Niewłaściwa rodzina

"Niewłaściwa rodzina" to całkiem ciekawy thriller, który wywołał u mnie mnóstwo emocji. Początkowo myślałam, że to będzie nudna historia, ale im dalej tym było lepiej. Podczas czytania "Niewłaściwej rodziny" robiłam się coraz bardziej przerażona. Poznałam dwie bohaterki, które na pozór bardzo się od siebie różniły, ale tak naprawdę coś ze sobą łączyło. Obie pomagały innym nie dostrzegając tego co tak naprawdę dzieje się w ich rodzinach. Pierwsza z nich jest już staruszką. Kiedyś była terapeutką. Można śmiało powiedzieć, że miała wszystko: dom, rodzinę i ciekawą pracę. Aktualnie nie ma nic. Wybrała sobie pewną rodzinę. Miała nadzieję, że u nich odzyska spokój i szczęście. Czy bardzo się myliła? Ta staruszka mnie troszeczkę przerażała. Jak na swoje lata całkiem dobrze sobie radziła. Jest sprytna, zaradna i niestety wtyka nos w nieswoje sprawy. Czy poniesie tego konsekwencje? Poczytajcie o jej przemyśleniach i akcjach. Ciekawa jestem czy ta postać przypadnie wam do gustu. Mamy również młodszą bohaterkę Winnie Crouch. Kobieta ma męża, nastoletniego synka i piękny dom. Można śmiało powiedzieć, że żyje w złotej klatce. Kiedyś pomagała innym, teraz sama potrzebuje pomocy, ale niestety o nią nie poprosi. Woli ukrywać to co ją spotkało. Dlaczego? Początkowo zastanawiałam się, co takiego nasza bohaterka zrobiła, że jej mąż nigdy nie patrzy jej prosto w oczy. Poznając jej prawdę, dosłownie mną wstrząsnęło. Czy można zatuszować złe postępowanie? Na pozór idealną rodzinną sielankę przerywa pojawienie się jej brata bliźniaka. Dakota to człowiek, od którego wszyscy powinni trzymać się z daleka. Czy nasza bohaterka to zrozumie, nim będzie za późno? O tym przekonacie się poznając historię ukrytą na kartkach powieści Tarryn Fisher "Niewłaściwa rodzina".
Autorka w swoim najnowszym dziele porusza bardzo ważne tematy, o których nie możemy zapominać. Przeczytacie tutaj między innymi o bezdomności, relacjach rodzinnych, problemach zdrowotnych i tajemnicach, które niszczą człowieka, nie pozwalając na odrobinę szczęścia.
Znajdziecie tutaj ciekawą i oryginalną fabułę, całkiem przyzwoitą akcję, idealnie przedstawione bohaterki i oczywiście zakończenie, którego nie będziecie sobie nawet wyobrażać. Oczywiście główną rolę odgrywają tutaj znakomite zwroty akcji. Podsumowując, jestem z tej powieści bardzo zadowolona.

Zapomniałabym wam wspomnieć, na końcu książki znalazłam ciekawy wywiad z Tarryn Fisher. Dowiedziałam się z niego między innymi o tym co zainspirowało autorkę do napisania tego dzieła.

Z całego serca polecam tę oryginalną historię ...

Historię "Niewłaściwej rodziny" poznajemy z perspektywy dwóch kobiet: Winnie - żona, matka wychowująca syna, kiedyś pomagała ludziom z problemami psychicznymi i Juno - terapeutka, która kiedyś miała rodzinę, dziś jest bezdomna i chora.

To bardzo dziwna historia. Pierwsze około 100 stron mało się dzieje, akcja wolno się toczy. W książce jest mało dialogów, przeważają długie opisy wydarzeń. Ale później akcja robi się interesująca. Stopniowo poznajemy przeszłość rodziny Winnie. Okazuje się, że 14 lat popełniła ona poważny błąd. Wtedy zamazuje się obraz idealnej rodziny, sprawa z przeszłości ciągle żyje w głowie Winnie. Również Juno miała swoje sekrety.

Historia robi się coraz ciekawsza, zaskakuje nowymi informacjami z przeszłości, z mrocznym finałem.

Przeczytajcie, co łączy te dwie kobiety, poznajecie ich sekrety, im bliżej końca, tym więcej emocji, wtedy już nie można odłożyć tej lektury. To dość dziwna, mroczna historia, ale z niezłym zakończeniem. Warto dać szansę tej "Niewłaściwej rodzinie".

