SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Pod drzewem sykomory

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Znak
Data wydania 2024
Oprawa miękka
Liczba stron 360
  • Wysyłka Kup teraz, a produkt wyruszy do Ciebie już w poniedziałek!
    Dotyczy zamówień opłaconych przez PayU, kartą lub za pobraniem.
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

NAJSMUTNIEJSZA KSIĄŻKA BOOKTOKA PROBLEM Z CZASEM POLEGA NA TYM, ŻE TYLKO NAM SIĘ WYDAJE, ŻE GO MAMY.

Emery miała jednego wroga: czas. Nie oczekiwała wiele.
Chciała żyć jak wszyscy dookoła: kochać i być kochaną, śmiać się, płakać i martwić się drobnostkami. Gdy się dowiedziała, że cierpi na tę samą chorobę, na którą zmarła jej siostra, nie było już sensu marzyć - planowanie jest luksusem, na który nie wszystkich stać.
Kiedy przeprowadziła się do domu ojca i poznała Kaidena, pojawiły się w niej uczucia, o których istnieniu już zapomniała.
Pod osłoną rozłożystego platanu, gdzie spędzali razem czas, Emery znowu zaczęła głęboko oddychać.
Uwielbiała ich długie rozmowy.
Czuła się bezpiecznie w jego silnych ramionach.
I cieszyła się każdym kolejnym dniem, w którym Kaiden nie wiedział o jej chorobie.
Ale czas nie chciał się dla nich zatrzymać.

B. Celeste urodziła się i wychowała w północnej części stanu Nowy Jork, gdzie nadal mieszka ze swoim kocim pomocnikiem Oliverem `Ollie` Queenem.
Jej miłość do pisania zaczęła się od poezji, potem zainteresowały ją opowiadania, nowele i powieści.
Jest autorką 12 powieści i uwielbia spotykać się ze swoimi czytelnikami. Czytając tę książkę, wypłakałam chyba wszystkie łzy.
`Ta historia jest niezwykła. Emery na zawsze pozostanie w moim sercu.
Jej siła i odwaga nie mają sobie równych. A Kaiden - o Boże! - to prawdziwy przyjaciel.
Bratnia dusza.Musieli się odnaleźć.Ich miłość jest jedyna w swoim rodzaju. Czytając tę książkę, wypłakałam chyba wszystkie łzy`. Jacqueline

`Książki z najsmutniejszymi zakończeniami są najlepsze, budzą tak wiele emocji! Nie zawsze życie toczy się zgodnie z planem, niezależnie od tego, jak bardzo się staramy`. Xanthi patera

`B. Celeste jest w 100% stworzona do pisania. `Pod drzewem sykomory` to jedno z najbardziej unikalnych, inspirujących i prawdziwych spojrzeń na świat chorób niewidocznych gołym okiem. Czytając, dałam się porwać emocjom. I choć niektóre są przytłaczające, to na koniec mogę powiedzieć, że ta książka jest po prostu słodka`. Jessica

`Czy mogę przyznać tej książce milion gwiazdek` Podoba mi się, że Autorka tak bardzo angażuje się w swoją opowieść. Mam wrażenie, że czuję jej opinie na temat książek, ludzi, chorób? To nie jest książka, o której można łatwo opowiedzieć. To książka, którą trzeba przeczytać, żeby to wszystko poczuć. To książka, którą powinien przeczytać każdy. Czuję głęboki smutek, ale jestem ogromnie wdzięczna za to arcydzieło`.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: wysyłka 24h
Wydawnictwa: Znak
Kategoria: Literatura piękna
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2024
Wymiary: 140x205
Liczba stron: 360
ISBN: 9788324098576
Wprowadzono: 11.03.2024

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Domek nad potokiem Książka 37,99 zł
Dodaj do koszyka
Przyjaciółka Książka 37,28 zł
Dodaj do koszyka
Paderborn Langer Tom 2 Książka 32,93 zł
Dodaj do koszyka
Krew w piach Książka 30,08 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Pod drzewem sykomory - Celeste B.

