SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Miłość na wojennej wyspie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Data wydania 2022
Oprawa miękka
Liczba stron 304
  • Wysyłamy w 24h

Opis produktu:

Zainspirowana niesamowitymi wydarzeniami z Brytyjskich Wysp historia o miłości silniejszej od wojny i opresji. W czerwcu 1940 roku Wyspy Normandzkie stały się jedyną częścią Wielkiej Brytanii okupowaną przez Niemców. Hedy Bercu, młoda Żydówka z Wiednia, która dwa lata wcześniej schroniła się na Jersey przed anszlusem, raz jeszcze zostaje zamknięta w potrzasku, z którego nie ma ucieczki. Hedy rozpoczyna desperacką walkę o przeżycie. Dziewczyna nie tylko musi przetrwać okupację, ale uniknąć też wywózki do jednego z obozów, o których dochodzą coraz straszniejsze wieści. Mimo niebezpieczeństwa związanego z pochodzeniem, znajduje pracę u Niemców, w tajemnicy angażuje się również w nielegalną działalność. Pewnego dnia poznaje porucznika armii okupacyjnej i wbrew początkowej niechęci z czasem coraz mocniej się w nim zakochuje. Wkrótce okazuje się, że to od niego będzie zależał jej los. `Miłość na wojennej wyspie` to wzruszająca opowieść o odwadze nawet w najgorszych okolicznościach. Historia Hedy pokazuje, że w świecie, w którym rządzi przemoc i okrucieństwo, czasem zwykli ludzie stają się cichymi bohaterami. Jenny Lecoat urodziła się na wyspie Jersey, gdzie jej rodzice wychowali się podczas niemieckiej okupacji. Pracowała jako scenarzystka i dziennikarka. `Miłość na wojennej wyspie` to jej pierwsza powieść, poruszająca temat bliski jej doświadczeniom i sercu.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: Prószyński
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść wojenna,  Romans historyczny,  książki dla starszych pań
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 135x210
Liczba stron: 304
ISBN: 9788382343908
Wprowadzono: 03.03.2022

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Miłość na wojennej wyspie - Jenny Lecoat

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 12 ocen )
  • 5
    12
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Reads.books_lives.twice

ilość recenzji:56

16-04-2022 14:34

,,Nawet jeśli zapomnisz o przeszłości, ona zapamięta ciebie??.

Przeczytaliście ostatnio jakiś nietypowy romans? A może książkę z historią w tle? Coraz więcej takich publikacji powstaje, co niezmiernie mnie cieszy! Warto poznać perspektywę postaci żyjących w zupełnie innych, odległych dla nas czasach, kiedy ludzkość nękały konkretne problemy, wojny, dylematy?

Dzięki uprzejmości wydawnictwa Prószyński i S-ka miałam okazję przeczytać ,,Miłość na wojennej wyspie??. Powieść od razu przyciągnęła moją uwagę, przyznam szczerze, że ze względu na fabułę osadzoną w czasach okupacji niemieckiej. Kto choć trochę śledzi mój profil, zapewne zauważył, że często sięgam po tego typu pozycje, a jeszcze jak coś stworzone jest w oparciu o fakty to tym bardziej pragnę się z tym zapoznać!

W debiucie literackim Jenny Lecoat poznajemy Hedy- Żydówkę, która swoje życie zaczęła układać na Wyspach Normandzkich, wciąż w pamięci mając pogrom i nienawiść do jej narodowości. Z nadejściem hitlerowskiej zawieruchy, wbrew powszechnym nadziejom, Niemcy zajęli i stłamsili okupacją nawet tak odległe tereny, jak wyspy należące do wielkiej Brytanii.

Od tej pory głównym towarzyszem Hedy był głód, strach, niemoc i bezsilność. Jednak los zesłał oficera Wehrmachtu- Kurta, który stanął na drodze zagubionej dziewczyny. Uczucie między bohaterami rozkwitało, pomimo wątpliwości, przeciwności i tego, że stali po przeciwnych stronach barykady.

