"Malamander" to pierwszy tom trylogii, która nosi nazwę "Eerie on Sea". Jest to książka z gatunku middle grade fantasy, czyli na pewno ja nie jestem docelowym odbiorcą tej pozycji, jednak przyznam szczerzę, że lubię czasem przeczytać coś lżejszego i zabawnego, ale przy tym trzymający naprawdę dobry pod względem literackim poziom, książka ta zawiera również bardzo ładne ilustracje, które pewnie zainteresują głównie najmłodszych czytelników. Co ciekawe autor "Malamandra" Thomas Taylor jest również ilustratorem, jednak w napisanej przez siebie książce nie on jest autorem ilustracji. Jego najbardziej znaną pracą jest okładka do pierwszego brytyjskiego wydania Harryego Pottera.
Ale dość o autorze, przejdźmy do książki. Najmocniejszą stroną tej opowieści są cudowni dziecięcy bohaterowie, czyli Violet i Herbie, którzy poznają się na samym początku w hotelu (Herbie pracuje tam w biurze rzeczy znalezionych, a Violet ucieka przed niebezpiecznym człowiekiem z bosakiem zamiast dłoni), znajdującym się w Widmowym Porcie, będącym nadmorskim kurortem, o którym krąży wiele legend, a jedną z nich jest opowieść o tytułowym Malamandrze, czyli pół człowieku, pół rybie, który mieszka w wodzie i raz do roku składa jaja mające magiczną moc polegającą na tym iż właściciel takowego jaja będzie mógł spełnić swoje życzenia. Akcja książki osadzona jest wczesną zimą, co jak łatwo sobie wyobrazić oznacza iż taki kurort o tej porze roku nie jest zbyt oblegany. Fabuła zasadza się na poszukiwaniach rodziców Violet, którzy zaginęli w tym hotelu 12 lat temu i nikt nie wie co się z nimi stało. I taki jest początek pełnej przygód, zagadek i niebezpiecznych zdarzeń historii.
Jak już pisałem wcześniej bardzo mocną stroną tej książki są charyzmatyczni, niezwykle ciekawi i sympatyczni bohaterowie, którym się chce kibicować od samego początku. Zresztą pozytywni bohaterowie drugoplanowi, jak i antagoniści też są dobrze wykreowani, są wyraziści i nie zlewają się nam ze sobą. Akcja książki jest dynamiczna, zostajemy w nią wrzuceni od pierwszych stron, dzięki czemu brakuje przestojów czy długich opisów. Są oczywiście jakieś niedopowiedzenia czy nielogiczności co często zdarza się w takiej literaturze, ale to przesadnie nie przeszkadza w czytaniu.
Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Czekam na kontynuację, bo dobrze się z nią bawiłem i zaciekawiły mnie losy głównych bohaterów. Oczywiście sięgając po tę książkę nie oczekujmy jakiejś wybitnej literatury czy pięknego, literackiego języka. Ta książka jest bardzo dobra, ale w swojej kategorii. Czyli jak ktoś lubi czytać takie lekkie, książki o dynamicznej fabule, i nie przeszkadza mu że jest to pozycja przeznaczona dla młodszego czytelnika to raczej się nie zawiedzie. Zresztą wydawnictwo Wilga raczej nie wydaje złych książek.
Opinia bierze udział w konkursie