SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Jutro, jutro i znów jutro

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Zysk I S-Ka
Data wydania 2023
Oprawa miękka
Liczba stron 512

Opis produktu:

Jutro, jutro i znów jutro to powieść społeczno-obyczajowa napisana przez Gabrielle Zevin - amerykańską scenarzystkę i pisarkę, laureatkę wielu nagród, między innymi Borders Original Award Voices. Na jej temat pojawiło się dotychczas wiele pozytywnych recenzji. Apple, Goodreads, Time oraz Amazon ogłosili ją najlepszą powieścią 2022 roku. Zdaniem Pandory Sykes, znanej publicystki, to genialna książka, którą każdy powinien przeczytać. John Green, autor bestsellerowej powieści Gwiazd naszych wina, uważa zaś historię opisaną przez Gabrielle Zevin za jedną z najlepszych, jakie dotychczas przeczytał, ponieważ nie brakuje w niej kreatywności, zobrazowania kruchości miłości, piękna oraz wytrwałości. Autorka książki Bezgwiezdne morze, Erin Morgenstern, twierdzi, że ta pozycja to doskonała opowieść o złożonych poziomach miłości, procesie twórczym i relacjach międzyludzkich. Dostrzega, że powieść ta jest współczesna, jednak prawdy, które są w niej poruszane, mogą dotyczyć każdego, dlatego jej tematyka jest uniwersalna i ponadczasowa.

Powieść o geniuszach doświadczających osobistych kryzysów


Książka zatytułowana Jutro, jutro i znów jutro przedstawia Sama Masura, który rozpoczął niedawno studia na Harvardzie. Gdy w pewien lodowaty grudniowy dzień wysiada z metra i jego oczom w tłumie oczekujących na peronie ukazuje się Sadie Green, krzyczy jej imię. Ona początkowo udaje, że nic nie słyszy, ale gdy odwraca głowę, rozpoczyna się ich współpraca, której efektem ma być sława. Ci dwoje to przyjaciele, którzy znają się od dzieciństwa. Jeszcze przed ukończeniem studiów postanawiają stworzyć grę Ichigo - superprzebój, który ma szansę całkowicie odmienić ich życie. Aby do tego doprowadzić, korzystają ze wsparcia znajomych i pożyczają pieniądze na realizację swojego projektu. Sam i Sadie czują, że mogą góry przenosić, a świat leży u ich stóp dzięki sławie, bogactwu, młodości i kreatywności. Niestety, nic nigdy nie może być idealnie. Czekają ich uczuciowe zawody i przerost twórczych ambicji. Czy uda im się pokonać własne kryzysy? Przekonaj się sam!
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: Książka Roku 2023,  Książki na prezent 🎁,  wysyłka 24h
Kategoria: BookTok,  Dla młodzieży,  książki o miłości,  książki Young Adult,  Friends to lovers,  Literatura piękna,  Dla kobiet,  Powieść psychologiczna,  Powieść społeczno-obyczajowa,  Romans,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: Zysk I S-Ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
Wymiary: 140x205
Liczba stron: 512
ISBN: 9788382028515
Wprowadzono: 17.03.2023

RECENZJE - książki - Jutro, jutro i znów jutro - Gabrielle Zevin

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 4 oceny )
  • 5
    4
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Katarzyna Maciejewska.

ilość recenzji:414

11-04-2023 07:23

Blurb średnio zachęcał. Ale uległam za sprawą entuzjastycznych opinii. I nie żałuję. Książka w sumie na pierwszy rzut oka...nie wiadomo o czym. Niby jest miłość, jest przyjażń, jest balast z dzieciństwa, są inne ważne sprawy. Ale to nie do końca o to chodzi.
Ku mojemu zaskoczeniu lektura bardzo mnie wciągnęła. Może dlatego, że jestem urodzona w latach 70. XX wieku i należę do pokolenia, które pasjonowało się grami komputerowymi. A te, ich tworzenie, życie z nimi, są ważnym elementem tej historii. Świat przed smartfonem i internetem to moje czasy. Śmiem nawet stwierdzić, że to były lepsze czasy, bardziej normalne, bardziej ludzkie.
Jutro...składa się z wielu bardzo wielu drobnych, elementów, które, każde osobno, nic nie znaczą, ale znaczą bardzo niewiele Z boku większość tych fragmentów historii jest bez sensu. Ale poskładane przez Zevin zlepione razem jej genialnym podejściem do tej historii, stworzyły świetną, ponadczasową powieść, do lektury której bardzo mocno was zachęcam.
Jutro...to opowieść o ważnych sprawach, które są istotne niezależnie od tego, gdzie i kiedy żyjemy. Miłość, szczęście, przyjażń są istotne, bez nich trudno w pełni żyć. Niezależnie ile mamy lat, jaki kolor skóry, to one nadają naszemu życiu sens. Jednak czasami to boli, skorupa chroni, a świat realny poza wirtualnym, czy jak w przypadku książki, poza pikselami gier komputerowych, taki świat przeraża i bywa niezrozumiały.
Historia toczy się na przestrzeni wielu, wielu lat. Mamy szansę dobrze poznać bohaterów. W pewnym momencie orientujemy się, że ich problemy, rozterki są niesamowicie podobne do tego, czego my sami doświadczamy czy doświadczyliśmy. Utożsamiamy się z postaciami, kibicujemy im, a w ich przeżyciach szukamy rady na nasze problemy. Do tego złożoność, wielowymiarowość postaci i zmieniające się z biegiem czasu realia życia. Majstersztyk.
Świetna książka. Warto po nią sięgnąć, warto dać jej szansę. Gwarantuję, że będziecie zdziwieni i zachwyceni.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Joanna