Czy Hedy wyzna ukochanemu kim naprawdę jest? Czy niemiecki żołnierz będzie gotowy zaryzykować życie dla podludzi, dla Żydów? Nie tylko w imię miłości, ale także w imię człowieczeństwa?

Historia bardzo mnie poruszyła i wciągnęła, momentami trzymała w napięciu i oczekiwaniu na rozwój wydarzeń! To naprawdę warta uwagi pozycja, serdecznie polecam. Nawet dla tych, którzy twierdzą, że nie odnajdą się w tej tematyce.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Martyna

ilość recenzji:549

10-04-2022 22:27

Działania wojenne czasów II wojny światowej objęły także wyspę Jersey, która była niemieckim nadzorem. Na początek przeprowadzono spis ludności, szczególną uwagę zwracając na mieszkańców z korzeniami żydowskimi.

Jedną z nich była Hedy Bercu, która dzięki znajomości języka niemieckiego dostała pracę w samej paszczy lwa. Postanawiła jednak wykorzystać swoją pozycję, żeby ,,wyprowadzać" kartki na paliwo, które przekazywała zaprzyjaźnionemu doktorowi, by mógł bez problemów docierać do pacjentów. Jak to jednak bywa, wojna nie wybierała. Pewnego dnia jej przyjaciel Anton poznał miłość swojego życia, Dorotheę Le Brocq. Także Hedy dopadło trzepotanie w brzuchu, choć długo się przed tym wzbraniała. Wiedziała, jaki los spotkał jej rodzinę i bała się o nich każdego dnia.

Muszę przyznać, że choć to debiut literacki Jenny Lecoat, to nie mogłam oderwać się od tej lektury. To zupełnie inne spojrzenie na wojenne czasy na wyspie, która stanowiła pułapkę samą w sobie. Nie sposób bowiem było się z niej wydostać. Jak się jednak okazuje, był sposób, by pokonać takie przeszkody. Ta powieść to piękne świadectwo wiary w ludzi, którzy nie zatracili empatii i chęci pomocy potrzebującym.

Wreszcie ,,Miłość na wojennej wyspie" to dowód na to, że miłość nie wybiera, nie patrząc na narodowość oraz status społeczny. Serdecznie polecam, doskonale wykreowani bohaterowie, tło historyczne i historia, która porywa od pierwszych stron.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Ilona Wolińska

ilość recenzji:151

30-03-2022 22:28

"Miłość na wojennej wyspie" autorstwa Jenny Lecoat to jedna z tych powieści, o których nie sposób jest się oderwać. Zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami opowieść o miłości silniejszej od wojny i opresji.

Jenny Lecoat zabiera nas na Wyspy Normandzkie, na małą wyspę Jersey, gdzie poznajemy Hedy- Żydówkę, która nie tylko walczy o przetrwanie w czasach okupacji ale angażuje się również w nielegalną działalność w walce z wrogiem. Z czasem poznaje Kurta, niemieckiego oficera, którego mimo początkowej niechęci, z dnia na dzień darzyła coraz głębszym uczuciem.. Czy miłość Żydówki i nazistowskiego oficera ma szansę na przetrwanie? Jaka będzie jej cena?

Cóż to była za wspaniała podróż. Autorka przeniosła mnie do czasów II wojny światowej, na okupowaną przez nazistów małą wyspę, gdzie śledziłam losy dwojga zdeterminowanych, młodych ludzi, których połączyło niesamowite uczucie, tak silne, że nic nie mogło stanąć im na drodze do szczęścia. Jenny Lecoat stworzyła powieść o miłości trudnej a zarazem pięknej. Miłości, która mimo przeszkód stojących na drodze, mimo okrucieństwa, przemocy i głodu udowadnia, że zawsze zwycięży.
Styl i język Autorki jest przepiękny, przez powieść się płynie, a bohaterowie są tak wyraźni, tak realni, że śledząc ich losy miałam wrażenie, że gdzieś z boku przyglądam się ich krokom, ich działaniom, walce. Emocje jakie mną targagly podczas czytania odczuwałam niemal każdą cząstką ciała..
"Miłość na wojennej wyspie" to historia, która udowadnia, jak wiele jest w stanie zrobić człowiek by przetrwać i walczyć o to, co w życiu jest najważniejsze, o miłość i pokój.
Powieść Jenny Lecoat to zdecydowanie jedna z najlepszych książek jakie do tej pory przeczytałam i mam nadzieje, że Wy również po nią sięgniecie. Polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Booki_Eci

