SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Siedem dni w czerwcu

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Muza
Data wydania 2023
Oprawa miękka
Liczba stron 416

Opis produktu:

Jako nastolatkowie Eva i Shane spędzili razem siedem upojnych czerwcowych dni. Zakochani do szaleństwa, odurzeni miłością. Oboje ze skłonnościami do depresji i narkotyków, odnaleźli w sobie bratnie dusze. Nagle jednak ich rozdzielono. Od tamtego czasu przez kilkanaście lat się nie widzieli i nie mieli ze sobą żadnego kontaktu. Eva wyszła za mąż i rozwiodła się, mieszka w Nowym Jorku, wychowuje samotnie dwunastoletnią córkę. Pisze książki - stworzona przez nią seria erotycznego fantasy przyniosła jej sukces i status uznanej pisarki. Aktywnie uczestniczy w życiu lokalnej społeczności. Pewnego dnia, bez zapowiedzi, w jej życiu znowu pojawia się Shane. Jest teraz innym człowiekiem. Ma za sobą epizod więzienny i kurację odwykową. Zajmuje się dziećmi z problemami. I bardzo chciałby zacząć wszystko od nowa. Ale choć wspomnienia o cudownym tygodniu sprzed lat odżywają z ogromną siłą, Eva się waha. Czy warto jeszcze raz dać szansę tej miłości?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Dla kobiet,  Powieść społeczno-obyczajowa,  Romans,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: Muza
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
Wymiary: 130x205
Liczba stron: 416
ISBN: 9788328727328
Wprowadzono: 23.06.2023

RECENZJE - książki - Siedem dni w czerwcu - Tia Williams

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

3.3/5 ( 4 oceny )
  • 5
    0
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Joanna

ilość recenzji:878

8-07-2023 09:45

Eva swoją karierę pisarską rozpoczęła opowieścią fantastyczną z elementami erotyku. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, a cykl rozrósł się do niebotycznych rozmiarów, podobnie jak cały wyimaginowany świat postaci, który powstał z pomocą najwierniejszych fanów twórczości Evy. Kobieta zdaje sobie sprawę, że jej książki nie należą do ambitnych, jednak jest wdzięczna, że dzięki nim może wychować córkę w dobrych warunkach i zapewnić jej wszystko, czego sama nie miała. Przyzwyczaiła się też do bycia samotną matką, z naciskiem na samotną, choć wydaje się, że nie ma problemu z tym stanem rzeczy. Nikt nigdy nie był dla niej odpowiedni. Być może dlatego, że ta odpowiednia osoba zniknęła z jej życia wiele lat temu.

Shane także jest pisarzem, choć jego twórczość jest zupełnie odmienna od Evy. Nie potrafi nigdzie zagrzać miejsca na dłużej, słynie ze swoich krótkich wypowiedzi i specyficznego stylu bycia. Niedawno stał się nauczycielem oraz mentorem, bo doskonale rozumie, co oznacza wychowywać się bez rodziny. Stroni od używek i kobiet, tego miał już nadto i wyciągnął z tego wnioski. Lecz nadal uważa, że nie zasługuje na miłość i nie potrafi być partnerem.

"Siedem dni w czerwcu" to powieść, która zachęciła mnie zarówno opisem jak i okładką. Zapowiadana jako historia ludzi z przeszłością, borykających się z problemami, od razu wpasowała się w mój czytelniczy gust. I faktycznie- wzmianki o depresji, o problemach psychicznych, o nadużywaniu narkotyków, o samotności nastolatków czy o permanentnych problemach zdrowotnych się tu znajdują. Niestety całość jest napisana w taki sposób, że nie potrafiłam zaangażować się w fabułę, męczył mnie styl Autorki i bardzo się zmuszałam, by doczytać książkę do końca. Mnóstwo wtrąceń dotyczących pobocznych postaci, ich szczegółowej charakterystyki, podobnie jak częste opisy, zwyczajnie mnie nudziły. Bywały momenty, w których historia miała odznaczyć się humorem, jednak w mój gust to kompletnie nie trafiło. Wiele tu wzmianek o feminizmie i problemach osób czarnoskórych, co uważam za istotny temat, lecz z uwagi na narrację, która absolutnie mi nie podeszła, nie przyciągnęły mojej uwagi.

