Dziś mam przyjemność przedstawić wam ostatni tom Trylogii Socjety, serii która skradła moje czytelnicze serce.
Co się tu zadziało!?
To jest według mnie najlepsza część serii, a co za tym idzie idealne zakończenie historii Ivy i Santiago.
Santiago od samego początku miał wobec Ivy określone zamiary. Przepełniony chęcią zemsty na człowieku, który zamordował mu rodziców i przez którego musi ukrywać poparzone ciało pod tatuażami postanowił uderzyć tam, gdzie zaboli go najmocniej ? w jego córkę.
W końcu dopiął swego. Ivy nosi pod sercem jego dziecko ? dziedzica rodu De La Rosa.
Ivy, która początkowo uważała Santiago za potwora zaczyna dostrzegać w nim ludzką twarz. Uświadamia sobie, że pokochała tego człowieka. Być może dlatego zdrada, jakiej się dopuścił zabolała ją tak bardzo. Zemsta całkowicie go zaślepiła.
Ivy postanawia uciec?
To co wydarzy się później obojgu uświadomi coś bardzo ważnego. Ivy zrozumie, że zaufała nie temu człowiekowi, któremu powinna, a Santiago w końcu zrozumie, że jego serce potrafi kochać.
Trylogia Socjeta ujęła mnie swoim mrocznym klimatem. Każda z części dostarczyła mi mnóstwa emocji, które buzowały we mnie jeszcze długo po odłożeniu książki. Ale to, co dzieje się w ostatniej części to przechodzi najśmielsze oczekiwania. Mamy tu wszystko to, co dostaliśmy w ?Requiem duszy? i w ?Odkupieniu grzechu? pomnożone przez dziesięć.
Kłamstwa, intrygi, tajemnice a w tym wszystkim uczucie, które nigdy nie powinno się narodzić.
Świetnie skonstruowana fabuła. Akcja, która rozwija się dynamicznie i zaskakuje w najmniej oczekiwanym momencie oraz genialnie nakreślone postacie.
W ?Odrodzeniu serca? Santiago przechodzi ogromną przemianę. Czasem w życiu człowieka musi wydarzyć się coś, co przewartościuje jego życie. Punkt zwrotny, który całkowicie zmieni jego dotychczasowe postrzeganie siebie i świata. Takim momentem w życiu Santiago był wypadek Ivy i wizja tego, że może ją stracić.
Ta książka złamała mi serce co najmniej trzy razy. Jestem w pełni usatysfakcjonowana zakończeniem serii i wiem, że będę tęsknić za Ivy i Santiago.
Polecam gorąco.
Opinia bierze udział w konkursie