ilość recenzji:864

2-04-2023 20:57

Sam i Sadie to przyjaciele, których losy splotły się w dzieciństwie, w trudnych dla nich okolicznościach. I właśnie miłość do gier sprawiła, że połączyła ich niebywała więź. Z uwagi na ich niedojrzałość ale i już wtedy zacięte charaktery, stracili kontakt na wiele lat. Przy ponownym spotkaniu wydawało im się, że mogą wszystko. A dzięki swojej pasji oraz na nowo wznieconej przyjaźni postanowili swój nagły plan połączyć z wspólnym talentem i stworzyć coś wielkiego. To się udało ale życie zawodowe, a życie prywatne to dwie, zupełnie inne kwestie. I choć Sama i Sadie łączy miłość do gier oraz wzajemny szacunek oraz uczucia, to równie wiele ich dzieli. Pochodzą z zupełnie odmiennych środowisk, mają inne spojrzenie na wiele spraw, borykają się z zupełnie różnymi problemami. Lecz są gotowi na wiele poświęceń względem siebie i nawet w najtrudniejszych okresach z tyłu głowy mają tę drugą osobę. Ale czy tyle wystarczy, by wspólnie budować przyszłość?

"Jutro, jutro i znów jutro" to książka wysoce specyficzna. Oparta w dużej mierze na grach, dostosowana do warunków kolejnych dziesięcioleci, w których ma miejsce, przedstawia historię dwojga ludzi w absolutnie inny sposób, niż do tego przywykliśmy. Choć jest obszerna to czyta się szybko, dzięki ciekawej narracji Zevin, jednak nie ukrywam, że okrojenie jej o niektóre elementy nie sprawiłoby, że mocno straciłaby na wartości. Znajdziemy w niej naprawdę ogromną ilość dyskusji dotyczących świata wirtualnego oraz tworzenia gier i związanych z tym kwestii, co nie każdemu może przypaść do gustu. Ja obecnie kompletnie nie jestem fanką takich rozrywek, lecz, co ciekawe, fascynowało mnie to, w jaki sposób wiele spraw jest tu opisywanych. Sposób kreacji gier, pomysły co do ich tworzenia i im podobne budziły mój autentyczny podziw z uwagi na obszerną ale i niezwykle drobiazgową wiedzę Autorki. Wykazała się w tym temacie niesamowitą kompetencją, a dodatkowo potrafiła opisać to w taki sposób, że zainteresuje nawet laika. Jednak moją największą uwagę zwrócił wątek obyczajowy dotyczący losów Sama i Sadie. Mamy okazję poznawać ich na przestrzeni wielu lat, przeżywać wraz z nimi ich wzloty i upadki- dotyczące zarówno kariery zawodowej jak i spraw prywatnych i było to naprawdę angażujące. Absolutnie nie jest to książka wpisująca się w kanon jakiejkolwiek powieści romantycznej i ja bym jej tak nie kwalifikowała. To bardzo złożona historia dwojga przyjaciół i ich bliskich, ukazująca życie oraz kształtowanie się charakterów. Autorka dzięki bohaterom podnosi temat żałoby, niepełnosprawności, homoseksualizmu czy terroryzmu i robi to w naprawdę niesamowity sposób. Już samo to sprawia, że książka jest naprawdę wyjątkowa. Lecz by w pełni ją docenić należy po prostu po nią sięgnąć. Oceniając całokształt, zupełnie nie dziwią mnie nagrody jakie otrzymała, bo jest naprawdę niecodzienna ale i po prostu świetnie napisana.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

przyrodaz

ilość recenzji:611

2-04-2023 20:06

,, -A co ci się stało?
- Wypadek samochodowy. Mam złamaną stopę w dwudziestu siedmiu miejscach. (...) Czasem ta liczba się trochę zwiększa, bo żeby je nastawić, muszą złamać inne części. (...) Miałem już trzy operacje i to nawet nie stopy. To worek mięsa z odłamkami kości w środku.
- Brzmi pysznie. Przepraszam, jeśli to było obrzydliwe. Jak to opisywałeś, to pomyślałam o chipsach. Od kiedy siostra jest chora, pomijamy wiele posiłków. Nikt by nie zauważył, jakbym się zagłodziła na śmierć. Dzisiaj zjadłam tylko pudding waniliowy ".

