Król popiołów

Everly jest prywatnym detektywem. Miasto hazardu zapewnia jej wielu klientów, ale jeden wyjątkowo uprzykrzy jej życie. Dziewczyna zostaje wynajęta do śledzenia niewiernej żony, a staje się świadkiem podwójnego morderstwa. W ten sposób trafia również w ręce Arthura - męża zamordowanej kobiety i mężczyznę, którego boi się Las Vegas. Mężczyzna nie kryje zainteresowania Everly, ale również irytacji jej zachowaniem, a pani detektyw niejednokrotnie wyprowadzi go z równowagi.

Już od początku towarzyszymy bohaterce w dość nieprzyjemnych wydarzeniach. Nie dość, że rozstaje się z chłopakiem i zostaje bez dachu nad głową, to jest jeszcze świadkiem podwójnego morderstwa, a to dopiero początek problemów.

Ever staje się ofiarą własnego śledztwa. Niebezpieczni ludzie polują na nią, ale ona ma po swojej stronie równie niebezpiecznego człowieka. Arthur jest w stanie zrobić wiele, aby ją ochronić, jednak dziewczyna nie potrafi usiedzieć w miejscu, słuchać próśb i rozkazów i ciągle coś kombinuje czy próbuje działać. Jest w ciągłym ruchu i sama pcha się w kłopoty. Z drugiej strony jest bardzo zabawna, ma cięty język i nie boi się mówić co myśli, chociaż zdarza jej się wątpić w siebie. Lubi też podążać utartymi szlakami.
Chemia między nią a Arthurem jest wyczuwalna, ale muszę przyznać, że ich relacja jest naprawdę pokręcona. Tych dwoje zdecydowanie było siebie wartych.

Opisy przeniosą nas wprost do miasta hazardu. W historię da się wczuć i nie tylko obserwować poczynania bohaterki, ale także przemierzać z nią ulicę Vegas. Czułam, jakbym wraz z nią uczestniczyła w tych wydarzeniach. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i wciąż jestem zachwycona jej lekkim piórem. Tekst czyta się bardzo przyjemnie, historia jest ciekawa, wciąga od pierwszej strony i trzyma w napięciu do końca. Momentami jest naprawdę zabawna, w szczególności, jeżeli do głosu dochodzi Everly. Będzie też gorąco, niebezpiecznie i dynamicznie. Autorka nie bawi się w półśrodki, od razu stawia bohaterkę w niekomfortowej sytuacji i do końca nie ułatwia jej zadania. Brakowało mi domknięcia niektórych wątków, ale mimo to książka mi się podobała.

Ludka Skrzydlewska należy do autorek, których twórczość lubię i w pewnym stopniu cenię. Jej styl sprawia, że przez powieść się po prostu płynie, dlatego też, kiedy pojawił się trzeci tom cyklu Królowie Vegas, nie mogłam tego zignorować. Tak oto ?Król popiołów? wpadł w moje dłonie i pozostał w nich dłużej. Miasto grzechu po raz kolejny da o sobie znać i przysporzy problemów głównym bohaterów, czy aby tylko? Z czym przyjdzie się zmierzyć bohaterce? Jaką okaże się kobietą? To pytania, które zawsze mnie nurtują, kiedy sięgam po książkę. Los bywa przewortny, w kłopoty można wpaść z ogromną łatwością, wystarczy pojawić się w nieodpowiednim miejscu i czasie. Dostrzeżenie pewnych wydarzeń, zostanie ich świadkiem może zagrażać bezpieczeństwu, nawet, jeśli nie jesteś bezbronnym dziewczątkiem to i tak należy na siebie uważać, prawda?
Główną bohaterką książki autorstwa Ludki Skrzydlewskiej pod tytułem ?Król popiołów? jest Everly Chance, kobieta trudni się, jako prywatna detektyw w Las Vegas. Nie można jej odmówić uporu i odwagi, jednak czasami działa zbyt bezmyślnie. Uczucia nie zawsze są dobrym doradcą, bywają motorem napędowym, który nie łatwo jest powstrzymać. Everly to silna kobieta, niezłomna, nie da sobie w kaszę dmuchać, nadająca się do pełnienia funkcji, która piastuje. Nie boi się mrocznych zakamarków, zupełnie jakby robiła to, co trzeba, czego inni nie wezmą. Ta sprawa miała być prosta niczym kaszka z mleczkiem, śledzenie żony, czy czasem nie zdradza męża nie było niczym skomplikowanym. Everly nie spodziewała się tego, że sprawa się skomplikuje do tego stopnia, że będzie musiała się ukrywać, ponieważ zostanie celem. Doszło do podwójnego morderstwa, a kobieta stała się świadkiem tego zdarzenia. Zamiast rozpaczać zakasała dłonie i rozpoczęła własne śledztwo. Wszystko prowadzi do męża zamordowanej kobiety, Arthur Ashbourne trudni się organizacja nielegalnych walk, pojawił się wręcz znikąd i zdołał porządnie namieszać w Las Vegas. Jest niebezpieczny, władczy i zdaje się nie brać jeńców. Czy był w stanie pozbyć się żony? Czy Everly rozgryzie, co się stało?
?Król popiołów? jest kolejną udaną książką Ludki Skrzydlewskiej, musicie wiedzieć, że jest też bardzo pikantną pozycją. Fabułą jest ciekawa, intrygująca rozpisana w sposób dynamiczny. Dzieje się, więc wiele, wzbudzając falę emocji, podsycając czytelniczą ciekawość. Książki Ludki Skrzydlewskiej czyta się z ogromnym zaciekawieniem, dzięki jej stylowi jest to bardzo przyjemne. Autorka potrafi wypracować historię by przenieść ją na zupełnie inny poziom. Mamy tutaj specyficzny lekko mroczny klimat, wspaniałych bohaterów, niebezpieczeństwo i zagadkę do rozwikłania. ?Król popiołów? okazał się dla mnie idealną lekturą na chłodnawy wieczór, książki tej autorki czytam z przyjemnością i ogromnym zainteresowaniem. Uwielbiam sposób, w jaki przedstawia postacie, ukazuje ich wady i zalety, to jak adaptują się w nowych wyzwaniach i próbują im sprostać. Teraz pozostaje mi czekać na kolejną powieść autorstwa Ludki Skrzydlewskiej.

