SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Osiem minut

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo HarperCollins Publishers
Oprawa miękka
Liczba stron 336

Opis produktu:

Chris obiecał żonie, że wkrótce do niej dołączy. Wszystko dokładnie zaplanował, starannie wybrał czas i miejsce. Osiem minut przed przyjazdem pociągu stanął przy krawędzi peronu.
Sarah nie od razu zdaje sobie sprawę, że uratowała samobójcę. Powinna pójść swoją drogą, ale czuje się odpowiedzialna za mężczyznę, któremu ból i desperacja odebrały chęć do życia. Małomówny i tajemniczy Chris coraz bardziej ją intryguje, powoli staje się jej obsesją. Chociaż on wyraźnie jej unika, Sarah zaczyna go śledzić, a potem odwiedzać w domu. Dąży do zacieśnienia znajomości, nie wie, że byłoby lepiej, gdyby niektóre sekrety na zawsze pozostały nieodkryte. Nie wie też, że wkroczyła na śmiertelnie niebezpieczną ścieżkę.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: książki na jesienne wieczory,  sensacja,  thriller
Wydawnictwo: HarperCollins Publishers
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 145x215
Liczba stron: 336
ISBN: 978-83-276-3735-2
Wprowadzono: 11.07.2018

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka Książka 37,28 zł
Dodaj do koszyka
Paderborn Langer Tom 2 Książka 32,93 zł
Dodaj do koszyka
Ostra Książka 37,50 zł
Dodaj do koszyka
Pakiet Antonia Scott (pakiet) Książka 111,49 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Osiem minut - Darren O`Sullivan

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 9 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

#MALINOWSKAK

ilość recenzji:97

brak oceny 18-08-2018 16:33

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, co jesteście w stanie zrobić w dokładnie osiem minut? Na przykład ja jestem w stanie przejechać w tym czasie połowę drogi do pracy, kiedy nie ma korków albo wypić kawę. Ewentualnie mogę przeczytać około 15-20 stron książki. Okazuje się bowiem, że osiem minut to szmat czasu.

Sara kolejny raz zawodzi się na swoim partnerze i postanawia od niego odejść. Robi to w nocy, kiedy ludzie szykują się do spania. Ona zmierza na dworzec i spotyka tam tajemniczego mężczyznę, który dziwnie blisko stoi torów. Przez przypadek jej gadulstwo zmusza go porzucenia swojego planu, którym było popełnienie samobójstwa. Sara pojawia się w życiu Chrisa dokładnie osiem minut za wcześnie.

Powiem szczerze, że książka wciąga, aczkolwiek w pewnym momencie staje się dość przewidywalna. Widać, że debiutujący autor musi jeszcze popracować nad podkręcaniem napięcia i wprowadzaniem czytelnika w ślepe zaułki. Jednak z pewnością warto zwrócić na nazwisko OSullivan uwagę, ponieważ jestem przekonana, że ten autor jeszcze nas zaskoczy.

Książkę polecam na letnie i jesienne wieczory, które nieuchronnie się zbliżają. Myślę, że spędzicie przy tym thrillerze dobry czas. Natomiast z pewnością nie jest to historia, do której się wraca.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytanka na Dobranoc

ilość recenzji:234

brak oceny 14-08-2018 23:40

Po przeczytaniu opinii innych recenzentów uważam, że "Osiem minut" jest zdecydowanie niedocenionym thrillerem na polskim rynku wydawniczym. Serwis Goodreads.com jest nieco łaskawszy jednak i tam można natrafić na falę krytyki. Co jest tego przyczyną? Tym razem czytając starałam się na bieżąco analizować i wyszukiwać mankamenty i minusy w powieści, wytykane przez czytelników. Doszłam do wniosku, że to nie autor i sama książka są winni takiemu stanowi rzeczy. Zostaliśmy przyzwyczajeni do innego rodzaju thrillera. Musi być z dreszczykiem, musi być szybko i musi być tajemniczo. W pewien sposób zaszufladkowaliśmy ten gatunek i każde odstępstwo od ustalonego kanonu jest piętnowane. A szkoda, gdyż te sztywne kryteria, nie dają szans naprawdę wyjątkowym książkom. Osobiście uważam, że "Osiem minut" to kawał dobrego thrillera psychologicznego, gdzie nie ważna jest ilość akcji tylko jej jakość. Ja jestem jak najbardziej na tak.