,, Nie martw się, mała. Jeśli się okaże, że coś przeskrobałaś, płacz i powiedz, że twoja siostra ma raka".

Świetna książka, którą czyta się naprawdę szybko. Początek bardzo mnie wzruszył, czego skrawek macie w cytatach. Nie była to najgłówniejsza sceneria, ale według mnie była ona ważna. Pokazała, że w obliczu choroby pomijamy zdrowych ludzi skupiając się tylko na tych, których może nam zabraknąć. To przykre, gdyż życie w cieniu innych sprawia, że człowiek może liczyć tylko na siebie. Spodobało mi się również to, iż autorka zwróciła uwagę na pewną zależność. Podobno od prawdziwego przyjaciela dostanie się wsparcie i czas, podczas gdy osoba, która nie jest naszą bratnią duszą jest skora do tego, by podarować nam jałmużnę, drobne kwoty pieniężne, a nie da nam swojego czasu. Czy wy też tak myślicie?
Następnie w wyniku pewnych zdarzeń tych dwoje młodych ludzi się rozstanie. Jednak to już wtedy w młodości oboje interesowali się grami. Sadie chce wynaleźć grę inną od innych. Marzy jej się, by potrafiła uzależnić i być nieprzewidywalną. Czytamy o tym jak się szkoli, jak kombinuje, by innym się spodobała i jak niektórzy chcą jej zaszkodzić. Podobno przypadki chodzą po ludziach, lecz tutaj raczej nie ma zbiegów okoliczności. Ona co jakiś czas wspominała swojego przyjaciela, Sama ze szpitala, który z nikim nie chciał złapać kontaktu, tylko z nią. To uczucie gdzieś zachowali, nawet pomimo rozstania i chyba dlatego po latach, gdy tylko Sam ją zobaczył od razu wykrzyczał jej imię. Czas w książce płynie dalej, my nawet go nie odczuwamy. W pewnym momencie nasi bohaterowie dorastają. Dawna fascynacja sobą powraca, tylko pytanie brzmi, czy dawne przewinienia staną na ich drodze? Czy nadal oboje interesują się grami? A może uda im się skonstruować wspólną drogę do pieniążków? Tylko czy wszystko można kupić? Czy wyrzeczenia czasem nie przekraczają progu naszej wytrzymałości?
Przedstawiam wam naprawdę wartą uwagi książkę. Porusza ona tematy śmierci, ciężkich chorób i żartów z nieuniknionego przemijania. Pieniądze są potrzebne do życia, lecz kiedy myśli się tylko o nich i dąży tylko do nich, to cały sens szczęścia gdzieś zanika. Niestety Sadie się o tym przekona i nie będą to miłe uczucia. Spodobał mi się lekki i przyjemny styl autorki, która potrafi utrafić w czuły punkt postaci. Książkę potrafi wzruszyć i nie da się jej przeczytać na raz. Niby bardzo wciąga, łezka płynie, ale musiałam zrobić przerwę w czytaniu, gdyż smutki i problemy postaci przechodzą na czytającego. Kiedy sobie wyobraziłam przez co przechodzą, zwyczajnie coś mnie ściskało w środku. To piękna książka i warto ją przeczytać. Zmieni nasz obraz świata.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Aga Gre-cz

ilość recenzji:18

26-03-2023 23:35

"Jutro, jutro i znów jutro" to wielowarstwowa powieść o przyjaźni, miłości i grach wideo. Wyjątkowa historia, której tytuł pochodzi od monologu Makbeta, opowiada o przyjaciołach, którzy zakładają firmę zajmującą się grami video.

Na początku warto wspomnieć, że ta książka bardzo dużo mówi o grach wideo. Sam i Sadie grają w gry, rozmawiają o nich, projektują je i promują na przestrzeni trzydziestu lat życia ukazanych w powieści. To niesamowite, że autorka była w stanie opisać tak długi okres czasu i nie zanudzić czytelnika, a zamiast tego przez cały czas wzbudzać w nim zainteresowanie dalszym rozwojem fabuły i trzymać w napięciu do ostatniej strony. Może powodem jest to, że ta książka opiera się na bohaterach. Sadie i Sam są tak napisani, że łatwo ich pokochać, a to z kolei sprawia, że do samego końca interesowały mnie ich losy i światy, które budowali - zarówno ten prawdziwy, złożony z ich codziennego życia, jak i ten wirtualny, który razem tworzyli.
Powieść ukazuje wzloty i upadki ich przyjaźni, w tym także zakochanie i trójkąt miłosny, w który wplątują się z jeszcze jednym bohaterem. Przez cały ten czas wiele się zmienia, jednak jedyną stałą w ich życiu pozostają niezmiennie gry wideo.

