SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Uniesienie (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Albatros
Oprawa twarda
Liczba stron 176
  • Wysyłamy w 3 - 5 dni + czas dostawy
  • Dostępność Ostatnie sztuki u dostawcy
    Ostatnie sztuki produktu u dostawcy.
    Spróbujemy go dla Ciebie sprowadzić.
    W przypadku braku tej pozycji, zamówienie zostanie zrealizowane bez niej.
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Scott Carey wciąż traci na wadze. Świetna wiadomość dla kogoś, kto zawsze miał lekki problem z nadwagą! Tylko że on wygląda wciąż tak samo. Nikt z jego otoczenia nie uwierzyłby, że waga, na którą codziennie wchodzi, za każdym razem pokazuje mniej kilogramów. Niezależnie od tego, ile Scott zje i co na siebie włoży. Nawet hantle, które w momencie ważenia trzyma w rękach, nie mają na nią żadnego wpływu. Jak gdyby otaczał go kokon nieważkości.

Scott podchodzi do całej sprawy ze stoickim spokojem, bo, o dziwo, czuje się wspaniale, jakby jego przedziwna przypadłość wyzwalała w nim wszystko co najlepsze. Nawet kiedy zdaje sobie sprawę, że tajemniczy proces przyśpiesza i Godzina Zero być może nadejdzie znacznie szybciej, niż przewidywał. Ale zanim to nastąpi...
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: lista bestsellerów wszech czasów
Kategoria: horror,  książki na jesienne wieczory,  sensacja
Wydawnictwo: Albatros
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Liczba stron: 176
ISBN: 978-83-8125-421-2
Wprowadzono: 17.09.2018

Stephen King - przeczytaj też

Bezsenność (twarda) Książka 45,10 zł
Dodaj do koszyka
Carrie Książka 94,79 zł
Dodaj do koszyka
Carrie Książka 30,98 zł
Dodaj do koszyka
Holly Książka 35,75 zł
Dodaj do koszyka
Instytut (ilustrowane brzegi) Książka 57,32 zł
Dodaj do koszyka
Rok wilkołaka Książka 29,00 zł
Dodaj do koszyka

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka Książka 37,28 zł
Dodaj do koszyka
Paderborn Langer Tom 2 Książka 32,93 zł
Dodaj do koszyka
Operacja Mir Projekt Riese Tom 2 Książka 30,44 zł
Dodaj do koszyka
Inne tonacje ciszy Książka 31,44 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Uniesienie - Stephen King

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.2/5 ( 6 ocen )
  • 5
    3
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

ani************

ilość recenzji:3

14-09-2021 09:35

Jak na Kinga dość że tak powiem lekka książka. Fajnie się czyta. Polecam na jesienne wieczory jak znalazł.

Czy recenzja była pomocna?

Coś Na Półce

ilość recenzji:1

brak oceny 12-12-2018 06:36

Prawie jak "Chudszy" ;)

Stephen King pokazuje, że ciągle jest w dobrej formie :) Kolejna (po zeszłorocznej) wizyta w miasteczku Castle Rock (rok temu zajrzeliśmy tam z racji "Pudełka z guzikami Gwendy") nie wypada może okazale i w jakiś sposób przełomowo, ale to wciąż King, który opowiada historie jak nikt (!).

Główny bohater "Uniesienia", Scott Carey, w tajemniczy sposób traci na wadze. Stale... Pachnie to wszystko "Chudszym", inną "wagową" książką Kinga ;) , jednak na podobieństwach w czystej teorii sprawa się kończy. Scott Carey bowiem, w odróżnieniu od Billa Hallecka, wcale w widoczny sposób nie traci kilogramów. One ubywają tylko kiedy stanie na wadze, a coraz mniejsza waga objawia się z kolei poczuciem lekkości... Coraz większym... Zupełnie jakby docelowo miał osiągnąć wagę "0" i stać się jakimś ludzkim, cudacznym balonem... Czy tak się stanie?

