Dzisiaj chciałabym wspomnieć wam o debiucie pisarskim autorki, która podbiła moje serce swym niezwykle lekkim i przyjemnym stylem. Niczym wróżka wyczarowała swym piórem bardzo ciekawą historię, przez którą poszłam spać nad ranem. Miałam tylko przed snem przeczytać kilka stron, lecz powieść okazała się tak wciągająca, że nie mogłam zdobyć się na przerwanie lektury. Czy żałuję, o nie! Warto było krócej spać dla takiego romansu.
Młoda studentka Liza nakryła swojego narzeczonego na zdradzie. Zawiedziona, ze złamanym sercem wyjeżdża wraz z przyjaciółką do Brazylii, by wykorzystać zaplanowaną podróż, która zamiast poślubną, ma być odskocznią.
Rio de Janerio przypadkowo poznaje Fernando, mężczyznę niezwykle przystojnego lecz trochę cynicznego, skrywającego wiele tajemnic. Zafascynowany urodą dziewczyny, jej skromnością i zasadami, składa jej propozycję, która początkowo spowodowana jest ostatnią wolą spisaną w testamencie dziadka. Trzy noce mają ją przekonać, by poślubić obcego człowieka.
Czy Liza zapomni o swoich zasadach i ulegnie facetowi, który działa na nią jak nikt dotąd? Czy odkrycie, że łączy ich tragiczna przeszłość połączy te dwie zranione boleśnie przez los dusze? Czy poranione serce Fernando wypełni się jeszcze kiedykolwiek miłością?
Jak już wspominałam ta książka zachwyciła mnie nie tylko przyjemną okładką, intrygującym opisem, ale także i treścią, która od pierwszych stron wciągnęła mnie, powodując, że totalnie zatraciłam się, chcąc poznać całą historię od razu. Powieść czytało mi się bardzo przyjemnie i szybko. Nie miałam problemów z wgryzieniem się w fabułę, która nierzadko zaskakiwała, nie pozwalając ani przez chwilę się nudzić.
Wspaniałe wykreowane postacie urzekały i miło było obserwować ich poczynania, wybuchy gniewu, zażenowanie czy też pożądanie. Mimo, że relacja tej dwójki dosyć szybko się rozwijała, to namacalne było między nimi napięcie oraz ogarniająca ich namiętność, której nie sposób było stłumić.
Zapewniam, że sceny, gdy oboje są sami aż wrzą od żaru pożądania, a przedstawione są bez zbędnej przesady. Muszę wspomnieć o przebojowej koleżance Patrycji, która nadawała dynamizmu i powodowała komiczne sytuacje.
Dzięki narracji z perspektywy Lizy i Fernando mogłam lepiej zrozumieć do siedzi w ich głowach, jakie demony ich dręczą i co odczuwają.
Dlatego jeśli szukacie lekkiej, przyjemnej i ciekawej pozycji, która umili wam czas i nie będzie się dłużyć, to polecam ?Trzy noce?. Zapewniam, że historia nie jest typowa i nieźle potrafi namieszać w głowie. Nie zwlekajcie tylko sięgajcie po tą lekturę.
Ja czekam teraz na kolejną książkę autorki. Jestem pewna, że będzie równie dobra, a może i znacznie lepsza.
Opinia bierze udział w konkursie