Czym jest dla Was rodzina? Czy daje Was wsparcie, możecie na nią liczyć? A może to tylko grupa ludzi,z którymi Was niewiele łączy? Ja uważam, że rodzina jest najważniejsza, zwłaszcza ta najbliższa. Ale pisząc najbliższa niekoniecznie mam na myśli te osoby, z którymi mamy najbliższe pokrewieństwo,ale te osoby, które są przy nas. Na dobre i na złe.

Pytam o rodzinę,bo najnowsza książka Tarryn Fisher właśnie o rodzinie jest. Gdy patrzysz na nią z daleka,widzisz rodzinę jakich wiele -on,ona i syn. Są bogaci mają piękny dom, zapewne są szczęśliwi i kochający. Tak też myślała June, wybierając rodzinę Crouchów. Liczyła na spokojne życie na poziomie. Niestety po podsłuchanej kłótni małżeństwa kobieta wie, że mają oni za sobą trudną przeszłość, która powoli zamienia ich życie w koszmar. Juna chce im w tym pomóc, ale nie robi tego zupełnie za darmo. Ona sama popełniła błędy w przeszłości...

Jakkolwiek to nie zabrzmi,ta książka jest dziwna, pokręcona. Przeczytałam ją jakiś czas temu i nadal zbieram po niej myśli. Oraz szczękę, zwłaszcza po końcówce. Co tam się zadziało, to czytałam z otwartymi ustami i coraz większym szokiem. Na pewno mogę się zgodzić z rekomendacją z tyłu książki - nie czytałam jeszcze czegoś takiego. Wiem też, że ta książka będzie odbierana raczej skrajnie - albo miłość albo nienawiść. Obserwując życie rodziny część z Was się zwyczajnie wynudzi. Ale będą i tacy jak ja - co nie będą dowierzać, że to się dzieje naprawdę ???? w wydarzenia tu przedstawione aż trudno uwierzyć. Pomysłowość autorki ze strony na stronę szokuje, aż pędzi w kierunku finału, który jest niezłą jazdą!

Nie powiem, że musicie ją przeczytać,bo nie każdemu ona przypadnie do gustu. Jeśli lubicie nieoczywiste historie, łamiące schematy, pokręcone fabuły to Niewłaściwa rodzina jest właśnie dla Was. Dzieje się niby nic,ale kurcze dużo ????ja wiem, że będę ją długo pamiętać!

"Wydawali się szczęśliwą rodziną, jak niegdyś była szczęśliwa rodzina Juno. Mało kto jednak potrafi docenić szczęście. Ludzie szukają dziur w całym, skubią nitki, aż wszystko zaczyna się pruć."
Tarryn Fisher w "Niewłaściwej rodzinie" stworzyła dwie postacie, które na pierwszy rzut oka są współczującymi, empatycznymi, niosącymi pomoc potrzebującym kobietami. Jednak pod tą cudowną skorupką są egoistkami. Dlaczego? Przecież powinno się to kłócić z pięknymi cechami, którymi się wyróżniają, prawda? A jednak jest to możliwe, ale żeby dowiedzieć się w czym naprawdę tkwi problem, trzeba przeczytać tę historię.
Wątek bezdomności totalnie mnie zaskoczył, ponieważ od początku nic nie wskazywało na to, że wspomniana bezdomność się pojawi. Zwłaszcza kiedy osoba bezdomna żyje kątem u ciebie w domu. Tak, dobrze przeczytałaś/eś. Juno, która kiedyś była terapeutką, chciała tylko spokoju na starość. Ciąg zdarzeń sprawił, że została świadkiem życia Crouchów i tego, jakie tajemnice skrywali.
"Niestety trafiła na niewłaściwą rodzinę, rodzinę z głębokimi, mrocznymi sekretami."
Poznajemy Juno i Winnie, ich teraźniejsze życie, a także przeszłość, która w końcu powraca i burzy dotychczasowy spokój, o ile można mówić o spokoju, kiedy ma się coś na sumieniu.
Akcja brnie niespiesznie, zagłębiamy się w życie bohaterów i w przypadku tej historii jest to świetny zabieg. Przyznaję, że to co robiła Juno i nieświadomość gospodarzy domu sprawiała, że ciary pojawiały mi się na skórze. Można mieć po tym "schizy".
Może nie jest to rewelacyjna historia, która powali na kolana, ale ma w sobie coś, co sprawi, że szybko o niej nie zapomnicie. Zwroty akcji część czytelników mogą zaskoczyć, dla innych będą przewidywalnie. Uważam jednak, że jest to dobra książka i jeśli chcecie przeczytać historię dość oryginalną, to zachęcam, by sięgnąć po "Niewłaściwą rodzinę."