Czwarta małpa

Dobry kryminał ze znakomicie nakreślonymi postaciami to jest to co tygryski lubią najbardziej. Od bardzo dawna uważałam, że polskim autorom nikt nie dorówna, bo większość tzw. thrillerów była dla mnie dużym rozczarowaniem. A jednak wychodzi na to, że można trafić na coś naprawdę świetnego.

Na pewno większość z Was zna figurki trzech małpek pochodzących z japońskiego przysłowia. Jedna zasłania oczy, druga usta, trzecia uszy, co oznacza "nie widzę, nie mówię, nie słyszę nic złego". Co zatem symbolizuje czwarta małpa?

Policjant Sam Porter prowadził sprawę seryjnego mordercy zwanego "zabójcą czwartej małpy". Po osobistych przejściach wraca do śledztwa, gdy okazuje się że w wypadku zginął człowiek, który prawdopodobnie może być poszukiwanym psychopatą. Zmarły mężczyzna ma przy sobie pamietnik, dokładnie opisujący wydarzenia, które spowodowały że stał się zabójcą. Pamiętnik ten jest zaproszeniem do gry, gry w której stawką jest życie kolejnej ofiary.

Doskonały kryminał, dokładnie taki jak lubię. Dlatego cieszę się, że mam jeszcze przed sobą dalszy ciąg historii... A Was zachęcam do lektury.

Pod kołami autobusu ginie mężczyzna, który prawdopodobnie jest poszukiwanym od lat seryjnym mordercą, zwanym przez policję Zabójcą Czwartej Małpy. Przy zwłokach zostaje znalezione charakterystyczne pudełko z częścią ciała ofiary. Detektyw Sam Porter musi odnaleźć ostatnią uprowadzoną osobę, zanim będzie za późno.

Słyszałam o tej serii wiele dobrych opinii i po prostu sama musiałam się przekonać o co tyle hałasu, w szczególności, że jestem miłośniczką kryminałów. Nie sądziłam, że przyjdą do mnie trzy cegły, jedna grubsza od drugiej, jednocześnie byłam podekscytowana, bo to oznaczało, że będę mogła się nimi dłużej delektować i dawkować emocję. Szczerze muszę przyznać, że podczas czytania ilość stron wcale nie jest wyczuwalna, jest wręcz idealna.
"Czwarta Małpa" to naprawdę świetny i mocny kryminał w którym dzieje się sporo niespodziewanego. Autor zaskakiwał mnie właściwie na każdym kroku, nic tu nie było oczywiste, choć na początku mogłoby się wydawać inaczej. Razem z detektywem Porterem wcielamy się w umysł psychopatycznego mordercy, który nie ma żadnych skrupułów i próbujemy zrozumieć jego porąbaną historię. Opisy zbrodni i sposoby w jakie były traktowane młode ofiary są makabryczne i przerażające, trzeba mieć silne nerwy, aby móc je zdzierżyć. 4MK ma wszystko przemyślane i dopięte na ostatni guzik, nie ma szans, że coś pójdzie nie po jego myśli. To było zwariowane, ale jednocześnie wspaniałe!
Wszystko co tu się działo było mroczną zagadką, a ja się niejednokrotnie dałam jej wkręcić. Zakończenie również jest wybuchowe i dobrze mieć już przy sobie kolejne dwa tomy, bo od razu chce się już po nie sięgnąć i poznać dalszą jej historię.
Zdecydowanie jest to jeden z lepszych kryminałów, mistrzostwo! Nic tylko czytać. Niedługo wrócę do Was z opinią drugiej części, a ja się zabieram już za wielki finał ????

W Chicago unosi się strach- seryjny morderca zwany "Czwartą małpą" od długiego czasu pozostaje nieuchwytny. Policja od lat próbuje odkryć tożsamość mordercy, niestety bezskutecznie. Jednak pewnego dnia dochodzi do przełomu w sprawie. Pod kołami autobusu ginie pieszy. Wszystko wskazuje, że to długo poszukiwany sprawca. W marynarce ofiary wypadku zostaje odnalezione charakterystyczne pudełko z fragmentem ciała oraz pamiętnik, który jednoznacznie sugeruje, że tożsamość grasującego psychopaty została odkryta, a los sam wymierzył mu sprawiedliwość. Do sprawy wkracza detektyw Sam Porter, któremu przypada odnalezienie ostatniej porwanej ofiary w czym ma pomóc wspomniany znaleziony pamiętnik.

