SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Ostatnia róża Szanghaju

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Znak
Data wydania 2023
Oprawa miękka
Liczba stron 480
  • Wysyłka Kup do 15:00, wyślemy jeszcze dziś!
    Dotyczy zamówień opłaconych przez PayU, kartą lub za pobraniem.
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Szanghaj, muzyka i zakazana miłość Druga wojna światowa. Rok 1940. W okupowanym przez Japończyków Szanghaju dwoje ludzi z różnych światów połączył los i miłość do jazzu. Aiyi Shao jest młodą Chinką, właścicielką nocnego klubu. Ernest Reismann to żydowski uchodźca bez grosza przy duszy. Chłopak ucieka do Szanghaju przed nazistami, ale traci nadzieję na polepszenie losu, dopóki nie spotka pięknej i tajemniczej Aiyi. Dziewczyna wbrew woli bliskich zatrudnia go jako pianistę w swoim klubie. Oboje wkrótce zdają sobie sprawę, że łączy ich coś więcej niż tylko pasja do jazzu, ale dzielące ich różnice wydają się nie do pokonania, do tego Aiyi jest zaręczona z innym mężczyzną. Gdy wojna się nasila, Aiyi i Ernest zostają rozdzieleni, a ich wybory między miłością a przetrwaniem stają się coraz bardziej desperackie. W obliczu przytłaczających przeciwności uruchamia się łańcuch wydarzeń, które na zawsze zmienią ich życie.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: okazje do -60%,  Tania Książka,  wysyłka 24h,  Znak - najlepsze tytuły
Wydawnictwa: Znak
Kategoria: Literatura piękna,  Dla kobiet,  Powieść historyczna,  Powieść społeczno-obyczajowa,  książki dla starszych pań
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
Wymiary: 140x205
Liczba stron: 480
ISBN: 9788324066254
Wprowadzono: 10.07.2023

RECENZJE - książki - Ostatnia róża Szanghaju - Weina Randel

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 5 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Zdzisław Szymański

ilość recenzji:45

9-09-2023 14:07

Nastrojowe dźwięki, ulatujące z dwóch strun erhu, budzą uczucia i wspomnienia. ?Za każdym razem, gdy szarpała za strunę, w powietrzu tańczyła melancholia?.

Serca i umysły otula pieśń o tęsknocie i miłości.

?Muzyka, całe moje życie i moja pasja, stały się dla mnie hymnem wolności i lekarstwem?


Czy miłość wystarczy, żeby zapomnieć się w codziennych działaniach, nie wszystkich prozaicznych?, żeby poddać się miłości. Aiyi zawładnęła myślami i sercem Ernesta.

?Miał wrażenie, że dzieląca ich przestrzeń wypełniła się bezgranicznym szczęściem i że połączył ich most utkany z delikatnych niewyśpiewanych dźwięków?

Naturalna przestrzeń dzieliła dwoje młodych, według europejskich kryteriów, ludzi. Co łączyło żydowskiego muzyka i fotografa, uchodźcę, z Chinką z tradycyjnej rodziny, która stała się bizneswoman? Niekonwencjonalny styl życia i jazz.
?Nosiła szatę splendoru i powściągliwości, ale była bardziej autentyczna niż jakakolwiek znana mu kobieta?

Łączyła odwagę poglądów, tradycjonalizm przekonań, nonkonformizm stylu przełamany swobodą. ?Buddyzm miał w Azji wiele odłamów, ale mama często podkreślała, że jego wyznawcy są zwolennikami pokoju i sprzeciwiają się wewnętrznym walkom?, bo ?Świątynię wiary nosimy w sercu?.
Shao Aiyi, kobieta niezwykła ? ?Ostatnia róża Szanghaju?.