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 8 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    3
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

pot*********************

ilość recenzji:241

11-04-2024 11:09

Choć minęło już kilka lat to matka Emery wciąż nie może otrząsnąć się po śmierci jej siostry bliźniaczki, przez co nie dogadują się najlepiej. Nastolatka przeprowadza się do ojca, aby tam skończyć szkołę, jednak nie sunie dalekich planów na przyszłość. Najlepszym przyjacielem dziewczyny staje się jej przyrodni brat Kaiden, który nie jest świadomy tego, że ona choruje na to samo co jej zmarła siostra.

"Pod drzewem sykomory" nie wywołała we mnie ani jednej łzy, choć zdecydowanie jest to smutna powieść, która jednocześnie buduje i daje nadzieję. Trudne rodzinne oraz przyjacielskie relacje, radzenie sobie z żałobą i chorobą, nic przyjemnego. Emery każdego dnia cierpiała, bo tak naprawdę była sama, nie miała nikogo bliskiego przy sobie, do póki nie zaprzyjaźniła się z Kaidenem z którym początek znajomości również nie był łatwy, ale dzielnie walczyła. Walczyła o siebie i oto, aby przetrwać. Mimo wszystko chciała żyć i snuć plany na przyszłość.
Najbardziej irytowała mnie matka dziewczyny, która od lat żyła w żałobie i zapomniała, że nie tylko ona cierpi. Miałam wrażenie, że nawet nie chce wyjść na prosto i Emery się dla niej nie liczy, choć za chwilę mogła stracić i ją. Nie byłam w stanie zrozumieć jej zachowania. Wiedząc, że została jej jeszcze jedna córka, która w każdej chwili także może umrzeć, pozwoliła jej odejść. Powinna być cały czas przy niej i się o nią troszyć, cieszyć wspólnymi chwilami, przynajmniej ja tak to widzę. Szczerze współczuję jej takiej rodzicielki.
Emery walczyła o każdy dzień i chciała się nim cieszyć, normalnie funkcjonować i żyć jak każda nastolatka. Zasługuje na podziw, bo nie jedna osoba na jej miejscu już by się dawno poddała i użalała tylko nad sobą, lecz nie ona. Była osobą z którą śmiało mogłabym się zaprzyjaźnić, szybko się z nią polubiłam i cieszę się, że Kaiden również to zrobił i miała przynajmniej jego, choć może nie do końca był dla niej najlepszą osobą.
W tej smutne historii mamy także momenty, które dawają nadzieję, że jeszcze może być dobrze, wszystko się może poprawić, wystarczy tylko tego mocno chcieć i oto się starać. Każdy także zasługuje na drugą szansę, a najgorszym sprzymierzeńcem jest czas, którego tak naprawdę nie mamy.
Najbardziej zabolało mnie zakończenie, którego spodziewałam się już od prologu, jednak po cichu liczyłam, że może autorka postawi jakimś cudem na happy end.
Co prawda liczyłam na odrobinę więcej emocji, ale i tak cieszę się, że mogłam poznać historię Emery.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Inthefuturelondon

ilość recenzji:173

2-04-2024 17:45

Czasami bywa tak, że nawet najgorętsze polecenia danych książek nie stanowią dla mnie tak dobrej podstawy do tego, by poznać dany tytuł. Częściej jednak przeczytanie kilku pozytywnych opinii z rzędu stanowi dla mnie wystarczający powód do tego, żeby konkretną książkę przeczytać ? nie inaczej było w przypadku Pod drzewem sykomory. Przyznaję, że miałam co do tej książki lekkie obawy, ponieważ bałam się tego, że ta powieść będzie dla mnie za bardzo bolesna. No cóż... za bardzo się nie pomyliłam. Więcej na jej temat poniżej.

Największym wrogiem Emery był czas. Dziewczyna nie oczekiwała od życia wiele, tylko ciut więcej czasu. Pragnęła korzystać z życia tak samo intensywnie, jak jej rówieśnicy. Kiedy okazało się, że cierpi na tę samą chorobę, która pozbawiła jej siostrę życia ? Emery porzuciła swoje marzenia i wszelkie plany. Po przeprowadzce do domu swojego ojca poznaje Kaidena, który okazuje się dla niej lekiem na całe zło. Dziewczyna ponownie zaczęła oddychać i poniekąd odzyskała nadzieję na lepsze jutro. Szczerze polubiła ich długie rozmowy i poczuła przy nim bezpieczeństwo... ale czas uparcie nie chciał się zatrzymać, nawet na sekundę.

