Majowie przewidzieli koniec świata, który zbliża się wielkimi krokami. Ocalić świat może rodzeństwo, o którym mowa w piątym kodeksie Majów. Bliźniaczy, Julian i Julka, mają pewne zdolności. Sny i dziwne wizje utwierdzają ich w przekonaniu, że tylko oni mogą uratować ludzkość przed demonem Vucubem Caquixem. Przed bliźniakami stoi zadanie trudne, niebezpieczne i fascynujące. Czy spełnią pokładane w nich nadzieje?
?Misja Xibalba? to drugi tom przygód o niezwykłych bliźnich, lecz spokojnie można czytać tę część bez znajomości poprzedniej książki. Fabuła skupia się na wątku ocalenia świata, więc czytelnik bez problemu odnajdzie się w tej historii.
Spodziewałam się typowej młodzieżówki, a nawet książki skierowanej bardziej do dzieci i jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że ?Misja Xibalba? w całości mnie pochłonęła. Wielki plus za narracje, bo wszechwiedzący narrator spisała się idealnie. Lawiruje między bohaterami i ujawnia najistotniejsze sprawy, lecz część zachowuje w ukryciu, co potęguję napięcie. Książka napisana z dbałością o szczegóły, fabuła oryginalna i całość niezwykle wciągająca. Czy tylko dla młodzieży? Z całą pewnością nie!
Siedemnastoletni bliźniacy są głównymi bohaterami, lecz sam początek w małym stopniu się na nich skupia. Pojawia się żądny władzy i pieniędzy prezes Seven Ara Corporation, któremu zależy na zdobyciu ziem plemienia Moskito, którzy nadal wierzą w przepowiednie Majów. Pojawia się również ekipa poszukiwaczy złota. Pragną zdobyć miliony i wykorzystują w tym celu badacza, któremu bardziej zależy na wiedzy, niż na samych zyskach. Ale to nie wszystko, bo pojawia się kilka scen bezpośrednio dotyczących demona z krainy Xibalba! Niby wszystko zmierza do końca świata, lecz każdy z bohaterów kieruję się innym motywem. Napięcie rośnie i nawet starszy czytelnik wciągnie się w tę opowieść. Dobrze prowadzona narracja i dojrzały sposób pisania mnie zachwycił. W ostatnim czasie nie spotkałam ta dobrze napisanej książki dla młodzieży i nie chodzi mi tu o fabułę, a o styl i wiedzę autorki.
Julian i Julka nieustannie się przekomarzają, ale to bardzo sympatyczni bohaterowie. Łatwo ich polubić i z przyjemnością śledziłam ich perypetie. W całej powieści zabrakło mi emocji i wątków stricte osobistych. Jest to przede wszystkim powieść przygodowa, ale ja lubię, kiedy emocje i uczucia przybierają na sile, a tego mi tutaj zabrakło. Na szczęście szybka akcja i wiszące w powietrzu zagrożenie nie pozwoliło mi szczegółowo rozwodzić się nad kwestią uczuć osobistych.
?Misja Xibalba? ma nie tylko piękną okładkę, ale i ilustrację wewnątrz. Wszystkie są autorstwa nominowanej do Oskara malarki Doroty Kobiela. Jestem fanką wszelkich urozmaiceń i dodatków do powieści. Artystka przedstawiła nie tylko samych bohaterów i demony, ale i elementy kultury Majów oraz sam Meksyk, który jest niezwykle barwnym miejscem. Piękne i przykuwające wzrok obrazy.
?Misja Xibalba? to powieść, przy której można zarwać noc, by dowiedzieć się, czy jednak nasz świat ocaleje. Fajny klimacik, sympatyczni bohaterowie i misja do wykonania! Książka dla wszystkich miłośników dobrej przygody, bo w tej książce dzieję się naprawdę dużo. Chwilami niebezpiecznie i bardzo tajemniczo, ale przede wszystkim jest to lekka i niezobowiązująca powieść! Polecam 7/10
Opinia bierze udział w konkursie