Chris cierpi po śmierci żony. Czuje się winny, a jedynym zadośćuczynieniem jest oddanie własnego życia. Decyduje się popełnić samobójstwo. Wszystko jest dokładnie przygotowane, data wybrana, wybrana godzina i pociąg który przyniesie mu śmierć. Kiedy osiem minut przed czasem staje na peronie pociągu zaczepia go Sarah. Dziewczyna nie od razu zorientowała się, że uratowała samobójcę. Po tym zdarzeniu czuje się za niego odpowiedzialna. Chris staje się jej obsesją. Odwiedza go w domu, śledzi. Za wszelką cenę dąży do zacieśnienia znajomości. Jeszcze nie wie, że Chris ma powód do bycia "niedostępnym" a przekraczając ustalone granice Sarah wkracza na śmiertelnie niebezpieczną ścieżkę.

Wprost uwielbiam kiedy już od samego początku autor rzuca nas w sam środek fabuły. Morderstwo się dokonało, Julia nie żyje. Chris zamierza niedługo do niej dołączyć. Przyznam rację krytykom : już po kilkudziesięciu stronach wiedziałam kto jest mordercą. Zastanawiam się nawet czy autor specjalnie nie podał nam tego na tacy. Jednak nie ważne jest kto zabił tylko dlaczego i jakie to miało konsekwencje. Chris spotkał mordercę swojej żony, został przez niego zaszantażowany. Musi milczeć inaczej innym członkom jego rodziny i przyjaciołom stanie się krzywda. Chris staje się samotny, odwraca się od otoczenia chcąc je chronić. Kłamie, że Julia wyjechała za granicę, do rodziny. Jednak kłamstwo ma krótkie nóżki a ciągłe życie w paranoi może zniszczyć nawet najsilniejsze jednostki. "Osiem minut" to prawdziwy thriller psychologiczny gdzie największy nacisk został położony na to co się dzieje w głowach naszych bohaterów. Tutaj nie akcja jest najważniejsza tylko sam klimat. Nie zwroty akcji tylko narastająca paranoja budują nastrój całej powieści. Pamiętacie "Psychozę" Hitchcocka, albo "Lśnienie"? To filmy o podobnej strukturze, powolnej fabule i fenomenalnych bohaterach. Owszem nie można debiutu, i do tego książkowego, porównywać do kinowych gigantów, jednak jest w tej książce coś, co nie pozwala się od niej oderwać. Jest to jeden z nielicznych "slow-burnów", którego nie mogłam odłożyć i przeczytałam za jednym posiedzeniem.