ilość recenzji:1

25-03-2022 14:10

Uwielbiam książki z historią w tle. Pochłonęłam ich w swoim życiu naprawdę mnóstwo. Pierwszy raz natomiast miałam przyjemność zachłysnąć się historią miłości prosto z Wysp Normandzkich. Tym większa przyjemność, że historia ta oparta jest na faktach.

W ?Miłości na wojennej wyspie? spod pióra Jenny Lecoat śledzimy losy Hedy - Żydówki, której siła woli i wola walki wręcz zachwyca. Dziewczyna, przez swe pochodzenie zmuszona jest do ucieczki na Wyspy Normandzkie jeszcze przed wybuchem wojny. A wszystko po to by przetrwać i uniknąć dramatycznych losów innych Żydów. Gdy jednak i tam dociera okupacja nic już nie jest takie proste, nic nie jest oczywiste. Nie powstrzymuje to jej jednak by na swój sposób walczyć i skutecznie dawać nazistom pstryczka w nos. I gdyby znać tylko tę okoliczność to nic nie wskazywałoby na to, że pokocha swego wroga i z czasem?to od niego będzie zależeć jej życie.

Tytuł ten pokazuje inną formę okupacji niż ta którą znamy z ?własnego podwórka?. To książka o miłości, sile, odwadze i walce. To książka, która pomimo tragizmu wojny otula nadzieją. Nadzieją, że istnieją dobrzy ludzie, że miłość zwycięży wszystko.

Czy recenzja była pomocna?

mil************************

ilość recenzji:2

20-03-2022 22:13

Powiedzieć, że ?Miłość na wojennej wyspie? podobała mi się to jakby nie powiedzieć nic. Ta książka mnie kompletnie porwała, na tyle, że przez pięć godzin mnie nie było, nie było ze mną kontaktu. Tak, właśnie tyle zajęło mi, aby tę historię skończyć, bo była nie odkładalna, nie wyobrażałam sobie skończyć ją w połowie i przystąpić do codziennych obowiązków. Losy bohaterów mną zawładnęły tym bardziej pamiętając w zalążku, że fabuła, pomimo iż fikcyjna to oparta na prawdziwych wydarzeniach.

Wykreowanie bohaterowie byli tak żywi, że czuło się, jakby tę historię widziało się własnymi oczami, jakbyśmy stali obok i patrzyli na to, z czym muszą się zmagać. Ta książka uzmysławia nam, czym jest prawdziwa miłość, czym jest pomoc i jak ważna ona jest, a przede wszystkim, że nie wszystkich powinno się wrzucać do tego samego wora. Postać Kurta, niemieckiego porucznika, jak i Hedy, młodej żydówki z Wiednia, która dwa lata wcześniej schroniła się w Jersey przed anszlusem pozwalają nam poznać swoją historię od samego początku. Od momentu braku zaufania do miłości po kres.

Historia o odwadze, sile przetrwania, przyjaźni i miłości. Historia, która uzmysławia jak wiele ludzie są w stanie zrobić, aby przetrwać i jak wiele odwagi trzeba mieć, aby podejmować dane decyzja. ?Miłość na wojennej wyspie? wryła mi się w pamięć, będę o niej pamiętać i jak nigdy będę do niej wracać.
Wpisuję się do mojej tegorocznej topki. Pomimo że temat niezwykle ciężki to niezmiennie, tak jak zawsze jestem zdania, że trzeba je czytać.