Nie zdradzę ;) ... Ta historia jednak - i tyle powiedzieć mogę - nie jest jeszcze jedną, typową, pełną makabry czy grozy historią z Castle Rock. Samo miasteczko przyzwyczaiło nas do tego, że nie dzieją się tam dobre rzeczy, a jego ulice i mieszkańcy to jedna wielka arena, na której lokalna społeczność (mająca na sumieniu swoje grzechy, zarówno jako pewna całość i jako każda jednostka z osobna) albo niszczy samą siebie ("Sklepik z marzeniami"), albo jest po prostu miejscem, w którym nie dzieje się fajnie ("Cujo", "Mroczna połowa"). Tym razem... pojawia się tak jakby dla tego miasteczka nadzieja? Tak, to dobre słowo. "Uniesienie" bowiem jest dla Castle Rock małą szansą na pokazanie, że można się jako pewna społeczność zaakceptować, polubić i być dla siebie tolerancyjnym. Szansa ta tkwi w tym, co Scott robi dla swoich sąsiadek - lesbijek prowadzących restaurację, które są, delikatnie mówiąc, nie akceptowane przez miasteczko. Czy ten stan rzeczy się zmieni, a szansa na pokazanie przez Castle Rock innego oblicza zostanie wykorzystana? No i pytanie-klucz: czy Scott zdąży zrobić coś dobrego, zanim licznik wagi wskaże magiczne "0"?

Król Horroru tym razem wcale nie otarł się nawet o horror. Czy to źle? Absolutnie nie. King ma swoją literacką opinię (ciężko żeby autor "Lśnienia", "To", "Christine", "Miasteczka Salem", czy "Smętarza dla zwierzaków" takiej nie miał), jednak jeśli czyta się go uważnie w ostatnich latach, to widać, że w swoich książkach zmierza w trochę inną stronę. Tak jakby (z wiekiem?) nieco zwalniał i zamiast pędzić (ze sporą domieszką gawędziarstwa) ku makabrycznym finałom, zatrzymuje się nieco w swoich książkach - ma się wrażenie, że po to, ażeby się uważniej porozglądać i poopowiadać trochę bardziej o ludziach. Samego gawędziarstwa i rozwlekłych, typowych dla Kinga dygresji i wszelakich "opisów przyrody"... też się nie uświadczy. Historia na tym zyskuje, King skupia się bowiem na jej esencji, lecz czy to nie świadczy aby o tym, że Mistrz się jakby... starzeje? Tracąc swoje walory? Lata swoje ma, to prawda, ja bym jednak nie posuwał się do wniosków w tę stronę zmierzających. To zbyt drastyczne ujęcie sprawy. Być może ci, którzy najbardziej kochają u Kinga grozę, będą nieco rozczarowani, ale to, co obserwujemy w jego książkach od kilku lat, to po prostu - według mnie - pewna zmiana perspektywy objawiająca się w tym, że pisze nieco inaczej... Tylko tyle. A czy to źle... Nie każdemu da się dogodzić i nigdy nie będzie tak, że każdy będzie z czegoś zadowolony. Dla mnie najważniejsze jest to, że King wciąż fantastycznie robi to, za co TAK NAPRAWDĘ POKOCHAŁY GO MILIONY - GENIALNIE OPOWIADA KOLEJNE HISTORIE. I naprawdę nie jest ważne, czy trzęsiemy się przy tym ze strachu, czy leje się krew, czy też raczej przystajemy i trochę bardziej uważnie przyglądamy się wszystkiemu wokół. Ludzie, to wciąż Stephen King! :) Cieszmy się po prostu jego kolejną książką :)

O samej książce jeszcze - wydana bardzo ładnie :) Bardzo podobnie do zeszłorocznego "Pudełka z guzikami Gwendy" jeśli chodzi o wewnętrzną szatę graficzną. Okładka też fajna. Miło brać do ręki tak wydane książki :)

Kończąc... raz jeszcze: cieszmy się i nie narzekajmy :) Na nic. To wciąż Stephen King, tylko opowiadający swoje historie w nieco inny sposób. "Inny" nie oznacza jednak "gorszy". Jeśli zaś wszyscy oczekujący tylko i wyłącznie grozy będą zawiedzeni, niech przypomną sobie, że ten sam Stephen King napisał także równie uwielbianą przez wszystkich "Zieloną milę", czy choćby "Skazanych na Shawshank". To po prostu Mistrz przez duże "M". Dajmy mu szansę pokazać nam swoje kolejne oblicze :)

Czy recenzja była pomocna?

