SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Żyletkę zawsze noszę przy sobie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

Opis produktu:

Lektura obowiązkowa, ważniejsza od wszystkich lektur z podstawy programowej języka polskiego.Paweł Lęcki
Głęboko wierzę w to, że ludzie generalnie nie chcą umierać. Ale ci sami ludzie w określonych sytuacjach nie mogą kontynuować życia. Brunon Hołyst, profesor nauk prawnych, suicydolog
Z DANYCH KOMENDY GŁÓWNEJ POLICJI WYNIKA, ŻE Z ROKU NA ROK ROŚNIE LICZBA PRÓB SAMOBÓJCZYCH PODEJMOWANYCH PRZEZ MŁODYCH LUDZI.ROŚNIE TEŻ LICZBA SAMOOKALECZEŃ.
Dzieci często boją się, że zostaną niezrozumiane, że ktoś je oceni jako słabe, leniwe,głupie, uważają, że zawiodły swoją rodzinę. Przede wszystkim jednak boją się, że o ich chorobie dowiedzą się inni. Wstyd jest tu czynnikiem kluczowym.Bardzo ważne jest głośne mówienie o tym, czym jest depresja i do czego prowadzi, jeśli jest nieleczona.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: literatura faktu, publicystyka
Wydawnictwo: Filia
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 135x205
Liczba stron: 352
ISBN: 9788381959421
Wprowadzono: 11.05.2022

RECENZJE - książki - Żyletkę zawsze noszę przy sobie - Małgorzata Gołota

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.8/5 ( 8 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Barbara zpak.

ilość recenzji:295

30-08-2022 10:05

?RECENZJA?

TA KSIĄŻKA TO OBOWIĄZKOWA LEKTURA DLA WSZYSTKICH DOROSŁYCH ORAZ DLA MŁODZIEŻY!

"Żyletkę zawsze noszę przy sobie. Depresja dzieci i młodzieży" to literatura faktu, autorstwa ... której treść dotyczy mnóstwa osób. Zadaliście sobie kiedyś pytanie: co to jest depresja? Ta powieść otworzy Wam oczy na to pytanie, tak naprawdę otworzy Wam oczy na wszystko, no prawie wszystko, co związane jest z depresją. Dla mnie ta lektura to osobista podróż po depresji, po jej przyczynach, po walce z nią, po tym, że inni nas oceniają przez nią... Powiem Wam, że po tej książce dopiero widzę, że nie jestem sama w tym wszystkim, że moje zachowania nie były tylko "moimi". Widzę teraz, że te przeróżne mechanizmy, to po prostu w niektórych przypadkach okropna przeszłość, w niektórych chora, a w niektórych co innego, jednak wszystko scala się w jedno - w depresję. Pisarka pokazała nam dokładny obraz tego, jak inni z tym żyją, jak walczą, jak upadają... Każdy dzień to jest walka ze sobą, ze swoimi demonami, ze swoimi przyzwyczajeniami. I tutaj wchodzą inni - rodzina, przyjaciele, terapeuci, nieraz klinika psychiatryczna. Każde wsparcie jest ważne, każde wsparcie jest potrzebne, bo każdy potrzebuje tej drugiej osoby, która usiądzie i wysłucha! Bez rozmowy, bez pomocy drugiego człowieka nie jesteśmy w stanie sami sobie poradzić z tym, z czym się mierzymy. Dodatkowo wydaje mi się, że pisarka chce znaleźć winnych tego złego, naszego stanu. W moim odczuciu każdy jest winny, zarówno rodzina, jak i system, po lekarzy specjalistów. Jednak nie chcę w to głębiej wchodzić zważywszy na fakt, że każda sytuacja jest inna i trzeba do niej przysiąść osobno i przeanalizować. Kiedyś dodałam post o depresji (zdjęcie uśmiechniętego Stitcha), dziś chciałabym Wam przypomnieć jego treść, także zapraszam poniżej.

