SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Let me love you

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo NieZwykłe
Data wydania 2023
Oprawa miękka
Liczba stron 469

Opis produktu:

Książka pod tytułem Let me love you została napisana przez Aleksandrę Horodecką. Przynależy do gatunku literatury pięknej, romantycznej. Uznawana jest za powieść społeczno-obyczajową, przeznaczoną głównie dla młodzieżowego odbiorcy z kategorii Young Adult. Ze względu na wątki bliskie kobietom, dedykowana jest zwłaszcza im, choć mężczyźni również znajdą w niej coś dla siebie. Let me love you to historia dwojga ludzi - Katherine Hoover i Evana Wilsona, którzy znają się od wczesnego dzieciństwa za sprawą wzajemnej przyjaźni ich rodziców, tworzących elitę Redwood City. Ponadto ich opiekunowie głęboko wierzą w to, że kiedyś ci dwoje zostaną małżeństwem i założą szczęśliwą rodzinę. W rzeczywistości jest jednak zupełnie na odwrót, bowiem Katherine i Evan od samego początku swojej znajomości nie przepadają za sobą nawzajem, jasno to okazując, choć w głębi duszy czują, że nie są sobie obojętni. Aby pogodzić oczekiwania rodziców i własne uczucia, Evan znajduje rozwiązanie. Proponuje Katherine, by zaczęli ze sobą sypiać, nawet jeśli mieliby nie czuć do siebie nic więcej.

Powieść romantyczna zatytułowana Let me love you, gwarantująca solidną dawkę emocji


Jeśli szukasz powieści, która obejmuje wątek miłości i nienawiści, sięgnij po tytuł Let me love you. To doskonała historia dla wszystkich czytelniczek, które uwielbiają przypatrywać się, jak z negatywnych uczuć mogą narodzić się te pozytywne. W końcu pomiędzy nienawiścią a miłością jest tylko cienka granica, która w każdej chwili może zostać przekroczona zarówno w życiu literackich bohaterów, jak i realnie istniejących osób. Być może doświadczyłaś kiedyś podobnych uczuć i czytanie książki zatytułowanej Let me love you sprawi Ci tym większą przyjemność. To publikacja dla wszystkich czytelników, którzy w literaturze szukają niebanalnych wątków romantycznych i dobrej rozrywki. Opisane w niej gorące niczym płomienie uczucia, którym niezwykle trudno się oprzeć, sprawiają, że puls osób czytających tę powieść znacząco przyspiesza. To gwarantowana dawka emocji!
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Dla młodzieży,  książki o miłości,  książki Young Adult,  Literatura piękna,  Dla kobiet,  Powieść psychologiczna,  Powieść społeczno-obyczajowa,  Romans,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: NieZwykłe
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
Liczba stron: 469
ISBN: 9788383204444
Wprowadzono: 24.02.2023

Aleksandra Horodecka - przeczytaj też

Falling Fall Tom 1 Książka 35,43 zł
Dodaj do koszyka
The legacy of unloved Książka 35,33 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Let me love you - Aleksandra Horodecka

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

3.7/5 ( 3 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

ak4****************

ilość recenzji:27

13-05-2023 19:54

Katherine Hoover i Evan Wilson znają się od dziecka i równie długo nienawidzą. Ich rodzice wraz z innymi rodzinami tworzą wielką elitę Redwood City i mają nadzieję, że ich dzieci kiedyś połączą rodziny.
Nastolatkowie nie podzielają wizji swoich rodziców, bowiem wiedzą, że nic nie jest w stanie zmienić ich uczuć do siebie. Do czasu kiedy Evan nie proponuje młodej Hoover układu z korzyściami. Dopiero wtedy oboje zdają sobie sprawę, że mają więcej wspólnego niż by się wydawało.

------- recenzja

Zupełnie nie wiem od czego mam zacząć tą recenzje, bo długo nad nią myślałam i mimo upłycięcia sporego czasu od skończenia ,,Let me love you", do głowy nie przychodzi mi żaden aspekt, dzięki któremu mogłabym pochwalić tą książkę. Czytałam ją bardzo długo, bo ponad dwa tygodnie, co u mnie podchodzi już pod wieczność. Od początku w ogóle nie zachęcała mnie do daleszgo poznawania bohaterów i nie miałam żadnej motywacji, by brnąć w to dalej, a momentami do głowy przychodziła mi myśl, by jako pierwsza trafiła do dnf. Było ciężko, jednakże dokończyłam pozycję i tak o to jestem tu, by wypisać wam wszystkie argumenty, dlaczego tak nie lubię ,,Let me love you".

Czytając książki, czy to romanse czy to inne gatunki, bardzo zwracam uwagę na kreatywność i pomysłowość danych sytuacji. Nie lubię kiedy wydarzenia w lekturach są absurdalne do tego stopnia, że nie mogę sobie ich wyobrazić. W ,,Let me love you" było takich multum, co jest chyba największym powodem, przez który tak ciężko czytało mi się tą powieść. Cała kreacja bohaterów również była sporym problemem, a najgorsi były główni bohaterowie. Evan już na samym początku prosto z mostu proponuje Katherine układ z korzyściami, a ona bez przemyślenia się na to zgadza. Halo. Przecież nienawidzą się od siedemnastu lat i co? i nagle ni z gruszki ni z pietruszki będą spotykać się na seks, bo uświadomili sobie, że w sumie siebie pożądają? Podpisali umowę, która biorąc pod uwagę jej punkty, również jest dla mnie  absurdalna - żadnych randek, przytulania, spotkań, nic. A co robią po pierwszym "razie"? Po kolei łamią wszystkie zasady.
Wątek enemines to lovers zupełnie się nie sprawdził. Od samego początku bohaterowie zataczają błędne koło: kótnia, nienawiść, słodka scenka, chwila zazdrości, wielka miłość i wracamy do początku. Gdyby było tak raz - góra dwa, może byłabym w stanie to zrozumieć, ale było tak przez całe 480 stron. Za bohaterami w ogóle nie idzie nadążyć: na jednej stronie wszystko cacy, mówią, że zakopują topór wojenny, bo nie mają po 5 lat i ileż można się nienawidzić, a za chwilę wyzywają się od najgorszych, bo jednemu nie spodobało się coś, co to drugie zrobiło. Do tego wszyscy niby są w jednej ,,rodzinie", ale kiedy przyszło co do czego, to na lewo i prawo rozgadywali swoje tajemnice. Ich zachowania były strasznie dziecinne, nieprzemyślane i bardzo często absurdalne.