?Jest w niej miłość, która razi jak piorun; oślepia, lecz otwiera oczy i pokazuje cały, zupełnie nowy świat?.
I nagle runęło wszystko. Pozorne bezpieczeństwo rozsypało się w pył. Obcokrajowców i rdzennych mieszkańców Szanghaju poraził japoński holocaust.

?Podniósł dłoń i z budynku wylał się strumień ludzi z walizkami i opaskami na rękach z literą A, B lub N?
Po latach wróciły wspomnienia i żal wywołany przemilczeniami, niedomówieniami, wstydem. Zostało kilka zdjęć jak wyrzut sumienia. ?Pamięć jest jak las, zmienia się z porami roku. Rozkwita latem, przysycha jesienią, zamiera zimą, a wiosną gwałtownie budzi się do życia.?

?Ostania róża Szanghaju? to powieść napisana przez panią Weina Dai Randel. Ta książka w pełni spełniła moje oczekiwania. Orientalizm ze swoją tradycją, konwenansami, kulturą i wadami podkreśla swobodę emocjonalną i intymną. Piękny opis opowieść o miłości, pożądaniu i terrorze tradycjonalnym budzi całą gamę uczuć. Współczesny Europejczyk nie zwraca uwagi na niektóre zachowania i przyzwyczajenia, które słusznie mogą razić obcokrajowca. Wstrząsająco poprowadzony wątek historyczny przywodzi na pamięć okupacyjny reżim w Polsce. Wspaniały jazz i muzyczna wrażliwość Autorki urzekają opisami wrażeń słuchaczy. To nie jest przesłodzona opowieść o pięknej miłości, która łamie lody zazdrości i nietolerancji. Gorąco polecam tę barwną jak mandarynki.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

jjo****************

ilość recenzji:147

2-08-2023 12:06

"Miłość, która nie potrafi zaakceptować wad ukochanej osoby, jest miłością samolubną".

"Pamięć, jak las zmienia się wraz z porami roku. Rozkwita latem, przysycha jesienią, zamiera zimą, a wiosną gwałtownie budzi się do życia".

"My, ludzie, jesteśmy dziwni. Odgradzamy się od innych drutem kolczastym i odwracamy głowy od cierpienia, zapominając, że wytrzymałość na ból jest rzeczą złudną. Bo choć różnimy się od siebie jak sól i cukier, wszyscy mamy w żyłach krew, a w piersi serce, i każdego czeka jednakowa śmierć, gdy spadnie na niego bomba".