"Osiem minut" to opowieść o dwójce zdewastowanych ludzi. Chris tęskni, kocha, nie może się pogodzić ze stratą. Żyje wspomnieniami, w lęku, nie zna dnia ani godziny. Zdesperowany postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Rocznica ślubu, starannie wybrany pociąg bez pasażerów, gdyż nie chce po sobie zostawiać traumatycznych wspomnień, list i postanowienie że dołączy do żony. Zastanawiałam się czy to naprawdę tęsknota za ukochaną powodowała naszym bohaterem? A może tak było łatwiej? Poddać się niż żyć dalej z oddechem mordercy na karku. W końcu próbował, wytrzymał dziesięć miesięcy. Po tym czasie ból po stracie żony powinien przygasnąć jednak strach będzie do końca życia.
Sarah nie ma szczęścia w życiu. Poznajemy ją kiedy wraca z mieszkania swojego ex chłopaka. Kolejnego. Spędziła z nim noc, licząc na to, że po zdradzie przeprosi, będzie się kajał i prosił o wybaczenie. Ten jednak tylko podziękował za udaną noc. Nie poczuwał się do winy, nie miał wyrzutów sumienia. To nie pierwszy chłopak, który zdradza. Nie pierwszy któremu Sarah oddała swoje serce a ten je zdeptał glanami. Ale może to dziewczyna wymaga zbyt wiele? Za bardzo się przywiązuje, ogarnięta potrzebą bliskości zmienia się w wysysającą soki witalne hubę? W końcu czy znacie kogoś kto praktycznie bez powodu zaczyna śledzić całkowicie obcą osobę, narzuca się skoro wie, że jej towarzystwo nie jest mile widziane?
Tak naprawdę jest to książka bez pozytywnych bohaterów. Są to ludzie zmęczeni życiem. Ludzie pełni lęków i obsesji. Postaci walczące z własnymi demonami. Autor wybrał najlepszą opcję z możliwych i wprowadził dwutorową narrację. Dzięki temu możemy śledzić fabułę zarówno oczami Chrisa jak i Sarah. Czasem pojawia się również Steve - przyjaciel Chrisa. "Osiem minut" to powieść pełna retrospekcji. To właśnie dzięki nim poznajemy życie naszych bohaterów, pojawiają się również fragmenty pamiętnika Julii, stwarza to wrażenie trójwymiarowości, tak rzadkie w powieściach kryminalnych. Teraz, kiedy lektura książki jest już za mną, myślę że wiem co podtrzymywało moje emocje. Ciągle czekałam na to co się wydarzy pomiędzy Chrisem a Sarah. Czy się do siebie zbliżą? Czy dojdzie do tragedii? To właśnie związek tej dwójki był prawdziwa "istotą", kwintesencją powieści.

Powieść OSullivana to udany debiut, który wykroczył poza ramy typowej powieści kryminalnej. To książka, która wymaga od czytelnika cierpliwości jednak nagrodą za nią jest zaskakujące zakończenie. To jedna z tych powieści, która wywołuje grymas zaskoczenia na ustach czytelnika, jedna z tych gdzie nie wszystko idzie zgodnie z planem a jej finał nie dla wszystkich jest szczęśliwy. "Osiem minut" to długo oczekiwana odmiana po tych wszystkich dziewczynach z pociągu, w pociągu i na pociągu. Autor postawił na psychologiczny aspekt powieści i zdecydowanie miało to dobry wpływ na jej klimat. Wydawnictwo HarperCollins już wydało kolejną książkę autora w Wielkiej Brytanii, więc mam nadzieję że na polskie tłumaczenie nie będziemy czekać zbyt długo.

Mam praktycznie tylko jedno zastrzeżenie a mianowicie jest to projekt okładki. Niestety ani nie przyciąga wzroku ani nie oddaje klimatu powieści. Kiedy angielska zachwyca, tak nasza przechodzi niezauważona. A szkoda gdyż duża część czytelników zwraca baczną uwagę na oprawę i estetykę. Mimo wszystko nie zniechęcajcie się. Naprawdę warto przeczytać tę powieść. Polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Książkowe Zacisze

ilość recenzji:1

brak oceny 12-08-2018 17:19

Osiem minut to mało i dużo.
Mało radości, śmiechu i szczęścia; dużo smutku, zagubienia i bólu.

Tytułowe Osiem minut kryje w sobie historię wielogodzinną, wielotygodniową, wielomiesięczną, wręcz wieloletnią. Opowieść o wielkiej miłości i ogromnej stracie, o bólu, który nie pozwala normalnie żyć, o cierpieniu, które stopniowo zabija. Książka jest historią niedoszłego samobójcy, pragnącego dołączyć do zmarłej żony. Zawiera również opowieść zdradzonej kobiety, szukającej ciepła i męskiej dobroci, która nieświadomie ratuje samobójcę.

