Najgłupsi przestępcy świata

Czytając kryminały często mamy do czynienia z przestępcami, którzy są inteligentni i często o kilka kroków przed policją. Zostawiają fałszywe tropy i potrafią bawić się ze służbami w kotka i myszkę. I pewnie tacy przestępcy istnieją w prawdziwym życiu. Ale istnieję też inny rodzaj bandziorów. Ci nie grzeszą rozumem, a w zatrzymujących ich policjantach, zamiast strachu, budzą rozbawienie.

I właśnie o nich jest książka "Najgłupsi przestępcy świata". Alain Bauer stworzył zbiór najbardziej zabawnych, niewiarygodnych, najgorzej nieprzygotowanych przestępstw i przestępców świata. Większość historii pochodzi z Francji i USA, ale znajdziecie też polskie smaczki.

Autor podzielił zbiór na kilka kategorii, ze względu na różny rodzaj nieudolności tych zdolnych inaczej kryminalistów. Takie więc znajdziecie tu rabusiów, którzy maskują się z pomocą transparentnej torby albo markera permanentnego. Albo takich, którzy mdleją, widząc własnoręcznie przygotowaną atrapę bomby czy ogłaszających światu w mediach społecznościowych, że właśnie idą napaść na pobliski supermarket. Nie może też zabraknąć dilerów, którzy sami dzwonią na policję, bo klient ukradł im towar. Powiem Wam, że historii jest dużo więcej i w niektóre naprawdę ciężko uwierzyć.

"Najgłupsi przestępcy świata" to idealny przerywnik między książkami o prawdziwe mrocznych zbrodniach. Książka nie jest obszerna, w sam raz na jeden wieczór. Ja świetnie się przy niej bawiłam, więc z czystym sercem Wam polecam.

?Najgłupsi przestępcy świata" to zbiór krótkich anegdot o ludziach którzy inteligencją nie grzeszą. Autor wybrał dla czytelnika 300 króciutkich historyjek z różnych zakątków świata i zawarł w nich tylko istotne informacje dotyczące samego przestępstwa, co dla mnie jest jak najbardziej na plus. Nic nie jest zbędne i rozwleczone. Każda z tych anegdot jest oznaczona w jakim kraju się dzieje i kto odpowiada za to zamieszanie. Dodatkowo historyjki te są podzielone na kilkanaście kategorii. Czyta się szybko i przyjemnie, a dodatkowo autor ma błyskotliwy humor, którym opisuje wszystkie historie.

Autor zabiera nas w podróż po rozmaitych sytuacjach kiedy nasi bohaterowie mieli chwilowe zaćmienie mózgu, bo inaczej nie da się pewnych sytuacji wyjaśnić. Są tacy co myśleli, że jeśli pomalują twarz flamastrem to nikt ich nie rozpozna. Pewien jegomość był tak ostrożny, że zostawiał na miejscu przestępstwa odcisk ucha - to było dość osobliwe. Jak można pomylić narkotyki z prochami nieboszczyka? Było kilku złodziei, co sami zatrzasnęli się w kradzionym aucie i musieli prosić o pomoc policję.???? To tylko kilka z przykładów sytuacji, jakie możecie znaleźć w tej książce. Zapewniam że większość rozśmieszy, a nawet wprawi w zażenowanie, bo czytając momentami nie wierzyłam w to co czytam. Wydawałoby się, że do napadu bądź kradzieży trzeba się przygotować, rozeznać, a czytając miałam wrażenie, że po prostu nagle wpadli na taki genialny pomysł i to zrobili. W konsekwencji zostali bohaterami ?Najgłupsi przestępcy świata?. Co ciekawe najwięcej takich zajść miało w Stanach Zjednoczonych i Francji. Z Polski są przytoczone trzy zdarzenia. Jesteście ciekawi czym Polacy zasłynęli? Zachęcam do lektury