~"Ostatnia róża Szanghaju" to przepiękna, ujmująca, a zarazem obezwładniająca powieść, Weiny Dai Randek, która przenosi nas do trudnych czasów drugiej wojny światowej. Dokładnie do roku 1940. To właśnie tam w okupowanym przez Japończyków Szanghaju, poznajemy losy dwojga różnych od siebie ludzi. Ich momentów życia, wydarzeń, które w dobie bardzo ciężkiej, panującej w kraju sytuacji nie była przeszkodą do dzielenia się miłością do jazzu.
~Aiyi Shao - nasza główna bohaterka, jest młodą, piękną, Chinką wychowywana według ściele określonych zasad, co nie przeszkadza jej w obaleniu panujących konwenansów i staniu się właścicielką nocnego klubu.
Pomimo sprzeciwu najbliższych, Aiyi jest w stanie zrobi wszystko, aby jej interes kwitnął.
I tak pewnego dnia podczas małych negocjacji, skupiających się na zdobyciu niezbędnych środków do prawidłowego funkcjonowania klubu, kobieta, przypadkiem poznaje jego - Ernesta Reismana, żydowskiego uchodźcę z Berlina. Mężczyznę, bez grosza przy duszy, ale za to obdarzonego wielkim talentem do muzyki, który w obawie o swoje życie musiał uciekać wraz z siostrą do Szanghaju, przed samymi nazistami.
Od teraz los obojga krzyżuje się ze sobą, a gdy Aiyi, wbrew woli najbliższych zatrudnia go u siebie jako pianistę, okazuje się, że tych dwoje, pomimo dzielących ich różnic, zaczyna łączyć coś więcej niż tylko ogromne upodobanie do jazzu. Wspólna wielka pasja przeradza się w miłość, uczucie zakazane, napiętnowane, które nigdy nie powinno mieć miejsca bytu.
Nawet same zaaranżowane zaręczyny Aiyi z innym mężczyzną nie są przeszkodą, nie do pokonania!
Do czasu kiedy to nad Szanghajem nadciągają "czarne chmury"... a sama wojna nie oszczędza miasta.
To wtedy kochankowie zostają rozdzieleni, co staje się lawiną przytłaczających wydarzeń, które już na zawsze odmienią ich życie...
Od teraz zaczyna się walka o przetrwanie...
Czy wyjdą z tego cało? Czy jeszcze kiedyś spojrzą sobie w oczy?
~ "Ostania róża Szanghaju" to powieść, która oprócz okrutnych opisów wojennej scenerii, subtelnie opisanego wątku zakazanej miłości, dostarcza nam ogromu wiedzy i ciekawych informacji, na temat kultury Chin oraz walki o przetrwanie życia uchodźców w Szanghaju. Co jak dla mnie i dla większości z was stanie się ciekawym kompendium wiedzy wpływającym na dalsze poszukiwanie informacji oscylujących wokół tego tematu!
~Dlatego kochani niech was nie zwodzi ta przepiękna zapierająca dech w piersiach okładka, bo historia, którą stworzyła dla nas autorka to opowieść, którą czyta się z zapartym tchem w akompaniamencie całej palety emocji. Jak dla mnie mistrzostwo! Mogłabym o niej pisać w nieskończoność tylko pytanie kto to by czytał ????
Bezapelacyjnie czytajcie! Wasza J.K.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Reads.books_lives.twice

ilość recenzji:56

30-07-2023 13:51

????,,Jest miłość, która razi jak piorun; oślepia, lecz otwiera oczy i pokazuje cały, zupełnie nowy świat"

????,,(...) tak to już jest, że w ponurym okresie życia szuka się ukojenia w pieśni serca".

Mieliście kiedyś okazję odwiedzić Chiny? ???? Wiecie coś na temat tej dalekiej nam kultury?

Powieść, której poświęcam dzisiejszy post osadzona jest w czasach II wojny światowej, tyle że dotyczy codziennego życia przybyszów i mieszkańców Szanghaju.

Dziś - piękne i zapierające dech, nowoczesne miasto

Kiedyś - miejsce okupacji japońskiej, cierpienia i walki o przetrwanie każdego kolejnego dnia.

Aiyi to młodziutka kobieta, która prowadzi swój biznes - nocny klub. Posągowo piękna, zaradna i zaręczona z najlepszą dla siebie partią Chinka spotyka na swojej drodze żydowskiego uchodźcę - Ernesta.

Z pozoru dzieli ich wszystko, a połączy miłość do muzyki, do jazzu.

Chłopak dotarł aż do Szanghaju uciekając przed nazistami z Berlina. Wraz ze swoją młodszą siostrą próbuje rozpocząć nowe życie, znalezc zródło utrzymania, aż pewnego dnia los na jego drodze stawia kobietę o imieniu miłości - Aiyi.

Powieść napisana jest w taki sposób, że naprawdę łatwo ją pochłonąć. Nie mogłam spokojnie odłożyć książki bez wiedzy co wydarzy się dalej ????. Myślę, że jest ona świetnym materiałem na ekranizację!

Autorka przez barwne opisy przedstawia czytelnikowi dawny Szanghaj, zwroty akcji, dopracowana i rozwinięta fabuła tworzą świetną, spójną całość.

Jest to przede wszystkim historia wielkiej miłości, ponad podziałami, ponad narodowościami. Historia która stawia pytanie: czy człowiek zdoła wyrzec się wszystkiego w imię miłości?