Osiem minut to przypadek, zrządzenie losu, niespodziewany zwrot akcji. Powieść porusza poważne tematy, obnaża ludzkie słabości, demaskuje żyjące w nas bestie. W tej książce rządzi potrzeba bycia kochanym, obsesja, problemy psychiczne.

Pomysł ciekawy, ale mimo wszystko czegoś mi tu zabrakło. Na tle innych powieści z motywem samobójstwa, ta wypada raczej blado. Liczyłam, że będzie bardziej wstrząsająco i emocjonalnie, ale poza makabryczną końcówką było dość monotonnie.

Osiem minut to historia na raz - trochę intryguje, trochę wciąga, trochę porusza. Niestety, tylko trochę. Jeśli masz ochotę na lekki thriller, bez nawału akcji, z odrobiną mroku, to czytaj, może Tobie bardziej przypadnie do gustu.

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1534

brak oceny 11-08-2018 07:15

"Chris stał i patrzył, jak powoli mijają sekundy. Osiem minut, musi poczekać jeszcze tylko osiem minut."

Thriller na typowo wakacyjne czytanie, kiedy łapiemy zaledwie kilka chwil z książką, bo inne zajęcia nas od niej odrywają, tu nie mamy poczucia, że coś stracimy, gdy dopiero za jakiś czas powrócimy. Pomysł na fabułę spodobał mi się, miałam nadzieję, że wykonanie będzie równie dobre i ciekawe. Niestety, bardzo szybko zorientowałam się jak najprawdopodobniej potoczy się scenariusz zdarzeń i jaką postać przyjmie zakończenie. A to przy powieści z dreszczykiem nie jest mile widziane, zdejmuje pożądane napięcie, wyczekiwanie i niecierpliwość w odwracaniu stron, aby dowiedzieć się, co będzie dalej. Narracja poprawna, odwołująca się do presji czasu, a jednak w całokształcie zbyt mdła, niepotrafiąca wytworzyć odpowiedniej atmosfery strachu i niepewności. Zapowiadało się frapujące poprowadzenie relacji między samobójcą a jego wybawicielką, naprawdę nieźle się to rozwijało, jednak pewne czyny kobiety stały się dla mnie irracjonalne i niezrozumiałe, odczytałam zamysł autora, ale nie przekonał mnie do proponowanej wersji. Ostatnie rozdziały książki charakteryzują się dynamicznymi rytmami, wiele się dzieje, ale i tak chcemy przyspieszyć bieg zdarzeń, spowodować, żeby pociąg szybciej dotarł na stację.

Chris Hayes, pracujący w ubezpieczeniach społecznych, przed rokiem stracił żonę, wiedziony cierpieniem pustki zdecydowany jest popełnić samobójstwo, połączyć się z Julią w innym świecie. Misternie planuje każdy aspekt, tak aby jak najmniej osób ucierpiało w wyniku jego decyzji o ostatecznym zakończeniu życia. Jednak kilkumiesięczne przygotowania na nic się zdają, kiedy w sprawę angażuje się zbieg okoliczności. Przypadkiem tego dnia na dworcu kolejowym pojawia się Sara, która krzyżuje plany Chrisa i go ratuje. Kobieta sądzi, że z mężczyzną połączyła ją unikalna więź, czuje się za niego odpowiedzialna, postanawia mu pomóc nawet wbrew sprzeciwom rodziny i Chrisa. Nie zdaje sobie sprawy jakie tajemnice i sekrety przyjdzie jej poznać. "Osiem minut" to literacki debiut, nie jestem z niego zadowolona, lecz intuicyjnie wyczuwam, że warto będzie zwrócić uwagę na kolejną książkę autora, pomysłowości nie można mu odmówić, a to co teraz jest mankamentem, po odpowiednim oszlifowaniu, może się okazać przyciągającym atutem.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Erna

ilość recenzji:1

brak oceny 9-08-2018 23:25

Czasem możemy kogoś uratować przed tragiczną śmiercią, choć nie zdajemy sobie z tego sprawy. Pozory potrafią zmylić, gdy widzimy człowieka pogrążonego w absolutnym bólu. Czy dobrze jest trzymać się cudzych sekretów? Jaką cenę za to trzeba zapłacić?

