SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Szczęście dla zuchwałych

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Initium
Oprawa miękka
Liczba stron 512

Opis produktu:

Szczęście nie rośnie na drzewach - czasem trzeba o nie zawalczyć. Zabawna i wzruszająca opowieść o kobiecie, która odważyła się być szczęśliwa.

Stoisz po szyję w wodzie? Głowa do góry! Imprezy, wolność, beztroska - dla Marie nie ma nic ważniejszego. Wszystko zmienia się, kiedy jej siostra Christine zapada na ciężką chorobę i prosi, by na czas terapii zaopiekować się jej dziećmi. Jakby tego było mało, Marie ma przejąć jej posadę w rodzinnej stoczni jachtowej. Zupełnie nie ma ochoty na nowe wyzwanie, a tym bardziej na nowego szefa, sztywnego nudziarza o imieniu Daniel. Podczas gdy jedna katastrofa goni drugą, a życie staje się chaosem, Marie powoli zaczyna pojmować, że są na świecie rzeczy, o które warto walczyć. I że pewne sytuacje - na przykład nowa miłość - dopadają człowieka wtedy, gdy się tego najmniej spodziewa.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Dla kobiet,  Powieść społeczno-obyczajowa,  książki dla babci
Wydawnictwo: Initium
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 125x195
Liczba stron: 512
ISBN: 9788366328006
Wprowadzono: 16.09.2019

RECENZJE - książki - Szczęście dla zuchwałych - Petra Hulsmann

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 17 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    6
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Dominika Fijał

ilość recenzji:1

1-10-2019 14:41

Książka ?Szczęście dla zuchwałych? została skonstruowana w taki sposób, by zaciekawić czytelnika. Nawet nie zauważymy, że ponad pięćset stron przeczytaliśmy w kilka chwil. Zaletą powieści jest to, że została napisana w sposób lekki, przystępny, niepozbawiony humoru. Jednocześnie porusza poważne tematy, takie jak odpowiedzialność za drugiego człowieka, np. w chwili choroby. Petra Hülsmann wyraźnie pokazuje, że spełnienie i szczęście zależy od tego, cz realizujemy się zgodnie z własnym ja, ze swoimi marzeniami oraz talentami, a nie dlatego, że potrzeba męskiego wsparcia w każdej dziedzinie życia. Główna bohaterka to osoba niezależna, która w pewnym momencie zdecydowała, że nie chce stałego związku. Tu zobaczymy dlaczego tak się stało i czy bohaterka pozwoli sobie na zaufanie drugiej osobie.

Czy recenzja była pomocna?

Wolne Litery

ilość recenzji:1

30-09-2019 13:26

Zacznę może od samej okładki, która mi od razu rzuciła się w oczy i sprawiła, że chciałam sięgnąć po tę książkę! Potem oczywiście zobaczyłam opis książki i już byłam pewna, że muszę ją przeczytać. Od razu mi się on spodobał i stwierdziłam, że ta obyczajowa powieść, będzie dla mnie świetnym oderwaniem od kryminałów i thrillerów, których ostatnio czytam dość sporo.

W książce poznajemy Marie, młoda kobieta, która imprezuje, bawi się i totalnie odcięła się od swojej rodziny i przeszłości. Niestety pewnego dnia jej życie zostaje przewrócone o 180 stopni. Dowiaduje się, że jej siostra ma nowotwór i prosi ją, aby na czas terapii zajęła się jej dziećmi. Do tego ma przejąć jej rolę w rodzinnym interesie i pracować w stoczni jachtowej. Na jej głowę spada nagle bardzo dużo problemów, a ona tak naprawdę w jednej chwili ma zacząć martwić się i przejmować czymś, co nie miało dla niej jeszcze niedawno większego znaczenia.

Książkę mimo ponad 500 stron czytało mi się bardzo szybko i dobrze! Książka ta porusza również bardzo dużo problemów, z którymi możemy się na co dzień spotkać i które tak naprawdę mogą przydarzyć się każdemu z nas. Ja polecam! Lekka, ale z ważnym przesłaniem.

Czy recenzja była pomocna?

books.and.candles

ilość recenzji:287

30-09-2019 01:05

?Szczęście dla zuchwałych? to poruszająca i chwytająca za serce opowieść z przesłaniem, która zmusza do refleksji. Lektura dostarcza skrajnych emocji ? od śmiechu aż po łzy. Nie żałuję ani jednej chwili spędzonej z tą książką. Polecam!

Czy recenzja była pomocna?