Beforeankadies

ilość recenzji:2

brak oceny 2-12-2018 22:48

Głównym bohaterem książki jest przeciętny mężczyzna z lekką nadwagą, Scott Carey. Nie wyróżnia go zasadniczo nie szczególnego, dopóki nie okazuje się, że cierpi on na pewną przypadłość- zaczyna tracić na wadzę, mimo że fizycznie kompletnie się nie zmienia. Ogólnie bardzo lubię twórczość Kinga i jego nową książkę przeczytałam w zaledwie dwie godziny, natomiast czuję lekki niedosyt. Zdecydowanie bardziej wolę typowo ?kingowe? powieści grozy- z demonami, duchami czy mordercami. Muszę przyznać, że "Uniesienie" czyta się bardzo dobrze, jednak treści polityczne, które za wszelką cenę próbuję przemycić autor, nie o końca do mnie przemawiają. Mimo to przekazuje ona na pewno wiele mądrych i ciepłych treści mówiących o tolerancji i szacunku dla drugiego człowieka. Myślę, że warto poświęcić jej chwilę.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Qultura słowa

ilość recenzji:467

brak oceny 22-11-2018 14:26

Chciałbyś schudnąć?
Ile już diet odchudzających w swoim życiu wypróbowałeś? Czy którakolwiek z nich zakończyła się sukcesem? Jak bardzo jesteś sfrustrowany brakiem rezultatów? Proces odchudzania jest długotrwały i wymaga wiele wyrzeczeń, ale pomyśl, jak pięknie byłoby, gdyby istniała dieta, która pozwala jeść wszystko bez ograniczeń, a mimo to wiązałaby się z ubytkiem wagi? Jak wspaniale byłoby chudnąć systematycznie, każdego dnia, mimo braku większej aktywności fizycznej i przy jednoczesnym delektowaniu się wszystkimi smakołykami?
Czy jednak takie chudnięcie rzeczywiście jest przysłowiowym darem niebios? I gdzie leży jego granica? Jak bardzo można schudnąć, by wciąż pozostać sobą, by przeżyć? Odpowiedź znajdziemy w mrocznej książce Stephena Kinga, która po raz kolejny przenosi nas do fikcyjnego miasteczka Castle Rock, położonego w Maine, w Stanach Zjednoczonych. Miejscowość ta pojawiła się po raz pierwszy w opowiadaniu ?Martwa cisza? i od tej pory autor wyjątkowo lubi umieszczać tu swoich bohaterów, wystawiając ich zarówno na różne pokusy, jak i na ciosy. W opublikowanej nakładem wydawnictwa Albatros minipowieści, a właściwie nieco rozbudowanym opowiadaniu, pt. ?Uniesienie? po raz kolejny możemy obserwować miasteczko w niekorzystnym świetle. A właściwie nie samo miasteczko, ale jego mieszkańców, jawiących się jako ograniczona społeczność o ciasnych poglądach. Potrzeba pewnego rodzaju przełomu, aby zmienić sposób myślenia zamieszkujących Castle Rock ludzi. Czy skutecznie?
Poznajemy Scotta Carey`a, typowego małomiasteczkowego Amerykanina, rozwodnika z powiększająca się z roku na rok nadwagą. Pewnego dnia Scott orientuje się, że mimo utrzymania dotychczasowego sposobu odżywiania i ograniczonej aktywności fizycznej, zaczyna ? chudnąć. Tyle tylko, że proces ten nie pociąga za sobą zmiany rozmiaru ubrań czy zmian w fizycznych rozmiarach. Scott po prostu traci na wadze i to aż pół kilograma dziennie, niezależnie od tego, ile pokarmu przyjmie, a także ile kilogramów ubrań i innych przedmiotów ma na sobie bądź trzyma w rękach. Zupełnie tak, jak gdyby był w stanie nieważkości, jakby ciężar ciała coraz bardziej znikał. Czy jednak proces ten ma jakieś granice? Czy pewnego dnia nadejdzie Godzina Zero, czyli ten dzień, kiedy waga zbliży się do zera, a on po prostu ? odfrunie?
Mimo tej niewyjaśnionej zmiany wagi, Scott czuje się doskonale. Nie bacząc na zalecenia przyjaciela, doktora Boba Ellisa, mężczyzna nie chce poddać się badaniom lekarskim, jakby czując że to, co się z nim dzieje, wymyka się wszelkim prawom nauki i zdroworozsądkowemu pojmowaniu. Postanawia żyć pełnią życia do ostatnich chwil, a także zająć się naprawianiem tych błędów, które popełnił w przeszłości. Jednym z nich, jest zlekceważenie nowych mieszkanek miasteczka, Deirdre i Missy ? lesbijskiego małżeństwa. Kobiety prowadzą klimatyczną restaurację Holy Frijolie, ale mimo znakomitego jedzenia i przytulnej atmosfery, nie mają zbyt wielu klientów. Mieszkańcy miasteczka nieprzychylnie patrzą na osoby o innej orientacji seksualnej, a fakt, że jedna z kobiet, była sportsmenka, jest kobietą mało spolegliwą, dumną i charakterną, wcale nie pomaga. Czy wobec negatywnego nastawienia mieszkańców miasteczka Scottowi uda się coś na tym polu zdziałać?
Mimo iż trudno ?Uniesieniem? się zachwycać ? jednak wolę postrzegać Kinga jako twórcę horrorów ? to bez wątpienia porusza on w powieści wiele ważkich tematów. Mamy tu problem umierania i podejście do powolnego odchodzenia, które zwane jest tu tytułowym uniesieniem, mamy też kwestię społecznego ostracyzmu i zaściankowości, charakteryzującej szczególnie zamknięte społeczności. Mamy wreszcie niezwykły, nieco duszny klimat książki, który tylko King potrafi tak mistrzowsko wykreować!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1534

