?Czuła się wyróżniona, gdy rządzący Rzeszą mężczyźni krzyczeli z mównic, że każde niemieckie dziecko ma teraz dwóch ojców, a tym ważniejszym jest sam Adolf Hitler".
Lebensborn to niemiecka instytucja, która oficjalnie funkcjonująca od 1936 roku, jako opiekuńczo-charytatywne stowarzyszenie, nazywane ?źródło życia?. Niemcy zakładali ośrodki dla kobiet i dzieci, których celem było wychowanie, idealnych Aryjczyków. Autorka w swojej najnowszej książce ?Sekretny dom? przybliża nam działanie jednego z takich ośrodków.
Ruth wierzy w siłę i potęgę Hitlera, od małego wpajano jej ideały o Trzeciej Rzeszy. Teraz kiedy jest w ciąży trafia do dawnego szpitala w Kunzendorfie. Jako przykładna obywatelka Trzeciej Rzeszy, ma nadzieję i czuje dumę, że właśnie tu urodzi zdrowe dziecko, które będzie należało do nowego pokolenia aryjskich wojowników. Mijają tygodnie, codzienność w ośrodku daleko odbiega o wyobrażeń, jakie jeszcze do niedawna miała o tym miejscu. Panujące surowe, sztywne zasady, od których nie ma najmniejszego odstępstwa, a praktyki, jakie tu mają miejsce, zaczynają coraz mocniej ją niepokoić. Poznaje Tobiasa Krausa, syna miejscowego naczelnika NSDAP, to za jego przyczyną już niebawem przyjdzie jej się zmierzyć ze straszną, mroczną prawdą o ośrodku.
Słyszałam wcześniej o tej tematyce, jednak nie zagłębiłam się w nią. Akcja tej poruszającej, trudnej powieści toczy się niespiesznie, niesie ogromne skrajne emocje. Autorka ma ogromną wiedzę historyczną, fikcja literacka idealnie współgra z prawdą historyczną. Na wskroś autentyczni bohaterowie. Ruth to spokojna, wrażliwa dziewczyna, głęboko wierzy w głoszone idea. Razem z nią przeżywałam to co ją spotyka, co coraz wyraźniej zaczyna dostrzegać. Dociera do niej, że nie wszystko jest piękne i idealne. Niepokojące drugie piętro w budynku, to tam dochodzi do strasznych czynów, które nie mogą ujrzeć światła dziennego. I postać Tobiasa, która od samego początku mocno mnie intrygowała. Czy to człowiek, któremu można zaufać?
Działanie nazistowskiej propagandy, wpajanie od najmłodszych lat ideologii zbiera swoje żniwo. Szeroko rozpowszechniane zasady, umiejętnie wpajane w umysł powodują, że ludzie coraz mocniej wierzą w ich słuszność, coraz mniej dostrzegają zło, jakie za nimi się ukrywa. Mężczyźni mieli płodzić, a kobiety rodzić, było to tak samo zaszczytnym jak i nadrzędnym celem. Czysta aryjska krew, młodzi ludzie, którzy zasilą machinę zła, a wszystko to w szczytnym celu, dla dobra ojczyzny. Chwilami nie dowierzałam, jak można tak bezgranicznie wierzyć w czynienie zła. Porywane polskie dzieci, fałszowane dokumenty, proces germanizacji. Co działo się z chorymi, kalekimi dziećmi?
Przejmująca, trudna, wstrząsająca opowieść napisana sercem. Autorka pozostawia czytelnika z nurtującymi go pytaniami, na które trudno odpowiedzieć jednoznacznie. Obok tej powieści nie da się przejść obojętnie, zostanie we mnie na długo. Serdecznie polecam, Tatiasza i jej książki :)
Opinia bierze udział w konkursie