Czytanie uszczęśliwia

ilość recenzji:1

29-09-2019 22:19

Bardzo fajna propozycja dla lubiących powieści obyczajowe z wątkami miłosnymi i morzem w tle. Książka o poszukiwaniu siebie w drodze do szczęścia poruszająca kilka ważnych i niełatwych tematów życiowych. Czyta się szybko i trudno się od niej oderwać.

Czy recenzja była pomocna?

Erna

ilość recenzji:177

29-09-2019 20:26

?Szczęście dla zuchwałych? to bardzo ciepła powieść, rozgrzewająca w te jesienne wieczory. Idealna propozycja, gdy macie ochotę na lekką lekturę, a jednocześnie taką, która w ciągu kilku godzin nie wypadnie z głowy.

Czy recenzja była pomocna?

ansomia

ilość recenzji:48

29-09-2019 20:08

Dość często sięgam po książki obyczajowe, bardzo lubię te proste historie. Jedne są naprawdę poruszające i niosą ze sobą przesłanie, natomiast przy drugich możemy spędzić miło czas. ?Szczęście dla zuchwałych? to powieść, którą możemy zaliczyć do tych z przesłaniem. Jest to historia o dwóch wspaniałych siostrach, zupełnie różnych od siebie. Ich życie z dnia na dzień zmienia się zupełnie, gdy okazuje się, że jedna z nich jest poważnie chora. Historia ta opowiada piękną historię walki o życie, porusza temat choroby, trudnych relacji rodzinnych, przyjaźni i w końcu miłości.Polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Hanna

ilość recenzji:76

29-09-2019 14:13

Szczęście nie rośnie na drzewach,
czasem trzeba o nie zawalczyć?.

"Szczęście dla zuchwałych" to historia Marie, kobiety, której życie zmienia się diametralnie w przeciągu jednego dnia. Marie dotychczas wiodła sielankowe życie, życie, które wypełniały imprezy, beztroska i wolność. Praca w kawiarni, wspólne mieszkanie z przyjaciółką, brak zobowiązań i stałego związku, było wszystkim tym, co Marie wystarczało do szczęścia. Teraz Marie musi stać się odpowiedzialna. Gdy jej starsza siostra, Christine dowiaduje się, że jest chora, prosi Marie, by ta na czas terapii zaopiekowała się jej dwójką dzieci oraz przejęła posadę w rodzinnej stoczni jachtowej. Czy Marie podoła powierzonemu zadaniu? I chociaż zupełnie nie ma ochoty na nowe wyzwanie, a tym bardziej na towarzystwo nowego szefa, sztywnego nudziarza o imieniu Daniel, to jednak robi wszystko, by pomóc siostrze. Z czasem przekonuje się również, że miłość dopada człowieka wtedy, gdy ten się tego najmniej spodziewa. Czy Christine wyzdrowieje? Czy Marie będzie szczęśliwa?

?Nie chcę znowu wkładać serca w coś,
co później i tak zostanie mi odebrane?.

"Szczęście dla zuchwałych" to przede wszystkim opowieść o tym, że życie każdego z nas może zmienić się diametralnie w jednej chwili. Nie znamy dnia i godziny, gdy będziemy musieli przewartościować wszystko to, co dotychczas uważaliśmy za pewniak. W takiej sytuacji znalazła się Marie, która musiała zaprzestać prowadzeniu sielankowego życia, które wypełniały imprezy i wolności. Stanie się odpowiedzialną kobietą było dla niej nie lada wyzwaniem. Jednak opieka nad dwójką dzieci była zdecydowanie mniej uciążliwa, aniżeli praca w stoczni w towarzystwie nowego szefa, gburowatego i sztywnego Daniela. Ale czy rzeczywiście on taki jest?

Petra Hülsmann w swojej powieści zwraca uwagę na wartości, które zazwyczaj w codziennym życiu gdzieś wygasają. Oprócz tego mamy tutaj silną siostrzaną miłość, walkę z chorobę, zmianę życiowych priorytetów oraz kwestię profilaktyki i poddawania się regularnym badaniom. Nie zabrakło również wątku miłosnego, który tli się sukcesywnie i stopniowo, a co ważniejsze dopada Marie wtedy, gdy ta się tego najmniej spodziewała. Marie to postać, która początkowo nie wzbudza sympatii, aczkolwiek z czasem, gdy przechodzi metamorfozę lubimy ją coraz bardziej. Cieszę się, że Petra Hülsmann zdecydowała się poprowadzić narrację właśnie z jej punktu widzenia. Czytelnik może się z nią zżyć i wspólnie przeżywać chwile smutku, radości, rozgoryczenia i ekscytacji. Ciekawą osobowością jest Daniel, nowy szef Marie. I chociaż kobieta jest negatywnie do niego nastawiona, czuć, że nie jest jej obojętny, a z każdą kolejną wspólną chwilą staje się dla niej kimś ważniejszym. Czy miłość jest im pisana? O tym musicie przekonać się już sami!