brak oceny 13-11-2018 09:44

"Życie jest tym, co z niego zrobimy, a akceptacja jest kluczem do wszystkich naszych problemów."

Tym, co najbardziej przebija się w noweli w pierwszym wrażeniu jest wyjątkowa lekkość narracji, ograniczenie słów do niezbędnego minimum, bez przydługich opisów, które mogłyby nadać zbędny ciężar przybliżanej historii, a tak charakterystycznych dla twórczości Stephena Kinga. Taki styl pasuje do tytułu i fabuły książki, uniesienia świadomości, wzlotu ciała, porywu myśli, czy upojenia niezwykłością. Pierwszorzędnie nakreślony klimat i atmosfera miasteczka, ciekawie przedstawione sylwetki postaci, treściwe oddanie emocji. Scenariusz zdarzeń opiera się na wątku obyczajowym, jednak posiłkuje się również drobnymi elementami fantastyki. Bardziej chodzi o zarzucenie przynęty na lekkie rozbudzenie wyobraźni czytelnika, niż dosłowne prowadzenie po niej. Udana propozycja na krótkie spotkanie z książką, szybki reset po cięższym dniu, udany przerywnik między bardziej wymagającymi lekturami. Zajmujący pomysł na opowieść, wdzięczna intryga, ciepłe przesłanie, oraz atrakcyjne wykonanie.

Castle Rock to mała miejscowość, dochodzi w niej do osobliwych zjawisk, a jedno z nich dotyczy Scotta Careya, projektanta witryn internetowych, niedawnego rozwodnika. Spotykamy go, kiedy udaje się do przyjaciela, byłego lekarza, po poradę w sprawie stanu zdrowia i zadziwiających procesów dziejących się z jego ciałem. Obserwujemy jak poczucie czegoś niezbadanego i nieuświadomionego wpływa na postrzeganie świata, miejsc, ludzi i istnienia. Zagadkowe sąsiadki, niepokojące postawy mieszkańców, szybko rozchodzące się plotki, i tajemnica będąca spoiwem zrozumienia, szacunku i przyjaźni. Czy zbliżanie się do niebezpiecznej granicy oddzielającej życie i śmierć może stać się wyzwalaczem większej ciekawości ludzi, empatii, akceptacji i potrzeby sprawiedliwości? Przedefiniowania tego, co naprawdę ważne, według nowych rang priorytetów i wartości, pozbywania się niechęci, uprzedzeń i wrogości, a kumulowania energii naładowanej pozytywnymi pierwiastkami?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Michał Lipka

ilość recenzji:1979

brak oceny 10-11-2018 15:16

JAK STRACIĆ NA WADZE

King co prawda w ostatnich latach nie tworzy już naprawdę genialnych książek, jak to zdarzało mu się wcześniej, ale nie pisze też dzieł zupełnie złych. Każda, nawet najbardziej wtórna i przewidywalna jego powieść trzyma dobry poziom i dostarcza naprawdę świetnej rozrywki, której próżno szukać w tworach innych, bestsellerowych pisarzy. Nie inaczej jest z "Uniesieniem", nowelką bardzo sympatyczną, choć opartą już na znanym z "Chudszego" motywie, nie zaskakującą szczególnie, ale jakże znakomitą w odbiorze.

