SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Kwiaciarka

część 1

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Dragon
Data wydania 2019
Oprawa miękka
Ilość stron 368

Opis produktu:

Paryż, koniec XIX wieku. Dla hrabiny Marceli de Lagarde najważniejsze w życiu są pieniądze i luksus. To dla nich poślubiła mężczyznę, którego nie kochała. Również dla pieniędzy gotowa jest popełnić każdą zbrodnię. Co zrobi, gdy jej mąż dowie się o kompromitujących błędach młodości i zagrozi skandalem? Jak obroni własną pozycję? Czy ktokolwiek będzie w stanie przeszkodzić jej w realizacji makabrycznego planu? Wkrótce dochodzi do okrutnej zbrodni - a jest ona zaledwie początkiem lawiny zdarzeń, które zrujnują życie wielu ludzi...
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Romans historyczny,  książki dla starszych pań,  książki na jesień,  książki na lato
Wydawnictwo: Dragon
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2019
Wymiary: 135x205
Ilość stron: 368
ISBN: 9788378878926
Wprowadzono: 11.03.2019

Montepin Xavier De - przeczytaj też

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Kwiaciarka, część 1 - Montepin Xavier De

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 12 ocen )
  • 5
    9
  • 4
    1
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

www.poleczkazmigdalami.blogspot.com

ilość recenzji:232

brak oceny 10-05-2019 11:31

Czytanie książek to trochę tak, jak jedzenie cukierka. Chwytasz go z miseczki, bo ma ładny papierek, który zachęca do spróbowania. Ale papierek może być mylny. Pod ładnym opakowaniem może znajdować się nielubiany michaszek, a pod brzydkim ? uwielbiany kokosowy cuks. Tak samo jest z książkami. Często sięgasz po nie, bo zachwyciła Cię okładka, a tu rozczarowanie na całej linii, bo zamiast fascynującej powieści masz przed sobą gniota, jakich mało. W drugą stronę działa to bardzo podobnie. Okładka zupełnie nie zachęca do lektury, a w środku cud miód i orzeszki. Tak właśnie miałam z książką pt. ?Kwiaciarka?. Okładka ot zwykła - nic specjalnego. Charakterem wskazująca raczej na romans niż na kryminał i ten zielony kolor... Za to w środku literacka uczta. Mroczna historia popełnionej z zimna krwią zbrodni z tajemnicą w tle. Oczywiście watek miłosny też jest, ale raczej jako wisienka na torcie, niż jako danie główne.
Autor powieści, Xavier de Montepin, żył w XIX wiecznej Francji i tam też umieścił akcję swojej powieści. Kwiaciarka to przecudny obraz ówczesnego społeczeństwa francuskiego z wyraźnie pokazanymi podziałami społecznymi i ze wszystkimi ich konsekwencjami. Autor pięknie uwydatnił małość ludzi pochodzących z niższej sfery i zestawił to z uprzywilejowaną pozycją wyższych warstw społecznych. Pokazał również ułomności systemu prawnego, który często prowadził do błędów i wypaczeń. A to wszystko opisane przepięknym językiem; bez pośpiechu i z dbałością o szczegóły.
?Kwiaciarka? to taka baśń dla dorosłych. Jest zbrodnia i kara, są dobre i złe charaktery, jest też morał płynący z całej historii. Wszystkie wydarzenia obracają się wokół pięknej kwiaciarki Gabrieli, choć tak naprawdę to nie ona jest główną bohaterką. Postaci pierwszoplanowych jest bowiem kilka. Mamy hrabinę Marcelę de Lagarde, która dla pieniędzy zrobi dosłownie wszystko. To naprawdę zła kobieta i spełnia ona wszystkie wymogi, aby zakwalifikować ją do tego samego grona, w którym jest już zła królowa z Królewny Śnieżki. Jest też sędzia śledczy Filip de Kervan, który - w mojej ocenie - jest człowiekiem zupełnie bez charakteru. Nie kieruje się w życiu żadnymi zasadami, przez co robi krzywdzi wielu ludzi dookoła. Moja wielką sympatię zdobyła para rzezimieszków, o których autor mówi Wiewiórka i Wielki Dzieciak. Początkowo nie bardzo rozumiałam, jaką rolę mają oni pełnić w powieści i powiem Wam, że zaskoczyło mnie rozwiązanie zastosowane przez autora do tej dwójki. Po stronie dobrych mamy też nieszczęsnych Pawła i Jana, którzy zostają niesłusznie oskarżeni o zbrodnię. Oczywiście jest tez kwiaciarka Gabriela z matką i wiele, wiele innych osób, które w mniejszy lub większy sposób popychają akcje naprzód. Powieść jest tak wielowątkowa, że łatwo się w niej pogubić. Na szczęście autor tak mistrzowsko prowadzi fabułę, że uważny czytelnik uczestniczy w wydarzeniach nie zdając sobie sprawy z mnogości bohaterów.
Urzekł mnie też język powieści. Wstawki w stylu "Pozostawmy hrabinę w rozpaczy i przenieśmy się do zamku" powodowały, że czułam się trochę jak w starym kinie. Takie zwroty, charakterystyczne dla starszych powieści, rozrzewniały mnie i rozczulały. Dodały one powieści niesamowitego uroku, choć należy podkreślić, że i bez tego uroku jej nie brakuje
Nie umiem wyrazić słowami tego, jak przyjemnie czyta się tę powieść. Bogaty język, wielowątkowość, barwne postacie, przemyślana intryga - wszystko to składa się na książkę, która zdobyła moje serce. Z wielką przyjemnością sięgnę po drugi, równie opasły tom powieści.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytam dla przyjemności