REASUMUJĄC: "Szczęście dla zuchwałych" to mądra i refleksyjna opowieść, w której nie brakuje dobrego humoru, ale także chwil smutku i wzruszenia. To opowieść o odwadze, wewnętrznej przemianie, przewartościowaniu swojego życia, miłości, relacjach rodzinnych, chorobie, trudnych decyzjach i walce o szczęście. To historia, która zmusza do zastanowienia się nad tym, co w życiu jest ważne, a także o tym, że każdy z nas zasługuje na szczęście! Serdecznie polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

WyśniłamSen

ilość recenzji:1

28-09-2019 22:12

?Szczęście dla zuchwałych? jest naprawdę przyjemną powieścią, po którą można sięgnąć, gdy człowiek się nudzi. Zdecydowanie polecam ją fanom komedii romantycznych, myślę, że szalona Marie i poszukiwanie drogi do prawdziwej siebie umili choć jeden wieczór. Powieść można podsumować poprzez powiedzenie, że książka jest przewidywalna, ale milutka.

Czy recenzja była pomocna?

Pani_Ka Czyta

ilość recenzji:1

28-09-2019 13:19

Bohaterka książki, Marie, nie przewidywała powrotu do życia sprzed lat, nie wiązała przyszłości z biznesem rodzinnym, z którego zrezygnowała trochę na własne życzenie, trochę pod wpływem niewiary ojca, mimo miłości do żeglarstwa i zainteresowania pracą w stoczni jachtowej. Dla niej ten etap życia został zamknięty dawno, gdy w wieku siedemnastu lat okazała się być nieodpowiednią kandydatką do prowadzenia rodzinnej firmy. Teraz, po ponad dziesięciu latach, na skutek choroby siostry nie tylko musi wrócić do zajęć, którym z pasją przyglądała się w młodości, ale też pogodzić ową denerwującą swą nagłością pracę z opieką nad nie jednym człowiekiem, ale całą rodziną.

Szczęście dla zuchwałych" to powieść obyczajowa, zatem jak należało się spodziewać, Marie zacznie powoli wchodzić w kompletnie dla niej odległy świat, zdobywać zaufanie, ukazywać twarz zupełnie odmienną od noszonej dotychczas, pozbawionej trosk maski. Co więcej, napotka także miłość, pojawiająca się ze strony, która potwierdzić może nasze bardzo polskie powiedzenie: kto się czubi ten się lubi. Zmieni swoje życie, odnajdzie nowe pasje. tylko... czy to wszystko, tak nagle spadające na jej nieprzywykłą do nadmiaru pracy, niepokorności dzieci i sztywności biznesowych zachowań głowę, nie przekroczy jej chęci, prób i nadziei? Czy zdoła odnaleźć niezbędny spokój a obok osobę, która pomoże wydostać się na powierzchnię, gdy toniemy w desperackich aktach próby radzenia sobie z nieznanym i zbyt trudnym dla jednych kobiecych rąk?

Wszystkie pytania, wszystkie nadmienione sytuacje brzmią jak zbiór oczywistości, przewidywalnych zmian akcji i uroków życia splecionych z troskami w sposób bardzo typowy dla gatunku, jakim jest powieść obyczajowa. Nic nowego, moglibyśmy orzec.
Skąd więc moja wysoka ocena i bardzo ciepły stosunek do książki Petry Hulsmann? Otóż jest to książka, która w swej stylistyce, sposobie podania emocji, plastycznych opisach zmiennych emocji, jest tak zgrabna, tak przekonująca i ładna językowo (ukłony dla pani tłumaczki), że stanowi omalże wzór powieści obyczajowej godnej najwyższych not.
Tutaj we właściwych momentach wybuchamy śmiechem, w idealnych płaczemy rzewnymi łzami i trzymamy za pewne sprawy kciuki tak mocno, że aż nas samych to dziwi.