Scott Carey traci na wadze. Jest postawnym mężczyzną, wysokim i nie narzekającym na niedowagę, więc powinien się z tego faktu cieszyć, ale coś jednak jest nie tak. I to bardzo. Scott zaczyna się obawiać, że może być chory, jednak i to nie byłaby odpowiedź na gnębiące go pytanie, co właściwie się dzieje. Bo nie ważne czy jest ubrany, czy też nie albo czy czymś się dociąża, waga wciąż pokazuje taką samą wartość. Dodatkowo każdego dnia wartość ta coraz bardziej się zmniejsza. O dziwo, tajemnicze przekleństwo staje się dla niego szansą na odmianę swojego życia i wykrzesanie z niego wszystkiego, co najlepsze. Niestety, coś złego dzieje się w Castle Rock i to chyba on będzie musiał zająć się problemami?

Komu podobała się nowelka ?Pudełko z guzikami Gwendy?, ten i z ?Uniesienia? będzie zadowolony. Mi, długoletniemu miłośnikowi twórczości Króla Horroru obie książki przypadły do gustu i bawiłem się z nimi naprawdę świetnie. Krótko, to prawda, ale jednak znakomicie, a niewielka objętość całości sprawiła, że nie spotkałem tu dłużyzn, które tak często zdarzają się w jego, rozpisywanych przecież nawet i na tysiąc stron, powieściach. Owszem, były też i opowiadania Kinga, które dłużyły się niemiłosiernie, dlatego tym bardziej należy docenić ?Uniesienie?, którego lekkość autentycznie wciąga i jest po prostu przyjemna.

Oczywiście wiadomo, że całość jest świetnie napisana, bo autor z Maine przez lata osiągnął mistrzostwo w operowaniu słowem ? nie mówię tu o mistrzostwie pokroju gigantów literatury wyższej, ale takim, jakie w powieściach rozrywkowych z nutą czegoś ponad znaleźć można ? co jednak z samą fabuła. A to bardzo istotne pytanie, bo pisarz od dawna wręcz pasjami kopiuje swoje własne pomysły. Takie ?Lśnienie? np. powielił potem m.in. w ?Worku kości? czy ?Ręce mistrza?, podobnie rzecz miała się z ?Misery?, której lustrzanym odbiciem była ?Gra Geralda? i paroma innymi dziełami. ?Uniesienie? natomiast brzmi, jak ?Chudszy?, powieść, którą King napisał pod pseudonimem Richard Bachman (i która stała się przyczyną zdemaskowania jego nom de plume) ? tu mamy mężczyznę, który traci na wadze, choć nie chudnie, tam człowieka chudnącego w zastraszającym tempie.

Ale na szczęście i tym razem Król zdołał wykrzesać z wtórnego motywu coś naprawdę udanego. Całość jakiś pomysł na siebie ma, ma też konkretną akcję, niezły klimat i standardowy zestaw kingowskich bohaterów, dobrze skrojonych i wyrazistych. I jest jeszcze Castle Rock, miejsce akcji wielu powieści i opowiadań Kinga, które ostatnio stało się bohaterem serialu telewizyjnego pod takim właśnie tytułem ? miasteczko sentymentalne dla miłośników twórczości autora i przywołujące niejedno wspomnienie.

W skrócie: King znów nie zawiódł. Miłośnicy jego twórczości, jak i nowi czytelnicy, którzy chcą dobrej fantastyki z dreszczykiem, będą bardzo zadowoleni. Ja jak zawsze polecam gorąco i mam nadzieję, że Król nigdy już nie straci tak dobrego poziomu.

Czy recenzja była pomocna?