Dzięki lekturze tej książki przypomniałam sobie, po co tak naprawdę czytam...??

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Anna

ilość recenzji:647

25-07-2023 13:21

Są takie powieści, które mają w sobie wyjątkową moc wciągania czytelnika, aby poznawał losy bohaterów opisanych przez bohaterów i bacznie mógł być ich również uważnym obserwatorem lub niestety pomimo najszczerszych chęci nie wzbudzają zainteresowania. Należy zrozumieć czytelnika, bo to on jest najważniejszy, gdyż tworzy się z myślą o jego potrzebach.

Czytając, opis treści zamieszczony na końcu okładki zastanawiałam się, jacy będą główni bohaterowie, czy ich polubię, czy będę mogła zrozumieć płynący z niej przekaz, co mi się w niej spodoba najbardziej, a co nie, gdyż też taka może sytuacja się wydarzyć podczas zapoznawania się z toczącą się w tej powieści akcją.

Postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej na temat twórczości Pani Weiny Dai Randel, której to nie miałam okazji do tej pory poznać, ale dzięki możliwości przeczytania książki pt. Ostatnia róża Szanghaju, która od samego początku wzbudzała we mnie zaufanie, gdyż lubię czytać powieści, w których zawarta jest nie tylko trafnie dobrana tematyka mająca związek koniecznie z miłością, ale walka, wytrwałość, odwaga, szczerość, wojna, ale poszukiwanie tego czegoś, na co nie mamy wpływ, ale możemy dokonać zmiany, czy jej się uda, to wyzwanie wykonać na medal musiałam podjąć to niełatwe dla mnie wyzwanie czytelnicze.

Muszę z uznaniem przyznać, że nie zawsze jest tak, że spotykają się ze sobą dwa różne światy, których dzieli wspólna pasja do muzyki, a jedyną barierą do pokonania jest status społeczny, który bywa w takich sytuacjach niestety bezwzględny.

Tych dwojga występujących w tej powieści głównych bohaterów polubiłam od samego początku, kibicowałam im uczuciu, które to nie zawsze spotykało się od razu z akceptacją.

Ernest dzięki temu, że ma talent do grania, umie do siebie przyciągnąć, a przede wszystkim jest w nim delikatność, wrażliwość, pracowitość, dobro, serdeczność, ale pojawia się w środku cierpienie z powodu korzeni, w których dorastał.

Aiyi potrafi kochać, nie lubi przemocy, kocha słuchać muzyki, ale nikt nie jest tak bliski jej sercu, jak ona i chłopak, który uratował jej życie, a potem pozwoliła mu rozwinąć muzyczne skrzydła nie tylko z powodów zawodowych, ale poczuła do niego wyjątkową więź porozumienia, którą nie każdy rozumie, bo Ernest jest obcokrajowcem, a on tylko wie, co się czuje, będąc nim.

Uważam, że powieść ta powinna, być dla niektórych państw lekcją kultury dobrych manier dotyczącej akceptacji bez względu na to, co łączy ludzi niezależnie od ich pochodzenia.

Książka ta składa się z 92 rozdziałów.

Powieść ta podobała mi się pod każdym możliwym względem.

Warto przeczytać tę powieść.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