Po raz kolejny dostałam do ręki książkę spoza kręgu moich zainteresowań. Nie, nie na siłę ale z przymrużeniem oka, na pokuszenie. I po raz kolejny jest to proza dobra, proza, dzięki której nadal otwieram nowe drzwi w świecie literatury. Przedziwne to dla mnie ale i zdecydowanie warte podziękowań.
Zaś samą książkę polecam zarówno fanom gatunku jak i osobom, które mają ochotę poznać obyczajowe powieści z ich najlepszej, profesjonalnej, naprawdę wyjątkowo udanej strony.

Pani_Ka Czyta

Czy recenzja była pomocna?

ThievingBooks

ilość recenzji:59

28-09-2019 12:20

Szczęście było na wyciągnięcie ręki. Dlatego bohaterka powieści Petry Hulsmann korzystała z niego ile mogła. A później wydarzyła się tragedia i wszystko się zmieniło...

Petra Hulsmann to autorka do której ogromnie mnie ciągnęło. Niemiecki Internet pęka w szwach od pozytywnych opinii na temat jej twórczości a i ja jestem wielką fanką niemieckiej literatury. Zatem, gdy pojawiły się wieści o pierwszej przetłumaczonej książce tej autorki - nie mogłam doczekać się lektury. "Szczęście dla zuchwałych" przeczytałam w jeden wieczór co tylko potwierdziło wszystko co do tej pory czytałam - że autorka ma ogromny talent, doskonale wie jak zaciekawić czytelnika a jej powieści są niezwykle realistyczne.

To opowieść o Marie, dziewczynie która wie jak korzystać z życia i na początku uczy nas czerpania radości z drobnych rzeczy. Jest zabawna, rezolutna i urocza w swoim przekonaniu, że życie nie może jej pokrzyżować planów. Szybko jednak okazuje się, że to wcale nie jest takie oczywiste a gdy jej siostra Christine zapada na ciężką chorobę Marie musi przygarnąć do siebie jej dzieci. I tak rozpoczyna się jej nowa przygoda, już nie tak beztroska jak wcześniej, ale kto wie? Może również czegoś ją to nauczy? Przyjdzie jej zmierzyć się z posadę w rodzinnej stoczni jachtowej i sztywnym Danielem, szefem którego wolałaby omijać z daleka. Czy uda jej się odnaleźć w nowej sytuacji?

Marie uczy nas jak żyć i to dosłownie. Jej historia jest wielką lekcją życia, czasami zabawną, kiedy indziej sentymentalną, zawsze bardzo wciągającą, ale miejscami również wzruszającą. Najpierw poznajemy ją w chwili rozchwiania, kiedy niekoniecznie jej życie jest świadome i poukładane, ale jednocześnie inspiruje do tego, by bawić się i cieszyć, kiedy nadarzy się okazja. Jest szalona, odważna, dlatego gdy przychodzi do stawienia czoła tym trudniejszym wyzwaniom: nie waha się tylko wkracza do akcji. A czytelnik od samego początku towarzyszy jej w tej podróży analizując jej zachowania oraz podejmowane decyzje.

Petra Hulsmann pisze zachwycająco. Jej język jest prosty, bohaterowie bardzo ludzcy a miejsca idealnie oddane. Powieść spod jej pióra bliższa jest filmowi aniżeli książce, ponieważ posługuje się trafnymi obrazami, które od razu mają odbicie w wyobraźni czytelnika. Jest w tym wszystkim sporo uroku, zabawy i humoru, chociaż głębia niepodważalnie widoczna jest od pierwszej do ostatniej strony. W tematyce choroby, zagubienia czy nawet niespodziewanej miłości rozgrywa się przepiękna powieść o bohaterce podobnej do nas a emocje wydają się nie mieć końca. Jestem zachwycona każdym przeczytanym słowem i jestem pewna, że i Wam ta nieodkryta jeszcze przez nas autora da sporo do myślenia.

"Szczęście dla zuchwałych" to jedna z tych obowiązkowych lektur dla każdego. Przepiękna! Uwielbiam jej bohaterów oraz całą historię a od dziś Petra Hulsmann dołącza do grona najlepszych dla mnie pisarzy. Mam nadzieję, że to nie pierwsza i ostatnia książka, którą poznam spod jej pióra a jedynie wstęp do kolejnych wielkich przygód. Bez wątpienia jednak teraz należy skupić się na przygodach Marie i poświęcić tej kobiecie każdą wolą chwilę - zapewniam Was, nie będziecie żałować.

Czy recenzja była pomocna?

