Można powiedzieć, że Jezioro Żywieckie to takie nasze małe śląskie Jezioro Como. Malownicze i urokliwe jezioro otoczone górami, gdzie wszystko jest piękne, zachwycające i zjawiskowe. Czy ?urozmaicenie? takiego krajobrazu porzuconymi zwłokami, będzie dobrym pomysłem? W momencie, kiedy ciało zaginionej nastolatki zostaje znalezione w Jeziorze Żywieckim, prywatny detektyw Norbert Krzyż wiedział, że popełnił karygodny błąd. Miał odnaleźć zaginioną nastolatkę, jednak zbagatelizował jeden z na pierwszy rzut oka ślepych zaułków: opublikowaną grafikę z wizerunkiem słowiańskiego demona, Topielicy na jej portalu społecznościowym. Wszystko wskazuje, że mordercą jest Alan Węglarz, rzekomy chłopak nastolatki i członek metalowego zespołu Lady in the Lake, który szuka inspiracji wśród słowiańskiej mitologii. Jednak chłopak znika, a jego rodzice proszą detektywa o znalezienie chłopaka i oczyszczenie go z zarzutów. Tym razem Krzyż nie zamierza bagatelizować żadnego szlaku, szczególnie że niedługo potem znika kolejna osoba... ?Strażnik jeziora? to pierwszy tom nowej serii kryminalnej osadzonej w Beskidzie Żywieckim i zarazem debiut Michała Zgajewskiego i to bardzo dobry. Książka już przy samej zapowiedzi mnie mocno zainteresowała. Przede wszystkim malownicze i przepiękne Jezioro Żywieckie, które skrywa pewne tajemnice i mrok... Do tego mitologia słowiańska, a to już od początku rozbudza wyobraźnie i wisienka na torcie ? Norbert Krzyż ? prywatny detektyw, który nie jest idealny, ale nie sposób go nie lubić. Lubi sobie wypić, w przeszłości wydarzyło się coś, z konsekwencjami czego dalej się nie uporał i są momenty, w których jest dla siebie wymagający i krytyczny. Poświęcał się w całości swojej pracy. Wątek kryminalny poprowadzony po mistrzowsku. Tutaj sekrety mieszają się z domysłami, kłamstwa z niedomówieniami, zapomniane krzywdy z tajemnicami lokalnej społeczności, nie brakuje kilku podejrzanych, a teorie wysnute przez Krzyża sprawiają, że są dobrymi tropami. I do tego wszystkiego mitologia słowiańska w samym centrum akcji, liczne zwroty akcji i rozwiązanie, które zaskoczyło chyba wszystkich. ?Strażnik jeziora? bez wątpienia zostaje najlepszym debiutem, jaki czytałam w ostatnim czasie. Przez tę książkę się po prostu płynie, a już na samym początku czytelnik zostaje wciągnięty w fabułę. Polecam z całego serca.
Opinia bierze udział w konkursie