Zaczynając lekturę tej powieści, już przy pierwszych kilku stronach odczuwałam ogromny ból. Może brzmi to trochę na wyrost, ale naprawdę ? sam początek sprawił, że z jednej strony pragnęłam z miejsca poznać dalszy ciąg tej historii, ale z drugiej... bardzo się tego obawiałam. Autorka zdecydowanie lubi znęcać się nad czytelnikiem, dając mu złudną nadzieję, która szybko zamienia się w coś, czego nawet nie potrafię opisać słowami.

Główna bohaterka, Emery, bardzo, ale to bardzo mocno chwyciła mnie za serce. Złapała mnie w swoje sidła i nie pozwoliła odwrócić wzroku od swojej historii, aż do ostatniej strony. Było w tej postaci coś takiego, co mnie okrutnie zauroczyło, ale i jednocześnie przyprawiało o ból. Uważam tę bohaterkę za bardzo dobrze wykreowaną i co ważniejsze ? całkiem realistyczną, z czego bardzo się cieszę. Autorka dołożyła wszelkich starań, by tak się właśnie stało i ja to doceniam.

Fabuła powieści opiera się na poruszanym przez B. Celeste temacie choroby. Nie chciałabym zdradzać, cóż to za choroba, ale wiedzieć trzeba, że nie jest to takie byle co, a problem, z którym zmaga się pewna grupa osób i która potrafi prawdziwie utrudnić funkcjonowanie. Przyznam, że wcześniej nie spotkałam się z poruszeniem tematu tej choroby w żadnej z powieści, jakie przyszło mi czytać, ale cieszę się, że ten pierwszy raz nastąpił. Autorka przedstawiła ten temat w sposób ciekawy i naprawdę poruszający.

Pióro B. Celeste oceniam na ocenę bardzo dobrą i przyznaję, że książkę pochłonęłam w tempie ekspresowym. Kolejne rozdziały zadawały mi coraz więcej bólu, ale i rozjaśniały poniekąd sytuację głównej bohaterki. No i cóż... powiedzieć, że całkowicie przepadłam i rozsypałam się podczas czytania tej pozycji, to jak nie powiedzieć absolutnie nic. Łzy zostały wylane i to całkiem sporo, czego się nie wstydzę. Tak, ta książka to zdecydowanie wyciskacz łez.

Pod drzewem sykomory to pozycja, która zachwyciła mnie nie tylko samą historią, ale i tym, jak zostały przedstawione poszczególne sytuacje ? bez koloryzowania, za to z dużą dozą realnego życia, za co jestem niesamowicie wdzięczna autorce. Cieszę się, że mogłam poznać tę książkę i wiem już, że to zdecydowanie jedna z najlepszych powieści tego roku (choć mamy dopiero początek kwietnia). Jeżeli z ciekawością sięgacie po powieści poruszające trudne tematy, to zdecydowanie polecam Wam właśnie ten tytuł.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

kat**************************

ilość recenzji:83

31-03-2024 21:34

?Moim zdaniem książki z najsmutniejszym zakończeniem są najlepsze, bo coś dzięki nim czujemy?.


Czy zgadzacie się ze słowami bohaterki?

Wiadomo, że chyba każdy woli książki ze szczęśliwym zakończeniem, ale myślę, że czasami warto sięgnąć po takie smutne książki, gdzie fikcja nie wydaje się aż tak fikcją. Czasem wręcz człowiek czuje potrzebę, aby przeczytać coś, co nie jest aż tak cukierkowe, super i szczęśliwe.


?Pod drzewem sykomory? idealnie się do tego nada.