ilość recenzji:28

brak oceny 10-04-2019 11:17

W "Kwiaciarce" autor zawarł charakterystykę społeczeństwa, które mieszkało w Paryżu i okolicach. Ukazał z całą brutalnością świat arystokracji, która nie rzadko posuwa się do intryg i czynów karalnych, aby zdobyć majątek, ale również ukryć swoje niecne występki. Moją sympatię zdobyli Jan Remy i Paweł Gieret, którzy mieli nieszczęście znaleźć się w nieodpowiednim miejscu i czasie. Mężczyźni pomimo, że byli dobrymi ludźmi wpadli w machinę wymiaru sprawiedliwości, który postanowił zrobić ich ofiarami systemu, aby ukryć niecny występek pewnego sędziego śledczego i hrabiny, która była jego wieloletnią przyjaciółką. Hrabina okazała się kobietą zepsutą do szpiku kości, skorą do intryg i knowań, za nic mająca honor i uczciwość. Jest ona bardzo negatywną postacią i nie zanosi się na to, że zmienię co do niej swoją opinię.
"Kwiaciarka" została określona jako romans, ja bym się skłoniła bardziej do powieści obyczajowej z silnie zarysowanym wątkiem kryminalnym. Oczywiście motywów romantycznych nie zabraknie, ale prowadzone śledztwo oraz skutki przeprowadzonego procesu poszlakowego będą miały wpływ na życie wielu ludzi.
Z pewnością czytelnikowi mogą wydawać się dziwne wypowiedzi narratora np. ?Jak czytelnicy się już zapewne domyślili" lub "Zanim przystąpimy do dalszego opowiadania zdarzeń", który za ich pośrednictwem przenosi czytelnika z jednego planu wydarzeń na drugi. Mnie te komentarze przypominają komentarze współczesnych narratorów z filmów paradokumentalnych np. Ukryta prawda. Byłam zaskoczona, że ten mechanizm narracji został już zastosowany w XIX w. Jednak zwroty te użyte w "Kwiaciarce" dodają jej pewnego uroku i zacierają poczucie czasu, w którym dzieje się akcja książki. Jeżeli nie zwrócimy uwagi na tytuły szlacheckie, to możemy ulec złudzeniu, że akcja może mieć miejsce w każdym okresie historycznym. No, jeszcze karę śmierci wykonaną gilotyną na placu przy obecności gapiów należałoby wymazać z kart tej historii.
Jedno co zwraca jeszcze moją uwagę, to łatwość wydawania osądów, bez poznania prawdy. Wydaje się to bardzo szokujące, lecz i w naszych czasach często ulegamy nagonce informacyjnej na daną osobę.
Uważam, że problemy, które zostały poruszone w książce nadal są aktualne, pomimo iż od opisanych wydarzeń minęło ponad sto lat. Niestety mentalność ludzi nie zmienia się, nawet pod wpływem zmian jakie dokonują się w naszym otoczeniu. Zawsze znajdą się osobniki, które nie będą miały skrupułów, aby snuć intrygi i wzbogać się na ludzkiej krzywdzie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Izabela W

ilość recenzji:1023

brak oceny 29-03-2019 13:52

Paryż, koniec XIX wieku. Dla hrabiny Marceli de Lagarde najważniejsze w życiu są pieniądze i luksus. To dla nich poślubiła mężczyznę, którego nie kochała. Dla nich gotowa jest na wszystko. Co zrobi, gdy jej mąż dowie się o kompromitujących błędach młodości i zagrozi skandalem? Jak obroni własną pozycję? Czy ktokolwiek będzie w stanie przeszkodzić jej w realizacji makabrycznego planu?

Wkrótce dochodzi do okrutnej zbrodni ? a jest ona zaledwie początkiem lawiny zdarzeń, które zrujnują życie wielu ludzi...