Kasia P.

ilość recenzji:399

28-09-2019 12:05

Czasem w kilka minut życie może zatrząść się w posadach i trzeba wziąć na swoje barki ciężar, którego wagi nawet nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Dopiero będąc już w samym centrum wydarzeń dostrzegamy skomplikowany wzór i ile trzeba będzie włożyć wysiłku by podołać wyzwaniu. Jednak o pewne rzeczy warto walczyć, niekiedy wbrew temu, co sądzą o nas inni i my sami.

Zasady dobrej zabawy Marie opanowała do perfekcji i codziennie je udoskonala. W oczach rodziny jest uroczym lekkoduchem, który podąża własnymi ścieżkami, dalekimi od tych tradycyjnych. Jednak to, co ma jej do przekazania Christine zmienia dotychczasowe priorytety. Pomoc siostrze ? oczywiście, opieka nad siostrzeńcami ? nie ma sprawy, ale już praca w rodzinnej firmie to całkiem inna historia. W krótkim czasie Marie musi spojrzeć na życie z innej perspektywy, tej jakiej przez lata unikała, odpowiedzialność za innych nie jest łatwa, tak samo jak i stawienie czoła własnym oraz cudzym oczekiwaniom. Daniel jest przeciwieństwem młodej kobiety i jednym z najbardziej zaufanych pracowników, pojawienie się córki szefa, na dodatek słynącej z wybryków nie nastraja go optymistycznie. No i pozostaje jeszcze choroba Christine, będąca ciężkim doświadczeniem dla całej rodziny. Do tej pory młodsza z sióstr wydawała się płynąć beztrosko przez życie, nie przywiązując dużej wagi do czegokolwiek, oprócz imprez i przyjaciół. Teraz Marie dostrzega więcej niż by chciała, lecz też ukrywa przed otoczeniem część swojej osobowości. Czy będzie chciała zdobyć coś co wydawało się jej w ogóle niepotrzebne do szczęścia? Może zmiana egzystencjonalnych celów wcale nie jest aż tak zła i stanowi swoisty egzamin, który jest jej potrzebny by odzyskała to, co kiedyś utraciła?

Literatura obyczajowa często traktowana jest z pobłażaniem, ot takie sobie historie gdzie wiele wydaje się z góry do przewidzenia, odzwierciedlające codzienność, niekiedy trochę bardziej ?podkręconą?. Jednak wbrew zastrzeżeniom cieszy się ona popularnością i niejednemu czytelnikowi sprawia radość. Książka Petry Hülsmann wpisuje się w kanon, ma w sobie wszystko to, co sprawia, że lektura nie dłuży się i zainteresowanie nią nie spada. Pięćset stron można by nazwać czytelniczą ?cegłą?, lecz w tym przypadku nie ma co się obawiać nudnych i rozwlekłych opisów, nic nie wnoszących do treści. Wprost przeciwnie, autorka postawiła na podzielenie całości na niezbyt długie rozdziały, które zmiennością wydarzeń wprowadzają urozmaicenie. Fabuła ma w sobie i dużo humoru, lecz i nie ucieka od trudnych tematów jakim jest choroba bliskiej osoby oraz bolesne wspomnienia. W ?Szczęściu dla zuchwałych? pod pierwszą, lekką, warstwą są kolejne, w jakiej bohaterowie mierzą się z tym, czego się nie spodziewali lub co było ich tajemnicą. Petra Hülsmann nie podkreśla dramatyzmu pewnych wątków, przedstawia je nadzwyczaj realnie, co sprawia, iż tym mocniej przemawiają do czytelników. Chwile beztroskie przeplatane są cięższymi gatunkowo i znowu daje znać o sobie wyczucie pisarki oraz jej talent do odzwierciedlania emocji, tych radosnych jak i ich odwrotności. Kreacja postaci początkowo jest kontrastowa i tak naprawdę nie ma gwałtownej rewolucji, a raczej wynikający z fabuły rozwój. Ciąg przyczynowo-skutkowy przez cały czas zostaje zachowany, wątki zazębiają się i łączą w spójną opowieść, czasem zabawną, a czasem dramatyczną.

Czy recenzja była pomocna?

JolantaR

ilość recenzji:1

24-09-2019 00:27

Jeśli chcecie poznać wzruszającą i pełną emocji historię, ciekawych bohaterów i ich perypetie a wszystko to okraszone znakomitymi dialogami z żaglami w tle - to ta książka jest dla Was. Serdecznie polecam i gwarantuję, że warto po nią sięgnąć i zatopić się w lekturze.