<kiedyś byłam="" dość="" wesołą="" i="" pozytywną="" osobą,="" jednak="" choroba="" zniszczyła="" wszystko...<br=""> Nie mówi się o niej, bo nie wypada... ???????????
Nie mówi się o niej, bo to w wielu małych miejscowościach jest wstyd, zamiata się ten temat pod dywan!? ???????????
Nie mówi się o niej, bo to po prostu temat tabu!? ???????????
Pytam się dlaczego? Skoro DEPRESJA jest chorobą taką, jak każda inna choroba. Czy to rak, czy chore serce, czy coś jeszcze. Jeśli stawi się jej czoła to ta walka zostanie wygrana. Jak w każdej chorobie potrzebne jest duże wsparcie. Potrzebni są ludzie, którzy stawią z nami czoła, temu co niepewne i nowe tak naprawdę. Ale również różne przedmioty mogą nam pomóc w tej codziennej walce, w walce o lepsze jutro, w walce o przetrwanie.
Kiedyś wstydziłam się mówić o tym, co zdiagnozowała u mnie pani psychiatra, ale z czasem pogodziłam się ze słowem DEPRESJA, z czasem zaczęłam otwierać się na to i mówić o tym. Ludzie, którzy cierpią na DEPRESJĘ czują się gorsi, czują się jak ścierwa, jak popaprani ludzie, a dlaczego tak? Bo nasze społeczeństwo jest zacofane. Bo słowo DEPRESJA jest zakazanym słowem, bo przecież ta osoba jest nienormalna ??????????? ... Każdy z Was może zachorować na tę chorobę, ba! Ktoś z Waszej rodziny, ze znajomych może okazać się, że ją ma. Jest mnóstwo ludzi, którzy chorują na nią i chodzą do psychiatry po antydepresanty. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, że to może być osoba obok, czy lekarz, do którego chodzimy, czy nauczyciel, który uczy nasze dzieci, czy pani, która pracuje w sklepie, w którym robimy zakupy, ale KAŻDA z tych osób jest tylko i wyłącznie człowiekiem. Człowiekiem, który nie ma łatwo w życiu. Słysząc słowo DEPRESJA nie oceniajcie ów człowieka, tylko starajcie się zrozumieć. Niektóre zachowania też nie są spowodowane złośliwością, bądź wredotą, po prostu tak jest i trzeba to przyjąć.
szpaczek_czyta >
Lekturę reportażu polecam z całego serca, a pisarce dziękuję bardzo, ale to bardzo za tę książkę oraz za to wszystko, co tutaj znalazłam. Będę ją promować, będę ją polecać wszystkim, będę ją czytać jeszcze raz i jeszcze raz!
????
...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Onaczytanoca

ilość recenzji:147

1-06-2022 14:07

A dzisiaj przychodzę do Was z książką trudną, ale bardzo potrzebną. ?Żyletkę zawsze noszę przy sobie? malgosia.golota czytałam ze ściśniętym gardłem.

To reportaż poświęcony depresji u dzieci i młodzieży. Bo tak dzieci też na nią chorują.

Zazwyczaj czytając książki na faktach nie zwracam dużej uwagi na liczby, ale tutaj przeraziły mnie. Byłam w szoku, że tak dużo młodych osób choruje właśnie na depresję.

W książce przedstawione są czynniki, które mogą powodować zachorowanie na tą chorobę. Specjaliści mówią o tym jak wygląda proces leczenia, chociaż wiadomo u każdego chorego może to przebiegać w inny sposób. U niektórych konieczne będzie podanie leków, a u niektórych nie jest to potrzebne.

Zwrócona jest uwaga, że społeczeństwo nie jest przygotowane na rozmowy na temat depresji. Chociaż można zauważyć poprawę, zwłaszcza u młodych ludzi. Niestety starsi ludzie, oczywiście nie każdy, uważają, że jest to wymysł, że wystarczy wziąć się w garść.

Najbardziej poruszały mnie rozmowy z osobami walczącymi z tą chorobą. Zupełnie inaczej czytało mi się wyznania chorych osób niż specjalistów. To te części książki wywoływały u mnie ból i smutek. Niejednokrotnie pojawiały się w oczach łzy.

