Na psa urok, ości śledzia

Wierzycie w siły nadprzyrodzone? W najnowszej książce Olgi Rudnickiej Na psa urok, ości śledzia znajdziecie mnóstwo wątków tego typu. Główna bohaterka na swoje nieszczęście odprawiła rytuał wskutek, którego następnego dnia trupem padł mąż jednej z kobiet biorących udział w gusłach Tekli. W ten sposób uruchomiona została seria zdarzeń, które sprawiły, że wieści o nadprzyrodzonej mocy głównej bohaterki rozeszły się po całej okolicy, a sama Tekla uznana została za czarownicę i jednocześnie potencjalną wybawczynię kobiet, które są nieszczęśliwe w swoich małżeństwach. Ku zaskoczeniu głównej zainteresowanej kolejne odprawiane przez nią rytuały okazują się nad wyraz skuteczne. Trup ściele się gęsto, a Tekla ma podejrzenia, że maczała w tym palce jej przyszła teściowa. Jak to wszystko się zakończy? Czytajcie Na psa urok, ości śledzia a wszystkiego się dowiecie. Czeka na Was ogromna dawka fantastycznego humoru. Mimo, że jest to trzecia część serii swobodnie można czytać książce bez znajomości dwóch poprzednich tomów. Chociaż polecam zapoznać się również z nimi bo są niezwykle zabawne. Świetna rozrywka w najlepszym wydaniu. Olga Rudnicka kolejny raz potwierdza, że jest jedną z najlepszych rodzimych autorek komedii kryminalnych.

Zdarzyło się wam przez przypadek przeczytać któryś tom serii bez znajomości poprzednich?

Ja raczej staram się czytać tomy po kolei albo w sugerowanej kolejności podanej przez autora/ wydawcę.
Choć moją ulubioną serię z dzieciństwa poznałam w jakieś całkowicie randomowej kolejności, po latach wspominam to bardzo dobrze.

Olgę Rudnicką poznałam już kilka lat temu i od razu polubiłam jej styl pisania, taki zabawny i lekki. Zawsze dobrze wykreowane postacie, takie poruszające, że często śmieję się w głos. Zagadki kryminalne bardzo dobrze przemyślane i autentyczne. Czasami ciężko mi było przewidzieć, co się wydarzy albo nawet to, komu mogę tam zaufać. Na chwilę obecną znam całą serię o Matyldzie Dominiczak, a także o Tekli i dziś wam o niej opowiem.

Recenzja trzeciego tomu serii, mogą wystąpić spojlery do poprzednich tomów.

Tekle poznajemy w najgorszym dla niej momencie, jednego dnia traci wszystko. Od małego ciągnie się za nią pech i przez całą trylogię obserwujemy jej zmagania z odczynieniem klątwy/ fatum.
Odczynia uroki, rytuały. Wszystko, co może zadziałać, ona już tego próbowała nawet jeśli jest to coś strasznie abstrakcyjnego.

Mamy tutaj książkę pełną zabobonów, dziwnych wierzeń. Trzeci tom będzie chyba takim najbardziej odjechanym. Tekla czaruje, robi rytuał i nagle pada trupem uczestnik. No chyba nikt nie uwierzył, że to ona? Nic bardziej mylnego! Plotka o niej i o jej mocy zaczyna szybko okrążać miasteczko, a ludzie w to jak najbardziej wierzą, no ale co z trupem? Czyżby to była fantastyka? Nie! To komedia kryminalna, więc jeśli jest trup, to jest i morderca.

Bardzo duża dawka humoru, intryg. Bawiłam się genialnie, ale to jak i na wszystkich książkach Olgi.

Jednak ja uważam, że cała zagadka kryminalna była trochę minusem. Nie była zła, ale to mylenie tropów, takie było troszkę na siłę. Także całe rozwiązanie było takie straszne oczywiste, a liczyłam na coś bardziej spektakularnego. Dla mnie ta pozycja to takie pewne 4/5 ?? i czekam na dalsze książki autorki.

Olga Rudnicka w swojej najnowszej książce "Na psa urok, ości śledzia" kontynuuje historię Tekli z cyklu "Zezowate szczęście Tekli". Główna bohaterka, Tekla, to postać niezwykle barwna i pełna życia, której losy stanowią istny rollercoaster emocji dla czytelnika. Już na samym początku książki autorka serwuje nam nietypową sytuację: Tekla zamieszkuje pod jednym dachem z przyszłą teściową, którą niespodziewanie owdowiała przed rozwodem. To tylko wierzchołek góry lodowej, gdyż kolejne wydarzenia tylko pogłębiają ten nietuzinkowy świat.

Wraz z Teklą i jej nietypową rodziną, czytelnik jest wciągnięty w wir śledztwa, której tłem jest wiejski folklor i tajemnicze rytuały. Autorka sprawnie mieszka elementy komedii kryminalnej z subtelnym sarkazmem i czarnym humorem, tworząc opowieść pełną zwrotów akcji i nieoczekiwanych wydarzeń. Tekla staje się prawdziwą bohaterką, której nietuzinkowe umiejętności i energia prowadzą ją przez kolejne zawirowania losu.

Jednakże, pod pozorną lekkością fabuły kryje się głębsze przesłanie. W miarę jak Tekla i jej otoczenie zagłębiają się w tajemnicę wiejskich sabatów, czytelnik odkrywa, że historia ta to nie tylko zabawna opowieść, ale również refleksja nad ludzkimi emocjami, wiarą i odwagą stawienia czoła przeciwnościom losu.

"Na psa urok, ości śledzia" to książka, która wciąga od pierwszych stron, trzymając czytelnika w napięciu do samego końca. Świetnie skonstruowane postacie, inteligentny humor i dynamiczna akcja sprawiają, że lektura tej książki to czysta przyjemność. Dla miłośników kryminałów z nutką humoru i głębszym przesłaniem, ra pozycja będzie niezapomnianym czytelniczym doświadczeniem.

Ponownie możemy poznać losy Tekli,która swoimi zdolnościami wzbudza niepokój oraz zostaje okrzykniętą boginią sprawiedliwości.Za sprawą tajemniczych śmierci,ukryty jest czarny humor i zabawne sytuacje,które wzbudzają zaciekawienie poszukiwaniem osoby odpowiedzialnej za zgony.

Niebanalna fabuła,kryminalne zagadki oraz sarkastyczny humor powoduje,że z lekturą możemy się znakomicie bawić.Autorka pokazuje kolejny raz,że komedia kryminalna nie musi być wcale nudna.Właśnie z taką książką możemy sobie nie tylko poprawić humor,ale również spędzić niezapomniany czas z szalonymi bohaterami.

Jestem pozytywnie zaskoczona kolejną historią autorki.Czytając książkę uśmiech nie znikał z mojej twarzy.Poznając relacje bohaterki z przyszłą teściowa powodowało,że nasuwały mi się sytuacje z mojego życia!
I jak tu się nie śmiać!

Jeśli szukasz znakomitej komedii kryminalnej z dużą sarkastycznego humoru oraz możliwością odgadywania niespodziewanych śmierci osób to koniecznie powinniście przeczytać tą książkę.Efekt dobrej zabawy gwarantowany i świetnie spędzonego czasu.Z Teklą nuda nie grozi!
P O L E C A M