Powieść ukazuje nastoletnie życie głównych bohaterów oraz teraźniejszość, gdy spotykają się ponownie po piętnastu latach. I tak jak potrafiłam uwierzyć w ich wybuch uczuć w ciągu kilku dni, gdy byli młodzi, skrzywdzeni i samotni, tak taki przebieg ich znajomości, gdy są już dorośli i pokiereszowani przez życie, kompletnie do mnie nie przemówił. W ogóle portret postaci z młodości niezmiernie mi się spodobał, był skomplikowany, bolesny, wydzierał czytelnika ze strefy komfortu i ogromnie żałuję, że nie został bardziej rozwinięty, bo stanowi dużą zaletę książki. Bo z dorosłą Evą, która nie potrafi zmierzyć się ze swoimi problemami, nie umiałam się zaprzyjaźnić. Shane wydawał się bardziej dojrzały i choć nadal zagubiony to próbował wyprostować swoje życie ale też mając na względzie swoje doświadczenia- pomóc innym. Ogromnie spodobała mi się postać córki Eve, niebywale inteligentnej, wygadanej i spostrzegawczej, choć znowu- Autorka przesadziła z jej wiekiem i gdyby była kilka lat starsza, jej cechy charakteru brzmiałyby o wiele bardziej przekonująco. Autorka miała za to fajny i przekonujący pomysł na zakończenie historii Evy i Shane`a, aż żałuję, że potem jeszcze był epilog... Ale cóż, widocznie ta książka po prostu nie była dla mnie.

Reese, najwidoczniej nasze gusta czytelnicze całkowicie się rozmijają. Choć z pewnością na długo zapamiętam tę książkę, szkoda tylko, że jako tę, przez którą najtrudniej mi było przebrnąć. Aczkolwiek wiem, że wiele osób jest tą powieścią wręcz zachwyconych, więc zachęcam do wyrobienia sobie własnego zdania na jej temat!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

z_ksiazka_w_plecaku

ilość recenzji:869

2-07-2023 21:25

?Siedem dni w czerwcu? to historia Eva i Shane , którzy kiedyś spędzili siedem magicznych dni. W ciągu siedmiu dni zakochali się w sobie i stali się dla siebie bratnimi duszami. Niestety, ale zostali rozdzieleni gdy w ich życie wkroczyły narkotyki i depresja. Z biegiem lat ułożyli sobie życie z kimś innym. Eve wyszła za mąż a później rozwiodła się. Samotnie wychowuje 12 -letnia córkę. Jest autorką licznych erotyków, dzięki którym stała się rozpoznawalna. Shane odbył kurację odwykową i wyszedł z więzienia. Również jest pisarzem oraz organizuje kursy kreatywnego pisania. W pewnym momencie ich drogi na nowo splata los. Shane chce zacząć wszystko od nowa, ale czy tego samego chce Eva? Czy da po raz drugi szansę tej samej miłości? Przekonajcie się sami.
Książka ma od pierwszej strony niesamowity klimat, który wciąga czytelnika. Początkowo akcja biegnie leniwie, ale później nabiera tempa takiego jakie lubię. Autorka świetnie wykreowała bohaterów oraz ich codzienne problemy z jakimi się musieli zmierzyć oraz uczucie, które wciąż w nich tli się. Czytając zastanawiałam się jednak czy można pokochać kogoś znając go tylko tydzień? I Czy takie uczucie ma szansę odrodzić się po latach, gdy jest się już innym człowiekiem?
Chociaż książka napisana jest lekkim, czasami zabawnym językiem i posiada ciekawy pomysł na fabułę, to jednak czegoś mi w niej zabrakło. Nie uważam jednak, że nie warto sięgnąć po tę lekturą. Na pewno spędzicie z nią miłe chwilę, ale nie wiem czy poruszą aż tak jak się spodziewacie. Nie jest to również romans w letnim klimacie. Książka porusza wiele trudnych tematów.
Myślę, że warto sięgnąć po ten tytuł i samemu wyrobić sobie zdanie o tej książce.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Joanna

ilość recenzji:878

2-07-2023 20:00

Eva swoją karierę pisarską rozpoczęła opowieścią fantastyczną z elementami erotyku. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, a cykl rozrósł się do niebotycznych rozmiarów, podobnie jak cały wyimaginowany świat postaci, który powstał z pomocą najwierniejszych fanów twórczości Evy. Kobieta zdaje sobie sprawę, że jej książki nie należą do ambitnych, jednak jest wdzięczna, że dzięki nim może wychować córkę w dobrych warunkach i zapewnić jej wszystko, czego sama nie miała. Przyzwyczaiła się też do bycia samotną matką, z naciskiem na samotną, choć wydaje się, że nie ma problemu z tym stanem rzeczy. Nikt nigdy nie był dla niej odpowiedni. Być może dlatego, że ta odpowiednia osoba zniknęła z jej życia wiele lat temu.

Shane także jest pisarzem, choć jego twórczość jest zupełnie odmienna od Evy. Nie potrafi nigdzie zagrzać miejsca na dłużej, słynie ze swoich krótkich wypowiedzi i specyficznego stylu bycia. Niedawno stał się nauczycielem oraz mentorem, bo doskonale rozumie, co oznacza wychowywać się bez rodziny. Stroni od używek i kobiet, tego miał już nadto i wyciągnął z tego wnioski. Lecz nadal uważa, że nie zasługuje na miłość i nie potrafi być partnerem.