mal***************

ilość recenzji:663

23-07-2023 15:16

?...życie jest tajemniczą studnią nieskończoności i głębi?
W ostatnich miesiącach coraz więcej pojawia się powieści, których fabuła jest osadzona w czasach wojennych. Dla nas to szansa na poznanie kawałka historii, ale też cofnięcie się do lat, które znamy tylko z rożnego rodzaju przekazów. Również ta opowieść, mimo iż jest fikcją literacką, na pewno przybliża nas do czasów nam nieznanych ?
udajemy się do Szanghaju lat 40. ubiegłego stulecia. Tam poznajemy bohaterów, Aiyi Shao o Ernesta Reismanna. Ona, to bogata i wpływowa Chinka, właścicielka klubu nocnego, która za chwilę ma wyjść za mąż, za kuzyna. On, to uchodźca żydowski, który przybył tutaj z Niemiec, uciekając przed brutalnością okupanta nazistowskiego. Co ich połączyło? Muzyka, miłość do jazzu ?Okazuje się, że nie tylko muzyka ich łączyła, między nimi szybko pojawiła się nić porozumienia i piękne uczucie. Tylko czy jest szansa na jego spełnienie? Czy możliwy jest taki mezalians, wiedząc, że Aija ma zostać żoną innego? Ich losy się będą wielokrotnie przecinać i rozchodzić, wiele będzie ich dzielić, ale i łączyć, przeciwności losu nie będą ich sprzymierzeńcem. Ktoś chce ich za wszelką cenę rozdzielić, a wiedząc, że to są czasu okupacji japońskiej, będą ku temu znakomite okazje. Czy ich miłość będzie na tyle mocna i silna, aby pokonać wszelkie przeciwności losu? Czy będą mieli tyle sił i odwagi, aby przeciwstawiać się bliskim ? Wiadomo, że zakazany owoc jest najsmaczniejszy, ale czy nie jest zbyt gorzki?
?Jest miłość, która razi jak piorun; oślepia, lecz otwiera oczy i pokazuje cały, zupełnie nowy świat?.
Ostatnia róża Szanghaju to piękna opowieść o miłości nierealnej i złudnej, zwłaszcza, że ma miejsce w czasach wojennych. Ta relacja z góry jest skazana na niepowodzenie. Ale też wiadomo, że miłość jest w stanie przenosić góry ? Zatopiłam się w tej historii, mocnej i wzruszającej, w której wszystko i wszyscy sprzysięgli się przeciwko bohaterom. Starano się ich rozdzielić za wszelką cenę, chwytając się różnych metod i sposobów, oczywiście często niezgodnych z prawem. Ale w czasie wojny żadne prawa nie obowiązują, za wyjątkiem prawa okupanta. Przekonamy się, że niedopowiedzenia i brak pełnego zaufania tej drugiej stronie mogą być źródłem wielkich nieszczęść i niepowodzeń. Wszelkie niedomówienia są w stanie zniszczyć nawet najbardziej mocną miłość. I pojawia się szybko pytanie, dlaczego ludzie nie zawsze są ze sobą szczerzy i otwarci, ukrywają przed bliskim wiadomości, które mogłyby wpłynąć w nieoczekiwany sposób na ich losy ?
?...czekanie jest jak podróż statkiem pełnym baryłek ropy; po pierwszych chwilach spokoju po wypłynięciu i podnieceniu widokiem światła na horyzoncie każda minuta, każdy plusk wody podpalają baryłki zwątpienia, podejrzliwości i niepewności?.
Mnie ta lektura bardzo wzruszyła, jest mi smutno, że się tak szybko skończyła. W tej pięknej, ale i trudnej historii mogłabym się pławić w nieskończoność. Ból bohaterów mi się również udzielał, było mi przykro, że ich losy się potoczyły tak, jak pozwalały im czasy, w których żyli. Gdyby ich miłość wydarzyła się w innych czasach, jestem pewna, że inaczej by się to wszystko potoczyło. Ale zawsze warto mieć nadzieję, że każdy kolejny dzień przyniesie coś ciepłego i miłego, że może w końcu wyjdzie słońce i rozświetli skruszone i złamane serca. Nadzieja powinna umierać ostatnia ?
Wzruszająca i pełna ciepła, elektryzująca, zwłaszcza, że bohaterowie zdobyli moje serce. Byłam z nimi całym sercem, bardzo chciałam, aby im się poszczęściło, mimo iż miałam świadomość, że ich miłość tak naprawdę nie miała prawa się zdarzyć ?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?