Emery chciała żyć jak nastolatka. Chciała się zakochać, chciała być kochaną, chciała się śmiać i płakać, chciała się martwić drobnostkami, jednak gdy dowiedziała się, że cierpi na tę samą chorobę, na którą zmarła jej siostra bliźniaczka, nie była pewna czy będzie miała na to wszystko czas, bo czas był jej największym wrogiem.
Dziewczyna przeprowadza się do domu ojca, a tam poznaje Kaidena, który sprawia, że zapomniane i głęboko zakopane uczucia wychodzą na powierzchnię.
To dzięki niemu, choć na małą chwilę zapominała o wszystkim, to w jego ramionach czuła się bezpiecznie, to on sprawiał, że choć na chwilę mogła się poczuć jak normalna dziewczyna.
Jednak zegar ciągle tyka...


?Pod drzewem sykomory? podobno miało być najsmutniejszą książką booktoka, czy faktycznie tak było? Jak dla mnie nie, jednak to nie znaczy, że nie jest w niej ogromu bólu, niesprawiedliwości, cierpienia czy świadomości o tym, co wkrótce ma nastąpić.

Główna bohaterka cierpi na chorobe autoimmunologiczną i choć takie choroby nie zawsze oznaczają śmierć, jej siostra bliźniaczka zmarła w bardzo młodym wieku. Choroba w książce została przedstawiona w dobry sposób, autorka czerpała ze swojego doświadczenia z nieuleczalną chorobą, dlatego przeżywamy wszystko razem z Emery, nie brakuje opisów emocji czy uczuć, jakie towarzyszą jej w codziennym życiu, jak to jest żyć cierpiąc na nieuleczalną chorobę, jak to żyć obserwując, jak twoje cierpienie wpływa na najbliższych, jak żyć ze świadomością, że każdy dzień może być jej ostatnim.
Kaiden to typowy bad boy, który już na samym początku nie był sympatycznie nastawiony do Emery. Jednak, kiedy otworzył się przed dziewczyną, poznajemy dobrego, zranionego i opiekuńczego chłopaka. Mimo wszystko początkowo jego zmienne zachowanie wobec Emery mnie trochę irytowało.

Książka porusza całkiem ciekawy i niestety przykry wątek, jakim jest chorowanie w młodym wieku. Autorka niejednokrotnie podkreśla, że wiele ludzi jest przekonanych, że młodzi nie chorują na poważnie, takie sytuacje przytrafiają się tylko starszym i osobom, które o siebie nie dbają. To samo tyczy się przeświadczenia, że skoro nie widać żadnych symptomów gołym okiem, to nic się nie dzieje. Ludzie nie chcą wierzyć, że jest się chorym i mówią, że na pewno nie jest tak źle, wystarczy zmienić nawyki, dobrze się odżywiać, wyspać się i od razu się nam polepszy.

Bez wątpienia w książce można znaleźć wiele życiowych cytatów, jednak myślę, że jedną z częstszych myśli, jakie chciała przekazać Emery, jest to, że mimo wszystko powinniśmy być szczęśliwi z tego, co mamy, trzeba przyjąć to, co nam dano.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

liv******************

ilość recenzji:68

31-03-2024 16:05

Pod drzewem sykomory - B. Celeste

Nawet nie wiecie jak się zawiodłam. Oczekiwałam książki, której dam 5/5 i wyleje morze łez, a ani jedno ani drugie się nie spełniło. Dosłownie moja mina -> ????

To nie była zła historia, naprawdę, chyba po prostu postawiłam jej za duże wymagania i się przejechałam ???? Głównym wątkiem jest choroba głównej bohaterki, która została przedstawiona w dobry sposób. Było wiele opisów uczuć i emocji towarzyszących Emery, podczas widocznych zmian w jej wyglądzie i stylu życia spowodowanych chorobą. Poznajemy również Kaidena, czyli przyrodniego brata Emery, od samego początku jego zmienne nastroje i zachowanie mnie irytowało, ale później się poprawił, był opiekuńczy, a nawet i uroczy.