?Jasne, że po mojej stronie nie brakuje głupich i ciemnych ludzi, tak samo jak po twojej. Ale to nie znaczy, że wszyscy jesteśmy ulepieni z jednej gliny?...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

woman_kinga

ilość recenzji:1

19-03-2022 20:36

To niezwykle poruszająca ale również piękna historia. O zakazanej miłości, których w czasach wojny było tak wiele. O przyjaźni wartej więcej niż życie. O stereotypach - jesteś Niemcem to jesteś zły.
Życie w czasach wojny, zwłaszcza na takiej wyspie jak Jersey, gdzie nie ma dokąd uciec jest bardzo ciężkie. Dla Hedy, która była Żydówką było podwójnie ciężkie. Musi przetrwać okupację oraz uniknąć wywózki do obozu.
Ciężka sytuacja, brak pracy, pieniędzy i jedzenia zmusił ją do podjęcia pracy u Niemców.
Pewnego dnia poznaje porucznika armii okupacyjnej, w którym zakochuje się coraz bardziej choć początkowo zbraniała się przed tym uczuciem.
Jest to niezwykle udany debiut, ostatnio czytam same dobre debiuty. Piękna historia oparta na faktach. Polecam każdemu sięgnąć po tą lekturę.

Czy recenzja była pomocna?

gal*********

ilość recenzji:266

17-03-2022 12:10

Trzeba mieć niebywały talent, by historię opartą na faktach, zmienić w ciekawą powieść, którą będzie się czytało z zapartym tchem. Takie powieści wstrząsają mną najbardziej, gdyż wiem, że opisane w niej zdarzenia miały faktycznie miejsce i dotyczą ludzi z krwi i kości, którym przyszło się zmierzyć z okrucieństwem wojny.

Hedy, austriacka Żydówka, dwa lata wcześniej uciekła z Wiednia przed anszlusem. Znalazła schronienie na brytyjskiej wyspie Jersey, ale gdy miała nadzieję na normalne życie, ponownie znalazła się w sytuacji bez wyjścia, bo Wyspy Normandzkie stały się terytorium okupowanym przez Niemców. Hedy wie, że to tylko kwestia czasu, gdy faszyści odkryją jej pochodzenie i podzieli los swoich austriackich pobratymców. Rozpoczyna desperacką walkę o przeżycie i pomimo ogromnego strachu i wyrzutów sumienia, by mieć z czego żyć, decyduje się na pracę tłumacza u Niemców, oraz angażuje się w nielegalną działalność. Poznaje niemieckiego oficera, w którym wbrew rozsądkowi i swoim poglądom się zakochuje. Wkrótce ta zakazana znajomość ratuje ją z opresji, bo tylko szybka reakcja Kurta zapobiega jej zdemaskowaniu, a jego samego naraża na dwutygodniowe więzienie. Losy tej dwójki zostają połączone nierozerwalnie, teraz to od niego będzie zależał los dziewczyny.

Anton, przyjaciel Hedy nawiązuje bliskie relacje z miejscową dziewczyną Dorotheą, które nie znajdują akceptacji jej bliskich, poczytując znajomość dziewczyny z Austriakiem, za zdradę. Definitywnie skreślają ją ze swego życia i odtąd Dorothea nie może już liczyć na ich pomoc. Wkrótce chłopak zostanie zmuszony do służby w niemieckim wojsku i w akcie desperacji, tuż przed swoim wyjazdem na front, poślubia ukochaną. Odtąd dwie najważniejsze kobiety w życiu Antona, są zdane tylko na siebie i niemieckiego oficera. Hedy nie pała zbytnią sympatią do Dorothei, ale czas pokaże, że nie mogła znaleźć lepszej i bardziej oddanej przyjaciółki. Kobiety będą dla siebie ogromnym wsparciem w trudnych chwilach. Obie wykażą się niezwykłym hartem ducha i niesamowitą odwagą.