"Siedem dni w czerwcu" to powieść, która zachęciła mnie zarówno opisem jak i okładką. Zapowiadana jako historia ludzi z przeszłością, borykających się z problemami, od razu wpasowała się w mój czytelniczy gust. I faktycznie- wzmianki o depresji, o problemach psychicznych, o nadużywaniu narkotyków, o samotności nastolatków czy o permanentnych problemach zdrowotnych się tu znajdują. Niestety całość jest napisana w taki sposób, że nie potrafiłam zaangażować się w fabułę, męczył mnie styl Autorki i bardzo się zmuszałam, by doczytać książkę do końca. Mnóstwo wtrąceń dotyczących pobocznych postaci, ich szczegółowej charakterystyki, podobnie jak częste opisy, zwyczajnie mnie nudziły. Bywały momenty, w których historia miała odznaczyć się humorem, jednak w mój gust to kompletnie nie trafiło. Wiele tu wzmianek o feminizmie i problemach osób czarnoskórych, co uważam za istotny temat, lecz z uwagi na narrację, która absolutnie mi nie podeszła, nie przyciągnęły mojej uwagi.

Powieść ukazuje nastoletnie życie głównych bohaterów oraz teraźniejszość, gdy spotykają się ponownie po piętnastu latach. I tak jak potrafiłam uwierzyć w ich wybuch uczuć w ciągu kilku dni, gdy byli młodzi, skrzywdzeni i samotni, tak taki przebieg ich znajomości, gdy są już dorośli i pokiereszowani przez życie, kompletnie do mnie nie przemówił. W ogóle portret postaci z młodości niezmiernie mi się spodobał, był skomplikowany, bolesny, wydzierał czytelnika ze strefy komfortu i ogromnie żałuję, że nie został bardziej rozwinięty, bo stanowi dużą zaletę książki. Bo z dorosłą Evą, która nie potrafi zmierzyć się ze swoimi problemami, nie umiałam się zaprzyjaźnić. Shane wydawał się bardziej dojrzały i choć nadal zagubiony to próbował wyprostować swoje życie ale też mając na względzie swoje doświadczenia- pomóc innym. Ogromnie spodobała mi się postać córki Eve, niebywale inteligentnej, wygadanej i spostrzegawczej, choć znowu- Autorka przesadziła z jej wiekiem i gdyby była kilka lat starsza, jej cechy charakteru brzmiałyby o wiele bardziej przekonująco. Autorka miała za to fajny i przekonujący pomysł na zakończenie historii Evy i Shane`a, aż żałuję, że potem jeszcze był epilog... Ale cóż, widocznie ta książka po prostu nie była dla mnie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

todomkimiejsce

ilość recenzji:199

1-07-2023 15:03

"Siedem dni w czerwcu" to historia o miłości, która po ponad dekadzie odżywa w zaledwie parę dni. Okraszona olbrzymią ilością trudów z życia naszych bohaterów, bo ci nieustannie mieli pod górkę, szczególnie Eva, będąca przewlekle chorą i w dzieciństwie nie mająca pomocy ze strony matki (a przynajmniej nie takiej, jakiej potrzebowała). Shane, na którego spotkanie nie była gotowa, wcale nie miał lepiej. Okazuje się, że książki które stworzył były napisane zawsze pod wpływem alkoholu, którego teraz, wiele lat później od poznania niemal pełnoletniej Genevieve wystrzega się. Obydwoje mają swoje życia, są cenionymi autorami nagradzanych bestselerów, jednakże ich jestestwa są niekompletne. Ta jedna magiczna (a może nie do końca?) chwila pokazuje im, że są sobie pisani. Ale czy uczucie, które trwało zaledwie tydzień między dwoma nastolatkami będącymi kolokwialnie mówiąc "na bani" przetrwało przez te wszystkie lata?

Choć nie zaskoczyło między mną a tą historią, to bawiłam się przy niej dobrze. To nie tylko romans, ale również poruszenie wielu ważnych kwestii: ukrywania swoich problemów, braku akceptacji, dyskryminacji przez inny kolor skóry, alkoholizmu, uzależnień od środków przeciwbólowych, czy narkotyków. To też stawianie dobra swego dziecka często ponad swoje, bo Evie, która jako dziewczynka miała beznadziejne wzorce do naśladowania, teraz mając ponad 30 lat i niemal nastoletnią córkę robi wszystko, by młoda nie zaznała w życiu tego, co ona musiała. I to właśnie postać Audre rozczulała moje serce. Była niesamowicie rezolutna, czasem ciut zbyt pyskata, ale kochała swoją mamę i kiedy mogła starała się pomagać jej w trudach. Całość oceniam dobrze, choć nie jest to historia, która poruszyła mnie dogłębnie to miło spędziłam przy niej popołudnie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?