opisane przez autorkę wymuszają na czytelniku wiele refleksji nad samym sobą i nad swoim życiem. Bohaterowie są realni i wyraziści, do tego są wiarygodni w swoim postępowaniu. Książka choć początkowo trochę monotonna, w dalszych rozdziałach nabiera tempa. Niech nie zniechęca nikogo to, że na początku wszystko jest dość sielskie i spokojne, dopiero z biegiem czasu wydarzenia stają się dramatyczne.

Światło między oceanami to powieść, która może wzruszyć niejednego czytelnika. Język i styl pozwalają na wielowymiarowe odbieranie utworu. Książka zmusza czytelnika do przemyśleń. Powieść zmusza do refleksji nad własnym życiem, nad tym co posiadamy a co bardzo łatwo możemy stracić. Autorka stworzyła utwór, który wymaga od czytelnika pełnego zaangażowania w przestawianą historię. Dla mnie była to niezwykła podróż, która uświadomiła mi jak ważne jest to co mam. Oceniam na 5/6 . Takie utwory są warte każdej poświęconej im chwili.

cała recenzja:
...

Czy recenzja była pomocna?