Okazuje się, że człowiek jest w stanie sporo znieść, by przeżyć. Jestem pełna podziwu dla ludzi, którzy przymierali głodem, a mimo to nie stracili poczucia godności i wiary w to, że uda się im przeżyć. Nie zaprzestali snucia marzeń o przyszłości, pomimo ze każdy dzień mógł być tym ostatnim, bo te marzenia to wszystko, co im zostało, pozwalają jakoś przetrwać. Ciągły lęk przed dekonspiracją, nieustanny głód, nieustawiczny strach, to teraz codzienność Hedy, która w obliczu zagrożenia, okaże się silną i zdeterminowaną kobietą w walce o siebie i swoich przyjaciół. Tak samo postępuje Dorothea, kiedy trzeba ukrywa Hady nie zastanawiając się nad konsekwencjami, podejmuje w jednej chwili jedyną słuszną decyzję, jaką dyktuje jej serce. Dodatkowo w tym koszmarze znajdzie się miejsce na miłość, która powinna być zakazana, przychodzi nieproszona, ale pomaga przetrwać najgorsze chwile.

Wojna, wyzwala w niektórych ludziach najgorsze instynkty, zwłaszcza w takich, w których drzemie utajone zło. Sfrustrowanych i niedowartościowanych, którzy potrafią szpiegować i donosić nawet na własnych kolegów, a potem gdy nadchodzi czas rozliczeń, ukrywają się w przebraniu cywilnym, w stodole podając się za miejscowych. Ich butność i przekonanie, że są rasą panów, zmienia się w zwykłe tchórzostwo. Są też tacy, jak Kurt, którzy brzydzą się tym, co robią jego koledzy, potrafią pomagać, narażając przy tym swoje życie.
Podczas całej lektury towarzyszył mi uzasadniony lęk o los bohaterów. Tak łatwo przecież mogli zginąć, umrzeć z głodu. Podziwiałam ich niezwykłą determinację w walce o przeżycie, że nie poddawali się rozpaczy, pomimo że byli zdani tylko na siebie. Brytyjczycy postanowili bowiem nie pomagać swoim rodakom, argumentując taką decyzję obawą, żeby z tej pomocy mogliby skorzystać Niemcy. Racje żywnościowe mieszkańców wyspy są wciąż zmniejszane, głodowe wręcz, jednakże miałam nadzieję podobnie jak oni na szczęśliwy finał.
Wspaniale opisana historia, która pochłania bez reszty, kradnie serce i wzrusza. To przejmująca opowieść o odwadze i sile. Miłości, przyjaźni, braterstwie, ale przede wszystkim o człowieczeństwie. To nie narodowość określa, jakimi jesteśmy ludźmi. Bez względu na okoliczności nigdy nie powinniśmy zatracić swoich wartości i zawsze umieć stanąć po właściwej stronie.

Takie historie jak ?Miłość na wojennej wyspie? powracają wiarę w człowieka, że istnieje bezinteresowna przyjaźń, prawdziwa miłość, dla której nie ma granic i to, że w razie potrzeby, ktoś wyciągnie do nas pomocną dłoń i okaże dobre serce.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Renata

ilość recenzji:1

14-03-2022 10:46

Miłość na wojennej wyspie "Jenny Lecoat to opowieść o nadziei i miłości w najtrudniejszych wojennych latach. Jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami więc tym bardziej warto po nią sięgnąć.
Wyspy Normandzkie w 1940 roku to jedyna opupowana przez Niemców część Wielkiej Brytanii. Niestety to właśnie tam w 1938 roku ukryła się Hedy Bercu młoda Żydówka z Wiednia. Uciekła tu w obawie o swoje życie a okazało się, że wyspa stała się teraz jej więzieniem. Rozpoczyna swoją walkę o przeżycie. Podobno najciemniej jest pod latarnią, rozpoczyna więc pracę u Niemców, angażuje się też w nielegalną działalność.
Gdy pewnego dnia poznaje porucznika Kurta Rümmela nie zdaje sobie sprawy, że od tej chwili ich losy są ze sobą związane. Ich serca połączy uczucie....zakazane uczucie. A od jego pomocy będzie zależało jej życie.
Ktoś by mógł powiedzieć, że to kolaboracja, bo związek z wrogiem to zdrada. Ale czy naprawdę każdy Niemiec był wrogiem, każdy był zły, każdy to nazista? Nie wszyscy byli źli, część z nich z równą niechęcią traktowała Hitlera i jego plany ekspansji.
Ale takie postępowanie Hedy i Kurta było niezwykle odważne, wszak za zakazany związek groziła śmierć. Jednak siła miłości i chęć przeżycia za wszelką cenę była w nich niezwykle silna, dodawała skrzydeł, sprawiała ze niemożliwe stawało się możliwe. A zwykli ludzie stawali się cichymi bohaterami, działając w ukryciu, robiąc wszystko co tylko możliwe by pomóc innym nawet z narażeniem życia.
Autorka przedstawiła nam piękną, niezwykłą historię miłości ponad podziałami, pełnej poświęceń i zdeterminowanej. Uczucia zakazanego, które pomogło przetrwać okrutny czas. To takie podnoszące na duchu.
W tej powieści doskonale się też czuje emocje bohaterów, strach, wstręt czy wreszcie miłość i jeszcze większy lęk. W tej książce jest mnóstwo emocji, jest wręcz z nich utkana. Jest naprawdę wyjątkowa.