Moim zdaniem jest to bardzo ważna książka, powinno przeczytać ją jak najwięcej osób. Może dzięki niej więcej osób przestanie bagatelizować problem depresji, zacznie traktować jak każdą inną chorobę, a nie jako wymysł i bzdurę. No i przede wszystkim rodzice zwrócą uwagę na to co dzieje się z ich dziećmi, szybko zaczną reagować i im pomagać.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

zac*****************

ilość recenzji:270

31-05-2022 19:44

Reportaże czytam z równie wielką przyjemnością, jak pozostałe moje ulubione gatunki książek. Oczywiście jeśli tylko poruszają interesującą mnie tematykę. Jako tata nie tylko Bobosława, ale także dwóch nastolatków oraz obserwator otaczającego mnie życia i ludzi, postanowiłem sięgnąć po reportaż ?Żyletkę zawsze noszę przy sobie? autorstwa Małgorzaty Gołoty. Już na samej okładce w krzykliwym kolorze możemy przeczytać, że książka ta to: ?Lektura obowiązkowa, ważniejsza od wszystkich lektur z podstawy programowej języka polskiego?. O ile swoje zdanie na temat zweryfikowania i korekty listy lektur w szkole podstawowej mam, o tyle z powyższym stwierdzeniem zgodzić się , po przeczytaniu tej książki zwyczajnie nie mogę. ?Żyletkę zawsze noszę przy sobie? porusza wyjątkowo przerażającą tematykę depresji dzieci i młodzieży. Z tym faktem absolutnie dyskutować nie można. Autorka przytacza wiele szokujących liczb, o których świadomości nie ma z pewnością wielu z nas. Targanie się na własne życie wśród dzieci i nastolatków stało się coraz ?modniejsze? jakkolwiek groteskowo to brzmi i jest to wysoce alarmujące. Książka pełna jest relacji dzieci w wersji pamiętnika, będącymi ofiarami depresji. Autorka z ogromną dociekliwością przygląda się rosnącemu problemowi, rozmawiając z rodzicami, nauczycielami, oraz wszelkiego rodzaju specjalistami, próbując znaleźć lek, który wcale nie musi być w tym przypadku tylko i wyłącznie medykamentem. Wydaje się za to być skomplikowanym i długotrwałym procesem wielu czynników. Reportaż ten ma w mojej opinii także i drugą stronę. Otóż- czytając go miałem długimi momentami nieodparte wrażenie, że jest on niczym innym, jak szukaniem winnych takiego, a nie innego stanu młodych ludzi. Winni wszak jesteśmy wszyscy: rodzice, jako odrębny dorosły gatunek skupiający się tylko na pogoni za lepszym statusem życia, nieczułe i ślepe grono pedagogiczne, brutalna młodzież z miejsca alienująca biedniejsze dzieci, wszechobecny internet i jego treści z nieodpowiednimi grami na czele, oczywiście Covid-19, bo jakżeby inaczej. Jednym słowem wszyscy. Poza oczywiście samymi zainteresowanymi. Chciałbym tutaj zostać dobrze zrozumiany- absolutnie nie neguję skrajnych przypadków targania się na własne życie młodych ludzi, będących ofiarami przemocy seksualnej czy też fizycznego i psychicznego znęcania się nad nimi. Absolutnie nie. Twierdzę natomiast, że wiele przypadków depresji można zwalczyć już w zarodku problemu. Potrzebna jest jednak do tego przede wszystkim wola poszkodowanego i chęć współpracy, a tej też często nam- dorosłym, chcącym pomóc często się odmawia. Jeszcze jedno. Na tyle okładki przeczytałem słowa: ?Ta książka to manifest wołający o ratunek dla naszych dzieci. To my urządziliśmy im świat, który boli, przeraża i prowokuje do ucieczki (?)?. Słowa te w mojej ocenie są zwyczajnie nieprawdziwe. To właśnie my każdego dnia ten otaczający na świat próbujemy zmieniać i ulepszać. Wszystko to w imię budowania szczęśliwego i bezpiecznego życia naszych latorośli? Reportaż ciekawy, dociekliwy. Bardzo interesująca lektura do tematu, który zdaje się może być omawiany w nieskończoność. Tylko od nas zależy z jakim skutkiem. Od nas wszystkich. Nie tylko dorosłych. Polecam? Współpraca z wydawnictwem Filia.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Wolne Litery