Everly Chance jest prywatnym detektywemy. Ponoć najlepszym w Las Vegas. Kiedy więc dostaje kolejne standardowe zgłoszenie, nawet nie przypuszcza jak bardzo będzie odbiegało od tego, co zazwyczaj robi. Everly staje się bowiem świadkiem zabójstwa swojego celu oraz jej kochanka. A wszystko uwiecznia na zdjęciach. I niestety takim sposobem życie Ever zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Kobieta bowiem wpada w sam środek intrygi i staje się głównym celem. A że jako nie przywykła do tego, by chować głowę w piasek postanawia na własną rękę rozwikłać tę zagadkę. A sprawa wygląda na bardziej złożoną, niżby chciała. Wszystkie tropy trafiają bowiem do męża zabitej kobiety. A na jej (nie)szczęście Artur Ashbourne nie przeżywa żałoby i jest zainteresowany Everly nawet za bardzo.
Czy Everly i Artur będą umieć ze sobą współpracować? Czy jest to możliwe? Jakie tajemnice ujrzą światło dzienne? Czy Ever będzie bezpieczna? A co zrobi Artur? Jakie karty od losu dostanie para bohaterów i jak zakończy się ta rozgrywka?

Seria "Królowie Vegas" okazała się być dla mnie niezwykle satysfakcjonująca. Z dumą patrzę na kolejne tomy zasilające moją prywatną biblioteczkę a na każdy kolejny czekam z ogromną niecierpliwością.
Trzecia część przygód w Mieście Grzechu od samego początku wbiła mnie w fotel a każde kolejne strony niezauważalnie przepływały mi przez ręce, podczas gdy w wyobraźni wyświetlał mi się prywatny seans. Seans naszpikowany dynamiczną akcją i sensacją godną pozazdroszczenia.
Fabuła okazała się być bardzo złożona. Bardzo dobrze rozbudowana i wciągająca doszczętnie. Zaczęłam czytać i przepadłam. Wręcz delektowałam się czytaną historią jednocześnie starając się spowolnić bieg wydarzeń, by jak najdłużej zpstacyz bohaterami. Z postaciami, które budziły sympatię.
Główna bohaterka, Everly okazała się być bardzo przebojowa. Odważna, bystra, inteligentna, twarda i temperamentna. Może trochę za bardzo w gorącej wodzie kąpana ale musiała taka być właśnie z uwagi na zawód. Wszak detektyw musi okazać się nie tylko ogromną cierpliwością, ale także szybko podejmowanymi decyzjami. Wręcz ekspresowymi, co niekiedy prowadzi do sytuacji podbramkowych i zwiastujących problemy.
Artur za to od pierwszej strony był dla mnie zagadką. Chłodny, wyniosły, pewny siebie. Taki pan i władca, który wszystko chce robić po swojemu i nie przyjmuje odmowy a tym bardziej sprzeciwu. I całe szczęście, że wszystko co najlepsze do pokazania u niego dopiero stopniowo się pojawiało. Takie puzzle układanki bohatera to mogę układać. Szczególnie, że całokształt charakteru wyszedł nader kuszący. Wręcz idealny dla każdej fanki faceta ociekającego testosteronem, władczego a jednocześnie będącego troskliwym. Równowaga była doskonała, wręcz perfekcyjnie. Nic więc dziwnego, że skradł i moje czytelnicze serducho.
Vegas to Vegas - bardzo dobrze pociągnięty motyw. Zawrotna prędkość, gorące sceny, świst kul. Świat spisków, intryg i tajemnic, które powodują, że szczękę zbiera się z podłogi. Momenty mrożące krew w żyłach. Sceny spalające na popiół. I humor z ironią, które dodają historii smaczku, doprawiając danie jak najbardziej wyrafinowaną potrawę dla prawdziwych smakoszy.
Kolejna genialna część. Kolejna satysfakcjonująca lektura. Zostałam kolejny raz skutecznie oderwała od rzeczywistości. Aż żal było kończyć czytanie.
Gratuluję autorce wyobraźni. A także dziękuję, że mogłam przeczytać kolejną powieść w dość pokaźnym już dorobku autorskim.