Czy recenzja była pomocna?

mommy_and_books

ilość recenzji:692

11-03-2022 15:26

Ostatni do ręki wpadła mi bardzo ciekawa książka Jenny Lecoat ?Miłość na wojennej wyspie? ... Historia inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami.
Autorka Jenny Lecoat urodziła się na opisywanej wyspie Jersey. Jej rodzice wychowywali się tutaj podczas niemieckiej okupacji. Autorka stworzyła opowieść bliską jej sercu. Możliwe, że na jej książkę wpływ miały historie opowiadane przez rodziców. Jednak pomysł na napisanie tej historii w głównej mierze zawdzięcza doktor Gilly Carr, która jest autorką wielu książek, artykułów i prac na temat okupacji.
Czy wiecie, że Wyspy Normandzkie były jedyną częścią Wielkiej Brytanii okupowane przez hitlerowców? Wszystko zaczęło się w 1940r.. Naszą bohaterką jest niezwykła kobieta ? Żydówka Hedwig Bercu. Dziewczyna uciekła na wyspę Jersey z Wiednia. Przed dwoma laty uciekła przed hitlerowcami. Nie chciała znaleźć się w obozie zagłady. Ratowała swoje życie. Myślała, że tutaj będzie spokojnie. Jednak ? czy można oszukać przeznaczenie?
Hedy niestety nie ma łatwego życia. Jej pochodzenie niestety dla wielu ma znaczenie. Mimo wielu obaw zaczyna pracę dla Niemców. Czy to jej wyjdzie na dobre? Czy raczej przyczyni się do jej upadku?
Czy można zakochać się w człowieku, który stoi po drugiej stronie barykady? Czy to bezpieczne? Mówią, że miłość nie wybiera i przychodzi do nas w najmniej oczekiwanym momencie. Czy tak też było u naszej głównej bohaterki? Zakocha się ze wzajemnością w poruczniku armii okupacyjnej. Niestety ukrywa przed Kurtem swoje pochodzenie. Co się stanie, gdy pozna prawdę o swojej dziewczynie? Wyda ją czy raczej będzie ją ukrywał przed swoimi przełożonymi?
Nasza bohaterka jest odważną, bojową kobietą. Tak łatwo się nie poddaje. Martwi się o swoją rodzinę. Początkowo nie ma pojęcia co się z nią dzieje. Czy jeszcze kiedyś zobaczy żywych rodziców?
Hedy to moja bohaterka na medal. Wiele złego w swoim życiu przeszła i jeszcze wiele przeżyje. Dziewczyna za wszelką cenę walczy o swoje życie i swoich przyjaciół.
?Miłość na wojennej wyspie? przyprawi was o zawrót głowy. Powieść historyczna i bardzo emocjonalna. Czy można być obojętnym na widok krzywdzonych i mordowanych ludzi? Będziecie przerażeni poznając losy Hedy. Dziewczyna miała nadzieję na normalne życie, a znalazła się w hitlerowskiej pułapce, z której nie ma szans uciec.
Czy miłość silniejsza jest od pochodzenia, narodowości i wyznania? Czy dziewczyna znajdzie na wyspie prawdziwych przyjaciół, którzy nie będą się bali zaryzykować własnego życia dla niej?
Pamiętacie o ?Prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie?? W czasie wojny można było poznać kto tak naprawdę jest przyjacielem, a kto największym wrogiem.
Czy nasza historia kończy się dobrze czy tragicznie to już musicie poznać sami czytając ?Miłość na wojennej wyspie?. Dodam, że warto jest poznać wojenną historię mieszkańców Wysp Normandzkich.
Jeżeli tak jak ja uwielbiacie historie oparte na prawdziwych wydarzeniach ? to śmiało sięgajcie po tą powieść.
Z czystą przyjemnością sięgnęłam po opowieść ukrytą na kartkach powieści ?Miłość na wojennej wyspie?. Bohaterowie godni naśladowania. Warta akcja ? nie ma szans na nudę. Fabuła niepozwalająca zasnąć. Bałam się o Hedy i Kurta.
?(?) Walczmy więc, oboje! Nie wiem, jak dokładnie, ale możemy spróbować, prawda? Jeśli mamy siebie nawzajem, oboje mamy szansę. Może wyjdziemy z tego żywi, razem. (?)?.
Mam nadzieję, że wkrótce ponownie usłyszymy o kolejnym dziele Jenny Lecoat.
Z czystym sercem zachęcam was do przeczytania powieści ?Miłość na wojennej wyspie?.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