ilość recenzji:1

9-05-2022 14:17

W naszym kraju, co bardzo mnie cieszy, depresja oraz choroby psychiczne powoli przestają być tematem tabu. Ta książka to kolejny krok w stronę akceptacji.

Książka "Żyletkę zawsze noszę przy sobie" zrobiła na mnie duże wrażenie i na pewno na długo zostanie ona w moich myślach. Depresja oraz choroby psychiczne coraz częściej dotykają dzieci oraz młodzież. Zdecydowanie jest to problem, który powinien być nagłaśniany i to właśnie zrobiła Pani Małgorzata Gołota. Z książki dowiemy się naprawdę wiele. Widzimy czynniki, które mogą mieć wpływ na depresję, obraz jak wygląda choroba, porady jak ją rozpoznać i co może na nią wpływać. Co ważne autorka rozmawia zarówno z osobami chorymi, jak i z lekarzami i terapeutami. Na mnie te rozmowy zrobiły ogromne wrażenie! Są pełen emocji, uczuć i ważnej wiedzy.

Książka jest bardzo wartościowa i zdecydowanie każdy powinien po nią sięgnąć. Jest to mocna u uderzająca lektura i zdecydowanie to właśnie takie książki są nam potrzebne!

Czy recenzja była pomocna?

Monika iotrowska-Wegner.

ilość recenzji:331

9-05-2022 07:27

Bywają książki rozrywkowe i książki cięższego kalibru. ?Żyletkę zawsze noszę przy sobie? zdecydowanie należy zaliczyć do tej drugiej kategorii. Nie jest to łatwa lektura, a jej poznawanie w pewnych momentach boli.
Nie jest to książka, którą weźmiecie w ręce i przeczytacie na jedno posiedzenie. Trzeba ją sobie dawkować, poświęcić jej trochę czasu, przemyśleć, bo temat jest bardzo ważny i warty każdej waszej minuty.
Poznacie opinie lekarzy i terapeutów, ale autorka oddała też głos samym zainteresowanym, czyli młodym ludziom, którym życie dało w kość i sobie z nim nie radzą.
Polecam tę książkę Waszej uwadze, bo uważam, że warto ją przeczytać. Warto ją poznać i dzielić się nią dalej.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Alicja kopczyńska.

ilość recenzji:350

8-05-2022 21:36

Depresja i choroby psychiczne powoli przestają być tematem tabu. Niestety zmienia się to w ślimaczym tempie. W małych społeczenościach mozna zaobserwować ostracyzm wobec tych osób. Z czego to wynika? Nie wiem, nie potrafię zrozumieć. Natomiast zauważyć można, że depresja dotyka coraz częściej dzieci i młodzieży. Czynniki jakie mają na to wpływ ca wielorakie. Od kłopotów w domu rodzinnym, przemocy, po środowisko i ostanią izolacje społeczną.
Małgorzata Gołota w swoim reportażu ,,Żyletkę zawsze noszę przy siebie" przybliża nam czynniki jakie mogą mieć i w dużej mierze mają wpływ na depresje wśród dzieci i młodzieży, a także typowe objawy tej choroby. Jak zawsze w takich sytuacjach, reakcja że strony dorosłych często porzedzona jest próbą samobójczą, samookaleczeniem albo innym rodzajem samodestrukcji. Ogromny wpływ na to mają relacje, których nie ma albo są negatywne i wyniszczające, jeśli nie w domu to wśród rówieśników.
Niestety w przypadku chęci pomocy dziecku, znowu następuje trwadr spotkanie z rzeczywistością. Szpitale mają ograniczone miejsca a kolejki do specjalistów są niekończące. Nie brakuje w reportażu statystyk, które są przerażające i nie napawają optymizmem.
Oprócz zbioru rozmów że specjalistami z dziedzin psychologii, psychiatrii czy pedagogiki autorka zawarła dojmująca hisyorie młodych ludzi, którzy walczą z tą chorobą. I właśnie te fragmenty są najbardziej udarzające. Nie potrafię opisać właśnie odrazy do rodziców, grożących dziecku, jeśli rozpocznie leczenie w szpitalu psychiatrycznym czy terapię. Dla nich to ujma na honorze!? To pokazuje jak bardzo jako społeczeństwo jesteśmy jeszcze zacofani. Właśnie te wspomnienia, relacje chorych walczycych z depresją powodują, że ten reportaż jest tak przenikliwy i rozdzierający.
Niewątpliwie lektura bardzo ważna i potrzebna.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

