W taką przygodę to ja mogę z moją córką wyruszać zawsze i wszędzie. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Kropka miałyśmy możliwość przeczytać/zrecenzować książkę, która powinna być nie tylko dla dzieci/młodzieży, ale i dorosły znajdzie coś dla siebie.
Jeżeli masz dzieci to chyba nie ma nic gorszego jak słuchanie jak to młode pokolenie nudzi się i kiedy stanie się coś wspaniałego? Kto ma dzieci to pewnie nie raz to słyszał. Takim małym bohaterem jest Milo, który twierdzi, że wszędzie jest nudno i nikt/nic nie jest wstanie go zaciekawić. Hmm.. z jednej strony powiesz phi żadna rewelacja albo że w książce nie znajdziesz nic ciekawego, ale za chwilę przekonasz się, że jednak istnieje coś/ktoś/gdzieś które jest o wiele bardziej nietuzinkowe, magiczne, ciekawe.
Za sprawą tajemniczej paczki, którą Milo znajduje w szafie trafia do miejsca, w którym nic nie jest takie oczywiste a miejsce to, to Leksykonia w której poznaje niezwykłego psa o imieniu Taktyk. Jego imię ma swoją smutną historię i jak przeczytacie to zrozumiecie, że czasem dobór imion jest nietrafiony, a co za tym idzie? Ciiiiiii już nic nie piszę.
Podróżując dalej oboje nasi bohaterowie trafiają do Spodziewali, na Wyspę Wniosków, do Liczburga, Jarmark słów. Na tym jarmarku dowiadują się, że słowa hoduje się w sadach, ale nie będę rozpisywała się na ten temat, bo ciekawostek tam ich bez liku.
Cała ta historia, podróż Mila pokazuje chłopcu, że życie, szkoła nauka nie jest w cale taka nudna i dzięki przyjaciołom i ich wsparciu można zrobić wielkie rzeczy jak mniej więcej uratować córkę króla. Pełno słów, symboli, magii, ale miejsc magicznych w których każdego słowo ma swoje znaczenie.
Jest jeszcze pewne odkrycie, ale kochani z całego serca zapraszam do lektury. Pełno cudownych ilustracji, które pokazują daną chwile, przygodę.
... Zapraszam i bardzo jestem ciekawa waszej opinii na temat książki.
Opinia bierze udział w konkursie