?Czwarta Małpa? jest pierwszym tomem z serii "Sam Portert" otwierająca trzytomową historię. Książka jest dynamiczna, pełna zwrotów akcji. Przyjdzie nam zagłębić się w umysł seryjnego mordercy, który jest przebiegły, inteligentny i prowadzi wyrafinowaną grę z organami ścigania, w której jest zawsze krok przed nimi. Zaczyna się wyścig z czasem i walka o życie ostatniej ofiary.

Książka jest rewelacyjna, nieodkładana i zaskakująca. Fabuła toczy się dwutorowo. Autor przeplata teraźniejszość z przeszłością zawartą w odnalezionym pamiętniku, dzięki któremu odkrywamy mroczną przeszłość tajemniczego sprawcy. Sposób narracji sprawia wrażenie, że autor prowadzi wyrafinowaną grę z czytelnikiem wciągając nas w swoją intrygę, która ma wiele ciemnych zakamarków skrywanych przez sadystycznego mordercę. Tworzy to niecodzienny pokład emocji, które wraz z każda stroną rosną, by na sam koniec spektakularnie wybuchnąć i zaskoczyć czytelnika.
Wyraziści bohaterowie i totalna analiza umysłu psychopaty to jedynie kilka cech ,które sprawiają, że książki nie da się odłożyć a tym bardziej nie ma możliwości by nie sięgnąć po następny tom.

?Czwarta małpa? to mocny thriller, który aż się prosi o ekranizację ! Gdzie sam z przyjemnością zasiadłbym w pierwszym rzędzie by móc zobaczyć wspomnianą historię na dużym ekranie i przeżyć ponownie emocje, które zaserwował J.D Barker.

On The Other SIDE

Nawet nie wiecie, jak bardzo cieszyłam się, gdy zobaczyłam, że zostanie wznowiona seria o Zabójcy Czwartej Małpy. Od dawna miałam ją w planach, więc stwierdziłam, że to najwyższy czas dowiedzieć się o co cały ten szum. Teraz już wiem i nie dziwię się, że tak wiele osób ją poleca. ?Czwarta Małpa? jest pierwszym tomem tej serii i rozpoczyna historię, której nie da się zapomnieć. Jest to zdecydowanie mroczna i przerażająca książka, która wnika głęboko w umysł czytelnika. To była naprawdę świetna historia z genialnym początkiem, zaskakującym zakończeniem, a wszystko pomiędzy było po prostu dopracowane i bardzo dobrze złożone w całość. Fabuła była pokręcona, gęsta, a cała historia pełna dramatycznych zwrotów akcji i opowiedziana w porywającym tempie.

Od kilku lat w Chicago grasuje nieuchwytny seryjny morderca, zwany Zabójcą Czwartej Małpy. Policja od dawna stara się poznać jego tożsamość, jednak jest on zawsze o krok przed nimi. Niedawny wypadek spowodował śmierć mężczyzny na ulicy. Wygląda na to, że szczęście sprzyja organom ścigania, a człowiekiem potrąconym przez autobus jest nie kto inny jak niesławny Zabójca Czwartej Małpy. Obok martwego mężczyzny znaleziono dowód, który wskazuje, że może istnieć jeszcze jedna ofiara, która może wciąż żyć. Detektywi walczą z czasem, aby znaleźć kolejną ofiarę zabójcy, zanim będzie za późno...

Ta książka pochłonęła mnie na wiele godzin. Kiedy tylko się w nią zagłębiłam, nie mogłam się oderwać. Nie raz mnie to zaskakiwało, bo jest to naprawdę świeży i emocjonalny thriller, który z każdą kolejną stroną jeszcze bardziej oplatał mnie siecią domysłów i kłamstw. ?Czwarta Małpa? dostarcza oszałamiającego dreszczyku emocji od samego początku do końca. Opowiedziana jest z kilku punktów widzenia, w tym z pamiętnika zabójcy, który ukazuje głęboką i mroczną podróż do umysłu szaleńca. Niepokojącą i pokręconą. Dodatkowo pod skomplikowaną fabułą, napisaną z przebiegłym opanowaniem i doskonałym tempem, kryje się sugestia, na temat tego, że J. D. Barker trochę się z nami bawi. Autor doskonale wie, co robi i przez cały czas trzyma czytelnika w swoich szponach.

Historia jest mroczna, ekscytująca, mrożąca krew w żyłach, przerażająca i trzymająca w napięciu. Jest to powieść, która pozwala czytelnikowi wkroczyć w sadystyczny umysł chorego i pokręconego seryjnego mordercy. ?Czwarta Małpa? to książka, o której nie da się zapomnieć i chce się więcej. Więcej szaleństwa, mroku i niepokoju. Ja zabieram się za drugi tom, a was zachęcam do przeczytania pierwszego. Jestem pewna, że pochłonie was tak samo, jak mnie.