Moim zdaniem w ich relacji uczuć nie ma, a przynajmniej nie z obu stron. Nie mogłam zrozumieć skąd wzięła się ich więź i przede wszystkim kiedy bo myślę, że zdecydowanie za szybko. Uważam, że nie była to miłość, a bardziej ich indywidualne pobudki spowodowane przeszłością Kaidena i przyszłością - a w sumie jej brakiem - Emery. On chciał za wszelką cenę ją chronić, ona chciała przed śmiercią bliskości. Muszę poruszyć tragiczne sceny zbliżeń ???? Co się tam działo. Nawet nie wiem jak to opisać, ale po prostu zażenowanie mieszało mi się ze śmiechem.

Jest to bolesna historia i na pewno w niektórych może wzbudzić smutek i łzy, ale jako najsmutniejszej na booktoku to bym jej nie uznała. JA TEGO CHCIAŁAM. CHCIAŁAM MORZA ŁEZ. Uwielbiam płakać na książkach, ale no w tym przypadku nie wyszło

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

zfa******************

ilość recenzji:225

24-03-2024 22:54

Jak zmienia się relacja matki z córką, u której wykryto chorobę przewlekłą? Jak zmienia się świat, gdy odchodzi na zawsze siostra, a po pewnym czasie okazuje się, że choruje się na to samo? Skąd brać siły do walki i życia, gdy zawodzą najbliżsi, bo sami nie potrafią sobie poradzić?

Celeste B. nakreśliła odurzającą historię, jaka gra na najczulszych strunach wrażliwości, trafia do najmroczniejszych zakamarków ludzkiego serca i funduje nieopisane tortury emocjonalne, które z każdą kolejną stroną miażdżą jeszcze mocniej! To jeden z tych dotykających duszy rollercoasterów, obok którego nikt nie będzie w stanie przejść obojętnie. I choć zaintrygowany i poruszony do granic czytający pragnie z jednej strony jak najprędzej dotrzeć do finału, to jednak lawina skrajnych emocji wymaga co pewien czas ukojenia, na dodatek świadomość, jak wielki ból może zadać zakończenie, nakazuje zwolnić i delektować się chwilami, gdzie prym wiodą miłość oraz nadzieja.

Kreacje bohaterów wypadły doskonale! Tak dosadnie i trafnie opisane zostały wszelkie rozterki i lęki postaci, że nie sposób ich nie pokochać i nie kibicować im całym sercem. Każdy z nich został boleśnie doświadczony przez los, bagaż doświadczeń stał się dla nich prawdziwym piętnem. I choć czytelnik doskonale zdaje sobie sprawę, że Emery i Kaidena łączy coś wyjątkowego, to jednak ma też bolesną świadomość, że miłość, nawet ta potężna, nie zawsze jest w stanie wszystko uleczyć.

"Pod drzewem sykomory" jest niezwykłą, nostalgiczną, przejmującą historią o niesprawiedliwym, okrutnym losie, ale to przede wszystkim dotykająca najczulszej struny opowieść o prawdziwej miłości, która nie zawsze ma szansę na przybranie pożądanej formy i o czasie, którego jedni nie doceniają, inni natomiast mają zbyt mało.

Boleśnie prawdziwa, przeszywająca na wskroś, mistrzowsko ukazująca gorycz życia, od jakiej nie ma ucieczki. Dawno żadna lektura nie wywołała we mnie tak wielu, skrajnych, obezwładniających uczuć. Począwszy od niedowierzania i współczucia, poprzez rozdzierający strach i otumaniający gniew, aż do przeszywającego smutku, prowadzącego do potoku gorzkich łez. Polecam całym ??

