"Bezdech". Jest to książka z gatunku literatury obyczajowej. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. Ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i nie byłam w stanie odłożyć choćby na moment. Od pierwszych stron zostałam wciągnięta do świata głównej bohaterki - Kai i z ogromnym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam jej losy. Fabuła została w rewelacyjny sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w świetny i niesamowicie prawdziwy sposób wykreowani. To postaci, które mają swoje tajemnice, a także wady i zalety, borykają się z mniejszymi bądź większymi problemami, które rzutują na ich życie, tak jak my popełniają błędy, czy postępują pod wpływem chwili, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w niektórych przypadkach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Jestem pewna, że z powodzeniem moglibyśmy spotkać ich w rzeczywistości. Tutaj przeszłość przeplata się z teraźniejszością, co pozwoliło mi lepiej zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń, a także dostrzec zmiany jakie zachodziły w głównej bohaterce na przestrzeni kilkunastu lat. Na kartach powieści mogłam bliżej poznać Kaję. Jej myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z czym się zmaga teraz i z czym się musiała borykać w przeszłości, jakie wydarzenia wpłynęły na jej obecne życie, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Kaja to postać, która całkowicie skradła moje serce. To kobieta, która zaimponowała mi swoją determinacją, zaradnością, wyrozumiałością, siłą i dobrocią wypływającą prosto z jej pokiereszowanego przez los serca. Czytając fragmenty dotyczące tego z czym musiała się mierzyć Kaja nie mogłam opanować łez. To przerażające, że na barki jednego człowieka potrafiło spaść tak wiele niesprawiedliwości losu, tak wiele zawirowań, komplikacji, które mogłyby się wydawać nie do pokonania... Na szczęście Kaja na swojej drodze znalazła także przychylnych jej ludzi, którzy mieli na względzie jej dobro, którzy w subtelny sposób popchnęli ją w odpowiednim kierunku.. Wielokrotnie miałam ochotę wejść do tej książki żeby przytulić i wesprzeć główną bohaterkę oraz zapewnić, że jeszcze będzie dobrze, że jeszcze i dla niej zaświeci słońce... Jednak autorka udowodniła jak czasami długą, krętą i wyboistą drogę trzeba przeżyć żeby w końcu doświadczyć spokoju i szczęścia. Niesamowicie istotną rolę w tej historii odgrywają postaci drugoplanowe, które wprowadzają sporo zamętu do życia Kai. Ich losy w niezwykle interesujący sposób splatają się tutaj ze sobą, bohaterowie oddziałują na siebie wzajemnie, co doprowadza do wielu emocjonujących i poruszających sytuacji. Pisarka udowadnia, że wszystko dzieje się po coś, że nic nie jest dziełem przypadku, a ludzie pojawiający się "niespodziewanie" na naszej drodze znajdują się na niej nie bez przyczyny. Bardzo ważnym elementem tej historii jest wątek związany z pracą Kai w ośrodku szkolno - wychowawczym. To niesamowite jak ta kobieta zwykłą rozmową, brakiem oceniania drugiego człowieka zapracowała sobie na szacunek młodych ludzi, którzy znaleźli się na rozstaju dróg. A to głównie za sprawą tego, ze sama doświadczyła podobnych traum czy stanów lękowych. Kolejny wątek, który ogromnie mi się spodobał i uważam, że został w rewelacyjny sposób zaprezentowany to wątek kryminaly. Ania zmusza Czytelnika do myślenia i trzyma w napięciu do samego końca, po drodze serwując wiele zaskakujących zwrotów akcji! Dodatkowym plusem są świetne zarysowane portrety psychologiczne bohaterów, szczególnie mowa o działaniu ludzkiej psychiki w różnych stanach, np. w stanie zagrożenia. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich. Mowa o stracie bliskiej osoby, radzeniu sobie z żałobą, traumach, uzależnieniach od alkoholu czy narkotyków, trudnych relacjach z rodzicami, budowaniu zaufania, toksycznej relacji, a także walce o siebie, walce o zdrowie, walce o szczęście i normalność. Z całą przekonaniem mogę powiedzieć, że ta powieść to kopalnia pięknych i wartościowych cytatów. To historia utkana z całej palety najróżniejszych emocji. To historia, która otwiera oczy. To historia, która pozwala spojrzeć na pewne kwestie w zupełnie inny sposób. To historia, która skłania do refleksji. To historia, która daje nadzieję na lepsze jutro. To wyjątkowa powieść podczas czytania której sam Czytelnik wielokrotnie ma uczucie wszechogarniającego "Bezdechu". Wiem, że ta opowieść już na zawsze zostanie w mojej pamięci i sercu! Cudownie spędziłam czas z tą książką i czekam już na kolejne powieści spod pióra autorki! Ogromnie polecam!
Opinia bierze udział w konkursie