?Będziemy się świetnie bawić, ty i ja...?

?Czwarta małpa? autorstwa J.D. Barkera to pierwszy tom trylogii mrocznych thrillerów 4MK, która (uwierzcie mi) zapewni Wam wiele niezapomnianych wrażeń.

Tajemniczy seryjny morderca zwany przez policję Zabójcą Czwartej Małpy sieje grozę wśród mieszkańców Chicago. Policja od lat bezskutecznie próbuje odkryć jego tożsamość.
Przełomem w śledztwie jest wypadek, w którym pod kołami autobusu ginie pieszy. Prawdopodobnie to Zabójca Czwartej Małpy: przy zwłokach zostaje znalezione charakterystyczne pudełko z fragmentem ciała uprowadzonej ofiary.
Detektyw Sam Porter w kieszeni marynarki mężczyzny natyka się na pamiętnik. Musi wejść w umysł psychopaty, by zrozumieć jego zagmatwaną historię i namierzyć ostatnią porwaną osobę. Zanim będzie za późno?

Barker od samego początku wrzuca nas w wir wydarzeń i ani myśli, by podać nam pomocną dłoń - byśmy my (biedni czytelnicy) mogli dostać się na bezpieczny brzeg - co to, to nie. W przypadku ?Czwartej małpy? autor z każdą kolejną stroną popycha nas jeszcze głębiej w fabułę, która staje się skomplikowana bardziej i bardziej...

Całą historię poznajemy z dwóch ?perspektyw?: teraźniejszości oraz fragmentów pamiętnika zabójcy, który pobudzi Was apetyt na to, co wydarzy się dalej. Przyznam, że twórczość tego autora była mi obca, jednak jeśli jego poprzednie książki są tak samo dobre jak ta, to koniecznie muszę naprawić swój błąd.

Jeśli chodzi o zakończenie, to przyznam, że wprowadziło ono coś nowego - tzw. powiew świeżości, którego ja jako fan thrillerów po prostu potrzebowałam. W końcu otrzymałam finał, który nie jest przegadany - wprost idealnie pasuje do całej historii oraz jest trudny do odgadnięcia.

Czy książkę polecam? ?Czwarta małpa? to historia, w której napięcie narasta wraz z kolejną stroną. To nie żart - nie sądziłam, że powstanie jeszcze jakakolwiek książka, przez której lekturę będę czuć taką niepewność oraz strach o życie bohaterów...

" [...] Witaj, Przyjacielu, jestem złodziejem, zabójcą, porywaczem. [...] Najprawdopodobniej znasz mnie pod pseudonimem Zabójcy Czwartej Małpy. [...] Świetnie się zabawimy, Ty i ja. [...] "

Takie wciągające thrillery, to ja uwielbiam. Od pierwszej strony wiedziałam, że to będzie rewelacyjny thriller. Dostałam tutaj świetną fabułę, jeszcze lepszą akcję z przerażającymi jej zwrotami i bohaterów, których polubiłam.
J.D. Barker, to mistrz thrillera. Wie, co zrobić, żeby czytelnik się nie nudził. Wie, jak nim wstrząsnąć i na koniec zostawić z otwartą buzią.
Mamy tutaj doskonałego seryjnego mordercę, który w idealny sposób się maskuje. Jest nie do wytropienia. Ciekawa jestem, czy odgadniecie, kim on jest, nim autor sam to ujawni. Przez policję został nazwany Zabójcą Czwartej Małpy. Czy policji uda się go odnaleźć, czy raczej kolejna osoba straci życie? Ile będzie ofiar? W jaki sposób morduje? Tego wszystkiego dowiecie się, czytając "Czwartą małpę".
Jestem zachwycona działaniem detektywa Sama Portera. To on czyta pamiętni psychopatycznego seryjnego mordercy. Czy odkryje jego tożsamość? Czy ten pamiętnik ujawni, to co jest zakryte? Czy dzięki niemu odkryje, gdzie znajduje się ostatnia porwana osoba? Czy jego życie będzie zagrożone?
Cieszę się, że razem z Samem Porterem mogłam przeczytać pamiętnik psychopatycznego seryjnego mordercy. Dzięki niemu odkryłam mnóstwo zaskakujących tajemnic z życia tego psychopaty.
Kolejną główną bohaterką jest detektyw Clair Norton. Koniecznie musicie ją poznać. Podobała mi się jej praca.
Emory Connors porwana. Poznajemy jej losy od momentu ocknięcia się po porwaniu. Razem z nią przeżywałam wszystko. Miałam cichą nadzieję, że przeżyje.
Uwielbiam powieści J.D. Barkera, ponieważ trzymają w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Nigdy nie ma czasu na nudę. Po zakończeniu danej historii ma się ochotę na więcej. Tak samo było z książką "Czwarta małpa". Już mam chrapkę na drugi tom "Piąta ofiara".

