Każdy miłośnik książek choć raz miał taką sytuację, kiedy książka, którą właśnie skończył czytać, zaskoczyła go do tego stopnia, że wręcz nie mógł uwierzyć.
Nie będę ukrywać, że ?Intymne życie Moniki P? było dla mnie takim zaskoczeniem, ponieważ zarówno tytuł, okładka, jak i opis nie sugerowały, że będzie to powieść, która poruszy mnie do łez.
Liczyłam, że będzie to powieść w stylu erotycznych zwierzeń, może historia kobiety, która dojrzała na tyle, że na nowo odkrywa swoją seksualność albo po prostu gorąca opowieść, nasycona seksem.
Trochę tak było, nie mogę temu zaprzeczyć, że jest to książka, w której erotyka jest ważnym motywem, ale zupełnie nie w takim sensie, jaki pierwotnie założyłam.
Książkę napisał mężczyzna, co było dodatkowym powodem, abym po tę pozycję sięgnęła, głównie dlatego, że jak dotąd wszystkie przeczytane przeze mnie książki skierowane stricte do kobiet, a pisane męską ręką zawiodły mnie w mniejszym bądź większym stopniu.
Nie mniej jednak cały czas, coś kusi mnie, aby tym autorom dać szansę... ale przede wszystkim, jako kobietę intryguje mnie męski punkt widzenia i bez owijania w bawełnę, przyznaję, że jestem po prostu ciekawa, jak facet pisze o seksie i co wie o naszym kobiecym świecie, jeśli chodzi o erotykę i wszystko, co z nią związane :D.
Tytułowa Monika jest po trzydziestce. Ma męża, który nie spełnia jej łóżkowych oczekiwań; pracę, w której szef jest, mówiąc delikatnie specyficzny i nie cieszy się sympatią wśród pracowników; oraz trzy oddane przyjaciółki. Kobieta jest na etapie rozmyślań nad sensem trwania w małżeństwie i wartościowania swojego życia ogólnie. Można odnieść wrażenie, że chce ona czegoś więcej, że pragnie zmian, by nasycić się tym, czego jej brakuje.
Nikt jednak nie wie, że Monika skrywa tajemnicę?
Autor postanowił, że czytelnika totalnie zaskoczy, zrzuci na niego bombę i będzie patrzył jak biedny wraz z kolejną stroną, rozpada się na kawałki.
Nie zdarza mi się często płakać podczas czytania. Książka musi mnie naprawdę mocno chwycić za serce, aby moje pole widzenia straciło ostrość, przez napływające łzy.
Tutaj, tak było i co więcej, uważam, że to jedna z najlepszych, jakie czytałam do tej pory, napisanych przez mężczyznę powieści tego typu oraz po prostu dobra, naładowana emocjami książka; z co najmniej kilku powodów, które pozwolę sobie wymienić.
Po pierwsze forma tej powieści przypomina pamiętnik, tylko bez zapisywanych konkretnych dat. Taka struktura z reguły jest już sama w sobie bardzo emocjonalna, głównie przez to, że cechuje ją naturalność, czytelnik ma wrażenie, że uczestniczy w czymś bardzo prywatnym, intymnym.
Po drugie, fakt, że bohaterka jest w bardzo zbliżonym wieku do mojego. Nie chcę tutaj sugerować, że powieść jest skierowana do konkretnej grupy wiekowej, bo tak nie jest, ale poczułam z nią więź i z większym zaciekawieniem śledziłam losy swojej ?prawie? rówieśnicy.
Po trzecie, to to, że Monika czuje się nieszczęśliwa. Zaczyna się zastanawiać, analizować, w końcu podejmuje jakieś działania, by poczuć się lepiej, nawet jeśli dla pobocznego obserwatora, jej decyzje są nie do końca... moralne.
Po czwarte, to jak moje nastawienie do całej powieści stopniowo się zmieniało. Przyznaję, początek mnie nie uwiódł, nie zachwycił ani styl, ani to, co czytałam. Z czasem zaczęło się to zmieniać. Główna bohaterka się odkrywała, akcja nabierała wyrazu, choć tajemnica nadal była nieujawniona. Czar delikatnie prysł, kiedy wszystko wyszło na jaw. Gdzieś we mnie zrodził się sprzeciw, że to nie końca tak wygląda w prawdziwym życiu. Starałam się to wytłumaczyć tym, że są to sprawy indywidualne, jednak nadal z tyłu głowy ćmią pewne wątpliwości co do autentyczności niektórych wątków.
Końcowe rozdziały mówiąc kolokwialnie: rozwaliły mnie doszczętnie. Tutaj nie miałam już wątpliwości co do prawdziwości czytanej akcji, przemyśleń i odczuć bohaterów.
Po piąte to ilość konkluzji, przemyśleń, które nawiedziły mnie po zakończeniu lektury.
Choć chciałabym napisać o tym więcej, podzielić się spostrzeżeniami i wnioskami, podać konkretne puenty, tak niestety pewnie zdradziłabym zbyt dużo, a zdaję sobie sprawę z tego, że to, co najważniejsze w tej historii, każdy musi odkryć sam.
?Intymne życie Moniki P? to historia słodko-gorzka. Nie zabrakło erotyki i pożądania, które w całym koncepcie książki, można odczytać jako coś naturalnego w życiu człowieka, jako część naszej egzystencji. Autor wprowadził sporo humoru, który w zależności od etapu powieści mógł być odbierany na różne sposoby. Początkowo, jako po prostu zabawny aspekt, nadający całości lekkiego charakteru. Z czasem zaczął on pełnić funkcję jakby terapeutyczną, by na końcu podobnie, jak erotyka ukazać się jako nieodłączny element naszego życia i cecha osobowości.
Powieść jest krótka. Dwieście czterdzieści stron zapisanych sporą, jak na książki dla dorosłych czcionką, ale zawiera w sobie sporo treści, ogrom emocji, a na koniec zostawia czytelnika ze zużytą paczką chusteczek i przemyśleniami, tymi ważnymi i trudnymi, ale też i tymi lżejszymi.
Polecam!
Opinia bierze udział w konkursie