Życie Chrisa Hayesa wydaje się być zupełnie bezsensowne. Jego żona, Julia, umarła. A co gorsza, nikt z ich bliskich nie zna całej prawdy. Myślą, że wyjechała do Australii, aby odwiedzić ojca. Chris idealnie zaplanował swoje samobójstwo: peron, środek nocy, nadciągający pociąg. Żadnych świadków. Jednak tuż przed ostatecznym krokiem pojawia się nieznajoma kobieta, która przypadkowo ratuje mu życie. Sarah właśnie rozstała się z partnerem, nie ma pieniędzy nawet na bilet i czuje, iż wszystko się wali. W chwiejącym się Chrisie dostrzega własny ból, dziwny magnetyzm. Wściekły Hayes proponuje Sarze małą pożyczkę na kawę, by mogła się ogrzać. Chce po prostu pozostać bez obserwatorów jego smutnego końca. Niestety, kobieta odbiera to jako akt przyjaźni ? widzi w nim bratnią duszę. Do samobójstwa nie dochodzi, a Sarah wpada w obsesję na punkcie nowo poznanego mężczyzny. Koniecznie musi odkryć jego pobudki. A egzystencja Chrisa nie jest łatwa ? okazuje się, że Julia została brutalnie zamordowana, a świadkiem był jej mąż. Sprawca zagroził mu poważnymi konsekwencjami, jeśli zdradzi prawdę. Na domiar złego, przyjaciele Hayesa zaczynają podejrzewać, iż Julia wcale nie wyjechała, a jej zniknięcie jest co najmniej dziwne. Nadchodzą monstrualne kłopoty ? czy uda się złapać mordercę zanim ponownie zaatakuje?

Ostatnio zdecydowanie często trafiam na kryminały, thrillery i wszystko inne, co powinno wzbudzać lekki dreszczyk niepokoju. Tak upłynął mi lipiec, zaczyna upływać sierpień. Z tego względu mogę pokusić się na różne porównania, jeżeli chodzi o aktualne premiery. Postanowiłam przeczytać debiutancką powieść autorstwa Darrena O?Sullivana. Anglik swoją zawodową ścieżkę rozpoczął w, nomen omen, roli aktora teatralnego, następnie reżysera, a kolejno zajął się pisaniem scenariuszy. Finalnie, zainteresował się prozą. Z jakim skutkiem? Tego dowiecie się za moment. Odkryłam, że OSullivan zdążył już stworzyć nową książkę, więc sądzę, iż niedługo ukaże się w Polsce. Wspominam o tym fakcie, bo domyślam się, że autor może zebrać w naszym kraju grono fanów. Na razie skupmy się na jego literackim debiucie, który przeczytałam naprawdę szybko, co jest niezłym wyczynem spoglądając na tę rozleniwiającą pogodę. Dwie parne noce ? i koniec.

Sama idea na fabułę nie należy do tych najoryginalniejszych. Wydaje mi się, że czytelnicy uwielbiający od lat thrillery mogą poczuć się nieco rozczarowani, właśnie ze względu na jakąś przewidywalność. Co innego, jeśli mają ochotę na książkę dość lekką, zwłaszcza teraz, kiedy aura nie pozwala na głębsze rozmyślania nad rozwojem akcji i filozoficzne dumania. W tym przypadku, większość osób może być zadowolona. Powieść niewątpliwie byłaby cieńsza, gdyby ominięto rozterki bohaterów. Często analizują swoją przeszłość. Ten zabieg pozornie sprawia wrażenie zbędnego, ale myślę, że bez niego pojawiłyby się problemy ze zrozumieniem poszczególnych pobudek kierujących postaciami, ich zachowaniami.