Czy recenzja była pomocna?

alexx

ilość recenzji:230

20-09-2019 09:46

?To była długa i mozolna droga, ale każdy metr pokonany bez głowy się opłacił?, czyli powieść obyczajowa z ważnym przekazem.

Szczęście dla zuchwałych to powieść obyczajowa z wątkiem romansowym. Jest to tematyka, której raczej unikam. Wybrałam tę książkę, żeby odpocząć od kryminałów i thrillerów, które tak namiętnie pochłaniam. I co się okazało? Szczęście dla zuchwałych spodobało mi się!

Stoisz po szyję w wodzie? Głowa do góry! Imprezy, wolność, beztroska ? dla Marie nie ma nic ważniejszego. Wszystko zmienia się, kiedy jej siostra Christine zapada na ciężką chorobę i prosi, by na czas terapii zaopiekować się jej dziećmi.

Jakby tego było mało, Marie ma przejąć jej posadę w rodzinnej stoczni jachtowej. Zupełnie nie ma ochoty na nowe wyzwanie, a tym bardziej na nowego szefa, sztywnego nudziarza o imieniu Daniel. Podczas gdy jedna katastrofa goni drugą, a życie staje się chaosem, Marie powoli zaczyna pojmować, że są na świecie rzeczy, o które warto walczyć. I że pewne sytuacje ? na przykład nowa miłość ? dopadają człowieka wtedy, gdy się tego najmniej spodziewa.

Marie to z początku dość irytująca postać ? lekkomyślna egoistka, ale im bardziej ją poznajemy, tym na wierzch wychodzą tajemnice z przeszłości, które ją ukształtowały. W książce spotkamy z żeglarstwem, statkami i ogólnie całą tematyką morską, ale autorka wyjaśnia to na bieżąco i nie sprawia to trudności w zrozumieniu terminologii, z którą raczej nie spotykamy się na co dzień.

Główna bohaterka przechodzi wielką przemianę, którą możemy śledzić na ponad 500 stronach. Powoli z egoistki, która nie wie, czego chce od życia, staje się przykładną siostrą i pracownikiem stoczni.

Nie spodziewałam się, że tak wciągnie mnie ta historia. Myślałam, że będzie to kolejna nic nieznacząca obyczajówka z płytkimi postaciami. A tu taka niespodzianka! Nawet wątek romansowy nie przeszkadzał mi (jest on dość delikaty i wolno się rozwija, więc nie jest to typowe romansidło). A do tego spora dawka humoru pomimo dramatycznych problemów siostry Marie.

Autorka pokazuje także, że warto być szczęśliwym. Warto przestać się bać i ruszyć naprzód. Hülsmann stworzyła ciepłą, lekką historię, która idealnie nada się na relaks. Jeśli szukacie dobrej obyczajówki, to Szczęście dla zuchwałych może wam się spodobać. Niby banał, a jednak cieszy.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

red_sonia

ilość recenzji:161

19-09-2019 16:11

?Szczęście dla zuchwałych? to dobrze napisana powieść, z ciekawymi bohaterami, którym z pewnością niejedna osoba będzie kibicowała, jednak fabularnie ta książka jest jak wiele innych dostępnych na rynku. Miejscami banalna, ale może właśnie w tej banalności i prostocie tkwi jej największa zaleta.

Beztroska Marie zostaje ściągnięta do rodzinnej stoczni, do domu, do którego nie zamierzała wracać. Nigdy nie interesowała się rodzinnym biznesem, bo to była domena jej ojca i siostry, jednak w wyniku jej choroby, Marie nie ma wyjścia i musi stanąć na czele zarządu stoczni, jak i stać się matką zastępczą dla dzieci starszej siostry. Nieufnie przygląda się jej prawa ręka ojca ? Daniel. Czy leniwa i dbająca jedynie o siebie Marie podoła tak trudnemu wyzwaniu?

?Szczęście dla zuchwałych? mimo poruszanej w niej trudnej tematyki choroby nowotworowej, to jednak nadal książka lekka, wręcz wakacyjna. Autorka przemyca w niej najstarszą z prawd, że chociaż los nie zawsze sprzyja, z życia należy brać garściami, szukać jasnych stron, nigdy się nie poddawać, a szczęście na pewno czeka za rogiem, jeżeli nie za tym, do którego właśnie się zbliżamy, to na pewno za kolejnym.

Podsumowując ?Szczęście dla zuchwałych? jest powieścią dla osób lubiących pozytywne historie, z bohaterami, którym los rzuca kłody pod nogi, ale nie na tyle duże, żeby nie mogli ich pokonać ;)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?