Xavier de Montepin odmalował z dużą dokładnością warstwę społeczno-obyczajową XIX-wiecznego Paryża. Obserwujemy cały przekrój ludzi żyjących tego okresu - od zwykłych złodziejaszków i rzezimieszków, poprzez robotników, po klasę wyższą. Jednocześnie autor doskonale i niezwykle szczegółowo sportretował wszystkich bohaterów jacy przewijają się przez powieść. Pozwolił nam poznać motywy ich działania oraz to, co wpłynęło na to kim się stali. Konfrontując różne pozycje społeczne, autor przypomina czytelnikowi, że nikogo nie można oceniać powierzchownie. Przedstawia mechanizmy rządzące zbrodnią. Widzimy do czego mogą posunąć się niektórzy w obliczu utraty pozycji. Czy zatem istnieje zbrodnia doskonała? Niewątpliwie było to dużo łatwiejsze w XIX wieku aniżeli teraz. A może mamy do czynienia ze zwykłym zbiegiem okoliczności niecnie wykorzystanym przez innych? O tym musicie już przekonać się sami.

"Czuli, że popełniali nikczemność, znali bowiem prawdę i pozwalali ginąć niewinnym."

Bohaterowie są dobrzy albo źli. Nic pośrodku. No, może poza dwójką drobnych rzezimieszków - Wielkiego Dzieciaka i Wiewiórki, którzy "uczciwą pracą" chcą zarobić na domek na wsi i spokojną emeryturę. Początkowo przerażał mnie ogrom ich ilości, ale wraz z upływem stron, gdy ich lepiej poznawałam, nie miałam problemu z tym, by się pogubić. Tu każda z postaci jest istotna dla odbioru całej tej historii.

Trzeba nadmienić, iż ciekawie została ukazana miłość z różnych perspektyw. Mamy miłość na linii: matka-córka, ojciec-córka, mąż-żona, kochanek-kochanka, narzeczony-narzeczona czy dziewczyna-chłopak. W tym kontekście fajnie oglądało się sztukę uwodzenia. Choć liczę, że w drugiej części wątek romansowy zostanie bardziej rozbudowany. Interesująco wypada również problematyka dziedziczenia. Uważam zatem, że każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie.

"Nie kobiety uwiedzione zasługują na pogardę, lecz uwodziciele."

Śledząc poczynania bohaterów, nie uniknie się przeplatanki emocjonalnej. Napotkamy na momenty zarówno smutne, chwytające za serce, jak i zabawne okraszone realizmem oraz zaskoczeniem. Dzieje się naprawdę sporo. Intryga goni intrygę, a liczne tajemnice i niespodzianki wprawiają w osłupienie. Język jest adekwatny do przedstawionych realiów. Bardzo lubię w książkach akcję osadzoną w XIX wieku. W "Kwiaciarce" wyraźnie czuć klimat tego okresu. To, w jaki sposób wysławiają się bohaterowie, z jaką atencją i szacunkiem mężczyźni zwracają się do kobiet budzi zazdrość, bo wydaje się, ze w dzisiejszych czasach trudno o taką kurtuazję.

Tym z czym jeszcze się nie spotkałam w innych książkach jest oryginalnie zwracanie się autora do czytelnika słowami: "Opuśćmy na chwilę Filipa i Marcelę i wrócimy do Joinville", "Jak powiedzieliśmy wcześniej" czy "Zanim przystąpimy do dalszego opowiadania zdarzeń". Było to, co prawda dziwne, ale odnosiłam wrażenie, iż autor zwraca się bezpośrednio do mnie, jakby siedział naprzeciwko mnie i opowiadał mi tę historię.

"Kwiaciarka" to niezwykle barwny, pasjonujący i wielowątkowy romans kryminalno-obyczajowy, w którym intryga, zbrodnia, namiętność i wielkie pieniądze idą w parze. Lubicie XIX-wieczne powieści? W takim razie polecam Waszej uwadze tę!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

KasiaPes

ilość recenzji:1

brak oceny 3-05-2012 14:25

Dziewiętnastowieczny Paryż jest miastem wielu kolorów, od tych najwspanialszych, kuszących wzrok, poprzez codzienne, których nawet nie dostrzega się, gdyż już dawno spłowiały, aż po te najmroczniejsze, nie zawsze widziane w odpowiednim świetle. Czasem barwy są jak maska, skrywająca prawdziwe oblicze. Każdy widzi inaczej to co rozgrywa się przed jego oczyma, ale czy zawsze dane jest zobaczyć wszystko bądź przynajmniej to co najważniejsze? Pozory oddają przysługę intrygom i kłamstwu, a gdy te ostatnie wychodzą na jaw, te pierwsze są często powodem do haniebnych czynów ... Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość kryją w sobie wiele sekretów i obietnic, wystarczy moment by zniszczyć coś bezpowrotnie, ale czasem również chwila daje szansę na naprawę starych błędów.
Zbrodnia i kara, duet stary jak świat, lecz dlaczego w tak wielu przypadkach wydaje się chadzać dwoma różnymi ścieżkami, bez punktu wspólnego? Winowajca winien ponieść karę za swoje niecne czyny, niewinni nie mają się czego obawiać, ale czy aby na pewno? Temida ma przecież zasłonięte oczy, a waga w jej ręku nie zawsze wydaje się być odpowiednio wyważona, więc zatem zbrodniarz może uniknąć wymierzenia sprawiedliwości? A co gdy we własne ręce weźmie prawo?