Gwoździem do trumny jest ,,najlepsza przyjaciółka" Katherine, którą gdybym mogła,  usunęłabym z tej książki, kiedy tylko się pojawiła. Od samego początku wiedziałam, że jest z nią coś nie tak i myślałam, że po pierwszej sytuacji, kiedy można było się na niej poznać, bohaterowie serio to zrobią. Ale i tym razem udowodnili, że inteligencją nie świecą i uważali, że Kennedy jest super i jej przejdzie. Dziewczyna była fałszywa, obłudna i nie raz wbiła nóż w plecy i Evanowi i Katherine, a oni nie widzieli tego nawet za piątym razem.
Katherine również, w moich oczach nie jest przedstawiona jako dobra przyjaciółka, chociaż za taką uchodzi. Główna bohaterka zgadza się na to, by jej przyjaciółka spotykała się z Evanem, po tym jak ta powiedziała jej, że Wilosn jej się podoba, po czym idzie i podpisuje z nim umowę na seks.

Perspektywa małego Evana, która opisywała jego naprawdę ciężką przeszłość, też nie spełnia w najmniejszym stopniu moich oczekiwań. Nie sądzę, żeby sześcioletni chłopczyk myślał i mówił rzeczy, jakie są charakterystyczne dla dorosłych. Uważam, że dzieci w tym wieku nie mają jeszcze na tyle rozwiniętego myślenia, by rozumiały tyle rzeczy i wyrażały się dość dojrzale, nawet jeśli jest to uzasadnione, tym, że ,,Evan przez swoją sytuację rodzinną bardzo szybko dorósł".

No cóż. Fabuła okropna, od początku nie miałam żadnej zachęty do daleszgo czytania i naprawdę nie wiem jak dobrnęłam do końca. Akcja przyczynowo - skutkowa tutaj nie istnieje i wszystko dzieje się ot tak, a czytelnik na nic nie jest przygotowany, przez co ani razu nie miałam w głowie ,,ej rzeczywiście to ma sens, czemu wcześniej nie zwróciłam na to uwagi", co bardzo cenie w książkach. Dialogi między bohaterami... pozostawię wam do domysłu, bo już nie mam pomysłu jak je opisać. Niektóre sytuacje, czy wyrażenia, które miały być chyba słodkie, dla mnie takie nie były. Przez większość książki skręcałam się z cringu i zażenowania. I bohaterami i danymi sytuacjami.

Długo myślałam nad tą recenzją i naprawdę, chciałabym wymienić choć jeden aspekt, który mi się tu spodobał, ale moje recenzje są w 100% szczere i takowego nie będzie. Czy polecam? No raczej możecie się domyśleć, chociaż podejrzewam, że zapewne jakaś część was sięgnie po ,,Let me love you", by potem przekonać się, że bargiel miała rację.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

wercix_czyta

ilość recenzji:1

2-03-2023 11:52

Już na wattpadzie pokochałam tą historię i z utęsknieniem czekałam na nowe rozdziały, w zasadzie to dzięki niej założyłam booktoka, bo chciałam, aby jak najwięcej osób ją przeczytało. A już dzisiaj mogę trzymać ją w dłoniach. Uwielbiam styl pisania Oli, który czyta się szybko i nie ma zbędnych zdań, czy bezsensownych powtórzeń. Kocham to jak za każdym razem wciągam się w historię Katherine i Evana, która ma wiele burzliwych chwil. Wiem, że wiele z was( w tym ja) uwielbia wątek enemies to lovers i właśnie ty będziecie mogli go znaleźć. Evan i Katherine nie znoszą się od małego, aż w pewnym momencie mają dość dziecinnych przepychanek, a swoją nienawiść mogą przełożyć na ciut lepszy pomysł, dlatego wchodzą ze sobą w układ. Sam układ był świetnym pomysłem, który uwielbiam! A zwłaszcza zasady, które ustala Katherine, chociaż nie zawsze da się ich przestrzegać. Uwielbiam chemię pomiędzy głównymi bohaterami, chociaż czasami miałam ochotę ich zabić. Nie żartuje. Musiałam się czasem przejść po pokoju, bo w pewnym momencie nie wytrzymywałam z tych emocji, które towarzyszyły mi przez całą książkę. A końcówka? JESZCZE WIĘKSZE EMOCJE, rollercoaster emocjonalny. Katherine jest zadziorną postacią, jednak czasami nie zgadzam się co do jej wyborów, często działała pod wpływem emocji, czego potem żałowała, ale mimo wszystko ją uwielbiam, bo ma złote serce. Evan, który ma skomplikowaną historię to jedna z moich ulubionych postaci. Od małego musiał radzić sobie sam, a w dodatku zajmować się swoim młodszym rodzeństwem. Evan jest słoneczkiem, którego kocham z całego serca. Kocham całą książkę i wrócę do niej nie raz. Jest moją komfortową powieścią i mam nadzieje, że zachęciłam was do kupna tego tytułu <3

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?