SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Lucky Luke Karawana

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Egmont
Data wydania 2022
z serii Lucky Luke
Oprawa miękka
Liczba stron 48
  • Wysyłamy w 24h - 48h
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

W XIX wieku Amerykę przemierzają karawany osadników, szukających lepszego życia na zachodzie kontynentu. Przewodnikiem jednej z nich zostaje Lucky Luke. Ma doprowadzić do Kalifornii 20 wozów - w których jadą m. in. trębacz, poganiacz bydła, nauczycielka, fryzjer, szalony wynalazca, karawaniarz. Podróż przebiega normalnie - do momentu gdy w karawanie zdarza się pierwszy akt sabotażu. Lucky Luke musi wykryć sprawcę... Ale to nie koniec kłopotów, osadników czeka jeszcze spotkanie z Indianami...

Więcej książek z tej seriiLucky Luck
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: Egmont
Kategoria: komiks,  dla dzieci,  humorystyczny,  western
Wydawnictwo: Egmont
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 215x290
Liczba stron: 48
Wprowadzono: 08.11.2022

Rene Goscinny, Chris Morris - przeczytaj też

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Lucky Luke Karawana - Rene Goscinny, Chris Morris

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4/5 ( 3 oceny )
  • 5
    0
  • 4
    3
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Froszti

ilość recenzji:1086

11-12-2022 11:42

Duet Rene Goscinny i Morris w albumie Lucky Luke: Karawana stawia na sprawdzone przez siebie westernowe schematy. W scenariuszu pojawią się więc dzielni kowboje, niebezpieczni bandyci, Indianie i cała gama innych znanych fanowi serii elementów. Obok tego nie mogło oczywiście zabraknąć sporej dawki dobrego humoru. Podstawą większości żartów są niezwykli uczestnicy karawany na czele z profesorem, którego pomysły i wynalazki mało kiedy się sprawdzają. Opowiedziana tutaj historia (pod pewnymi względami epizodyczna ? skupiająca się na poszczególnych bohaterach), może nie jest jakoś specjalnie wyszukana, na pewno jednak potrafi zapewnić fanowi serii sporą dawkę widowiskowej i dobrej komiksowej rozrywki.

Najmniejszych uwag nie można mieć do zastosowanej tu oprawy graficznej. Rysunki Morrisa są bowiem jak zawsze idealne i perfekcyjnie podsycają one westernowy klimat. Artysta lubi bawić się szczegółami i w poszczególnych kadrach można odkryć naprawdę kilka fajnych wizualnych smaczków.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

mil**********

ilość recenzji:1980

28-11-2022 06:18

W POSZUKIWANIU LEPSZEGO ŻYCIA

Kolejny ?Lucky Luke? trafił w nasze ręce i dobrze. Bardzo dobrze. Tym bardziej, że to kolejny ?Luke?, jaki stworzony został przez duet Goscinny / Morris, a kto robił lepsze komiksy z serii od nich? A no nikt nie robił. A ten jest kolejnym naprawdę znakomitym, zabawnym, pouczającym, niosącym coś ciekawego i fabularnie, i historycznie. I znakomitym także graficznie, ale chyba nikogo, kto czytał części przez ten duet robione nie trzeba o tym przekonywać.

Lucky Luke znów musi pomóc! Tym razem pod jego opiekę trafiają osadnicy przemierzający kraj w poszukiwaniu lepszych warunków gdzieś na zachodzie. Karawana pod jego ochroną składa się z dwudziestu wozów, celem jest Kalifornia, ale nie będzie łatwo. Nie dość, że wozy zamieszkują najróżniejsze indywidua, to jeszcze ktoś sabotuje całą wyprawę. Jakby tego było mało, na horyzoncie już czają się? Indianie!

Temat tego tomu jest jednym z tych motywów ? schematów ? serii, które eksploatowane były bardzo mocno. Jakaś grupa, o którą zatroszczyć musi się Luke, mający zadanie doprowadzić ich do celu to jednak nie tylko rzecz ograna zdawałoby się, ale też i jeden z Luckylukowych samograjów. Bo ile tu moszna wcisnąć postaci? Ile szalonych interakcji? Ile śmiesznych charakterów? A zarazem ile Dzikiego Zachodu upchnąć na stronach? Więc wciska to Goscinny, upycha, a my mamy z tego masę frajdy, a jednocześnie, jak zawsze, jest w tym dużo ponad tylko zabawę. I wszystko to wychodzi scenarzyście doskonale.

Nie ukrywam jednak, że dla mnie osobiście, przede wszystkim jednak i tak rządzą tu dowcipy, które zawsze skutecznie poprawiają humor. Bo kocham poczucie humoru Goscinnego, jego absurdy, ale i trafnie uchwyconą stary. Ale, a tego we współczesnych humorystycznych komiksach środka jest coraz mniej, gagi wcale nie są głupie, coś się za nimi kryje, coś niosą. No świetne są. Tego zawsze oczekuję i to dostaję. Dlatego chętnie wracam do serii, szczególnie, kiedy za sterem siedział Goscinny właśnie, jak tu.

Nie można jednak zapomnieć także znakomitych ilustracjach w wykonaniu ojca ?Lucky Luke?a?, Morrisa. Proste i cartoonowe współtworzą charakterystyczny klimat cyklu, który kupuje serca czytelników nawet po kilkudziesięciu latach. Mnie to kupuje. Na każdym polu. I okej, znam lepsze komiksy Goscinneg, bo ?Asteriks? i ?Iznogud? są jeszcze intensywniejsze i więcej w nich żartów dla starszych odbiorców, ale ?Luke? zawsze i tak daje radę. I tym razem też dał. I to, co tu dużo mówić, jeszcze jak.

Czy recenzja była pomocna?