mar**************************

ilość recenzji:23

7-05-2022 11:41

Nigdy nie pisałam dziennika, ale po lekturze książki "Żyletkę zawsze noszę przy sobie" autorstwa Małgorzaty Gołoty zaczęłam się nad tym zastanawiać. Dla ludzi walczących z chorobą psychiczną jest to swego rodzaju terapią...przelewanie swoich uczuć i myśli na papier. A dla innych może to być dobry sposób na przeanalizowanie tego, czy nie mamy problemu z dzieleniem się emocjami i własnymi odczuciami na każdy temat. Po tej lekturze mam świadomość z jak wielką odwagą musiały się wykazać bohaterki, które się dzielą swoim doświadczeniem w walce z depresją. Są to historie, które łączy jedna choroba, lecz ma ona wiele niebezpiecznych oblicz. Cieszę się, że poznając je miałam okazję poznać również stanowiska specjalistów w tej dziedzinie i ich rady i opinię. Mam nadzieję, że jeżeli będę miała w gronie swoich najbliższych osobę z tą chorobą będę wiedziała jak się zachować. Depresja jest chorobą, która obecnie według danych WHO dotyka ok. 3,8% populacji. W samej Polsce 1,8 mln. osób codziennie walczy. Ale czy nasze społeczeństwo jest wystarczająco wyedukowane na ten temat? Zdecydowanie nie i mam nadzieję, że dzięki takim książkom i wiedzy w niej zawartej będziemy bardziej świadomi depresji i walki z nią.

Czy recenzja była pomocna?

pat*************************

ilość recenzji:84

7-05-2022 10:38

"Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że z roku na rok rośnie liczba prób samobójczych podejmowanych przez młodych ludzi"

Ta dramatyczna statystyka, sprowadzana często do roli liczb i wykresów to rzeczywisty dramat i cierpienie ogromnej liczby osób w Polsce i na świecie. Na depresję cierpią już najmłodsze dzieci, a pomoc dla nich wciąż jest niewystarczająca.

Małgorzata Gołota podjęła się niezwykłej próby przybliżenia kilku portretów młodych ludzi borykających się od lat z depresją. Ich historie, zapisy z pamiętnika czy relacje rodziny miksowane są z rozmowami z psychiatrami, lekarzami, którzy przybliżają proces leczenia i system pomocy instytucjonalnej.

Całość robi piorunujące wrażenie. Poziom niezrozumienia, braku wsparcia, negatywnej stereotypizacji osób chorych czy osamotnienia jest zatrważający. Ta książka uderza w czytelnika wołaniem o pomoc - nie tylko bezpośrednio bohaterów przedstawionych tu opowieści, ale każdej osoby, która mierzy się z podobnymi schorzeniami.

Poziom definicyjny jest na wysokim poziomie, a jednocześnie jest na tyle przystępny, że po książkę może śmiało sięgnąć każdy. A uważam, że powinno jak najwięcej osób - to doskonała pomoc w zrozumieniu i konstruktywnie budowanym wsparciu społecznym w walce z depresją. Ta książka wstrząsa, uświadamia i otwiera oczy, wielokrotnie byłam porażona przedstawionymi tu historiami.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?