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Magic.book322

ilość recenzji:2

23-03-2024 19:10

?Pod drzewem sykomory" to powieść która sprawiła, że
wylałam wszystkie łzy i przeżyłam milion emocji. Na
okładce możemy znaleźć wklejkę która informuje iż jest to
najsmutniejsza powieść booktoka, nie sądziłam jednak, że
może być to prawda. Książka jest tak dobrze napisana, że
osoba która ma kłopot z wyrażaniem własnych uczuć, na
pewno wyrazi je już od pierwszych stron. Autorka w idealny
sposób opisuje uczucia osoby chorej, to co przeżywa i to jak
się czuje. Na kartkach książki widoczny jest wysiłek autorki
w dobrym poinformowaniu czytelników o chorobie z którą
mierzy się główna bohaterka. Książka opowiada o tym z
czym niektórzy muszą się zmierzyć. Pokazuje jak łatwo
stracić wiarę w siebie i jak trudno ją odzyskać. Wcielamy się
w główną bohaterkę która uświadamia nam jak niektórzy
ludzie zachowują się przy chorych osobach. Litość to jest co
czego Emery nie znosi, dlatego postanawia ukrywać prawdę.
Jej ciało się zmienia, jest coraz słabsza, ale zamiast pociechy
musi słuchach plotek i mierzyć się z krytyką. Na szczęście
nie jest sama, ma przy sobie Kaidena który pomaga jej
zaznać szczęścia. Cieszę się, że mogłam przeczytać tą
książkę i wcielić się w bohaterkę która mimo swojej choroby
jest silna. Nie łatwo być silnym w takich okolicznościach.
Dziękuję że mogłam przeżyć to samo co ona. Mimo iż lubię
szczęśliwe zakończenia tak tą książkę mogę uznać za moją
ulubioną. ?Moim zdaniem książki z najsmutniejszym
zakończeniem są najlepsze, bo coś dzięki nim czujemy. Nie
zawsze czeka nas i żyli długo i szczęśliwie, choć ciężko na to
pracujemy"

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Joanna

ilość recenzji:863

16-03-2024 20:59

Em poznajemy, gdy przeprowadza się do ojca. Nie miała z nim kontaktu od wielu lat, jednak wydaje się jej to jedynym wyjściem z sytuacji, w której się znalazła. Em straciła w dzieciństwie siostrę bliźniaczkę, a tym samym najlepszą przyjaciółkę. Wraz z upływem lat traciła też matkę, pogrążającą się w żałobie. Obecnie traci własne zdrowie, tocząc nierówną walkę z chorobą, która zabrała jej siostrę. Czy zmiana otoczenia polepszy jej komfort życia?

Kaiden to niepokorny młody mężczyzna. W szkole traktowany niczym król, przynosi chlubę swoimi sportowymi sukcesami, jednak w domu pozostaje zamkniętym w sobie i niemiłym człowiekiem. Posiadanie go za przybranego brata nie wydaje się spełnieniem marzeń. A jednak Kaiden za maską złego i niewzruszonego chłopca kryje o wiele więcej niż komukolwiek pokazał.