Narracja prowadzona jest z punktu widzenia Chrisa i Sary. Dzięki temu zgrabnie przechodzimy między dwoma różnymi spojrzeniami, obserwując fabułę z osobnych perspektyw. Dodatkowo, wpleciono urywki z dziennika Julii. Kłopot pojawia się w kwestii samej zagadki, będącej osią powieści. Bardzo szybko poznałam rozwiązanie, już gdzieś w połowie. Jednak nie odebrało mi to przyjemności z czytania, czas mi się nie dłużył, nie odłożyłam egzemplarza. Lecz doskonale rozumiem, że wielu ludzi poczuje zrezygnowanie, zwłaszcza wspomnieni wcześniej fani thrillerów, przede wszystkim tych psychologicznych, mających trzymać w napięciu do końca.

Dwójkę głównych bohaterów ciężko polubić. Są zdruzgotani, specyficzni w myśleniu. To dość normalne, że zapałanie do nich sympatią należy do całkiem trudnych opcji. Ta sprawa dotyczy szczególnie Sary, chwilami przerażającej w swojej manii na punkcie Chrisa. Przyznam, momentami miałam chęć nią potrząsnąć, pokazać jej, iż nie tędy prowadzi droga do poradzenia sobie z traumą po rozstaniu. Paradoksalnie, zachowanie Sary jest dla mnie plusem. Nie zalicza się do miałkich postaci, tworzy pewne emocje, w jakimś stopniu angażuje czytelnika w historię. Natomiast Chris budzi mocno mieszane uczucia. Niby łatwo mu współczuć, ale z drugiej strony, brak mu wyrazistości, konkretniejszego rysu. Już zdecydowanie bardziej interesująco jawi się Steve.

Debiutancka powieść Darrena OSullivana mogłaby spodobać się głównie tym osobom, które nie są wielkimi miłośnikami thrillerów psychologicznych, a chciałyby wyjątkowo coś takiego poczytać. To niezobowiązująca książka, spędza się przy niej sympatyczny czas, choć nie zostaje w głowie na długo. Dam szansę kolejnej publikacji autora, gdy tylko ukaże się w Polsce. Może udało mu się naprawić wcześniejsze potknięcia, na co bardzo liczę!

Czy recenzja była pomocna?

Gosiak W.

ilość recenzji:1

brak oceny 8-08-2018 11:55

On ? by odnaleźć spokój ducha, pragnie być przy żonie, której nie ma. Ona ? obsesyjne stara się uratować go przed tym, co nieuniknione. Czy jej się to uda? Czy On ulegnie urokowi kobiety, która zrobi wszystko by się do niego zbliżyć? Darren O? Sullivan miał ciekawy pomysł na fabułę, miało być tajemniczo, z dreszczykiem emocji.
To wszystko było, choć w wersji ?light?. Zabrakło mi trzymania czytelnika w napięciu, już od początku książki. Tak po prostu lubię. Początkowo Chris i Sara, czyli główne postaci, nie wzbudziły mojej sympatii. Nie mogłam zrozumieć postępowania Chrisa, a już tym bardziej niezdrowego zainteresowania Sary Jego osobą. Jednak z każdym rozdziałem, mój stosunek do nich ulegał zmianie. Nie da się jednoznacznie określić bohaterów tej książki, wzbudzają skrajne emocje, od rozdrażnienia po współczucie. To książka do połknięcia na raz, choć w moim przypadku było kilka razów. Biorąc pod uwagę fakt, że jest to debiut autora (a wiadomo, najtrudniejszy pierwszy raz) to uważam, że jest jak najbardziej udany. Ja nie mówię nie i chętnie sięgnę po inne książki O?Sullivana, chociażby z ciekawości.

Czy recenzja była pomocna?