Czasem wystarczy zbieg okoliczności i wydarzenia przybierają całkowicie inny obrót niż można by się spodziewać. W takiej sytuacji trzeba podjąć odpowiednie kroki, a życie ludzkie w tym wypadku jest tyle warte ile stworzone pozory. Hrabina de Lagarde wie ile może ją kosztować chwila zwłoki, właśnie zaczyna ważyć się jej całe życie. Wystarczyło kilka słów napisanych na skrawku papieru, a tak starannie utrzymywana fasada może obrócić się w ruinę, ukazując całkowicie inny obraz rzeczywistości. Jednak wystarczy jeden czyn, by zapobiec katastrofie, jeden człowiek może ocalić przyszłość trzech osób. Czym zatem jest więc jednostka wobec zbiorowości? Los sprzyjał tak długo pięknej kobiecie, pozwalając jej cieszyć się wszystkim tym o czym marzyła, więc wystarczy mu dopomóc by pozory nadal mogły zdobić piękną maskę. Ale jest również druga strona, której ścieżki przeznaczenie skierowało w najmniej spodziewanym kierunku. Spokojna egzystencja w gronie rodziny i przyjaciół wydawała się niezagrożona, może nie odznaczała się bogactwem, lecz na pewno nie zabrakło w niej miłości i szacunku. Jednak jedna noc zmieniła wszystko, małe odstępstwo od przyjętych zwyczajów sprawiło, że nagle kilkoro ludzi znalazło się w centrum morderczej historii. Słowa przeciwko słowom, komu wierzyć? Tym, którzy twierdzą, że są niewinni czy oskarżającym, posiadającym niezbite dowody? Wszystko świadczy przeciwko siedzącym na ławie oskarżonych, lecz oni nadal twierdzą, że to jedynie zbieg okoliczności i nie popełnili zbrodni ... W tle rozprawy sądowej zrozpaczona wdowa i córka oraz żona mordercy, również z córką, wyrok dla jednych z tych kobiet będzie miał smak zwycięstwa, ale drugie poznają smak porażki i odrzucenia. Werdykt sędziego ma wpływ nie jedynie na oskarżonych, dotyka również ich bliskich, jest początkiem całkiem nowej drogi,a jej kierunek wydaje się prowadzić do upadku. Zwycięstwo ma słodki smak, ale czasem przeznaczenie swe sądy ogłasza z opóźnieniem, to co wydawało się w zasięgu ręki nagle oddala się. Początek kary czy może tylko lekka zwłoka w delektowaniu się powodzeniem?

"Kwiaciarka" nie przedstawia życia w jasnych barwach, raczej w tym przypadku użyte są dość dramatyczne kolory - krwi i żałoby, lecz z pomiędzy nich widać zapowiedź pogodniejszych odcieni. Autor splata ze sobą losy kilku bohaterów, pozwalając tym samym czytelnikom na przypuszczenia jak dalej potoczy się opowieść. Zbrodnia, kara, miłość i pieniądze, te elementy stanowią podstawę historii, w której przeszłość przeplata się z teraźniejszością, a przyszłość też będzie czerpała z tego co już było. Zemsta, kłamstwo, prawda i poczucie obowiązku są równie ważne i stanowią rozwinięcie głównego motywu, który prowadził do morderstwa, lecz nie jest jeszcze zakończony. Ludzkie marzenia i chęć odkupienia win również znalazły swoje miejsce w fabule, pozostającej pomimo upływu lat nadal aktualną. Czytający jest świadkiem wielu zaskakujących zwrotów akcji i nitki poszczególnych wątków skupia w swoim ręku wcześniej niż ich bohaterowie, lecz nie może być pewien wzoru, jaki stworzą, chociaż pewne podejrzenia kiełkują ...
Dobro podobno zawsze zwycięża, ale czy ktoś zastanowił się jakim kosztem? Zło ma wiele twarzy, czasem nawet kiedy wydaje się, że prawdziwe oblicze jest znane okazuje się, iż pod nim kryje się coś jeszcze ... "Kwiaciarka" jest początkiem opowieści, w której dobro i zło są tłem, na pierwszym planie są ludzie i ich dążenia, a w tle dziewiętnastowieczna Francja w dobie rewolucji przemysłowej,szybkich fortun i spektakularnych bankructw.

Czy recenzja była pomocna?