?Pod drzewem sykomory? to powieść, w której głównym tematem pozostaje choroba przewlekła. Autorka podkreśla w poruszonym wątku bardzo istotne kwestie, z którymi każdy, kto mierzy się ze schorzeniami, spotkał się na swojej drodze. Mowa tu przede wszystkim o krzywdzących ocenach społeczeństwa, niedowierzaniu i błędnym poglądzie co do chorób i ich przebiegu. Nie każdy chory wygląda na chorego i choć wiem, że brzmi to szalenie dziwnie to ma w sobie wiele prawdy. Tak łatwo jest ferować wyroki, zarzucać komuś kłamstwo w temacie swojego stanu zdrowia, wyśmiewać z powodu wahań wagi, stanu skóry, kiepskiej kondycji włosów i wielu innych, jednak nikt nie ma pojęcia co za tym stoi. A uwierzcie, na pewne rzeczy związane ze zdrowiem, nie ma się wpływu, można tylko w ramach postępów medycyny minimalizować skutki choroby, która potrafi wykończać także emocjonalnie. A krytyczne opinie potrafią dać równie w kość co sama choroba. I ta książka naprawdę świetnie to pokazuje. Poza tym za pomocą głównej bohaterki, opowieść oddaje także hołd książkom i czytelnictwu w ogóle, co na pewno będzie dużym atutem dla moli książkowych. Ogółem fabuła nie jest łatwa, wiele w niej emocji, zmagania się z żałobą, z brzydkimi elementami życia, o których nie mówi się zbyt często, z samotnością, tęsknotą i przytłaczającymi uczuciami. Bohaterowie tej historii, choć dopiero wkraczają w dorosłość, charakteryzują się dużą dojrzałością z uwagi na doświadczenia, które były ich udziałem. Kaiden, choć skryty i zbuntowany, cechuje się dużymi pokładami przenikliwości i dbałości o innych, Em to nieprzebrane zasoby siły, której często brak dużo starszym od niej. Ten duet idealnie się uzupełnia i daje sobie o wiele więcej, niż mogliby sami przypuszczać. To także świetna kreacja roli rodziny i trudnego ciężaru jaki przychodzi im nieść na swoich barkach, gdy ktoś bliski choruje. Nie każdy jest w stanie ten ciężar unieść, co świetnie pokazuje Autorka, lecz warto być wyrozumiałym i starać się, pomimo wszystko, odnaleźć się w czyjejś sytuacji- nie każdy przecież ma mocny charakter i osobowość i to też trzeba zaakceptować. Jednak zdaję sobie sprawę, że być może niektórzy poczują się zawiedzeni tą książką, bowiem w tej fikcji literackiej odnaleźć można naprawdę wiele prawdziwego życia. Tak więc jeśli chcecie odetchnąć od rzeczywistości i zanurzyć się w dość miłym świecie książkowym, to ta książka nie jest dla Was. Jednak jeśli cenicie realizm w powieściach, trudne wątki i niekoniecznie sprzyjające postaciom okoliczności ? to zdecydowanie warto po nią sięgnąć. Ja uwielbiam taką tematykę powieści i z tą pozycją spędziłam naprawdę świetny czas. Co prawda nie wylałam morza łez, ale kilka razy odczułam ściśnięte gardło, a w moim przypadku to wiele znaczy. Jednak najwięcej znaczy dla mnie temat, który w książce jest podnoszony i mam nadzieję, że po tej lekturze inaczej spojrzycie na kwestię chorób przewlekłych. Polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

zajkosink.a

ilość recenzji:41

5-03-2024 08:41

Tak naprawdę się nie znamy, ale wiem, jak trudno czuć, że nie masz nikogo, przed kim mógłbyś się otworzyć. Jeśli chcesz, będę kimś takim dla ciebie.

Jestem swoją własną bronią, koszmarem, który żyje na jawie.?

?Pod drzewem Sykomory? jako ?najsmutniejsza powieść booktoka?. Czy taka właśnie była? Nie do końca. Na początku uroniłam kilka łez, bo historia faktycznie dawała chwilami pstryczki bólu, ale nic poza tym. Wydaje mi się, że przez motywy zawarte w książce miałam nieco inne oczekiwania, które niestety mnie zawiodły.

O czym jest ta historia? O rodzinie i miłości, a także o poszukiwaniu sensu życia oraz powodów, dla których warto żyć.

Em to bohaterka, której największym wrogiem był czas. Bohaterka o niesamowitej sile, cieszeniu się z jak najmniejszych rzeczy. Pełna determinacji i pragnienia życia. Doceniała każdą chwilę, każde wspomnienie.

Chciała mieć kogoś, kto ją zrozumie.

Ona pragnęła w końcu żyć.

Aż poznaje?

Kaidena. Stał się jej przyjacielem, na którego mogła liczyć, i to z nim doświadczyła czegoś nowego. Jej obrońca, oparcie.

On potrzebował kogoś przy kim mógłby się otworzyć.

A oni razem? Stawiali czoła przykrym doświadczeniom. Razem mieli ze sobą wiele wspólnego. Natomiast ich relacja była dla mnie w pewnych momentach dziwna. Relacja, która miała być tematem tabu? Jednak to, co między nimi się działo nie zostało do końca zdefiniowane. Czegoś w niej zabrakło.

W nowym domu doświadczyła? rzeczywistości. Normalności.

Niestety w tej książce zauważyłam kilka luk i niezgodności. A także mylenie pojęć ?przyrodni? z ?przybrany?. Dwa słowa, a taka ogromna różnica.

Poruszająca powieść, która pobudza do refleksji nad życiem i jego ulotnością. Opowiada o sile miłości, walce i przebaczeniu. Ta historia pokazuje, że życie nie zawsze pisze nam kolorowe scenariusze.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?