Chętnie zobaczyłabym tę historię na dużym ekranie. Jeżeli lubicie "Milczenie owiec" i "Siedem" to "Czwarta małpa" powinna przypaść wam do gustu. Idealna lektura dla wszystkich miłośników thrillerów. Jest strasznie, przerażająco i zabójczo. Lubicie czytać pamiętnik morderców i psychopatów? W tej książce będziecie mieli taką okazję.
Nie czekajcie, tylko szybciutko sięgajcie po "Czwartą małpę". Zabójca Czwartej Małpy już tam na was czeka...

"Nic nie widzę. Nic nie słyszę. Nic nie powiem."

Po książkę sięgnęłam w ramach uzupełniania dziur w znajomości serii kryminalnych, które bardzo mi się spodobały. Zaczęłam od drugiego tomu, "Piąta ofiara", zrobił na mnie piorunujące wrażenie, otrzymał niemal maksymalną notę, za mega atrakcyjny pomysł na fabułę i porywające przedstawienie historii. Z kolei, pierwsza odsłona serii, "Czwarta małpa", rozpoczęcie przygód detektywa Sama Portera, ciut mniej pobudziła wyobraźnię, choć i tak było zajmująco i zaskakująco.

Misternie zapleciona intryga, z dbałością o szczegóły, zaskakujące twistowanie, różnorodność barwnych postaci, miejsc i incydentów, wymienione elementy należą do pozytywnych stron powieści. Mocno pokręcona fabuła, im głębiej w nią wchodziłam, tym więcej macek otaczało obrazy imaginacji. Trudno było wyrwać się z ucisku niecierpliwego poznawania, choć atmosfera duszna i mroczna, ale w końcu takie kryminały to coś, czego aktualnie szukam. Nie mam nic do zarzucenia narracji, płynnie i swobodnie przykuwała uwagę, podrzucała frapujące tropy, mieszała elementy kryminału, wzbogacała akcentami z thrillera, sugestywnie oddziaływała na fantazyjne domysły i przypuszczenia. Nie da się ukryć, obrzydliwe opisy zbrodni, makabryczne sceny, zatrważające dowody, dla wytrzymałych czytelników, ale czytałam gorsze. Ukazywanie, do czego zdolny jest wypaczony umysł ludzki, pozwalało wniknąć w psychikę mordercy, poznać czarne i długie cienie mega zwichrowanych doświadczeń. Zło może zrodzić się samo, może też zostać przywołane, jednak najgorszy wariant, kiedy ziarno zła trafia na zły grunt i wzmacniają go złe życiodajne moce. A właśnie z czymś takim miał do czynienia Sam Porter.

Sprawa, którą zajmował się, nie była zupełnie nowa, gdyż od niemal sześciu lat bezskutecznie podążał tropem seryjnego mordercy. Oprawca znajdywał osobę, która zrobiła coś, co uważał za zły czyn, a następnie odbierał jej kogoś bliskiego. Nie pozostawiał niczego przypadkowi, żadnych śladów i najmniejszych poszlak pozwalających na odkrycie tożsamości. Niemożliwym stało się zapobiegnięcie eskalacji odczłowieczonego skrajnego dewianta, do dnia, w którym samobójczą śmiercią ginie pewien mężczyzna. Ten incydent otworzył nowy etap w dochodzeniu, lecz i w tym procesie zarówno tempo, jak i brzmienie rozwiązania zagadki narzucał zabójca. Porter mógł jedynie odhaczać kolejne punkty na mapie scenariusza rozpisanego przez poszukiwanego. Presja czasu rosła, gdzieś na ratunek czekała porwana piętnastolatka. Gra weszła na wyższy poziom, kiedy morderca odszedł od charakterystycznego wzorca zachowań. Czarnemu charakterowi odpowiadała zmodyfikowana zabawa w kotka i myszkę, lepiej smakowała i podnosiła poziom adrenaliny, tym bardziej, że wzrastało ryzyko złapania.