Pierwsze spotkanie Sama i Sadie miało miejsce w szpitalu, kiedy byli dziećmi. Sam znalazł się tam z powodu tragicznego wypadku samochodowego, w którym uszkodził sobie stopę, co sprawiło, że pogrążył się w smutku i milczeniu. Z kolei Sadie odwiedza w szpitalu swoją siostrę chorą na raka. Ich niespodziewane spotkanie przeradza się w przyjaźń, kiedy oboje orientują się, że mają to samo hobby - gry video. Ich przyjaźń trwa przez jakiś czas, jednak potem następuje pewna kłótnia, która sprawia, że nie rozmawiają ze sobą przez wiele lat.
Osiem lat później przypadkowe spotkanie w Bostonie sprawia, że ich przyjaźń znowu odżywa, zaś zamiłowanie do gier prowadzi ich do współpracy. Sam przekonuje Sadie, że powinni razem stworzyć grę wideo. W tym momencie poznajemy także wspólokatora Sama, o imieniu Marx, który proponuje im by wykorzystali jego mieszkanie do pracy nad grą. W zamian za to zostaje producentem gry. Wspólny projekt Sama i Sadie okazuje się sukcesem, gra staje się popularna, a trójka młodych osób kontynuuje swoją współprace.

Odnoszą sukces w tworzeniu gier, ale to osiągnięcie sprawia, że w pewnym sensie znowu się rozdzielają. Praca w obszarze gier video jest trudna i wymagająca. Zarówno Sam i Sadie zaczynali z tego samego punktu i włożyli tyle samo wysiłku w ich wspólny projekt, ale świat postrzega to inaczej. Jak to w zyciu bywa, jedna osoba dostaje więcej uznania niż druga, co prowadzi do urazy i rosnących nieporozumień między nimi. W tym układzie Marx przyjmuje rolę rozjemcy, dzięki któremu ich wspólna firma i projekty nadal odnoszą sukcesy.To głównie historia Sama i Sadie, ale Marx również jest częścią tej powieści. Marx, który gra w gry, ale nie potrafi ich tworzyć, staje się kluczowym czynnikiem spajającym firmę i relacje Sama i Sadie. Jest najlepszym przyjacielem, najlepszym partnerem biznesowym, jest mediatorem pomiędzy nimi i jest klejem, który spaja to wszystko w jedno.

Muszę przyznać, że sama nie jestem wielkim fanem gier video, ale ta powieść sprawiła, że poczułam powiew nostalgii i wzruszenia, oraz tęsknoty za kultowymi grami mojego dzieciństwa takimi jak np. legendarne Mario. Czytając tę książkę rozumiałam wiele odniesień powiązanych z grami, ale były też chwilę kiedy czułam się odrobinę zagubiona. Jednak nie zaliczałabym tego do minusów książki - dzięki temu nauczyłam się wiele nowego o tworzeniu gier i całej tej branży i miałam wrażenie, że zostałam wprowadzona w zupełnie nowy dla mnie świat. Myślę, że czytelnik tej powieści nie musi mieć jakiejś wielkiej wiedzy o grach video, by móc cieszyć się tą lekturą. Jest w niej też wiele różnych odniesień do popkultury z lat 80. , 90. i wczesnych lat 2000, co dodaje klimatu tej książce i buduje pełne, barwne tło dla rozwoju fabuły. Co ciekawe historia toczy się zarówno w świecie wirtualnym jak i rzeczywistym, łącząc ze sobą te dwa wymiary w intrygujący i zaskakująco spójny sposób.
Również kontrukcja postaci jest przemyślana i złożona. Sam i Sadie są uroczy, irytujący i mają zarówno zalety jak i wady. Wszystkie postaci w książce są w pełni rozwinięte i wielowymiarowe.

To dobrze napisana, złożona, dająca do myślenia i oryginalna powieść, która naprawdę mnie poruszyła. Dużo jest w niej smutku, uczucia izolacji i samotności, a także w pewnym sensie złości i frustracji. Myślę, że przez długi czas nie znajdę nic co mogłoby się równać z tą książką, ponieważ była tak dobra. "Jutro, jutro i znów jutro" bezapelacyjnie trafia do moich ulubieńców roku, a nawet i dekady. To książka, która zostanie ze mną na długo.
Jestem pewna, że jutro, jutro i znów jutro, wciąż będę rozmyślać o tej niesamowitej powieści! :)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?