?Nie spodziewała się, że dzięki temu śledztwu odnajdzie uczucie. Ale czy okaże się ono prawdziwe??
?Król popiołów? autorstwa Ludki Skrzydlewskiej, stanowi trzeci tom cyklu Królowie Vegas. Było to już moje czwarte spotkanie z warsztatem tej pisarki i jak na razie nigdy mnie ona nie zawiodła. Co tu dużo mówić uwielbiam jej twórczość za to, iż jest jedną z nielicznych pisarek, które w tak genialny sposób potrafią połączyć ognisty romans z dobrym kryminałem.

To miało być łatwe, rutynowe zlecenie. Dla Everly Chance, prywatnej detektyw przyzwyczajonej do pracy na krawędzi prawa w najbrudniejszych zakamarkach Las Vegas, śledzenie niewiernej żony jest jak niedzielny spacer.
Jednak nie tym razem. Doszło do podwójnego morderstwa, a dziewczyna, z prowadzącej śledztwo, stała się ściganym przez zabójców świadkiem. Tylko że Everly Chance nie jest typem osoby, która biernie przyjmuje na siebie rolę ofiary i grzecznie pozwala się zastrzelić? Przeciwnie, kobieta rozpoczęła własne dochodzenie, by ustalić, kto na nią poluje...

?Król popiołów? to zdecydowanie najlepsza część tej serii! Ludka stworzyła świetne postacie - to chyba jedni z lepszych bohaterów w jej twórczości. Everly oraz Arthur należą do bardzo silnych osób, którzy bardzo dobrze wiedzą czego chcą i nie spoczną dopóki tego nie osiągną. Jeśli chodzi o ich relację, to od samego początku czuć pomiędzy nimi chemię. ?Król popiołów? wręcz kipiał od emocji pomiędzy nimi - podczas czytania wręcz czułam namiętność oraz ich wzajemne pożądanie.

Chyba wypadałoby wspomnieć kilka słów o wątku kryminalnym, prawda? Już od pierwszego rozdziału czuć, że coś wisi w powietrzu. Autorka nie pozwala nam długo czekać i w najmniej oczekiwanym momencie wyciąga as z rękawa, który wbija nas w fotel. Skrzydlewska nie daje nam nawet chwili wytchnienia i co chwilę serwuje nam kolejne zwroty akcji, które zaprowadzą nas do zaskakującego (lecz lekko przewidywalnego) finału. Zakończenie spowodowało mój niedosyt. Liczyłam, że autorka bardziej skomplikuje sprawę, jednak jestem pewna, że jest to mały wypadek przy pracy.

Pomimo moich zachwytów tytuł ten ma jedną malutką wadę... zbyt szybko się go przeczytałam, ta część jest po prostu za krótka! Wpływ na szybkość czytania ma nie tylko ilość stron tej książki, ale również ilość akcji. Skrzydlewska przygotowała dla nas istny rollercoaster emocji pełny zwrotów akcji.

Czy książkę polecam? Mimo, że domyśliłam się zakończenia, to świetnie bawiłam się w czasie czytania tej książki. Jeśli nie znasz twórczości tej autorki to powinieneś nadrobić swoje braki - Skrzydlewska należy do nielicznych autorek, które spowodują u Was szybsze bicie serca, ale również wypieki na twarzy. Jak zaczniesz czytać przepadniesz!