SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Płonące królestwa Oleandrowy miecz

Cykl Płonące królestwa Tom 2

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

Opis produktu:

Proroctwo bezimiennego boga okazało się jednocześnie błogosławieństwem i przekleństwem. Malini zdecydowała się sięgnąć po władzę. Choć u boku ma armię lojalnych ludzi, to bratobójczą, okrutną walkę będzie musiała stoczyć sama. Prija, dotknięta magią kapłanka, marzy o tym, by uwolnić swój kraj od zarazy. Od śmiercionośnej choroby i równie śmiercionośnych rządów...ukochanej Malini. Obie wybrały ucieczkę od siebie nawzajem, ale ich ścieżki są ze sobą splecione równie mocno, co ich przeznaczenia. Nieuchronne spotkanie zdaje się jedyną metodą, by ratować to, co obie kochają. Bez względu na cenę, jaką przyjdzie im za ten ratunek zapłacić.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: fantastyka,  fantasy,  Heroic fantasy,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
Wymiary: 140x210
Liczba stron: 616
ISBN: 978-83-7964-972-3
Wprowadzono: 17.11.2023

Tasha Suri - przeczytaj też

RECENZJE - książki - Płonące królestwa Oleandrowy miecz, Cykl Płonące królestwa Tom 2 - Tasha Suri

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 1 ocena )
  • 5
    1
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Ewelina Nowak

ilość recenzji:185

23-12-2023 20:35

"Oleandrowy miecz" to drugi tom cyklu "Płonące królestwa", autorstwa Tashy Suri - brytyjskiej, wielokrotnie nagradzanej (m.in. zdobyła nagrodę imienia Sydneya J. Boundsa dla najlepszej debiutantki przyznawaną przez British Fantasy Society) pisarki, aktualnie zajmującej się nauką pisarstwa, bywającej czasami bibliotekarką i posiadającej kota.

Po epickim zakończeniu pierwszej części, tj. Jaśminowego tronu, Malini razem z własnym wojskiem idzie po swoje. Idzie do stolicy, by raz na zawsze rozliczyć się z najstarszym bratem, Ćandrą, i przejąć władzę nad Paridźatdwipą. Po drodze doświadcza wielu niebezpieczeństw i przykrości, zwłaszcza kiedy jej ludzie wydają się być oddani bardziej jej bratu Aditji niż samej Malini. Brud, śmierć, nieposłuszeństwo, głód i przede wszystkim strach przed nadchodzącą bitwą, poniekąd z góry skazaną na przegraną, towarzyszą Malini niemal co krok.

Postanawia więc wezwać posiłki w postaci oddanej Priji - świątynnej starszej oraz władczyni Ahiranji - z którą kiedyś połączył ją niezobowiązujący romans. Sęk w tym, że ów romans z biegiem czasu zaczyna przeradzać się w szczere i silne uczucie...

Światu nadal grozi butwienie (ludzie dosłownie stają się roślinami), a do Ahiranji przybywają jakszowie, czczeni od lat bogowie, który okazują się zupełnie nie takimi osobistościami, jakich się spodziewano. Są niebezpieczni, niezwykle potężni i nie powstrzymają się przed naporem żadnego miecza.

Czy Malini uda się pokonać brata i zdobyć upragnioną władzę nad krajem? Czy Prija okiełzna swoje nowo nabyte moce? Kim w rzeczywistości okażą się bezwzględni jakszowie? I kto tak naprawdę stanie się prawdziwym zagrożeniem dla świata?

"Oleandrowy miecz" to epicka fantasy, w której walka o władzę splata się z wierzeniami bohaterów. Tasha Suri w drugim tomie Płonących królestw skupia się bardziej na pokazaniu stworzonego świata oraz rządzących nim prawami niż na rzeczywistym pchaniu akcji do przodu. Nie twierdzę jednak, że fabuła stoi w miejscu. Cały czas wolno maszeruje do celu, identycznie jak Malini wraz ze swoim wojskiem.

W "Oleandrowym mieczu" pojawia się naprawdę, naprawdę wiele przeróżnych motywów, dzięki którym oderwanie od książki graniczy z cudem. Choć nie od razu, ponieważ z początku ciężko było mi się wkręcić w fabułę oraz przypomnieć sobie, co się w ogóle działo w poprzednim tomie, kto jest kim i czego chce. Na szczęście autorka pomału przytaczała poprzednie wydarzenia, dzięki czemu po kilku rozdziałach udało mi się połapać i wszystko zrozumieć.

Na największą uwagę wg mnie zasługuje motyw religii, w której wyznawczynie muszą dobrowolnie spłonąć na stosie, by zadowolić Matki Płomienia. Jest to brutalne, mocne, ale i świetne ukazanie tego, ile ludzie są w stanie poświęcić we własnej wierze. Dodatkowo ów religia mocno przeplata się z mitologicznymi bytami. Na świecie pojawiają się bóstwa, do jakich od lat się modlono i jakim oddawano cześć. Sęk w tym, że pojawiają się oni pod dość zaskakującą postacią i zupełnie, ale to zupełnie nie są tacy, jak się pierwotnie spodziewano.

Tasha Suri dosadnie porusza wątek kobiet stojących niżej w społecznej hierarchii z mężczyznami. Malini musi się podwójnie starać, by zyskać władzę, w porównaniu do jej starszych braci. I robi to. Za każdym razem udowadnia, że kobiety wcale nie istnieją po to, by płodzić mężom dzieci, by stać gdzieś w kącie i w odpowiednim momencie, gdy zażyczy sobie tego władca, spłonąć na stosie w imię pseudowiary.

W "Oleandrowym mieczu" czytelnicy spotkają się również z miłosną historią dwóch kobiet żyjących po dwóch stronach barykady. Pojawi się wiele wątków politycznych i strategicznych, przeplatanych gdzieniegdzie krwawymi, brutalnymi walkami. Magia ziemi rozkwitnie w palcach jakszów oraz ich świątynnych wyznawczyń, a przeklęta choroba zwana butwieniem nadal w pędzie będzie opanowywać świat. Innymi słowy: z pewnością nie ma czasu na nudę.

Podsumowując, Tasha Suri napisała naprawdę dobrą kontynuację przepełnioną niecodziennymi wydarzeniami, magią, wiarą oraz zakazaną miłością. "Oleandrowy miecz" miejscami porywa, wzrusza, czasem bawi, a przede wszystkim wciąga do granic możliwości. Choć nie jest idealny, ponieważ miejscami Malini bywała mocno irytująca, często wykorzystując bezwarunkowe oddanie Priji. Odniosłam również wrażenie, że wątek miłosny czasami stawał się zbyt wyciągnięty przed szereg. Mimo tych kilku mankamentów książkę zdecydowanie polecę, zwłaszcza miłośnikom epic fantasy, a sama będę z niecierpliwością wyczekiwać tomu trzeciego.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?