book_w_mkesie

ilość recenzji:448

6-03-2022 18:18

Wojna to temat, który zawsze będzie wzbudzał w człowieku wiele emocji, ale nigdy tych pozytywnych. Niestety żyjemy w czasach, w których wojna to tylko część historii a nie realna sytuacja za naszą granicą państwa.
Uwielbiam książki, które inspirowane są prawdziwymi zdarzeniami i chciałbym, żeby takich właśnie książek było więcej. Nie kończenie o wojnie, ale nasze życie to idealny scenariusz na książkę/film. Przed wami książka, o której mogłabym mówić/pisać na okrągło, lecz nie starczy mi czasu wiec do rzeczy.
Czerwiec 1940 roku Wyspy Normandzkie były jako jedyne okupowane przez Niemców i ten mały teren stał się więzieniem dla mieszkających tam żydów. Nasza bohaterka, czyli Hedy, która będąc Żydówką musi stawić czoła całemu temu systemowi i każdego dnia walczy o życie oraz walkę, żeby tylko nie została wywieziona na jeden z obozów, o których słyszała same złe rzeczy. Nie wyobrażam sobie przez co musiała przejść.
Mnóstwo razy każdy z nas był uczony na lekcji historii (i nie tylko) o tym co dzieje się z człowiekiem, który walczy o życie każdego dnia, o tym, że zwykli ludzie którzy z wojną nie mają nic wspólnego potrafią być prawdziwymi bohaterami i tutaj w tej książce poznasz kilka takich osób jak np. Dorothea.
Do czego zdolny jest człowiek, który nie jadł od kilku dni? Jaka jest granica do pokonania własnych słabości? Ile jesteś wstanie znieść w walce ku prawdzie i wolności? Książka jak najbardziej w temacie dzisiejszych zdarzeń jakie dzieją się na Ukraińskich ziemiach. Podziwiam i ogromnie szanuję naszą główną bohaterkę oraz to przez co przechodziła każdego dnia, dnia, który był jedną wielką niewiadomą. Ile to trzeba mieć samozaparcia, siły, żeby iść i pracować w miejscu okupowanym przez wroga? Co się stanie, jeżeli do tego dodamy jeszcze miłość dwojga ludzi, którzy według prawa nie powinni być ze sobą?! Książka, którą możesz przeczytać w niedzielne popołudnie oraz która wskaże drogę ku prawdziwej drodze do bycia człowiekiem dla człowieka. Wybaczcie, że nie opisuje historii naszych bohaterów, ale tego macie pełno w Internecie więc zachęcam do zapoznania się z nim.
...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Morella

ilość recenzji:39

6-03-2022 08:27

3 marca 2022 miała miejsce premiera książki Jenny Lecoat. ...

To historia oparta na faktach. Jenny Lecoat postanowiła historię opisać.
Hedy, młoda kobieta z żydowskimi korzeniami ucieka z okupowanego Wiednia i zaszywa się na jednej z brytyjskich wysp. Zrobiła to ze strachu, że w rodzinnej Austrii niestety nie będzie jej dane przeżyć, bowiem skala nienawiści do Żydów osiągnęła punkt kulminacyjny.
Podczas wojny, tak naprawdę nigdzie nie jest bezpiecznie. Również na małą wyspę Jersey dotarły wojska okupantów. Bieda i przede wszystkim głód zmusiły dziewczynę do schowania dumy i strachu w kieszeń i podjęcia pracy tłumaczki w biurze wroga.
Życie jest nieprzewidywalne jednak... W krótkim czasie dziewczyna zakochuje się w niemieckim oficerze. I to z wzajemnością. I to właśnie dzięki wysiłkom Kurta udało się im dotrwać do końca wojny.

Z tej książki bije smutek. Czuć ciężką, wojenną atmosferę, strach jest wręcz namacalny, a niechęć do okupantów wylewa się z każdej strony.

Jak łatwo oceniać wszystkich, jak prosto wrzucić do jednego worka?
?Czasem stajemy w obliczu siły, z którą nie ma sensu się mierzyć. Byłby to wręcz przejaw arogancji?
Zdanie to, wypowiedziane przez niemieckiego żołnierza jasno pokazało, jak niewiele do powiedzenia mieli młodzi, dopiero co wchodzący w dorosłość mężczyźni. Ich marzenia o byciu kimś zostały zmiażdżone bezwzględnym obowiązkiem służby wojskowej i posłuszeństwa rozkazom Hitlera.
Kurt tak to widział. Kurt był takim chłopakiem. Nie chciał walczyć, nie widział sensu w podziałach rasowych. Nie czuł się lepszy, bo był Niemcem. Nie. On wykonywał tylko rozkazy. I pojawia się tu pytanie, ilu żołnierzy miało podobne zdanie. Ilu musiało przełamywać własne opory, by zabijać, w imię ideologii wodza.
Właśnie to przeraża mnie najbardziej w wojnach. To, że na pierwszą linię ryzyka wystawiani są ludzie, którzy z politycznymi ambicjami zazwyczaj mają niewiele lub nic wspólnego. Czemu muszą ginąć? Dlaczego na poświęcenie gotowi są ci, którzy nigdy nie wzięliby karabinu i nie poszli na front.

Tę recenzję piszę z pewnego rodzaju złością i chyba też zrezygnowaniem. Przecież codziennie obserwujemy co dzieje się u naszych sąsiadów. Tam właśnie trwa wojna. Tam też giną ludzie.
Przyznaję, że czytając "Miłość na wojennej wyspie", czułam niepokój. Opisane emocje były wręcz namacalne i udzielił mi się ten klimat strachu i niepewności. I nie powiem, że jestem w stanie wczuć się w to, co czuła Hedy, czy w to, co czują obecnie żołnierze i zwykli cywile w okupowanym kraju. Nie jestem w stanie. Taki rodzaj strachu można odczuć, tylko będąc w takiej sytuacji. Ale niepokój jest ogromny. I chyba wszyscy to czujemy.

Teraz kilka słów o samej książce. Podobał mi się styl. Dobry, wyważony. Język nie jest lekki, ale nie wyobrażam sobie, by móc o takich sprawach pisać w lekki sposób. Przede wszystkim doceniam obrazowość języka i umiejętne przelewanie emocji. Nie ma przesadnych opisów, nie ma zbędnych wywodów myślowych. To bardzo konkretna opowieść, której kanwą są prawdziwe losy Hedy i niemieckiego oficera.

Szczerze Wam tę powieść polecam. Stawiam książkę na półce książek ulubionych i wystawiam ocenę 9/10.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?